Odpowiedz  Napisz temat 
opowieści o tych, którzy pośród lodu i skał zostali na wieki...
Autor Wiadomość
Ustrik

*****


Postów: 1,182
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Sep 2006
Status: Offline
Post: #1
RE: opowieści o tych, którzy pośród lodu i skał zostali na wieki...

Jan Długosz

W latach 1950. Jan Długosz, wśród kilkuset swoich wspinaczek, dokonał kilku skrajnie lub nadzwyczaj trudnych pierwszych wejść w Tatrach, w tym zimowych, szczególnie w basenie Morskiego Oka. Wymienić należy przede wszystkim: pierwsze wejście lewą częścią północno-wschodniej ściany Kazalnicy Mięguszowieckiej (z Czesławem Momatiukiem, 19-21 lipca 1955); pierwsze wejście środkiem ściany Mnicha, tzw. Wariant "R" (z Andrzejem Pietschem, 12-13 października 1955); pierwsze zimowe wejście środkiem północno-wschodniej ściany Kazalnicy Mięguszowieckiej (z Czesławem Momatiukiem, Andrzejem Pietschem i Marianem Własińskim, 6-8 marca 1957); pierwsze samotne wejście zimowe północną ścianą Wielkiego Szczytu Mięguszowieckiego (28 marca 1957); pierwszą direttissimę do sanktuarium Kazalnicy (z Maciejem Popko, 15 lipca 1958); pierwsze wejście zimowe na Buczynową Strażnicę Kominem Pokutników (z Ryszardem Berbeką, Maciejem Baranowskim i Zdzisławem Jakubowskim, 19 marca 1958).

Jan Długosz kilkakrotnie wspinał się w Alpach. Powtórzył dwa skrajnie trudne przejścia (Petit Dru zachodnią ścianą; Le Grand Capucin wschodnią ścianą) a w dniach 27-29 sierpnia 1961 wraz z Anglikami Chrisem Bonnigtonem, Donem Whillansem i Ianem Clough?em dokonał pierwszego wejścia na Mont Blanc środkowym Filarem Freney?a. Był to ostatni nierozwiązany wielki problem wspinaczkowy w Alpach, najwyższa i najodleglejsza ściana stopnia VI (skrajnie trudna) w Europie. Pod koniec lat 50. Jan Długosz wspinał się także w Kaukazie i w Pirynie. (Wówczas nie było jeszcze polskich wypraw w Hindukusz, nie mówiąc już o Himalajach.)

Jan Długosz interesował się literaturą, malarstwem, muzyką i filmem; był utalentowanym pisarzem, zafascynowanym walką z samym sobą w górach, metafizycznym obcowaniem z wszechobecną tam w mgnieniu oka śmiercią.

Janek Długosz, zdobywca najtrudniejszych ścian, schodząc trywialną drogą z Zadniego Kościelca po szkoleniu komandosów wojskowych, popełnił tę jedną pomyłkę wspinacza, o którą tak łatwo podczas łatwego schodzenia. Najprawdopodobniej skoczył na oblodzony, ruchomy głaz i poleciał wraz z nim. To, co było kiedyś jego ciałem, leżało w Żlebie Drewnowskiego. Jan Długosz-"Palant" (ur. 12 lipca 1929) zginął mając prawie dokładnie 33 lata. Leży na Pęksowym Brzyzku, starym zakopiańskim cmentarzu, niedaleko muru, pod szpiczastym głazem, przyniesionym spod Kościelca.
(*)

(tekst A. Kobosa ze strony http://www.zwoje-scrolls.com)




Załączone pliki Miniatury
   

-No, ale po co ty tam leziesz?
-No bo tak i już.

Ten post był ostatnio modyfikowany: 24-05-2007 05:25 PM przez Ustrik.

24-05-2007 05:24 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Zacytuj ten post w odpowiedzi
Odpowiedz  Napisz temat 

Wiadomości w tym temacie
RE: opowieści o tych, którzy pośród lodu i skał zostali na wieki... - Ustrik - 24-05-2007 05:24 PM
Do wianuszka wspomnień... <'> - mar.an - 10-05-2009, 09:53 PM
RE: Do wianuszka wspomnień... <'> - Sokół - 11-05-2009, 04:35 PM



Pokaż wersję do druku
Wyślij ten temat znajomemu
Subskrybuj ten temat | Dodaj ten temat do ulubionych

Skocz do: