Pablo dziekuje za cenne uwagi .A co do juniora to w tamtym roku zdobył Granaty od Czarnego Gąsienicowego, Szpiglasową od Doliny Pięciu Stawów ,Zawrat od Doliny Pięciu Stawów .Narazie wybieramy te łatwiejsze trasy w Tatrach w sezonie tylko letnim .Co mugłbyś nam jeszcze ewentualnie polecić .Jeszcze raz dziękuje za wypowiedż odnośnie Kościelca..
Mam prośbę o info. Może ktoś poruszał się ostatnio po szlakach Beskidu Żywieckiego.
28 czerwca planuję dogtrekking (piszę planuję, bo 14 czerwca mam 42 km w Czechach- Beskidy-Vielky Javornik i okaże się co z kolanem), ale korci mnie to niezmiernie i chyba nie przeżyję jak nie pojadę.
Doszły mnie słuchy że na Żywieczczyźnie masowo wycina się lasy. Nie ukrywam że wolałabym aby tych lasów było jak najwięcej. Ze wzgl. na psa odsłonięte tereny niezbyt wskazane. Poza tym podobno zaginęło wiele potoczków górskich.
Trasa przebiega tak:
1 etap: Oravska lesna- Przeł. Oszus, Przeł. Glinka, Krawców Wierch, Trzy Kopce, Pilsko
2 etap: Pilsko, Hala Miziowa, H. Rysianka, H.Lipowska, Boraczy Wierch, H. Redykalna, Ujsoły, Muńcół, Rycerzowa, Przeł. Przysłup, Przeł. Oszus, Oravska Lesna.
W żywieckim nie byłam już ze dwa lata, a na niektórych odcinkach tej trasy w ogóle.
Jak z wodą na pierwszym etapie, trafi się jakieś źródełko? Czy bardzo tam zdewastowali? Na których odcinkach, oprócz hal, mogą się trafić dłuższe bezleśne odcinki?
Ten post był ostatnio modyfikowany: 31-05-2008 04:54 PM przez Dosia.
W ramach uszanowania świeckiej tradycji byłem w sobotę na Kościelcu. Suchy jak pieprz. Ani grama śniegu na szlaku. Podchodziłem od Zielonego Stawu. Tam sporo śniegu. Przy zejściu nad Czarny 3 - 4 płaty śniegu. Jeden warto ominąć. I do Murowańca jeden płat śniegu.
Natoniast w niedzielę byłem w stronach domowych - Rycerka Kolonia - Przegibek - Rycerzowa. Sporo błota, drzew zwalonych brak. Widoki i pogoda wczoraj wspaniałe.
"I będziesz źle spał dopóki nie zapłacisz podatku"
Mam prośbę o info. Może ktoś poruszał się ostatnio po szlakach Beskidu Żywieckiego. (...)
Doszły mnie słuchy że na Żywieczczyźnie masowo wycina się lasy. Nie ukrywam że wolałabym aby tych lasów było jak najwięcej. (...)
Jak z wodą na pierwszym etapie, trafi się jakieś źródełko? Czy bardzo tam zdewastowali? Na których odcinkach, oprócz hal, mogą się trafić dłuższe bezleśne odcinki?
Dosiu- w odpowiedzi na Twój post- piszę:
Na terenie Beskidu Żywieckiego możesz poruszać się z pieskiem- nikt nie będzie Cię za to prześladował. Źródełek jest sporo, więc nie musisz się martwić o wodę dla pupila no chyba, że będą jakieś koszmarne upały...
Lasy są wycinane z dwóch powodów:
1)Gdzieniegdzie wiatry wyrządziły ogromne spustoszenie i teraz trzeba z tym zrobić porządek.
2) Od kilku lat jest prowadzona systematyczna wycinka świerka, który został wprowadzony w Beskidy wiele lat temu (jeszcze za austro- węgier), mimo iż nie jest to jego naturalne środowisko i nigdy nie było. W związku z ociepleniem klimatu świerkowe drzewostany chorują- atakowane są przez grzyby i owady (opieńka, kornik) i stanowią zagrożenie dla całości lasu- stąd wycinki, których celem jest całkowite pozbycie się świerka i zastąpienie go buczyną.
Buk rośnie długo, ale klimat Beskidów jest dla niego idealny, więc wycięte połacie beskidzkich lasów znów kiedyś się zazielenią. Tymczasem pozostaje nam podziwiać piękne widoki, które odsłoniły się, na ogołoconych stokach . Też ciężko mi się z tym pogodzić, ale innego wyjścia nie ma.
Kiedy w tęczy na niebie rozpoznasz kolorów życia odbicie, to znaczy po prostu, że kochasz życie! (...)
Ten post był ostatnio modyfikowany: 02-06-2008 04:53 PM przez paulina.
Martwię sie trochę o wodę na odcinku:
Przeł. Oszus, Przeł. Glinka, Krawców Wierch, Trzy Kopce, Pilsko.
Nie ma tam żadnego schronu, i jeśli nie ma jakiegoś źródełka, czy potoczku na szlaku, trzeba będzie trochę jej tachać
Dosia nie martw się. Orzeźwić się możesz na Przeł. Glinka w sklepie (po słowackiej stronie) i w Bacówce na Krawcowym Wierchu. Inaczej są to duże odległośći i w czasie upału trzeba faktycznie tarmosić się z wodą w plecaku. Gdybyś była szczepiona przeciwko tyfusowi, możesz też pić wodę z kałuż w razie potrzeby
Nie jestem Dosiu całkiem w temacie tego gdzie się wybierasz, ale 1800 metrów przewyższenia w jeden dzień to sporo. Dla porównania wyjście z Palenicy Białczańskiej na Rysy to około 1500 metrów przewyższenia.
Dosiu, tak jak pisze Pedro, jest to spore przewyższenie, zwłaszcza w Beskidach, w których najczęściej idzie się "granią" pasma i nie wytraca się wysokości... więc takie przewyższenie o jakim piszesz może dać konkretnie w kość.
odległości kilometrowe nie przerażające... ale te przewyższenia
z drugiej jednak strony, będziesz miała swojego przyjaciela psiego, więc myślę, że inaczej będzie ono odczuwalne - na pewno mniej.
duża cześć trasy przebiegać będzie odkrytymi terenami więc jeżeli pogoda się utrzyma to może i Tobie i zwierzakowi przypiekać słoneczko nadmiernie.
ja ze swojej strony, radziłabym Ci najpierw się wybrać na ten trekking w Czechach 14tego, o którym wspominałaś wcześniej, zobacz co z kolanami (zwłaszcza na drugi dzień, jak masz taką możliwość to zrób i drugiego dnia jakąś podobną trasę)
a potem będziemy myśleć dalej chociaż, ja na Twoim miejscu pewnie bym się wybrała żeby tylko startować, żeby tam być
Przewyższenie 1800 m i 1960 m w każdym dniu do góry i w dół są . Jednak jest to do pokonania. Trzeba mieć dobrą formę. Mój rekord jest 1700 m.
Dosia - życzę Tobie i Twemu czworonogowi udanej zabawy. Czekam na refleksje.
Co do warunków w Tatrach to tak (z dnia 7 czerwca):
Kuźnice - Czarny Staw Gąsienicowy: niemal całkowicie bez śniegu (poza paroma metrami na podejściu pod morenę Czarnego Stawu)
Czarny Staw Gąsienicowy - Karb: jeden płat śniegu do obejścia, tak jak pisał wcześniej Łukasz. Da się obejść bez problemu.
Karb - Kościelec: warunki typowo letnie, sucha skała
Karb - "Pojezierze": dwa większe płaty śniegu, spokojnie do przejścia
Czarny Staw Gąsienicowy - Skrajny Granat: warunki typowo letnie, sucha skała
Skrajny Granat - Zadni Granat: ogólnie warunki letnie, jedynie przy trawersie pierwszego wierzchołka Zadniego Granatu (po zejściu z Pośredniej Sieczkowej Przełączki) trochę śniegu na nastromionym mocno stoku, trzeba uważać, ale przy samej skale da się go obejść
Zadni Granat - Kozia Dolinka: warunki letnie
Kozia Dolinka i zejście nad Czarny Gąsienicowy: tutaj jeszcze jest sporo śniegu, ale do przejścia bez raków.