Odpowiedz  Napisz temat 
Deszczowy spacer wg mieciura
Autor Wiadomość
mieciur
- - user - -
*****


Postów: 1,892
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Feb 2008
Status: Offline
Post: #1
Deszczowy spacer wg mieciura

Nastał kolejny weeked tyle, że deszczowy. No ale przecież z domu się ruszyć trzeba...
W sobotę razem z gosia3kiem postanowilismy się wybrać w Beskid Sądecki. W nocy się tak rozpadało, że nie szło nawet spać. Nic to zobaczymy rano. Niedzielny poranek wyglądał znowu podobnie, czyli pobudka o 6 i chwilę później zgarniam Gośkę. Jedziemy w stronę Piwnicznej. Po drodze mijamy podtopioną wieś o nazwie Barcice, gdzie strażacy wypompowują wodę z zalanych rowów i ogródków. Nawet na drodze było dośc sporo wody po nocnych ulewach ale poldolot jako, że jest autem wielozadaniowym w roli amfibii sprawdził się znakomicie Big Grin
Wkońcu dojeżdzamy do naszego punktu wypadowego czyli Kosarzysk. Tutaj czekamy do połoudnia na poprawę pogody, która wg wszysytkich prognoz miała nastąpić. W między czasie Mallaidh razem z kompanami obudzili się w schronisku i powoli schodzą do nas. Ja z nudów gram z gosia3kiem w Eurobiznes o piwo, które zostało wypite już podczas gry - zgadnijcie przez kogo ? Big Grin
Ok, 13 cała ekipa w komplecie. Deszcz nawet mniej pada, czyli wyjeżdzamy. Całą 5 - ką ładujemy się do poldolota i kierujemy się w stronę Piwnicznej. W miasteczku zostawiamy trójkę imprezowiczów schroniskowych a my wkońcu obieramy właściwy kierunek na góry. Jedziemy do Krynicy. Parkujemy samochód i w drogę. Deszcz cały czas pada ale duzo mniej jakby za chwile miało się przejaśnić. Gosia tylko coś taka niezadowolona, że "zły" mieciur ją w góry goni Big Grin

Pierwszy etap naszej wycieczki to przejscie przez górę Krzyżowa 813 m. n.p.m. żółtym szlakiem na przełęcz o tej samej nazwie. Ten odcinek idzie bezboleśnie i dość sprawnie. Pada. Teraz idziemy szlakiem niebieskim i żółtym w stronę Kopciowej. Pogoda się pogarsza - zaczyna wiać a potem mocniej padać. W zasadzie plecaki mokre, ale ciuchy na membranie i buty trzymaja się dzielnie Smile
Tylko za plecami cały czas odczuwam pomruki gosia3ka na mój upór żeby iść. A przecież jest tak fajnie, woda błotko, góry mgła w lesie taki klimacik i wogóle Big Grin
Wkońcu dochodzimy do Kopciowej. Teraz jesteśmy na drodze krajowej, mija nas autobus do N. Sącza na który patrzymy z głodem w oczach. Na przystanku krótki postój na herbatkę i czekoladę i ruszamy dalej. A no i przestało padać - na chwilę.
Teraz idziemy żółtym szlakiem trawersując stoki Hawrylakówki 780 m.n.p.m. który prowadzi nas na Huzary 864 m.n.p.m. Momentami się idzie całkiem przyjemnie. Potem troche błota wiatru i żab.
Na Huzarach nawet się nie zatrzymujemy. Idziemy dalej żółtym szlakiem kierując siejuż na Górę Parkową 741 m.n.p..m. Zbliżamy się do cywilizacji - pojawiaja się ławeczki i śmieci. Na szczycie która jest normanie krynickim ceprowiskiem nie ma nikogo. Ciekawe czemu ??
Przestało juz padać na dobre, nawet zaczynamy podsychać Smile Schodzimy do Krynicy. Na zejściu z Góry Parkowej liczka zakosów i rozwidleń spowodowała u mnie ból głowy ! No ale jakoś docieramy do celu. Wyglądamy troche tak "jakbyśmy tydzień w lesie spali" i stanowimy lokalną atrakcję dla Krynickich Kuracjuszy czy jak sie tam ich zwie...
No i w końcu docieramy do auta. Pytam się Gosi czy wycieczka się podobała (bo mi bardzo) i w odpowiedzi dostaje kijkiem po garbie !
No normalnie skandal, to mieciur sie stara, zabiera na wycieczke, wczasy, takie atrakcje organizuje, super pogodę i przygody na szlaku a tu taka wdzięczność ! blink Big GrinSmile

A podsumowując, może pogoda się nam nie udała, ale moim zdaniem i tak warto. Człowiek w domu nie siedzi, uodporni się na wszelkie chorubska, przejdzie nowy szlak (tam nas jeszcze nie było)i jakąs satysfakcje ma z tego Smile
No i ten niedzielny spacerek w ostatecznym rozrachunku zamknął się w 20 km.
A o fotki to gosia3ka prosić - zrobiła wtedy całe 4 zdjęcia Big Grin

I dziękuję Gośka, za towarzystwo na szlaku i dzielne, cierpliwe znoszenie moich zwariowanych pomysłów.


24-08-2009 07:11 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Zacytuj ten post w odpowiedzi
lapikus

*****


Postów: 2,442
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Jun 2009
Status: Offline
Post: #2
RE: Deszczowy spacer wg mieciura

Oj, coś mi sie zdo chłopie, że se biedy napytosz. Jo już je ponad dwacet roków po ślubie, ale jeszcze żech kijkem po łbie nie dostał. Wałkym do ciasta mi już grożono - na szczyńście na tym się skończyło. Dozuj Gosiulkowi tych wodnych "przyjemności", bo se innego przewodnika poszuko. Z drugij strony jednako: kto się czubi, tyn się lubi. A wybaczyła Ci już aspoń, czy jeszcze sie donso?

(pisane cieszyńską gwarą)



Życie już dawno nauczyło mnie wielkiego szacunku, pokory i cierpliwości do gór!!!
24-08-2009 08:09 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Zacytuj ten post w odpowiedzi
Mallaidh

*****


Postów: 3,723
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Aug 2008
Status: Offline
Post: #3
RE: Deszczowy spacer wg mieciura

Plusem tego łażenia po deszczu niech będzie fakt, że odkryliście nowe tereny na biegówki Big Grin
A membrany trzeba czasami na spacer wyprowadzić Wink


24-08-2009 10:46 PM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Zacytuj ten post w odpowiedzi
Pedro
Administrator
*******


Postów: 5,509
Grupa: Administratorzy
Dołączył: Jul 2006
Status: Offline
Post: #4
RE: Deszczowy spacer wg mieciura

mieciur napisał(a):
A przecież jest tak fajnie, woda błotko, góry mgła w lesie taki klimacik i wogóle Big Grin

Ta a Krzysiek pisałeś mi ostatnio że ktoś tu jest normalny inaczej, hehe.



Górskie Forum Internetowe - Górski Świat (http://www.gorskiswiat.pl)
25-08-2009 08:05 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Zacytuj ten post w odpowiedzi
Dosia

****


Postów: 353
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: May 2008
Status: Offline
Post: #5
RE: Deszczowy spacer wg mieciura

Wy to jesteście łazęgi Big Grin
Czy był jakiś weekend który spędziliście w domu? blinkSmile


25-08-2009 11:00 AM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Zacytuj ten post w odpowiedzi
Edyta85

*****


Postów: 2,593
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Aug 2008
Status: Offline
Post: #6
RE: Deszczowy spacer wg mieciura

Dosia dobre pytanie, nie znają chyba słowa wekend w domu Toungue



"Jeżeli kobieta chce się realizować, wszystko jedno w jakiej dziedzinie, wcześniej czy później stanie przed wyborem między swoimi dążeniami a związkiem uczuciowym. Bo jeśli nawet partnerzy patrzą w tą samą stronę najczęściej widzą coś innego." E. Matuszewska
25-08-2009 12:55 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Zacytuj ten post w odpowiedzi
Łukasz

*****


Postów: 6,466
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Mar 2007
Status: Offline
Post: #7
RE: Deszczowy spacer wg mieciura

Może Ich wyrzucono z domów ??? blink blink blink W tygodniu śpią w miejscu pracy,a w weekendy muszą się włóczyć po okolicy !!!



"I będziesz źle spał dopóki nie zapłacisz podatku"
25-08-2009 01:01 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Zacytuj ten post w odpowiedzi
gosia3ek
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
*****


Postów: 3,824
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Oct 2007
Status: Offline
Post: #8
RE: Deszczowy spacer wg mieciura

tia tiaToungue
już sobie dokładajcie historieToungue
niniejszym informuję, że oboje mieszkamy w domach a rodzina się po prostu musiała przyzwyczaić do naszych niedzielnych nieobecności.
aczkolwiek za tą upartość ostatnio mieciurowi się nie tylko kijkiem należało. a wogóle to dostał nim wcześniej, jak w krynicy doszliśmy do samochodu to już mi było wszystko jedno i nawet mi się nie chciało kijka podnosićWink
weekend w domu?? hmmmm ostatnio byłam cały weekend w domu chyba gdzieś w okolicy świąt wielkanocnychWink


25-08-2009 01:09 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Zacytuj ten post w odpowiedzi
Łukasz

*****


Postów: 6,466
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Mar 2007
Status: Offline
Post: #9
RE: Deszczowy spacer wg mieciura

gosia3ek napisał(a):
weekend w domu?? hmmmm ostatnio byłam cały weekend w domu chyba gdzieś w okolicy świąt wielkanocnychWink



Kłania się domator Łukasz - ostatnio caly weekend w Żywcu spędziłem ... w ostatni weekend Smile Wink . A wcześniej - 18 / 19 kwietnia.



"I będziesz źle spał dopóki nie zapłacisz podatku"
25-08-2009 01:15 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Zacytuj ten post w odpowiedzi
lapikus

*****


Postów: 2,442
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Jun 2009
Status: Offline
Post: #10
RE: Deszczowy spacer wg mieciura

Wiecie co? Mi już też ostatnio chyba zaczyna odbijać. Praktycznie każdy wolny dzień, co wypada mniej więcej cztery razy w tygodniu, spędzam w górach. Teraz praktycznie już chodzę sam, bo dzieciaki mają inne obowiązki, to i mogę sobie pozwolić na większy luzik. Muszę się dość do zimy nałazić, bo potem sobie odpuszczam. Aż znowu do wiosny, kiedy mnie już roznosi w domu. Czy to jeszcze jest normalne, czy już może dewiacja? Żona twierdzi, że raczej to drugie.



Życie już dawno nauczyło mnie wielkiego szacunku, pokory i cierpliwości do gór!!!
25-08-2009 06:26 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Zacytuj ten post w odpowiedzi
Sokół
Brak aktywacji konta


Post: #11
RE: Deszczowy spacer wg mieciura

Lapikus, a może byśmy się ustawili jakoś weekendowo...? Może Miruś by pojechał.... Przeca to wszystko blisko.... Dla mnie nawet 550 km to nie kłopot.


25-08-2009 07:13 PM
Zacytuj ten post w odpowiedzi
dr.Etker

*****


Postów: 8,835
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Nov 2006
Status: Offline
Post: #12
RE: Deszczowy spacer wg mieciura

Dla Tych państwa- "I'm Singing in the rain" ok
http://www.youtube.com/watch?v=rmCpOKtN8...re=related



Ten post był ostatnio modyfikowany: 25-08-2009 07:42 PM przez dr.Etker.

25-08-2009 07:40 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Zacytuj ten post w odpowiedzi
lapikus

*****


Postów: 2,442
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Jun 2009
Status: Offline
Post: #13
RE: Deszczowy spacer wg mieciura

Sokół napisał(a):
Lapikus, a może byśmy się ustawili jakoś weekendowo...? Może Miruś by pojechał.... Przeca to wszystko blisko.... Dla mnie nawet 550 km to nie kłopot.


No i właśnie z tym "weekendowo" jest u mnie kłopot. Tylko raz w miesiącu wypada mi wolne w oba te dni. Kiedy jestem po nocce, zostaje mi do dyspozycji kilka popołudniowych godzin, bo rano jestem z lekka "nieprzytomny". A z kolei, kiedy idę na nockę, mam czas zaledwie do wczesnych godzin popołudniowych. Tak więc widzisz, nie jestem za bardzo dyspozycyjny w tych terminach, kiedy większość ma wolne. Nie widzę jednak problemu, kiedy tylko termin wędrówki przypadnie mi w dzień, który jest ustawo wolnym od pracy, dam ci znać. A może Ty również dysponujesz wolnym czasem w ciągu tygodnia?



Życie już dawno nauczyło mnie wielkiego szacunku, pokory i cierpliwości do gór!!!
25-08-2009 08:06 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Zacytuj ten post w odpowiedzi
Odpowiedz  Napisz temat 



Pokaż wersję do druku
Wyślij ten temat znajomemu
Subskrybuj ten temat | Dodaj ten temat do ulubionych

Skocz do: