[/quote]

Ale co w nim rozszerzać?...pytanie dość proste, jakie sa trudności w wejściu na Miedziane

Owszem, dostał odpowiedź...lecz nie na zadane pytanie
Nie pytał, czy na Miedziane prowadzi szlak turystyczny, tylko o trudność przejścia
Sa to dwie odmienne sprawy.

Osobiście uważam, ze jak sie komuś na jakiś temat nie chce udzielić informacji...a mamy do tego prawo, to chyba najlepiej nic nie odpisywać.

Ja tam pod ogon, nikomu nie zagladam

Czyli mam rozumieć, że dobrym obyczajem forum, jest niewypowiadanie sie na tematy "lewizn górskich"?
Mam pytanie, co do pochodzenia tego obyczaju:
-Czy jest to w regulaminie Forum?
-Twoja interpretacja tego Forum?
-Kiedyś była na ten temat dyskusja i większość userów uznała takowy obyczaj, jako nieformalnie obowiązujący?

Raczej mamy odmienne podejście do tego problemu
Udzielając komuś informacji, nic od niego nie oczekuje w zamian.
Równocześnie sam doświadczam tez tego, ze nieraz juz sie pytałem na inszch forach informatycznych, geologicznych, GPS-owskich, aby rozwiązać dany problem i pomimo, ze sie nie przedstawiałem, kim jestem i po co mi to info...to dostawałem bardzo precyzyjne i wyjaśniające odpowiedzi. Tamte osoby tez niczego ode mnie nie oczekiwały, gdyż w tamtych tematach, niewiele mogę im zaoferować
Chyba na tym to polega, ta "siła" internetu, gdzie wiele razy ktoś poświęca swój czas i robi coś dla drugiego bezinteresownie.

Ten post był ostatnio modyfikowany: 15-02-2011 01:04 PM przez chief.

To ja spytam KTO miałby udzielić tej informacji?
KTO był na Miedzianym? Czy każdy, kto uzna za stosowne potraktować poważnie nowego i mu odpisać? Tylko co? Spadaj? Tam nie ma szlaku? Tam aaaaaaaaaaaaaaaa..............
Choćbym chciał, ja nic nie odpowiem, nigdy tam nie bylem i sam z chęcią bym się dowiedział co i jak?
Gdyby pytanie zostało zadane "poprawnie" wedle oczekiwań czytającego, kto udzieli odpowiedzi i podzieli się zdobytym doświadczeniem z Miedzianego?

Witold Henryk Paryski.
Tom 4.

Od strony Szpiglasowej Przeł. nie ma większych problemów. Od Opalonego, nie szedłem, wiec znam tylko z opisów książkowych, jak i ustnych, tych, którzy tam szli. Jest jedno miejsce trudniejsze (ponoć I), które da sie obejść od południa. W lecie obejście ponoć nie jest to problemem, ale w zimie schodzi sie w tereny lawiniaste.
Oczywiście zimą największym problem, nie tyle technicznym, lecz związanym z zagrożeniem lawinowym, jest dostanie się na Szpiglasową Przeł.

Warty uwagi jest przewodnik (3 tomy) Leszka Jaćkiewicza, o którym wspominał Łukasz.

Uważam, że Chief ma dużo racji rozpoczynając od tego, że na forum potrzebni są stale nowi użytkownicy nawet z prostymi pytaniami. To, że nie zostaną prawdopodobnie dłużej na forum nie powinno być kryterium wg którego przyjmujemy kogoś poważnie/niepoważnie. Warto zastanowić się wówczas nad postawionym pytaniem i jeśli ktoś coś wie w danym temacie odpowiedzieć. Jeśli nie wie to wg mnie mocno wskazane jest powstrzymanie się od komentarzy na zasadzie zbycia/zlekceważenia/wyśmiania.

Jeśli pytanie nie jest jasne to należy go doprecyzować. Po cóż innego jest forum? Można oczywiście powiedzieć, że dla tej drugiej grupy o której Chief wspominał. Ja się w pełni jednak zgadzam z tym, że na zasadzie uzupełnienia pomiędzy tymi dwoma grupami.

Nie zgodzę się tylko z tym z Chiefem, że akurat to pytanie było konkretne. Nie było, ale na podstawie dodatkowych pytań ze strony forumowiczów można było się dowiedzieć o co tak naprawdę zadającemu pytanie się rozchodziło.

Można domniemywać oczywiście pewne rzeczy, ale pewności nie mamy w kwestiach np.:
- wejście którędy? (prawdopodobnie od Szpiglasowej ale czy aby na pewno?)
- w jakiej porze roku? (stawiałbym na warunki letnie, ale w sumie mamy zimę... )
- co dla pytającego było istotne? trudności techniczne, czas, a może właśnie legalność? A może jeśli jednak zimowe wejście to zagrożenie lawinowe? A może też możliwość przejścia dalej na Opalone? A może czy można tam wynająć przewodnika? Itp. można by trochę powymyślać.

Pytanie było chaotyczne o wszystkim i o niczym. W tym miejscu uważam, że większym poszanowaniem osób od których oczekujemy odpowiedzi pomocnej dla nas, powinno być zadanie precyzyjnego pytania. Każdy z nas kiedyś jednak zaczynał przygodę z forum. Czasem zada się pytanie nie jasno/nie zgodnie z obowiązującymi niepisanymi regułami internetu. Można postarać się być bardziej wyrozumiałym na forum w stosunku do nowych osób.

To, że temat dotyczy miejsca leżącego w ścisłym rezerwacie uważam, że nie powinien eliminować możliwości odpowiedzi na temat jakie tam są trudności. Co innego, gdyby gość się zapytał czy zachęcamy go do pójścia w takie miejsce i odpowiedź by była twierdząca.

Z tego co się orientuję to są osoby na tym forum które tam były, choć mnie tam nie poniosło

Co do Jaćkiewicza - ciężko mi w związku z powyższym porównać stan rzeczywisty do opisu. W wielu przypadkach jednak opisy Jaćkiewicza nie są zbyt dokładne i wg mnie zawierają błędy.

No i chyba nadszedł najwyższy czas, żeby w końcu sam zainteresowany zabrał głos w swojej własnej sprawie.
Chyba, że odpowiedzią w ogóle nie był zainteresowany, a zadanie pytania miało być tylko forumową inicjacją i zaistnieniem?
Kto to może wiedzieć?
Jeżeli on sam milczy.

Już pewnie gdzie indziej znalazł odpowiedź

To zupełnie możliwe!
Ale czym innym jest znalezienie odpowiedzi, a zupełnie inną sprawą ustosunkowanie się do postawionych w jego własnym temacie zagadnień. Wymagała by tego zwykła ludzka przyzwoitość.

A może ja jednak jestem zbyt starej daty i moje wymagania dotyczące kultury osobistej i pewnego rodzaju etykiety zachowań w społecznej zbiorowości już nie przystają do internetowych standardów?

No, ale czym się miał ustosunkowywać?...do postów, które w delikatny sposób dawały mu do zrozumienia: "spadaj koleś"? ... do odpowiedzi, które nie były zwiazane z jego pytaniem?

"Czym"?????
Najlepiej by było wyrazami, które tworzą zdania proste i złożone, a one z kolei konstruują kontekst całej wypowiedzi.

Zabranie głosu w danym temacie wcale nie musi odnosić się bezpośrednio i szczegółowo do konkretnych zagadnień. Wystarczy wyrazić swoją opinię lub podzielić się luźnymi spostrzeżeniami, bez stawiania tez, argumentacji, wysuwania wniosków lub komentarzy, tym bardziej, że jest to jego temat. Jeszcze raz powtórzę, że w moim mniemaniu, wymaga tego zwykła ludzka przyzwoitość oparta na chociażby minimalnym poziomie kultury osobistej. Odmienne zdanie mogą mieć jedynie Ci, którzy jej po prostu nie posiadają.
Na tym kończę swój udział w tej dyskusji, która pomału przeradza się w słowną przepychankę, a taka forma wymiany poglądów mnie nie interesuje. Przeciąganie dyskusji dla samej idei, to nie moja brożka.

Widocznie jej nie posiadam, dzięki za info...
Gdybym ja zadał takowe dość proste w treści pytanie (choć nie koniecznie w takiej stylistyce), a otrzymałbym odpowiedzi:
1-"po co"
2,3-o rezerwacie ścisłym
4-o szukaniu w googlach
To wyciągnąłbym wniosek, że tutaj informacji o tym nie otrzymam...trza szukać gdzie indziej
Może nawet teraz śledzi ten wątek, ale jako osoba o braku minimum kultury, nie chce być tutaj, jako osoba tłumacząca sie z czegoś, (bo i z jakiej racji) oraz nie zależy jej na dolewaniu oliwy do ognia.
No cóż, ale tak reagują tylko Ci...pozbawieni kultury

Amen

Ten post był ostatnio modyfikowany: 16-02-2011 09:29 AM przez chief.