Ja się nie dziwię. Takie są czasy. Ludziska się niczego nie boją. Moja babka by powiedziała: "Całkiem bez gańby."

A dla mnie to paranoja. Przecież oczywiste było, że niskim samochodem nie da rady. Gdyby to był Jeep wrangler, albo coś jemu podobnego, wtedy próba mogła by się udać. Pod warunkiem jeszcze, że kierowca był choćby trochę doświadczony w pokonywaniu bezdroży.

Co to za sztuka Wranglerem? Pumą to przejedź.. będziesz miszcz..

Puma, zwierze pod ochroną, chciało być w rezerwacie.

Woźnica się bardziej do rezerwatu nadaje..

Jeep-em do Śląskiego Domu dojedziesz, GOPR jeździ - gdyby może tą drogą spróbował, kto wie. Szłam od strony czeskiej tym szlakiem i tam nic by nie pomogło, no chyba, że ta Puma

Blokada napędów się wypięła. Dlatego nie dojechał. Spieszyło się człowiekowi, chciał szybciutko wjechać, zobaczyć i zjechać. Takie nowoczesne VENI VIDI VICI.

O tym nie pomyślałem. Hahaha...

Jeep-em do Śląskiego Domu dojedziesz, GOPR jeździ - gdyby może tą drogą spróbował, kto wie. Szłam od strony czeskiej tym szlakiem i tam nic by nie pomogło, no chyba, że ta Puma

Do Śląskiego Domu w Dolinie Wielickiej to i autokar dojedzie

Tatrzański niedźwiedź podróżnik. Zawędrował na Węgry.
http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,44425,1...LokKrajImg

Dzięki nadajnikowi wiadomo, że w ubiegłym roku niedźwiedź dokonał też iście taternickich wyczynów, trzykrotnie przechodząc przez główną grań Tatr w miejscu, gdzie ma ona wysokość 2 200-2 400 m n.p.m! Pokonał także strome taternickie ściany Kieżmarskiego Szczytu i Łomnicy.

Mógłbym zakumplować się z Filipem. Miś Filip lubi kukurydzę, ja też ją bardzo lubię

Ciekawe czy po pokonaniu stromej taternickiej ściany Łomnicy niedźwiedź zjechał nad Skalnate Pleso kolejką?

Podejrzewa, że misiu po zjechaniu do doliny Popradu abrał się na Węgry autostopem.

Ja bym go na stopa nie zabrał

http://24tp.pl/?mod=news&strona=1&id=27581
i jeszcze coś o niedzwiedziu

Szkoda każdego miśka. Nie ma ich na tyle dużo żeby cieszyć się, lub choćby być obojętnym w stosunku do śmierci niedźwiedzia.