Odpowiedz  Napisz temat 
Strony (76): « Pierwsza < Poprzednia 4 5 6 7 [8] 9 10 11 12 Następna > Ostatnia »
Na temat Gor Skalistych w Canadzie.
Autor Wiadomość
grizzly

*****


Postów: 1,150
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Jun 2013
Status: Offline
Post: #106
RE: Na temat Gor Skalistych w Canadzie.

Przez ta powodz ktora mielismy kilka miesiecy temu, duzo tras zostalo zniszczonych. Tutaj na jednym zdjeciu potsawili nowy mostek przez rzeczke. A na trasie na Mystic Pass postawili co najmniej 4 nowe mosteczki przez potoczek gorski. Od Ink Pots na mystic pass bylo bezludnie i moj piesek byl szczesliwy. Odpialem go od smyczyBig Grin gonil swobodnie po lesie. Trzymalem go na smyczy poczatkowo do Ink Pots poniewaz jest troche turystow z zagranicznych panstw na tej trasie. Od Ink Pot trasa byla smutnaSad Trasa prowadzila lasem. Po drodze od czasu do czasu odslanialy sie gory. Jak na szczescie nie ma zbyt duzo sniegu w gorach. Powrocilismy z trasy szczesliwie do domu. Po drodze nie spotkalismy zadnych sladow niedzwiedzi. Tylko napis oszczegawczy widnial , ze niedzwiedzie sa w tej okolicy. Dzisiaj housework, jutro wyskok gdzies na szczyt zalezy wrzystko od mojego sasiadaSmile Tutaj zalaczam zdjecia doliny w okolicy Ink Pots i takze trase na Mystic PassSmile))                                                                            


19-10-2013 03:05 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Zacytuj ten post w odpowiedzi
grizzly

*****


Postów: 1,150
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Jun 2013
Status: Offline
Post: #107
RE: Na temat Gor Skalistych w Canadzie.

Po powrocie w piatek z gorek. Wieczorem podszedlem do sasiada i uzgodnilismy wyskok w niedziele w gorki, poniewaz pogoda ma byc sloneczna na niedziele. Umawiamy sie na wyjazd o 8 rano. Za 5 min do 8 wskakuje do samochodu ,,uhmpokryjomu aby mnie piesek nie widzial. Juz w sobote obwachiwal mi wieczorem plecak, kiedy zagladalem do niego. Piesek jakos to przezyl ten dzien. Po drodze uzgodnilem z sasiadem ze pojdziemy na Aster Lake do Peter Lougheed Provincial Park( Kananaski). Pogoda zapowiadala sie slonecznie jak na poczatkuok. Dojezdzamy do Gornego Jeziora Kananaski ( Upper Kananaski Lake). Na godzine 9,30 rano. Wyszedlem z samochodu i spojzalem na jezioro Wo jakie piekne odbicia w wodzie, prawie bez wiatru i malo chmurek na niebieSmile                         . Szybko przebieramy sie i zakladamy buty, raki wkladam do plecaka i inny sprzet do plecaka. Za 15 min do dziesiatej wyruszamy w droge kolo jeziora , aby dotrzec na trase do Aster Lake. Na trasie czytamy kilka ostrzezen ze trasa zamknieta ze wzgledu na zniszczenia przez powodz.kwasny zawsze mozna gdzies obejsc te miejsca bez klopotow. Jestesmy 40 min na trasie i pogoda nam sie zmienia. Nadchodza chmury. W sobote sluchalem takze dziennika na telewizji ze w gorach robi sie ocieplenie i moga nastapic lawiny. Czeba wiec byc takze ostrozny:uhm Skrecamy na Hidden Lake. Tutaj dla mnie wielkie zaskoczenie po tej naszej powodzi. Jezioro calkowicie zaniklo. Prawdopodobnie jezioro wypelnilo sie az do sufitu po brzegi, i pod wplywem cisnienia przy tak olbrzymiej masie wody kanalizacja pod jeziorkiem sie oczyscila i wrzystka woda splynela ta kanalizacja. Obecnie nie ma jeziorka chociaz woda wplywa do niego. Zostawmy to juz specjalistom od wody. Przechodzimy jeziorko i podchodzimy do gory. Pogoda nam sie nie poprawia podchodzimy do kilka wodospadow i grzbietu przeleczy . Moj znajomy daje mi do zrozumienia ze go palec u nogi bardzo boli w tych swoich nowych butachSad Zastanawiamy sie jak daleko jeszcze podejsc. Aster lake juz nam odpada. Podchodzimy dalej i spotykamy powracajacych dwoch chlopakow. Spomnieli nam ze byli przy jeziorze i spali 2 dni tam ale jest takze niebezpiecznie ze wzgledu na lawiny. Wiec przez to nie mogli za duzo robic podejsc na szczyty. Nawet spomnieli nam ze na tej przed nami malej przeleczy snieg zwozi sie na skale bo jest mokry a po drugiej stronie jest gorzej. Wiec zrobilismy zawrot z powrotem. Powracaja c do Hidden Lake znowu slonce wyszlo z poza oblokow. Ja smieje sie do sasiada let's go back. Na tej trasie spedzilismy 6 godzin i 15 min. Robiac zdjecia w tym czasie , plus jeden odpoczynek na sniadanko. Wrocilismy do domu o 6 wieczorem. Wiecej zdjec z tego miejscaSmile                                                                                    


21-10-2013 05:53 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Zacytuj ten post w odpowiedzi
grizzly

*****


Postów: 1,150
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Jun 2013
Status: Offline
Post: #108
RE: Na temat Gor Skalistych w Canadzie.

Czwartek dzien wolny od pracy, i piekna sloneczna pogoda w gorach. Wskakuje do samochodu i wyjezdzam w gory. Postanowilem wyskoczyc na BOOM LAKE. Ta trasa jest troche zakrotka dla mnie. Zastanawiam sie a moze podejsc do O'Brian Lake. Zobaczymy kiedy dojedziemy na miejsce. Wyruszylem z Calgary o 8,30 rano. Dojazd bedzie dosyc dlugi. Na parking przeszlo 170 km. to prawie 1,45 min jazdy od Calgary. Po drodze zaczymalem sie na skraju szosy. Zrobilem kilka zdjec gory Castle Mountain ( gora zamkowa) Jest tam bardzo popularny do spinaczki Eisenhower Peak. Troche ludzi ginie przy tej gorze. Dwa lata temu jakis sobie postanowil zrzucic linke ktora byla za krotka o 20 metrow i do tego nie zrobil wezla na koncu linki. Wiec zjechal z tej linki na smierc. 25 lat temu niemka spadla ze sciany na smierc. 5 lat temu ja tak sobie wedrojac pod ta gorka, odnalazlem aparat fotograficzny z filmem w srodku. Bylo cos 18 zdjec zrobione. Wywolalem zdjecia i podrzucilem do biura parku, bo na zdjeciach byla ta niezyjaca juz niemkaSad Tutaj pare zdjec z tej gorki zamkowejSmile)             . Jadac na zachod skrecilem w lewo droga 93 ktora prowadzi na poludnie a jednoczesnie mozna dojechac do BC i Kooteney national Park. Wyjechalem na Pass i zatrzymalem sie na Parkingu do Boom Lake. Na parkingu byly tylko 2 samochody oprocz mojego. O 10.30 zapakowalem sie zabierajac pieska ze soba na wedrowke na Boom lake. Poczatkowo bylo chlodno. Trasa biegnie caly czas lasem az do jeziora. Zimowa pora jest o wiele lepiej poniewaz mozna sobie po zamarznietym jeziorem dojechac az do konca. Doszedlem do jeziora i bylo znowu spokojne bez wiatru. Odbicia fajne. tam napotkalem 4 turystow. Mialem zamiar isc brzegiem jeziora ale bylo duzo sliskich omrozonych kamieni. Dla mnie no good i dla pieska no good. Posiedzialem Pare minut na jeziorem i zwrot z powrotem. Od parkingu do jeziora to tylko 5 km 100 metrow w jedna strone. Za malo dla nas. W polowie tej trasy jest rozgalezienie na O'Brian lake. Wiec zawrocilismy i ta nowa trasa pod gore na O'Brian Lake. Poczatkowo nie bylo sniegu. Ale od polnocnego stoku pojawil sie snieg. Po godzinie czasu na tej nowej trasie probowalismy podejsc na szczyt. Tylko byly duze glazy az te glazy byly obsypane sniegiem. Bylo ciezko bo niewiadomo gdzie mozna zagubic swoja stope. A dla pieska takze o wiele trudniej poruszac sie w tym terenie. Podeszlismy na podgorze blisko gory porobilem kilka zdjec i powrocilismy do Parkingu. Tutaj zalaczam wiecej zdjec z tej trasy i widokow na Boom Lake.Smile)                                                                                                 .Po drodze zauwazylem ze duzo drzew ma narosty zielonego mechu. Ten mech zabija drzewo i na drzewie tworza sie czarne lub blondyna zwisajace wlosy. Te wlosy sa bardzo latwo palne tylko iskra od kamyka moze wywolac pozar kiedy sa suche.                         Wedlug indianskiej legendy powiadaja ze mozna je trzymac na glowie i twoje zagubione wlosy odrosna jezeli jestes lysy.Tylko musimy je trzymac przez dluzszy czas. Sprubowac mozna tak sobie pomyslalem zobaczymy co bedzie na nastepny miesiac, a za dlugo nie chcialem je trzymac na glowie, bo ptaki by sie zainteresowaly i zrobily by z tego gniazdo i zalozyly by rodzine na mojej glowie. Zastanawiam sie uhm mogl by to byc w tej indianskiej legendzie ich pomysl na polowanie ptakowRolleyes Moj piesek mial tylko ubawe ztymi wlosami patrzyl na mnie Tak dziwnieblink    




Załączone pliki Miniatury
   

Ten post był ostatnio modyfikowany: 26-10-2013 04:37 AM przez grizzly.

26-10-2013 03:11 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Zacytuj ten post w odpowiedzi
grizzly

*****


Postów: 1,150
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Jun 2013
Status: Offline
Post: #109
RE: Na temat Gor Skalistych w Canadzie.

Kilka zdjec z Boom lake zimowa pora mozna latwo dotrzec do jeziora na biegowkach lub backcountry skiWink                     ...


28-10-2013 04:09 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Zacytuj ten post w odpowiedzi
grizzly

*****


Postów: 1,150
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Jun 2013
Status: Offline
Post: #110
RE: Na temat Gor Skalistych w Canadzie.

W niedziele posypalo sniegiem w Calgary i w podgorzu. Kiedy wracalem z pracy po 7 wieczorem drogi byly bardzo sliskie i duzo wypadkow na drodze. Dobrze ze od pracy do domu mam do 5 km i zajmuje mi caly przejazd tylko 10-15 min.Smile Wponiedzialek bylo chlodno -10 stopni .Na wtorek po poludniu do +5 stopni. Wyjechalem we wtorek po 9 rano. W gorach bylo -12 stopni. Zabralem narty do podgorza. Zatrzymalem sie na zachod od Bragg creek. Podgorskiego miasteczka, gdzies 65 km od Calgary. Bylo chlodno na poczatek . Sniegu bylo za malo pod narty. Wiec wyroszylem 10 km pod gore taka sobie drozka, na Moose Mountain. Ta drozke uzywaja do jazdy na wzgorze gdzie maja odwiert gazowy i czerpia ten gas z tego miejsca. Dlatego sprawdzaja kilka tych miejsc co drugi dzien. Droga byla zasypana sniegiem. Po 12 w poludnie nadszedl cieply podmuch wiatru i snieg w okolicy na mojej trasie zaczal topniec. Kiedy wrocilem do samochodu o 2 po poludniu snieg byl do slonca wodno sniegowym. Tak ze za pare dni zniknie bo ma byc cieplo przez nastepne kilka dni. Kilka zdjec z tego miejscaSmile))                                                                    


29-10-2013 10:32 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Zacytuj ten post w odpowiedzi
grizzly

*****


Postów: 1,150
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Jun 2013
Status: Offline
Post: #111
RE: Na temat Gor Skalistych w Canadzie.

Canmore taka sobie mala miescina w gorach. Ludzie prawdopodobnie by zapomnieli o tym miasteczku. Byly tutaj i sa duze poklady wegla kamiennego. Wydobywali je przez lata. Zamkneli te kopalnie poniewaz natural gas zaczeli wydobywac. Tak ze 1960 latach nastapila cisza o tych kopalniach. Przez pewien czas Canmore bylo jak ghost town, az do czasu kiedy przyszla zimowa olimpiada do Canmore. Zorganizowali biegowki, biathlon w tej miejscowosci. Po tej olimpiadzie mnostwo niemcow sie przesiedlilo to tej miejscowosci z niemiec. Miasto sie rozwinelo turystycznie i wcale nie wyglada tak zle. Poniewaz Banff miasteczko w Banff national Park zostalo zamkniete pod budowe rodzinnych domow tak przez to Canmore sie rozbudowal. I sluzy jako zaplecze turystyczne dla naszych gor. Tylko domy property poszly bardzo w gore i ciezko jest to cos zakupic ponizej 700 tys dollarow. Od demnie z Calgary do tego miasteczka tylko 1 godzina i 5 min jazdy samochodem. Jest wtej okolicy mnostwo stozkow na ktore mozna wyskoczyc sobie z rana lub pod wieczor. Jeden stozek z pieknym widokiem na miasteczko nazywa sie Ha Ling.Kiedys byl nazwany Chinaman's peak. Ale chinczycy powiedzieli ze to bylo obrazliwe dla nich i zmienili na nazwisko tego goscia ktory w szybkim tepie z miasteczka Canmore z kopalni weglowej wyskoczyl na szczyt i wrocil przed czasem w czasie w ktorym sie jego koledzy zalozyli. A byl to okres przedwojenny.. stozek po lewej stronieWink     ... Podjezdza sie poza miasteczko na poludnie troche pod gore. Wtedy nie bedziemy , tym juz chinaman's. Od parkingu na szczyt to elewacja gdzies 800 m i mozna wyskoczyc na jednej nodzeWink Widok z gorki dosyc piekny. Ile razy bylem na nim to mnostwo razy i zima bo snieg topnieje od strony zbocza poludniowego. I na wiosne i jesienia. A latem nie interesuje sie nim. Jest to ciekawy stozek a na stozku mozna spotkac fajne dziewczyny z roznych czesci swiata ktore probuja alpinistyki kiedy sa w canadzie. Albo ponizej takze actiwne sa na linkach. Tylko potrzeba usmiech na twarzy i good morning powiedziecSmile Bylem na tym wzgorzu kilka razy z moim pieskiem.I on tez zachwyca te swiatowe dziewczyny bo ciagle sie pytaja skad on sie wywodzi jaki jest breed. Tak ze tym moim pieskiem zawsze mozna rozpoczac rozmowe z nimi a pozniej pomalu ta rozmowe przenies od psa na inne tematySmile wiecej zdjec z tej gorkiSmile                                                                                                        


30-10-2013 01:47 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Zacytuj ten post w odpowiedzi
Oliwka

*****


Postów: 1,747
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Aug 2013
Status: Offline
Post: #112
RE: Na temat Gor Skalistych w Canadzie.

Grizzly, ależ fantastyczne fotki i jeszcze te opisyok. Cudownie tam masz, góry na wyciągnięcie dłoni, mozliwośc częstych wędrówek, super. Aż mnie troszkę skręciło z zazdrości kwasny Wink. Po obejrzeniu zdjęć, dopisuję Canadę do mojej listy z wyprawami marzeń. Na razie Park Narodowy Zhangjiajie w Chinach (tam kręcono Avatara) jest na pierwszym miejscu ale Twoje rejony to miód z maliną na porcelanowym talerzykuBig Grin.
Od dzisiaj jestem stałą czytelniczką Twojego postuSmile


30-10-2013 08:15 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Zacytuj ten post w odpowiedzi
grizzly

*****


Postów: 1,150
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Jun 2013
Status: Offline
Post: #113
RE: Na temat Gor Skalistych w Canadzie.

Oliwka napisał(a):
Grizzly, ależ fantastyczne fotki i jeszcze te opisyok. Cudownie tam masz, góry na wyciągnięcie dłoni, mozliwośc częstych wędrówek, super. Aż mnie troszkę skręciło z zazdrości kwasny Wink. Po obejrzeniu zdjęć, dopisuję Canadę do mojej listy z wyprawami marzeń. Na razie Park Narodowy Zhangjiajie w Chinach (tam kręcono Avatara) jest na pierwszym miejscu ale Twoje rejony to miód z maliną na porcelanowym talerzykuBig Grin.
Od dzisiaj jestem stałą czytelniczką Twojego postuSmile


Dziekuje Oliwka ze lubisz moje gory, chociasz ze zdjecok Tak ze jestes na poczatku mojej listy kiedy przyjedziesz do Canady do gor to bede przewodnikiem dla was. Tak samo Agnieszka, Stasiu, Doctorek, i Tomtur Smile. Tomtur zawsze bedzie w czolowce, czyli pierwszy na trasie.Wink Do Zhangjiajie. Tez planuje ale to dobiero moze za 2-4 lata. Ten wypad chcialbym polaczyc z wyskokiem do Tybetu. Narazie wyjezdzamy do meksyku w styczniu ( do gor na plaze)blink bede z rodzina w Tullum. Pozniej chce wyskoczyc ze znajomymi w wszelkie USA Canyony. Dla ich mozliwosci do wyjazdu to nawet przesunelem ten wyjazd z 23 kwietnia do 12 maja. Bardziej by im odpowiadala ta data wyjazdu w maju. Bedzie to moj wyjazd na 26 dni moim Vanem. Ale przez caly miesiac nie mam od nich zadnej odpowiedzi. Czy chca wyjechac czy nie. Ja jestem bardzo pokorny i czekam, i bede czekac pokornie przez nastepne 2 tygodnie. A pozniej to pokorne oczekiwanie sie zakonczy, ich milczenie bede uwazac za odpowiedz NieSad z ich strony). Takze poczatkiem stycznia w 2015 chce pojechac do Patagoni na 1 miesiac, zwiedzic i przejsc gory po stronie Chilijskiej i po stronie argentyjskiej. Zwiedzic ich narodowe parkiSmile A zreszte kiedy skoncze z ta moja praca. to 6 miesiecy spedze poza kanadaSmile na wyjazdy do ciekawych miejsc na swiecie. Jezeli caly ten nasz piekny swiat bedzie jeszcze mozliwy dla turystykiSmile


31-10-2013 09:30 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Zacytuj ten post w odpowiedzi
grizzly

*****


Postów: 1,150
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Jun 2013
Status: Offline
Post: #114
RE: Na temat Gor Skalistych w Canadzie.

15 km na zachod od Banff skrecamy na poludnie do Sunshine Village. Sunshine Village jest to miejsce na narty i zjazdy narciarskie. Jest tu troche wyciagow narciarskich i bardzo duzo ludzi zimowa pore roku. Od parkingu mozna sobie na gorskich nartach podbiegnac na Healy Pass. A z Healy pass zjechac do Egypt Lake i tam mamy cos w rodzaju shelter domku bez barku. Do tego shelter jest gdzies do 15 km , w jedna strone do egypt lake shelter a do Pass, przeleczy gdzies do 10 km. Tutaj zdjecie ponizej Healy Pass na Egypt lake.     . Ladne miejsce na odpoczynek zimowa pora potrzeba tylko zabrac troche jedzonka na okress tego pobytu w shelter. Bylo to 8 lat temu. Mojego znajomego zona ktora nie miala zadnych znajomosci gorskich,jej corka i 6 osob z pracy. Postanowili w koncem miesiaca lutym wyskoczyc na narty do Egypt lake tam mieli nocowac 2 nocki i powrocic inna trasa z powrotem. Jak na ich nieszczescie po wyjezdzie pogoda sie zalamala. A tu w Canadzie w gorach to z pogoda nie wiadomo co bedzie za kilka godzin. Zaczelo sypac sniegiem juz od parkingu. Oni byli bardzo uparci wiec chcieli dotrzec do celu. Powinni dojechac na pass i zawrocic. Tak bardzo w tym czasie snieg sypal ze kiedy zjechali z przeleczy na Egypt lake to widocznosc mieli tylko zerowa. Nie mogli wtedy odnalez ten budynek shelter bo widocznosc im nie pozwalala a tak duzo sniegu nasypalo ze poprostu 200 - 300 metrow przed shelter utneli w sniegu do pasa. Dobrze ze mieli rescue polaczenie i na nastepny dzien Helikopter musial ich wyciagnac ze snieznej zamieci. Prawie wrzyscy pogubili narty.Snieg do metra nasypal i nie mozna bylo by ich odnalez. To dla nich byl to ostatni wyskok na taki wyjazd narciarski w zaplecze gorskie. Tutaj wystawie zdjecia z tylko na Healy pass zimowa pora. Na Healy pass to tylko do 10 km w jedna strona a pozniej latwo zjechac w dol do Egypt lake.Smile)))                                                                                                         Smile))


31-10-2013 10:19 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Zacytuj ten post w odpowiedzi
grizzly

*****


Postów: 1,150
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Jun 2013
Status: Offline
Post: #115
RE: Na temat Gor Skalistych w Canadzie.

Jest bardzo duzo u nas w gorach tras ubitych pod biegowki. Latem te miejsca sa na rowery gorskie a zima robia dla nas jedno lub dwu passowe tory pod narty. Takich ubitych tras mamy w kananaski provincjonalnym i banff national park do 1000 km. Tutaj wkladam kilka zdjec z tego miejsca. gdzie mozna sobie pobiegac na nartachSmile                                                 W wielu miejscach na koncu trasy w widokowym miejscu dorzuca laweczke do siedzenia. A najlepsze to ze ten ptak zawsze sie przyklei do drzewa gdzie ludzie sobie usiadna i spozywaja posilek, czasem sie podziela z ptaszkiemSmile             Smile Dwa dni wolnego Smilesnieg zaczal sypac 1 godzine temu i 2 dni beda takie marudneSad         .


Ten post był ostatnio modyfikowany: 02-11-2013 06:08 PM przez grizzly.

02-11-2013 02:42 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Zacytuj ten post w odpowiedzi
Oliwka

*****


Postów: 1,747
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Aug 2013
Status: Offline
Post: #116
RE: Na temat Gor Skalistych w Canadzie.

O kurcze, ależ musi być tam frajda. Może kiedyś spróbuję na biegówkach. Na razie jestem wierna nartom zjazdowym ale z wiekiem zauważam, że wierność jest zbyt przereklamowana giggle
Przygoda Twoich znajomych, mrożąca krew w żyłach!! ale fascynująca !!
Niedawno oglądałam program w TV w temacie porzucania cywilizacji i wyprowadzki gdzieś w głuszę. Jedna babeczka przemierzała 1600 km psim zaprzęgiem ( w 12 dni) tylko ona i sfora psów, coś niesamowitego i szacunek wielki !! Baaaardzo mi się to podoba, Canada chyba obfituje w takie miejsca.


Ten post był ostatnio modyfikowany: 02-11-2013 04:06 PM przez Oliwka.

02-11-2013 04:03 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Zacytuj ten post w odpowiedzi
grizzly

*****


Postów: 1,150
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Jun 2013
Status: Offline
Post: #117
RE: Na temat Gor Skalistych w Canadzie.

U nas dzisiaj smutno, snieg wieje i zadyma na drogach. Duzo drog jest bardzo sliskich do jazdy samochodem. Wiec siedze w domuSad Z rana pieskiem wyskoczylem do pobliskiego Parku i znowu wieczorem na 40 min wychodzi ze mna do parku. Ale po tej sniezycy beda mozliwosci na biegowki i w gorki kiedy sie rozciepli i przestanie snieg padac. W czoraj lawina przysypala 6 spinaczy kolo Chester Lake. Ale wrzystcy sa okey. Jedna dziewczyna byla dosyc gleboko przysypana bo tylko ze sniegu jej buty wygladaly. troche ona byla poszfankowana na zdrowiu. Za nim wyjechalem za granice to bardzo kochalem polskie gory. A szczegolnie w mojej dziecinnej przeszlosci to Pilsko i Barania gora. Pewnego dnia zdecydowalem sie , ze moje zycie jest takie sobie niepewne w Polsce I nie widzialem przyszlosci wtedy. Myslalem o zagranicy a szczegolnie Canadzie. Gdzie zawsze myslalemSmile i sprowadzalem sobie rozne obrazy przed oczyma czytajac ksiazki na temat Canady. Co mnie wiaze z ta Barania gora to duzo ciekawostek. Znam miejsca podejsc i wychodzenia zchodzenia bez szlakow na nia. A co najwazniejsze to byly te przechadzki nocami od 9-10 wieczor wyjscie i powrot o godz 5-6 rano. Dlaczego to robilem. Nastawiony bylem na wyjazd Smileale jaki wyjazd. Mialem na mysli przejscie nielegalnie granicy do Austri i tam sie ubiegac o azyl polityczny. Dlatego potrzebowalem dobrej mentalnej i psychicznej kondycji do podjecia tego co mialem na mysli , wolny swiat przed oczyma. Wiec przed wyjazdem trenowalem w gorach w wodzie i w budynkachSmile Moje ulubione miejsce bylo w Bielsku Bialym gdzie trenowalem boxing. i judo. A gory byly najlepsze do trenowania noca aby przygotowac sie na nielegalne przejscie granicy. Wieczorem zaczynalem trase z Istebnej z Zaolzia. Poczatkowo szlo sie droga az do pierwszego schroniska na Zaolziu a pozniej znikalem w swiecie gorskim majac ze soba dwie male latarki, kompass , mapki i cos do jedzenia. Przejscia byly zazwyczaj bardzo trudne i niebezpieczne. Ze soba nosilem takze toporek na dziki ktore noca mozna bylo spotykac je na trasie w tej puszczy. Takie trasy nocne zawsze prowadzily mnie na Lipowa, na Ostre, do Wiselki czarnej, do Wiselki Bialej, albo do Malinki. Bardzo ciezko bylo mi czasem isc przez te rozwalone drzewa krzaki swierki i jodly. Ale mialem naped w sobie ze musze dotrzec zywy czy umarly do konca mojej zaplanowanej trasy. Bylo to tylko przygotowanie na nieznane w przyszlosci. I wcale tego nie zaluje przez to stalem sie SUPPER GREEN MAN, pokonujac te przejscia bez klopotow noca. Poznalem po imieniu wiele dzikich swin w terenie Rolleyes Ktore od czasu do czasu z krzykiem uciekaly w przeciwnym kierunku. Po tym dobrym przygotowaniu gorskim bylem gotowy przeleciec granice i wyladowac w Austri. Wrzystko udalo mi sie dzieki tym przygotowaniom. Znalazlem sie w Austrii dzieki swojemu zawzieciu na emigracje dla lepszego zycia i poznania swiata. Ale jak na poczatku to austriacy wpedzili mnie do kibla na 1 tydzien spogladajac na mnie jak na Kuklinskiego. Nawet tak bardzo podobal sie im rosyjski zegarek bo go przy mnie na czesci rozbierali. A pozniej Jugola wsadzili do mojej celi, wypytywal sie mnie wrzystko, a on byl taki winny wrzystkiego. W Polsce Graniczna straz nachodzila moich znajomych w Istebnej do rozmowy wiele razy podchodzila ich.I pytala sie ich kiedy powroce ztej austrii. Tak samo byli monitorowani przez jakiegos kapitana sluzby granicznej z Wisly. Dlatego lubie gory a szczegolnie okolice Baraniej Gory i Pilska. Tutaj kolo Canmore mamy taki sobie wawoz tak zwany Grotto Canyon. Co ciekawego to mozna spotkac na scianach tego Canyonu obrazki malowidla pozostalosc po Indianach. Przestawiaja one radosc po zakonczeniu polowania. Ten wawoz byl ich stalym miejscem do polowania na dzika zwierzyne jak sarny , jelenie i barany. Zorganizowani w kilku wgonili dzika zwierzyne do Canyonu. A tam kilku indian polowalo na ta zwierzyne w tym canyonie. Bylo to miejsce dla nich gdzie bardzo w prosty sposob zaopatrywali siebie w zywnoscSmile Tutaj wkladam te zdjecia z tego CanyonuSmile                                                                                                                                    


Ten post był ostatnio modyfikowany: 04-11-2013 04:26 AM przez grizzly.

04-11-2013 12:33 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Zacytuj ten post w odpowiedzi
Oliwka

*****


Postów: 1,747
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Aug 2013
Status: Offline
Post: #118
RE: Na temat Gor Skalistych w Canadzie.

Ależ historia !! aż trudno uwierzyć!! Uwielbiam takie relacje, gdzie dążenie do własnego celu budzi w człowieku ogromną siłę, zawziętość, upór. Masz może, to gdzieś bardziej szczegółowo opisane ? Z przyjemnością bym poczytała.


04-11-2013 08:11 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Zacytuj ten post w odpowiedzi
paulina
magurczanka ;)
*****


Postów: 1,678
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Feb 2008
Status: Offline
Post: #119
RE: Na temat Gor Skalistych w Canadzie.

Grizzly, patrzę na tą bajeczną zimkę z Twoich zdjęć i normalnie doczekać się już nie mogę kiedy u nas spadnie śnieg. Rolleyes Narty juz odkurzyłam chyba z miesiąc temu, jak u nas jeszcze babie lato było Smile he i czekam niecierpliwie na tą niezwykłą porę, żeby złapać wiatr we włosy i poszusować w śnieżnym puszku Smile. Jakoś mi tak milej na duchu jak się w te śnieżne kanadyjskie pejzaże zagłębię. Big Grin Piękne i ciekawe miejsca odwiedzasz, można Ci tylko pozazdrościć szczerze i życzliwie rzecz jasna. Smile Jednym słowem życ nie umierać! ok



Kiedy w tęczy na niebie rozpoznasz kolorów życia odbicie, to znaczy po prostu, że kochasz życie! (...)

Ten post był ostatnio modyfikowany: 05-11-2013 11:11 PM przez paulina.

05-11-2013 11:08 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Zacytuj ten post w odpowiedzi
grizzly

*****


Postów: 1,150
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Jun 2013
Status: Offline
Post: #120
RE: Na temat Gor Skalistych w Canadzie.

Sniegiem dosypuje co kilka dni w calgary. W gorach w Peter Lougheed W provincjonalnym Parku mamy juz snieg na niektorych trasach ubitych pod biegowki. W okolicach Chester Lake nasypalo do 40-50 cm. Slyszalem ze w polsce snieg zaczal sypac w gorachSmile Troche znowu opisze tutaj moj wyjadz do Canady. Bedac w Polsce ciagle mazylem o Canadzie i wyjazd w nieznaneSmile emigracja. Byly to czasy komunistyczne, aby otrzymac paszport to musialo sie miec duze wielkie znajomosci albo jakos wspolpracowac z bezpieka albo miec szerokie plecy do zalatwienia tego paszportu.. Czytalem rozne ksiazki na temat emigracji a najbardziej zainteresowala mnie jedna ktora opisywala spolczesna emigracje. i powrot ztej emigracji ludzi bardzo rozczarowanych ta dobrocia na zachodzie. Byly w tej ksiazce opisy jak wyjezdzali legalnie i nielegalnie za granice a pozniej z placzem podchodzili tam zagranica do polskiego konsula ubiegajac sie o powrot do Polski. Tak ze snulem rozne plany wyskoku na emigracje. Po pierwsze przygotowywalem sie psyhicznie do tego wyjazdu. Mialem znajomego ze szkoly kolege z Rycerki gornej ktory jego starszy brat o dwa lata od niego, postanowil przedostac sie do Austrii przez granice Czechoslowacka, tam zostal zatrzymany i slad po nim zaginal. Moj plan to w pierwszy rok byl moj wyjazd legalny na Wegry,Rumunie i Bulgarie . Interesowaly mnie Wegry i Bulgaria. Myslalem z Wegier do Austri lub z Bulgari do Turcji lub Jugoslawi przedostac sie . Mialem piekna wycieczke przez miesiac czasu. Nawet w Bulgarii rozmawialem zaraz przy granicy poznanym znajomym ktorego ojciec byl porucznikiem na granicy i zaginal na tej granicy. Dal mi kilka szczegolow ale te mozliwosci byly bardzo niebezpieczne. Wiec bez wiekszego osiagniecia celu powrocilem do polski studiujac wiecej mozliwosci w jaki sposob by mozna sie przedostac do Austrii. Szukalem rozwiazania wszedzie. Ale znowu powroce do ksiazek. W tej jednej ktora czytalem o powrotnej emigracji bardzo wszedl mi do glowy opis w jaki sposob turysci opuszczaja wycieczki w Jugoslawi i przedostaja sie przez granice. Byl to dokladny opis na emigracje i powrot do polski ztej zawszonej emigracji. Zauwazylem tutaj ze to bedzie lepszy rozsadek na przekroczenie granicy do Austri. Na nastepny rok poszedlem do biura paszportowego w Cieszynie i tu zartuje. Ze lubie podrozowac, spominam ze w zeszlym roku bylem na wegrach, rumunii i slowacji, a tym razem chce jechac do ZSRR, na ukraine. A oni odpowiedzieli mi odrazu i dali mi do zrozumienia. Powiedzieli mi tak: Pan jest na stanowisku kierownika wiec nalezalo by sie panu aby pan wstapil do komunistycznej partii. Bez tego pan nie ma zadnej mozliwosci wyjechac do ZSRR. Ja im mowie to gdzie moge jeszcze pojechac zeby cos zobaczyc i spedzic czas w innym kraju. Oni mi podpowiedzieli zeby ubiegac sie o wkladke paszportowa do Jugoslawii. Ale tam tylko mozna pojechac zorganizowana wycieczke. Podziekowalem im bardzo za swietny pomysl na wyjazd do Jugoslawii. Tylko spomnieli mi ze moj przedstawiciel Director musi wrzystkie papiery podpisacSmile Nowe plany zaczely sie snuc po mojej glowie ze bedzie to troche latwiej na przekroczenie granicy do Austrii. nadszedl czas mialem wkladke paszportowa i oplacilem 2 tygodniowa wycieczke do jugoslawii ktora kosztowala mnie tylko 130 $ . Zabralem ze soba dodatkowo 120 $ na ta wycieczke. Nadszedl czas na wyjazd. Pozegnanie z rodzina, placz pytaja sie mnie czy cie jeszcze zobaczymy. Wrzystko im spomnialem bedzie dobrze zeby sie nie martwili. Nastapilo wiec gorace pozegnanie sie ze zlami w oczach. W polowie maja mialem wyjazd na wycieczke, czas spedzilem nad morzem na poludniu od Dubrownika. Tam w hotelu spalem z przewodnikiem wycieczki z Warszawy. Jakos udalo mi sie ze spal ze mna w pokoju w moim pomieszczeniu i byl zawsze dobry dla mnie bo od godziny 1 do 4 popoludniu powiedzialem mu ze nie bede wtym czasie w pomieszczeniu a on sobie wprowadzal o 10 lat starsze niemki do mieszkania do zabawy.Big Grin Tylko spomnialem zeby pewne rzeczy nie odbywaly sie na moim lozku. Lubial sobie wypic. Czesto dostawal o demnie dobry napoj rozrywkowy. Przez ten napoj duzo mi spomnial o ludziach ktorzy nie powracaja z tych wycieczek i uciekaja do Austrii lub do Wloch .Od niego wyciagnelem duzo informacji. Moje wczasy dobiegaly konca. Ja osobiscie postanowilem sie pozbyc kilka niezbednych rzeczy czyli ich sprzedac. Rano wstalem wczesniej o 4 rano. Wyszedlem po cichu z pokoju i wskoczylem do autobusu a pozniej do pociagu. Moim celem bylo dojechac na Slovenie do Maribor. A z tamtad piechota przekroczyc granice i dotrzec do Austri do miasteczka Leibnitz. Dlaczego tak daleko od granicy. Poniewaz slyszalem ze na granicy austriacy potrafili zawrac emigranta z powrotem do Jugoslawi a czasem Jugoslowianie wsadzali czlowieka do pociagu i wywozili na Wegry. Dojechalem Do Maribor. Wysiadlem z pociagu i ide na polnoc normalna droga. Zaczelem trase o 16 po poludniu. Po paru kilometrach za Maribor przechodzac kolo posterunku wojskowego zuwazylem ruch cos krzyczeli do mnie. nastepnie slysze strzaly ja wskoczylem w potoczek i w las. Potoczkiem bieglem pod gorke do jakis skalnych pomieszczen . Zabrala mi ta gonitwa tylko 1,5 godziny. Tam na skalach w lesie przesiedzialem sobie do 11,30 wieczorem i od tego czasu postanowilem sobie ze tylko noca bede szedl na polnoc do Austrii. Zawsze wyruszalem o 11,30 wieczorem a zatrzymalem sie w lesie do spania o 4 nad ranem. W lesie w gaszczach spalem z jednym okiem otwartym na swiat. Opisze cala ta przeprawe przez granice nastepnym razem. Nie byla to zbyt trudna przeprawa ale wymagala pewnego gorskiego doswiadczenia. A nocki nie byly dla mnie tak zbytnio odstraszajace. Za Bragg Creek mamy sobie taka gorke Prairie mountain. zabiera mi czasu tylko 45 min aby dojechac do niej . Jest to 4,5 km trasa z podejsciem 860 metrow w gore. Na tej gorce bylem moze 80-90 razy. cala zima jest ona udostepniona do podejscia . Czasem moze byc snieg az do kolan . Co roku wyskocze sobie do 4 razy tylko zimowa pora. Raz tylko raz mialem przyjemnosc na tej gorze zachaczyc wiatr wiejacy do 200 km na godzine gdzie poprostu psa i mnie zmiotlo z tej gory. Raz mialem taka przyjemnosc to wejsc jakas atmosferyczna proznie . Ze poprostu bylo wrzystko martwe na okolo mnie. To znaczy na szczycie wiatr wial od zachodu. W polowie gory byla proznia. A na dole wiatr wial od wschodu. Tak proznia byla taka bardzo dziwna ze slyszalem bicie mojego serca i upadek igliwia z drzewa na ziemie. Tutaj zalaczam kilka z zdjec z tej gorki zimowa pora i widoki na okoliceSmile))                                                                                                                 ... Tutaj wloze kilka zdjec z innego czasu. przy dobrej pogodzie to z tej gorki mozna zobaczyc Calgary a jest to odleglosc 65 km. od CalgarySmile                            


Ten post był ostatnio modyfikowany: 07-11-2013 07:15 AM przez grizzly.

07-11-2013 07:06 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Zacytuj ten post w odpowiedzi
Odpowiedz  Napisz temat 



Pokaż wersję do druku
Wyślij ten temat znajomemu
Subskrybuj ten temat | Dodaj ten temat do ulubionych

Skocz do: