Niedzielny poranek budzi mnie rytmicznie stukającymi w parapet kroplami deszczu. Przecieram oczy i wyzbywam się złudzeń, że dziś będzie pogodny dzień.
W głowie plączą się myśli; czy zadzwonić do znajomych i odwołać swoją obecność?
Zwycięża bezgraniczna chęć spotkania się z górami. Pakuję plecak i niezbędny element mojego dzisiejszego ubioru - pelerynę.
Podróż mija dosyć szybko, jednakże monotonny krajobraz w strugach deszczu za szybami autobusu wzbudza znów wątpliwości.
Docieramy do miejsca od którego rozpoczniemy naszą wędrówkę - Malá Skála. Jest to miejscowość leżąca w głębokiej dolinie Izery, pod zboczami formacji Suché skaly, masywu Vranovský hřbet i Sokol.
Wiatr przedmuchuje chmury, pozostawiając jedynie te z których siąpi słaby deszcz.
Nad miejscowością dominują ruiny skalnego grodu Vranov - Panteon [attachment=32407], umiejscowionego na stromym skalnym cyplu Formacja Vranovský hřeben (jest to ostry grzebień z cenomańskiego piaskowca, wypiętrzony pod koniec trzeciorzędu). Krok za krokiem mijając formy piaskowcowe [attachment=32409] [attachment=32410] [attachment=32411] [attachment=32411] osiągamy naturalny skalny punkt widokowy Sokol z którego rozpościera się widok na Suché skály [attachment=32413] z daleka przypominające organy lub grzbiet smoka. Suché skály nazywane są również czeskimi Dolomitami będącymi popularnym terenem alpinistycznym. Następnie trasa wiedzie przez Besedické skály [attachment=32414][attachment=32415] w których można znaleźć skalny labirynt Chléviště i Kalich (pośrodku pięciu skalnych parowów ukrywa się ołtarz z wykutym kielichem i datą 1634 r.) [attachment=32418]. Labirynt piaskowcowych skał leży nad lewym brzegiem Izery z których rozciągają się piękne widoki (gdy nie pada deszcz) m.in. na Kozakov [attachment=32419]
Krocząc ścieżkami skalnego labiryntu ........ [attachment=32419] [attachment=32420] [attachment=32421] [attachment=32422] [attachment=32423] - (wietrzenie skał)
wchodzimy na złotą ścieżkę biegnącą Hamstejnskym grzbietem, która zaprowadzi nas na najwyższy szczyt Czeskiego Raju Kozakov (774 m n.p.m.) [attachment=32424]
Z Hamstejnskiego grzbietu można podziwiać Zamek Trosky najważniejszą dawną warownię w tamtejszej okolicy [attachment=32425]. Słowo "trosky" znaczy po czesku ruiny.
Jested [attachment=32426]
Wędrówka dobiega końca, gdy naszym oczom ukazuje się wieża i schronisko na szczycie Kozakov. Zadowoleni z podziwiania dzisiejszych widoków wsiadamy do naszego automobilu i podążamy droga powrotną do kraju.

Trasa:
Mala Skala - Sokol (562 mnpm) - Besedice - Panovo Pole - Besedice - Koberovy - Kozakov. Długość trasy: 14 km

Ten post był ostatnio modyfikowany: 23-11-2010 07:26 AM przez Tenshi.

No pięknie, mam pytanie: a czy ten czerwony Teletubiś to Ty?

Ano, to sem ja

Ładnie tam!. Chętnie bym pojechał ale daleko

Kubraczek masz bardzo bezpieczny, rzuca się w oczy

No, proszę Pani, ale się nam Pani rozbrykała!
Najpierw milczysz miesiącami, oczy za Tobą wypłakujemy, a tu masz. Wyprawa za wyprawą, relacja za relacją, aż by się też chciało. Tym bardziej Ci zazdroszczę, bo połączyłaś górską wędrówkę z dziejami historii. Tego typu mariaże bardzo mi odpowiadają. Do tego malowniczy krajobraz z baśniowo wyglądającymi skałami i mógłbym być uszczęśliwiony. Mógłbym, gdyby nie jeden drobny szczegół.......mnie tam po prostu nie było. Cóż robić? Pozostaje jedynie napawać swoje oczęta bogatą dokumentacją zdjęciową i mieć nadzieję, że może kiedyś......

Pelerynka prezentuje się wybornie, to fakt!
Jednak to nie jej zasługa, a modelki, która z takim wdziękiem ją nosiła!

(...) Mógłbym, gdyby nie jeden drobny szczegół.......mnie tam po prostu nie było. Cóż robić? Pozostaje jedynie napawać swoje oczęta bogatą dokumentacją zdjęciową i mieć nadzieję, że może kiedyś......
(...)

Lapi, nie . Od czego masz swojego przyjaciela . Jak będziesz chciał, to tam pojedziemy. W Czeskim Raju zaczynałem trochę flirtować ze skałami jak Sylwek, ale to już daleka przeszłość.
Tenshi, fajnie, że zaczynasz odkrywać tajniki Czeskiego Raju. Ty mi znowu o nich przypomniałaś. Zobaczyłaś część - Maloskalsko. Nie przestawaj i trzeba jeszcze odkryć dalsze części - Hruboskalsko, Mužský i chyba najlepsze Prachovské skály. Myślę, że Sylwek by miał być zainteresowany. Wspinanie się na piaskach, to może być coś.
Czekam na dalsze relacje.

A może biba?

Ten post był ostatnio modyfikowany: 19-07-2010 10:01 PM przez Stasiu.

pewnie, że byłbym zainteresowany i o ile znajdę zachętę od jakiego wspinacza na te formacje, to przecież się nie wymówię ...

Stasiu, jak tylko mi czas pozwala to staram się odkrywać uroki Czeskiego Raju. Już co nieco udało mi się przejść minn. Hruboskalsko. Urokliwe zakątki, do których mnie ciągnie

Jak najbardziej jestem zainteresowana, aż mi wstyd że dotąd nie udało mi się na żadną dotrzeć
A jest już planowana kolejna?

pewnie, że byłbym zainteresowany i o ile znajdę zachętę od jakiego wspinacza na te formacje, to przecież się nie wymówię ...

"Wspinaczką" to ja nie jestem i zachęcić Cię mogę jedynie słowami

Pięknie tam. Wzruszyłem się.

Lucky a co się będzie z Tobą działo, kiedy to cudo zobaczysz na własne oczy

Wtedy na pewien czas zamknę się w sobie i piękno okolicy będę przeżywał we wnętrzu mej duszy.

Nie byłam tam....a naprawdę ładnie

Cóż za romantyczna dusza

Dosiu był z nami również pies, niestety miał problem (lub właściciel) bo trzeba było go wnosić po drabinkach (a nie jest mały)

Ten post był ostatnio modyfikowany: 21-07-2010 07:22 PM przez Tenshi.

To wpływ gipsu. 37 letnich dni z tym czymś na nodze wielu zmieni

Współczuję Łukaszku
Kilka lat temu w lipcu złamałam kość śródstopia; gips zdjęli dopiero we wrześniu.
Bądź dzielny