Ot takie przemyślenia mnie naszły w trakcie tego wyjazdu w Tatry...
Zważyłam plecak dzisiaj po przyjeździe do chatki: 14,8kg... Jak na całodzienną wędrówkę po Tatrach Wysokich, sporo. Tzn. kłopot mój nie polega na wydolności ile na moim niepokoju o kolana... ile tak jeszcze pociągną? Wprawdzie stosunkowo szybko dochodzą do siebie (opuchlizna juz ustępuje, ból również a to raptem kilka godzin ) ale mam zamiar jeszcze wiele lat po Tatrach chodzić...
Macie jakiś pomysł? z czego zrezygnować? co odchudzić? oto moja lista bagażu (letniego):
1. plecak (damski Karrimor 60-85l)
2. karimata
3. śpiwór
4. aparat fot
5. trzy koszulki z krótkim rękawkiem
6. dwa cienkie polarki z długim rękawem
7. kurtka
8. długie spodnie
9. spodnie 3/4 (dla panów: za kolana)
10. 4 pary skarpet
11. skórzane klapki
12. klapki pod prysznic
13. peleryna p-ci deszczowa
14. stuptuty
15. menażka
16. maszynka
17. kartusz
18. kubek porcelanowy (szczęśliwy! jeździ ze mną od samego początku - nie do zamienienia na żaden inny! )
19. łyżko-widelec, ściereczka, zapałki
20. zupki, kisiele, budynie i kaszki po 1 na dzień plus 2 zapasu, herbaty expresowe po 3 na dzień
21. kilka czekolad (teraz 4)
22. dwa komplety bielizny
23. ręcznik (szybkoschnący)
24. kosmetyki (pasta, szczoteczka, dezodorant - wszystko w wersji mini, płyn do mycia włosów i ciała - 2w1, grzebień)
25. chusteczki do nosa: 1 paczka na 2 dni
26. paczka do damskiej higieny intymnej
27. kijki
28. dwie książki
29. potrfel
30. 1,5 litrowa butelka wody
31. karidupka
32. klucze od chatki
33. koc termoizo
O butach nie napisałam bo przez cały czas werówki miałam na sobie
To wszystko. Wg mnie nie mam z czego rezygnować. To jest wersja bez sprzętu do wspinu i bez namiotu. Plecak ma/iał jeszcze moce objętościowe (spore) i mogłam włożyć i uprzaż i linę i szpej i namiot... ale tym razem łazikowałam i spałam pod dachem.
Co Wy na to? jak to odchudzić? macie jakies pomysły?
Wywal jedną parę klapek, jedną książkę, karimatę, folie od deszczu (kurtka nie wystarczy?), jedną parę skarpetek, jak nocujesz w schronisku to wrzątek nie wystarczy?? może nie musi sie gotować i maszynkę zostaw na jakąś wyprawę, wtedy i jeden półlitrowy kubek blaszany zamiast menażki
Zaprzyjaźnij się z człowiekiem, który chodzi po górach
to taka malutka karimatka, składana, przeważnie w kształcie kwadrata po to, aby sobie podłożyć pod szanowną i kontempluć na szlaku... taki socjal (wiesz... pęcherz, korzonki ). W sklepach dają to w nagrodę za udane zakupy lub kosztuje to chyba z 5zł. Można też oczywiście wyciąć ze starej, zużytej!
Jeśli będziesz spała w schronisko, to odstaw palnik, kartusz i menażkę, karimata też Ci nie potrzebna, zostawił bym sobie jedną parę nielizny na zapas i jadną na siebie i po jednym ciuchu tam dzie sa po dwa, a zreszta jak będziesz w tym samym schronie to weź nawet to wszystko co masz, a na trase będziesz zabierała minimum socjalne + karidupkę
Małgorzato, trochę by chciało więcej konkretyzować. Bo Twoje pytanie dotyczy "co zabrać na całodzienną wyprawę?". Trochę sporo. Coś potem taszczyła na "E"? Chyba plecak musiał mieć 50 kg.
Małgorzato, trochę by chciało więcej konkretyzować. Bo Twoje pytanie dotyczy "co zabrać na całodzienną wyprawę?". Trochę sporo. Coś potem taszczyła na "E"? Chyba plecak musiał mieć 50 kg.
no więc właśnie... pojechałam teraz z w zasadzie niewiadomą: gdzie będę spała i gdzie jadła. Oczywiście schrony były brane pod uwagę ale nie wiedziałm przecież czy będą miejsca a poza tym nie wiedziałam co mi do głowy strzeli i gdzie pójdę czy zabiwakuję...
1. plecak (damski Karrimor 60-85l)
2. karimata
3. śpiwór
4. aparat fot
5. trzy koszulki z krótkim rękawkiem
6. dwa cienkie polarki z długim rękawem
7. kurtka
8. długie spodnie
9. spodnie 3/4 (dla panów: za kolana)
10. 4 pary skarpet
11. skórzane klapki
12. klapki pod prysznic
13. peleryna p-ci deszczowa
14. stuptuty
15. menażka
16. maszynka
17. kartusz
18. kubek porcelanowy (szczęśliwy! jeździ ze mną od samego początku - nie do zamienienia na żaden inny! )
19. łyżko-widelec, ściereczka, zapałki
20. zupki, kisiele, budynie i kaszki po 1 na dzień plus 2 zapasu, herbaty expresowe po 3 na dzień
21. kilka czekolad (teraz 4)
22. dwa komplety bielizny
23. ręcznik (szybkoschnący)
24. kosmetyki (pasta, szczoteczka, dezodorant - wszystko w wersji mini, płyn do mycia włosów i ciała - 2w1, grzebień)
25. chusteczki do nosa: 1 paczka na 2 dni
26. paczka do damskiej higieny intymnej
27. kijki
28. dwie książki
29. potrfel
30. 1,5 litrowa butelka wody
31. karidupka
32. klucze od chatki
33. koc termoizo
Moja propozycja (Małgorzacie chyba chodzi o jeden nocleg na glebie w chacie):
1. Plecak wystarczy 50-55 l
2. Karimata - spanie na podłodze to tak, na ławie niepotrzebna
3. Śpiwór - niepotrzebny, wystarczy wkładka do śpiwora (ja mam z Polaru, jest lżejsza)
4. Tak
5. Tak
6. Polarki - w lecie wystarczy jedna
7. Tak (nieprzemakalna)
8. Tak
9. Tak
10. Na każdy dzień musi wystarczyć jedna para
11. Tak
12. To chyba przesada
13. Niepotrzebna, jest kurtka
14. Tak 50:50
15. Wystarczy pozycja 18.
16. i 17. W schronisku niepotrzebne, jest wrzątek
18. Tak (no, jeśli porcelanowy jest ikoną, to porcelanowy, ja wolę blaszanny)
19. Wystarchy łyżka i ściereczka
20. aż 27. Tak
28. Wystarczy gazeta. Na górach czytasz książki albo co?
29. i 30. Tak
31. Nie Góral nie ma prawa siedzieć na szlaku w byle jakim miejscu. Niepotrzebne.
32. Tak
33. Nie
Koliba przy Litworowym stawie posprzatana i tylko czekała na jakiegos biwakowicz tez nie wiedziałem czy w schronie będzie miejsce i targałem spiwór i cały majdan jak by trzeba było spac gdzies pod kamieniem
reszta to zbedne dodatki
4. bielizna (3 komplety, w myśl zasady: 1 na mnie, 1 schnie, 1 czysty)
5. kosmetyki: szczoteczka, pasta, dezodorant, woda po goleniu w mikroopakowaniu (podpatrzone u Paaula ), żel pod prysznic-zastępuje szampon i proszek do prania
6. kijki
7. jedzonko - no tu juz bywa różnie
8. cienki polarek ( taka setka z wysokim , rozpinanym konierzem)
9. kurtka od deszczu, spodnie od deszczu
10. kijki
11. reszta według uznania (w zależności od pory roku)
Nie boję się gdy ciemno jest bo mam latarkę i dżi pi es ...
Małgosiu, a czapka, rękawiczki i czołówka?
Stasiu fajnie zestawił co wyrzucić
Pod prysznic zamiast klapek biorę woreczki foliowe, żeby w razie czego na nich stanąć.
Już się nauczyłam ze biorę dwa podkoszulki szybkoschnące i 1 polar. Jeśli będę spała w górach to biorę gruby polar zamiast 100.
Kartusz 0,5, prawda?
Zamiast menażki ja biorę po prostu półlitrowy aluminiowy kubek (mogę w nim gotować albo zrobić sobie herbatę), tylko pamiętaj o dziwce kubek potrafi być gorący
Stasiu też napisał ze mniejszy plecak, taki 50 litrów. Może byc i mniejszy, jest po prostu lżejszy.
Pauulo pakuje sie do 35 litrów nawet na kilka dni biwaku pod niebem ze szpejem włącznie! (wiec się da, choć mi jeszcze to nie wychodzi...)
"[Tatry]...Przeto stałyście się marzeniem, tęsknotą ludzi spragnionych modlitwy bezsłownej i słońca"
ja się pakuję do 45 litrowego plecaka.na kilka dni...
Podejrzewam, że ciężar plecaka mam podobny do Twojego, biorę bowiem ok 3 litrów wody do picia...parę razy już się przegrzałem/udarowałem i nie chcę tego powtarzać...
Nie boję się gdy ciemno jest bo mam latarkę i dżi pi es ...