Górskie Forum Dyskusyjne - Górski Świat
Imprezy wodne - Wersja do druku

+- Górskie Forum Dyskusyjne - Górski Świat (http://www.gorskiswiat.pl/forum)
+-- Forum: Off-topic (/forumdisplay.php?fid=8)
+--- Forum: Tematy nie tylko górskie (/forumdisplay.php?fid=9)
+--- Temat: Imprezy wodne (/showthread.php?tid=364)


Imprezy wodne - spoko - 19-03-2007 01:42 PM

No dobra . Ponieważ już kilka razy podejmowany był temat związany z wodą i pływaniem ,zakładam nowy wątek .Tutaj wpisujcie swoje wodniackie plany swoje relacje itp .A niektórzy z Nas mają takie plany na Lato .
A może uda się zorganizować bibę gdzieś nad jeziorami.
A tak dodam od siebie że pasja do gór często łączy się z pasją do uprawiania wodniactwa czego przykładem jest nam wszystkim znany Mariusz Zaruski


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 19-03-2007 01:58 PM

spoko napisał(a):
A tak dodam od siebie że pasja do gór często łączy się z pasją do uprawiania wodniactwa czego przykładem jest nam wszystkim znany Mariusz Zaruski

Przykład znakomity-Spoko.
To może zacznę od planów czy też marzeń:
1.Tratwą po Biebrzy.(wiosna)
2.Rospuda(jesień)
3.Jakaś rzeczka niewielka -zagubiona wśród lasów-np.Czarna Rzeka(dopływ Omulwii)ew.Rybnica(dopływ Pisy).
4.Czy zastanawialiście się nad kajakowym spływem Dunajcem(trasą flisacką-tj Sromowce Niżnie-Szczawnica ?


RE: Imprezy wodne - Ustrik - 19-03-2007 02:26 PM

a myślałeś Doktorze o kupnie kajaka? ja tak właśnie oglądam sobie w necie różne ceny i nie są tak wysokie jak myślałem. na pewno bardziej się opłaca kajak kupić niż łódkę.


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 19-03-2007 02:45 PM

W sierpniu ubiegłego rok-w trakcie spływu flisackiego przełomem Dunajca-miałem okazję podziwiać oprócz piękna natury-różne przejawy aktywności turystycznej(m.inn wielu rowerzystów na trasie Czerwony Klasztor-Szczawnica.Bardzo malownicza trasa-godna polecenia na rower)
W tym aktywność kajakarską-w pięknym otoczeniu na bystrzach-które wydawały się do przepłynięcia-nawet dla mniej wprawnych.(odcinek od kładki granicznej Sromowce Niżne-przystań flisacka Szczawnica).Pomyślałem sobie wówczas,że troszkę adrenaliny w tak pięknym miejscu-to byłoby to...
Jeśli ktoś z Forumowiczów miałby podobne odczucia-to może udało by się zorganizować w przyszłości-Forumową Wyprawę Kajakarską w ten piękny rejon.


RE: Imprezy wodne - Rycho - 19-03-2007 03:01 PM

mysle ze łączy nas obcowanie z matką naturą w każdy mozliwy sposób.... a woda..... miałem okazję troszke żeglować super przeżycia każdego dnia inny nocleg na innej dzikiej przystani dodaję fotke dla zainteresowanych to Jeziorak pozdrowionka[attachment=1909]


RE:  Imprezy wodne - dr.Etker - 19-03-2007 03:02 PM

Ustrik napisał(a):
a myślałeś Doktorze o kupnie kajaka? ja tak właśnie oglądam sobie w necie różne ceny i nie są tak wysokie jak myślałem. na pewno bardziej się opłaca kajak kupić niż łódkę.

Tak-Ustrik myślałem.Dobry kajak (jedynka) do pływania po rzeczkach typu zwałkowego czy też górskich-to podstawa.
We wcześniejszym poście odnośnie planów kajakarskich-wspomniałem o Czarnej Rzece i Rybnicy.Galerię ze zdjęciami z tych miejsc(i sprzęt) w wyprawach 2005 można obejrzeć na stronie: grupy kajakowej "Kazik i My"


RE: Imprezy wodne - spoko - 19-03-2007 03:19 PM

Fajna stronka comarti-kajaki ....no i ta gęś jak w ogródku
[attachment=1911]


RE:  Imprezy wodne - dr.Etker - 19-03-2007 03:45 PM

spoko napisał(a):
Fajna stronka comarti-kajaki ....no i ta gęś jak w ogródku
[attachment=1911]

Gęś-piękna-Spoko(czy to nie gęsi-uratowały Rzym?)
Przepraszam -oczywiście podam adres strony www grupy kajakowej"Kazik i MY"-trochę mylnie otworzy się firma konsultingowa,ale po prawej stronie u dołu jest wejście na grupę kajakową i rewelacyjne zdjęcia w galerii(łącznie z kajakarstwem zimowym-brrrr-zimno)

http://www.comartin.pl


RE: Imprezy wodne - Ustrik - 19-03-2007 03:47 PM

ja to się z kolegą zastanawiałewm niegdyś nad kupnem łódki na spółę, ale teraz coś mnie się wydaję że lepiej będzie kupić sobie po kajaku, albo dwójkę. właśnie, czy w pojedynkę wygodnie się pływa w dwójce?
Jezusicku jak se policze to wszystko to mi łeb pęka - kajak, ski-toury, aparat, dodatki ooooooch


RE:  Imprezy wodne - dr.Etker - 19-03-2007 03:56 PM

Ustrik napisał(a):
ja to się z kolegą zastanawiałewm niegdyś nad kupnem łódki na spółę, ale teraz coś mnie się wydaję że lepiej będzie kupić sobie po kajaku, albo dwójkę. właśnie, czy w pojedynkę wygodnie się pływa w dwójce?
Jezusicku jak se policze to wszystko to mi łeb pęka - kajak, ski-toury, aparat, dodatki ooooooch

Tak-można pływać w pojedynkę-kajakiem dwuosobowym-jest przy tym dodatkowa powierzchnia bagażowa(aczkolwiek najlepszym rozwiązaniem w kajaku na rzeczy -są zamykane luki bagażowe-w przypadku wywrotki-nic nie zginie i nie zamoczy się).Oczywiście-troszkę większy jest przy tym wydatek energii-ale patrząc perspektywicznie-zawsze można zaokrętować jakąś piękną załogantkę-co jest niewątpliwym plusem.


RE: Imprezy wodne - Ustrik - 19-03-2007 04:11 PM

niewątpliwie Smile


RE: Imprezy wodne - spoko - 19-03-2007 05:05 PM

No tak trafiłem tam właściwie i pooglądałem trochę zdjęć Dodałem stronkę do ulubionych a ta gęś co wkleiłem to też z tej stronki .Ptaki maja szczęście do ratowania miast czy ludzi  żeby wymienić biblijne przepiórki ,amerykańskie indyki, australijskie łabędzie (miasto Perth) Czy wreszczie gęsi w Rzymie.
A w Austri koło Wiednia jest takie miasteczko Gansern dorf gdzie można spotkać dziesiątki ...ba setki gęsi jako pomniki Smile


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 27-05-2007 09:57 PM

Majowy upalny niedzielny poranek.Przed godziną 8 zjawiamy się we wsi nad brzegiem Gatka malowniczo położonej nieopodal rzeki Świder-która jest celem naszej dzisiejszej wyprawy kajakowej.Na posesji pana wypożyczającego sprzęt wodny zostawiamy autko-szybkie przepakowanie,i jesteśmy w drodze do punktu startu spływu w miejscowości Starogród.Poranek choć gorący-jest całkowicie bezchmurny-obiecując piękny,wiosenny dzień.Wodujemy kajak pod mostem i w drogę.Początek spływu-nie zapowiada późniejszych emocji i wrażeń,rzeczka płynie sobie w prostej linii wśród łąk,a jedynym urozmaiceniem uregulowanego koryta są jazy spiętrzające wodę.Progi o mniejszej wysokości przeskakujemy naszym szklakiem(popularna nazwa tradycyjnego kajaka dwuosobowego)-drżąc nieco o całość jednostki.Przy większych progach-po prostu-wysiadamy i przenosimy kajak-przydatna okazuje się zabrana linka holownicza.Docieramy do końca uregulowanego -odcinka-wpływając w teren porośnięty drzewami-zaczyna się być ciekawiej,ale i trudniej,napotykamy pierwsze zwalone w koryto rzeki drzewa-sposoby forsowania tego rodzaju przeszkód wodnych są różne,każda zwałka jest inna,niepowtarzalna-bywa że jesteśmy zmuszeni wyciągać kajak z wody i obchodzić szczególnie trudne miejsca.Świder w tym rejonie jest rzeczką o szybkim nurcie-zdarza się napotykać bystrza i łachy kamienne-co dodaje wrażeń.Obserwujemy-bujnie rozkwitającą roślinność wodną-kwitnące na żółto-irysy,grążele etc.Przed południem -krótka przerwa na śniadanie-dobijamy do brzegu.Aura jest w dalszym ciągu-sprzyjająca-niczym nie zakłócony błękit nieba.Uczucie gorąca-niweluje cień nadbrzeżnych drzew i chłód wody-która nas niesie.Rzeka po odcinku śródleśnym rozszerza się do całkiem pokaźnych rozmiarów-spiętrzona przez kolejną-tym razem z prawdziwego zdarzenia tamę.Jeszcze przenoska przez zaporę,kilka przeszkód terenowych i około godziny 14.30 kończymy imprezę we wcześniej umówionym miejscu.Pierwszy tegoroczny wyjazd kajakarski uznajemy za całkiem udany-rzeczka płynąca niedaleko naszego miejsca zamieszkania(nigdy nie zwiedzana przez nas)-nie rozczarowała-oferując całą gamę trudności typowych dla rzek o charakterze zwałkowym,kiedy nie wiadomo ,co za zakrętem....
Miłego czytania i zachęcam do kajaków.


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 27-05-2007 10:08 PM

1-Miejsce startu przy moście w Starogrodzie.
2-Prosty uregulowany odcinek rzeki pośród łąk.
3-Irysy nadbrzeżne.
4-Jaz rzeczny.
5-Bystrza pod mostem drogowym.
6-Zwałka rzeczna.
7-Kolejne przeszkody(ja bym rzekł -atrakcje)tego typu.


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 27-05-2007 10:17 PM

1-Potężne drzewo-zwalone wpoprzek rzeki.
2-Roślinność rzeczna.
3-Przed tamą-rzeka poszerza się.
4-Zapora.
5-Pod tamą.
6-Zwałka rzeczna.
7-I sposób jej ominięcia(skrajny)-burłaczenie po brzegu.


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 27-05-2007 10:19 PM

1-Klimaty rzeczne.


RE: Imprezy wodne - spoko - 28-05-2007 06:52 AM

Okazuje się że najładniejsze i najciekawsze miejsca to "zwałki".Gratuluję pomysłu na aktywny wypoczynek i wielkie dzięki za pierwszą tego typu relację (ze spływu) na tym forum


RE: Imprezy wodne - Sylwester - 28-05-2007 06:55 AM

pozdrawiam Dr Etker - grunt to robić to co daje satysfakcję ... Smile


RE: Imprezy wodne - bios - 28-05-2007 10:44 AM

Lipiec 2004 - spływ Sapiną 21 km.
Kruklanki - Jezioro Gołdopiwo - śluza Przerwanki - Jezioro Wilkus - Jezioro Pozezdrze - Sapina - Ogonki.
Bardzo fajnie się płynie, cisza spokój i piękno przyrody na terenach nie zniszczonych przez działalność człowieka. Polecam.

[attachment=3332][attachment=3333][attachment=3334][attachment=3335][attachment=3336][attachment=3337][attachment=3338]


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 28-05-2007 11:33 AM

Potwierdzam słowa Biosa-bardzo fajna i przyjemna trasa-bez większych trudności-jedna stała przenoska na śluzie w Przerwankach.(budka śluzowniczego-jest-ale obecności onego nie stwierdziłem).Trzeba trochę uważać na wiatr i fale na dużych jeziorach(Gołdopiwo,Stręgiel,Święcajty)-ale jeśli jest tylko odpowiednia pogoda-trasa nadaje się na np.rodzinny spływ kajakowy z dziećmi.Podanym powyżej szlakiem-można spłynąć w ciągu jednego dnia.PolecamSmile


RE: Imprezy wodne - Danusia - 28-05-2007 11:47 AM

Ja tam z kajakami za wiele nei miałąm do czynienia, a teraz marzy mi się spływ Czarną Hańczą na odcinku Wysoki Most-Rygol. czy ktoś wiem moze czy da radę w jeden dzień tą trase przepłynąć? Ewentualnie możemy ruszyć z Frącek.


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 28-05-2007 12:19 PM

Z Wysokiego Mostu(licząc od stanicy wodnej -dość zaniedbanej zresztą) do Rygola-jest do przepłynięcia około 34 km-jest to możliwe,z tym że spływ trzeba było by zacząć wcześnie rano9np.około godziny 7)-liczac się z płynięciem do późnego popołudnia ew.wieczoru.Jest to dość długi dystans dzienny -jak na kajak-ale na Czarnej Hańczy -możliwy do przepłynięcia(rzeczka -nie jest zbyt uciążliwa na tym odcinku)
Ze stanicy we Frąckach(w lepszym stanie-obiekt) do Rygola jest przykładowo 21 km-i jest to standartowy etap na spływie)
pozdrawiam


RE: Imprezy wodne - Danusia - 28-05-2007 01:49 PM

Wielkie dzięki Doktorku. Mnie bardziej kusi ten dłuższy dystans, ale zobacze co na to reszta ekipy Smile Oczywiście po powrocie opiszę jak było Big Grin


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 13-06-2007 09:18 PM

Biebrza (Sztabin-Dolistowo Stare-Ossowiec)

Zamysł zanurzenia wiosła w wodach Biebrzy narodził się wczesnowiosenną porą-kwiecień miesiąc ,gdy po zimie wody tworzą bezkresne zdawało się by rozlewiska, czas przelotów ptactwa wędrującego dalej na gniazdowiska gdzieś na dalekiej północy, całe hektary łąk pokryte migrującymi gęśmi zbożowymi, łatwiej wówczas o spotkanie z łosiem-królem nadbiebrzańskich bagien....
Niestety-nie było nam dane odwiedzić ten rejon wówczas. Co się odwlecze jednak to nieuciecze i pierwszy promień słoneczny w czwartek rozpoczynający długi week-zastał nas w drodze W miejscowości Mężenin (na trasie do Białegostoku) zjeżdżamy samochodzikiem w boczną drogę-przeskakujemy niebawem rzekę Narew -wjeżdżając do Królestwa bezkresnych przestrzeni, bagien i oczywiście przesympatycznych ptaszków zamieszkujących trzcinowiska-trzcinniaków. Droga ,którą się poruszamy zwana jest carską-stąd,że wybudowana przed I wojną światową jako integralna częśc rejonu umocnionego od Wizny(znanej z bohaterskiej obrony we wrześniu 1939r)poprzez Osssowiec (twierdza znana z walk w 1914/15 r) do Goniądza. System wybudowanych wówczas umocnień w kluczowych miejscach plus nieprzebyte bagna tworzyły znakomite pozycje obronne.
Zatrzymujemy się na chwilkę przy wieży widokowej przy Krynickiej Bieli. Widok na ogromny obszar Bagna Ławki jest urzekający. Na potwierdzenie ,że teren jest grząski wchodzimy w nie parę metrów-faktycznie –grunt ugina się...
W Dolistowie Starym, położonym mniej więcej w centrum rejonu pozostawiamy ałtko- by busem z wynajętym sprzętem pływającym w postaci dwuosobowego kajaka typu „szklak” przekroczyć w w/w miejscowości mostek drewniany nad Biebrzą-zwany przez okoliczną ludność mostem „donikąd”-kierując się dalej szutrówką wzdłuż rzeki w kierunku Sztabina Dojechawszy wyładunek sprzętu ,szybkie zakupy w miejscowym sklepie. Różnistych napojów i płynów energetyzujących nie może zabraknąć, tym bardziej, że zapowiada się idealnie bezchmurny, upalny dzień-a etap daleki-blisko 30 kilometrów do przepłynięcia rzeką przez krainę bezdrzewną-nie dającą cienia ,czy ochłody od palącego niemiłosiernie słońca.
Odbijamy od brzegu. Początkowy odcinek jest wąskim stosunkowo ciekiem wodnym, meandrującym wśród łąk. Płyniemy pośród wysokich trzcin-stąd dalszych widoków nie mamy zbytnio-za to oko cieszą rozkwitające tu i ówdzie kwiaty grążela żółtego, trafiają się tzw. lilie wodne –czyli właściwie grzybienie białe. Wysoko na błękitnym niebie obserwujemy kołujące nad nami-bociany-czasem w liczbie dziesięciu i więcej. Z trzcinowisk dolatują do nas przedziwne trele gniazdujących trzcinniaków i tak już śpiew tego ptaka będzie nam towarzyszył do końca rejsu.
Za kolejnym zakolem rzeki-napotykamy dwie tratwy mieszkalne-ostatnio spopularyzowany środek transportu i wypoczynku na tej rzece.Pływanie tratwą po Biebrzy jest możliwe nawet w rejonie Sztabina, mimo że rzeczka jeszcze wąska-stąd , że brak na Biebrzy przeszkód w postaci zwalonych czy przez wiatr czy przez bobry-drzew. Nie ma zwałki, bo wkoło nie ma drzew.Napędem tego rodzaju ustrojstwa są tzw.pychy-prędkość podróżna stosunkowo niewielka- do 5 kilometrów dziennie.Na wyposażeniu tratw, jest grill, tak że non stop coś się dymi-wygłada to tak, jakby się mijało parowiec. .Panie leżakują i opalają się, panowie wędkują i wlewają w siebie litry piwa.Za mieszkanie na tratwie służy szałas drewniany-specyficzny sposób wypoczynku-ja osobiście wolę kajak-zwrotny, szybki, może wszędzie wpłynąć, można pozwiedzać różne ciekawe zakamarki wodne.
Na jednej z tratw mijanych w drodze-okazuje się być zaokrętowany mój znajomy z pracy. Zgroza...praca doścignie człeka nawet na bagnach...
Po wymianie grzecznościowych zdań-ruszamy ostro z wiosła do przodu. Jeszcze daleka droga przed nami,a w napoje jesteśmy samowystarczalni.
Po dopłynięciu do śluzy i jazu w Dębowie-rzeka radykalnie zmienia swój charakter-wpadające wody kanału Augustowskiego i rzeki Netty-odwadniających znaczną część pojezierza augustowskiego-sprawiają ,że Biebrza staje się zdecydowanie szersza.Dla zainteresowanych podam ,że ewentualne śluzowanie kajaka na kanale to koszt 3.50 zł od sztuki.
Jeszcze parę kilometrów wodą i znacznie już szerszą i oglądamy po wielu godzinach w Dolistowie most”Doniką”.Niebawem dziób kajaka wbija się w nadbrzeżny piasek. Rozstawienie namiotu, kolacja, kąpu-kąpu w Biebrzy ,browarek na dobranoc i spanko.
Skoro świt-dalej w drogę. Dzisiejszy odcinek równie długi co wczorajszy. plecy bolą od oparcia, ramiona od wiosła i pełna żarówa na nieboskłonie .Pewnym urozmaiceniem są rybitwy białoskrzydłe pojawiające się coraz liczniej. Piękne to ptaki, śmiałym lotem i podniebnymi wyczynami przypominające jaskółki, tyle zę nieco większe .Mijamy urocze połączenie Biebrzy z wpadającą doń rzeką Jegrznią-wpływamy tam, tunele z oczeretu, zakola i zakątki z grążelami, grzybieniami. Na powrót do głównego nurtu Biebrzy, szerokiej już, z licznymi staro rzeczami, zakolami. Zwiększaną uwagę kierujemy na główny nurt rzeki, tak aby się nie pogubić. Mimo to w pewnym momencie wieże kościelne Goniądza-miasteczka na lewobrzeżnej wysoczyźnie, miast się przybliżać oddalają się-kolejny meander.W pewnej przed dziobem kajaka przepływa w iście sprinterskim stylu zaskroniec w poprzek rzeki-wspaniały pływak. Wreszcie dobijamy do portu przy karczmie Bartla w gospodzie. Karczma stylowo urządzona chata z wystrojem wewnątrz łowieckim. Nieopodal luksusowy zespół wypoczynkowy Wpierw udajemy się do miasta –celem uzupełnienia zapasów, później małe co nieco w Karczmie-muszę przyznać kuchnia znakomita. Po obiadku odbijamy, płynąc w stronę odległego o 10 kilometrów Ossowca, i znowu liczne trzcinowiska, szuwary, niezwykłe-choć czasem nieco monotonne piękno tej ziemi .Liczne obserwacje ornitologiczne-m.inn gęsi zbożowych niewielką kolonię-miast odlecieć na północ z tysiącami innych –wybrały życie rodzinne w ciepłym kraju-czyli w Polsce. Dobijamy do brzegu przystani pola biwakowego „Bóbr”w Ossowcu po dwóch dniach i blisko 60 kilometrach na wodzie. W oczekiwaniu na przyjazd busa-rozmawiamy z pracownikiem Biebrzańskiego Parku Narodowego o tutejszej przyrodzie i problematyce związanej z ochroną środowiska. Słońce chyląc się ku zachodowi już nie pali ostro, lecz delikatnie pieści skóre. Rozmyślam nad przebytą trasą-warto było.
Nazajutrz –wczesnym rankiem udamy się w dalszą podróż-by odkryć niezwykłe piękno rzeki Marychy-ale to już inna historia.


RE: Imprezy wodne - spoko - 13-06-2007 09:45 PM

Wspaniale tak poobcować z naturą w jednym z najdzikszych zakątków Polski.Trasa zaiste długa.Trzydzieści kilometrów w niewygodnej i prawie niezmienianej pozycji na pewno dała w kość.Ładna relacja taka na odmianę do tych górskich.
Ale mam pytanko czy rzeczywiście te tratwy przepływają tylko 5km na dzień ? bo wydaje mi się ,że sam nurt rzeki chociaż powolny przemieści się więcej kilometrów w ciągu dnia a do tego dochodzi jeszcze pych


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 13-06-2007 09:49 PM

1.Tratwa mieszkalna na Biebrzy.
2.Śluza w Dębnie-ostatni tego typu obiekt na kanale Augustowskim-przy ujściu do Biebrzy.
3.Widok z wieży widokowej na Bagno Ławki.
4.Jaz wodny na rzece Netta (Dębno).
5.Uroki Biebrzy.
6.Tratwa.
7.Widok na rzekę.


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 13-06-2007 09:56 PM

1.Grzybień biały.
2.2-7.Klimaty Biebrzańskie.


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 13-06-2007 10:01 PM

1.Uroki rzeki.
2.Samotne drzewo na trzcinowisku.
3.Port przy Karczmie Bartla.
4.Od zewnątrz widok na w/w obiekt.
5.Przepływamy pod mostem drogowym w miejscowości Goniądz.


RE:  Imprezy wodne - dr.Etker - 13-06-2007 10:08 PM

spoko napisał(a):
Ale mam pytanko czy rzeczywiście te tratwy przepływają  tylko 5km na dzień ? bo wydaje mi się ,że sam nurt rzeki chociaż powolny przemieści się więcej kilometrów w ciągu dnia a do tego dochodzi jeszcze pych

Biebrza sama w sobie ma nurt powolny,niewielki spadek.Prąd wody jest hamowany poprzez liczne rozlewiska,zakola ,meandry.W górnym odcinku jest na domiar wąska i trzeba się napracować pychami,aby nie osiąść na brzegu-zważywszy fakt-że załoga zazwyczaj ma podejście do tematu czysto relaksacyjne(grill,bro i inne te sprawyCool)-wcale nie zdziwiła mnie prędkość spływu-a informację czerpałem od człowieka wynajmującego tratwy.


RE: Imprezy wodne - KaRoLiNa :) - 13-06-2007 10:47 PM

To był naprawdę piękny rejs....gratuluję DoktorzeSmile


hehe....wesoło mi się zrobiło jak przeczytałam to zdanieBig Grin

dr.Etker napisał(a):
Na jednej z tratw mijanych w drodze-okazuje się być zaokrętowany mój znajomy z pracy. Zgroza...praca doścignie człeka nawet na bagnach...




dr.Etker napisał(a):
Nazajutrz –wczesnym rankiem udamy się w dalszą podróż-by odkryć niezwykłe piękno rzeki Marychy-ale to już inna historia.

.....na którą z niecierpliwością czekamy


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 14-06-2007 08:33 PM

Marycha (dwa dni nad jeziorem Pomorze i w okolicach)


Po dwudniowym spływem Biebrzą zapragneliśmy pewnej odmiany od dotychczas oglądanych krajobrazów-narodził się zamysł wypadu na nieodległą rzekę-Marychę należącą do obszaru dopływowego rzeki Niemen. Sobotni ranek zastaje nas w drodze ku północnym skrajom Puszczy Augustowskiej.Za Augustowem w prawo przez bory sosnowo-świerkowe puszczy(wg. mnie najdorodniejsze sosny w kraju)-szosą Sejneńską, poprzez miejscowość Głęboki Bród(most na czarnej Hańczy) do skrzyżowania w Gibach. Po drodze jeszcze małe zakupy-kolejny dzień zapowiada się upalnie-zatem bez odpowiednich zapasów płynów ani rusz.Za Gibami w prawo i już jesteśmy w osadzie Kukle nad jeziorem Pomorze-gdzie korzystamy z gościny pola namiotowego miejscowego ośrodka wypoczynkowego(dość dobrze utrzymany obiekt).Po szybkim załatwieniu formalności związanych z pobytem-wypożyczamy kajak-trafia się nam wiekowy „szklak „o całkiem dobrych właściwościach(stabilny, zwrotny ,dobrze zachowujący się na fali) w wesołej kolorystyce(niebieski spód, żółta góra), jeszcze doposażamy naszą jednostkę w linę holowniczą(bo nigdy nie znane są sytuacje na rzece) i wypływamy na szerokie wody jeziora Pomorze. Charakterystyczny plusk wiosła o sfalowane wody jeziorne-cieszy ucho, oczy zajęte są podziwianiem miejscowego ptactwa wodnego-spotykamy perkoza, w dali całe stadko kormoranów zajętych zespołowym połowem. Mimo, że dysponuję dość dokładną mapą rejonu(1:25000)mijamy ukryty za trzcinami wypływ Marychy-zapuszczając się do malowniczej zatoczki za górą Dziedrawis .Miejsce jest piękne-ale to nie tu-zatem powracamy ,uważnie przepatrując brzeg, wpływamy za trzciny i rzeczywiście dostrzegamy Marychę-wygląda zachęcająca, ciekawe urozmaicone widoki na obie strony, bogactwo roślinności wodnej i to zarówno tej wodnej(m.inn grzybienie, grążele)jak i tej nabrzeżnej(paprotniki, mięta-jest jej tyle-że mam wrażenie że Marycha pachnie miętą)-nurt jest częściowo zarośnięty szuwarami,(oczerety, trzciny, pałki)w szeroko pojętym korycie rzecznym-główny ciek –dość wąski, meandruje od lewego brzegu do prawego i odwrotnie, pod wodą widać oprócz bogactwa flory wodnej, ławce ryb słodkowodnych. Woda sprawia wrażenie czystej-jest tak przejrzysta, że mimo znacznej głebokości miejscami-widać dokładnie cały ten świat podwodny. Rzeczka nie sprawia trudności na opisywanym odcinku-natury zwałkowej(brak zwalonych drzew w nurcie)-tym niemniej jest dość zarośnięta-przepłynięcie pod koniec lata-może być dużym wyzwaniem, każdy zakręt oferuje nowe widoki, często spotykane czaple siwe-stosunkowo płochliwe ptaki –podrywają się-majestatycznym lotem z tą pięknie i charakterystycznie wygiętą szyją-wykonują krąg nad kajakiem –by przysiąść w miejscu bardziej spokojnym. Marycha rozszerza się i staje się mniej zarośnięta w głównym nurcie-znak , że zbliżamy się do prawego dopływu, strumienia o nazwie Zelówka-wąskiego, ale spławnego dla kajaka, nim kierujemy się w stronę pobliskiego jeziora Zelwa i Wilkokuk(jeśli ktoś nie był ,a czytał „Pana Samochodzika i templariuszy-to są właśnie te miejsca, gdzie m.inn akcja powieści się dzieje)W nurcie strzałki wodne i sporo osoki aloesowatej .Jeszcze mijamy mostek we wsi Zelwa(przy mostku-sklep) i wpływamy na wody jeziora o tej samej nazwie,a właściwie na mocno zarośniętą, mulistą i płytką odnogę –jeziorko Seklis, trochę błądzimy, przy okazji omijając żeremię bobrowe na przybrzeżnych płyciznach, by przez wąski przesmyk dotrzeć nad właściwą Zelwę-tam na plaży-stajemy, małe co nieco, kontemplacja tego uroczego miejsca, kąpiel w jeziorze Nasza wyprawa za cel miała właśnie to jezioro-jestem pod wrażeniem przebytego odcinka Marychy-dzikość przyrody-wiosenne ukwieconej-bywa tak, że miejsca mało znane szerzej, mało odwiedzane ,jakby nie odkryte dla szerszego ogólu-są naprawdę piękne, czasem zdecydowanie bardziej urokliwe od tych znanych...i tak jest w przypadku Marychy-obiecuję sobie, że kiedyś znowu odwiedzę te miejsca, odwiedzę też dalszy bieg rzeki-śródleśny zmierzający w stronę nieodległej granicy. Jeszcze powrót tą samą drogą-tyle ,że tym razem pod prąd –dość leniwy na szczęście i wieczorne zajęcia, watra ,coś z patyka(kiełbasa i takie tam inne) i oczywiście jako deser-wyroby chmielowe.
Niedzielny poranek zastaje nas w drodze na ciek wodny tym razem dopływający do jeziora Pomorze- Kunisiankę.
Jest to równie malownicza rzeczka jak Marycha-zachwytom-nie ma końca. Szlak kajakowy-może nieodległy ale za to jaki piękny o trudnościach podobnych do opisywanego wcześniej odcinka Marychy, .Strugą pośród puszczy docieramy nad cudowne jeziorko Kunis ,o bardzo zróżnicowanych brzegach i sporej różnorodności w zasiedlającej ten akwen-florze. Połacie wody pokryte gęsto rozkwitłymi grzybieniami, grążelami-prawdziwa perła krajobrazu. Poszukujemy przez chwilę dopływającej od jeziora Iłgiełk-dalszej części rzeczki-na niegdysiejszych mapach z przed lat -Kunisianka była dostępna dla kajaków od miejscowości Berżniki.Za każdym razem gdy usiłujemy dopłynąć do brzegu w miejscu gdzie rzeka dopływa wg posiadanej mapy-natrafiamy na muliste płycizny –nie do przebycia dla naszego kajaka, próba wyjścia i holowania naszej łupiny-skończyła by się niechybnie zanurzeniem po pas w dość brzydko pachnącym namulisku-toteż rezygnujemy. Długo jednak pozostajemy na tym pięknym jeziorku-delektując się jego niezwykłym czarem.
Zachęcam forumowiczów do odwiedzania miejsc-może mniej znanych, mniej ludnych-a czasem po prostu bardziej wartych odwiedzenia –niż te znane.
Do zobaczenia-Marycha.


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 14-06-2007 08:42 PM

1.Most na rzece Marycha.
2.Nad brzegiem jeziora Pomorze-przygotowania do wypłynięcia.
3-5.J.Pomorze
6.Ukryty za przybrzeżnym trzcinowiskiem wypływ z jeziora -Marychy.
7.Już na rzece.


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 14-06-2007 08:51 PM

1.Grzybień biały.
2.Skrzyp błotny
3.Uroki Marychy.
4.Czasem pod naporem trzcin trzeba było szukać właściwszej drogi.
5.Mięta.
6.Uroki Marychy.
7.Wpływamy na Zielawkę.


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 14-06-2007 09:01 PM

1.Zielawka w rejonie mostku we wsi Zelwa.
2.Osoka aloesowata w wodach Zielawki.
3.Płynąc Zielawką.
4-6.Bagnista odnoga j.Zelwa-j.Seklis.
7.J.Zelwa


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 14-06-2007 09:08 PM

1Nad jeziorem Zelwa.
2 Miłe chwile przy wieczornej watrze.
3.Płynąc Kunisianką.
4.Jezioro Kunis.
5.Żeremie bobrowe.


RE: Imprezy wodne - spoko - 15-06-2007 10:47 AM

Piękna wyprawa ładująca akumulatory.
Błękit wody ,soczysta zieleń trzcin,żólcień grążeli,biel grzybieni,zrywające się ptaki do lotu i te spokojnie pływające posród trzcin i oczeretów.spadające krople z uniesionego wiosła tworzą wspaniałą kompozycję,wspaniały klimat.Prześledziłem Waszą trasę na mapie Puszczy Augustowskiej 1:70.000 .Czytałem też wszystkie ksiązki Nienackiego w tym Pan samochodzik i templariusze.Już wtedy byłem myślami nad tymi uroczymi jeziorami.Dzisiaj niespodziewanie przybliżone po raz drugi.Szkoda ,że mi jednak daleko do obszaru pojezierzy.Ale nie można miec wszystkiego na raz .(bez gór bym się nie obszedł).Patrząc na mapę i na rzekę Marychę wydaje mi się ona bardzo atrakcyjna na odcinku granicznym (same meandry)
Dziękuję za relację i przybliżenie nam tego uroczego zakątka kraju.


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 15-06-2007 08:52 PM

Cóż mogę rzec SpokoSmileMarycha to moja miłość od pierwszego wejrzeniaRolleyes
Aha-jak słusznie zauważyłeś -na zdjęciu 3 z postu 35 widać w przybliżeniu , jak krople wody spływają z pióra wiosła i to jest fajneCool


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 16-06-2007 02:52 PM

Dla zachęty do aktywnego wypoczynku nad wodami seria zdjęć.
1.Podwodny świat(ukwiał słodkowodny na belce)-na rzece Kunisianka.
2.Żeremie bobrowe .
3-4.Uroki Kunisianki.
%.Jezioro Kunis


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 11-07-2007 09:39 PM

Krutynia  (Bieńki – Babięta i z powrotem)


Miał być to wyjazd weekendowy-po którym za wiele sobie, nie obiecywałem-ot takie , oderwanie od szarej codzienności  zwyczajnych dni w                 pracy...Pogoda była mało zachęcająca do bardziej aktywnych form wypoczynku – toteż po zakwaterowaniu w domku kempingowym ośrodka  w
Pieckach nad jeziorem Wągiel . Aura typowo barowa-z niską temperaturą ,porywistym wiatrem oraz lekkim kapuśniakiem zamieniającym się czasem w deszcz- wszystko to determinuje nasze plany ,co do popołudnia-wpierw impreza w Mrągowie z okazji odsłonięcia pomnika w parku miejskim(fontanna, a w niej nimfa z rybką –jako wierzchowcem-nawet ładne mi się to wydało ,choć może mój osąd był  mało krytyczny  ,z powodu imprezy koncertowo-piwnej w której wzieliśmy udział).Wieczorem z kolei podobny festyn-tyle , że w Pieckach -urozmaicony przejażdżką transporterem-amfibią(coś a la słynnych amerykańskich LTV”Aligator „ z operacji desantowych na Pacyfiku, w trakcie II w.ś).
Ponieważ dostaliśmy czapki polowe LWP ,przez chwilkę się poczułem –jak ktoś z załogi słynnego czołgu”102”.Trasa przejazdu-w terenie pagórkowatym-sprawiała ,że można było docenić sprawność tego typu pojazdów lądowo-wodnych i moc ich silników(tego typu sprzęt jest używany m.inn w razie powodzi-ropy spala niesamowite ilości)
Nazajutrz-skoro świt-w poszukiwaniu lepszej pogody udaliśmy się do Bieniek ,a tak naprawdę do tamtejszej Stanicy Wodnej ulokowanej w przeuroczym odludnym miejscu-nad jeziorem Białym .I rzeczywiście sprawy niebieskie uległy na tyle poprawie, że stał się możliwy spacer po pobliskim borze w poszukiwaniu grzybów, nade wszystko innych wrażeń , niż te codzienne  .I jedno i drugie zostały – odnalezione, w postaci kurek(znakomite jako dodatek do jajecznicy, i  miłych chwil w mazurskiej kniei sosnowo-świerkowej .Pod wieczór pole namiotowe SW Bieńki zapełniło się przybywającymi uczestnikami spływów kajakowych Krutynią , -co uczyniło to miejsce nieco bardziej gwarnym i imprezowym. Jeszcze wizyta na pomoście wychodzącym wśród trzcin w jezioro- spojrzenie na zachód nad jeziorem , jeszcze €łowione uchem nawoływania tęskne z pobliskiej koloni żurawi i  nocleg w wynajętym domku kempingowym.
Wczesną poranną porą(jak na obyczaje- spływowiczów, którzy do późna uczestniczą w rozmaitych balangach, i mają kłopoty ze wstaniem) wyruszamy na szlak wodny .Błękitne ,bezchmurne niebo i promienie wstającego słońca napełniają nas optymizmem- pierwszy pogodny dzień na Mazurach  po tygodniowym okresie niepogody. I tak będzie do końca dnia .Tym razem "szklak " niebiesko-białej barwy będzie naszym rydwanem do krainy marzeń.Przed nami, jeden z piękniejszych odcinków Krutyni  .Z SW Bieńki poprzez długie, urokliwe- jakby zagubione w lesie – jezioro Gant do SW Babięty. Wszystkiego 9 kilometrów-dla nas łącznie 18 , zważywszy późniejszy powrót w górę rzeki-pod prąd, dla nas to podwójna radość.
Spływ kajakowy Krutynią ,w całości to blisko 100kilometrowa impreza, połączona zwykle z 5-6 biwakami. .Rzeka z natura nietrudna- tak ,że kajakarstwo na niej może być praktykowane również przez rodziny z dziećmi, wiedzie przez bardzo urozmaicone pod względem krajobrazowym –teren .W drodze przepływa się przez blisko 20 jezior ,z których jedynie największe –j.Mokre ,może stanowić problem i zagrożenie przy wietrznej pogodzie .Zazwyczaj spływ zaczyna się w Sorkwitach  ,kończy w Kamieniu , nad j.Bełdany .Ktoś niegdyś powiedział (bodaj to był Karol Małłek- pisarz mazurski)-„kto nie widział Krutyni, ten nie widział Mazur” –przychylam się do tego stwierdzenia i gorąco zachęcam do odwiedzenia tej rzeki.
Zatem poprzez meandry Krutyni, piękny Gant- po drodze spotkania z miejscową fauną w postaci licznych czapli ,kormoranów ,perkozów, trafił się polujący nad wodą orzeł bielik –niezapomniany widok, dotarliśmy do położonej na wysokiej, zalesionej skarpie nadrzecznej stanicy w Babiętach. Godzinny odpoczynek plus obfite śniadanie w gospodzie tego ośrodka, uzupełnienie stosownych zapasów i powrót.Pierwsze kilometry , aż do ujścia rzeki Babant do Krutyni – nieco trudne. Trzeba napierać mocniej na wiosła- płyniemy  naprzeciw nurtu rzecznego.Po drodze mijają nas pierwsi tego dnia , napotkani turyści – nieco zdziwieni , że to tak można. Ano można , a wcześniejsze wypłynięcie na szlak –daje i inne korzyści , w postaci licznych spotkań z miejscową ornito –fauną, chwil pełnych ciszy i zadumy –nad pięknem mijanych miejsc.
Po minięciu zlewiska obu wyżej wspomnianych rzek-prąd wody, staje się słabszy. Mijaną rzeką Babant – miałem okazje kilka lat wstecz spłynąć-była to jedno dniowa impreza, niezapomniane wrażenia w jednym z piękniejszych miejsc – jakie dane nam było odwiedzić na nizinnych szlakach. Obecnie jest to teren niedostępny dla miłośników wiosła, na mocy decyzji konserwatora przyrody w Olsztynie. I znowóż j.Gant, powyżej poświęcamy więcej czasu na spenetrowanie uroczych staro rzeczy, nie często odwiedzanych zakątków Krutyni. Staram się uwiecznić  na fotkach , niektóre z miejsc ,drzew mających osobliwe formy-choć mam słabą nadzieję-że choć w niewielkim stopniu odda to piękno tego odcinka rzeki .Trzeba po prostu odwiedzić-do czego jeszcze raz zachęcam.
Kończąc mazurską przygodę –odwiedzamy przed zmierzchem-w drodze powrotnej , do domu-jezioro Śniardwy. Największy zbiornik wody w Polsce, pod względem obszaru. Widoki z Wysokiego Brzegu – zdają się bezkresne. Szum rozbijającej się o brzeg-fali ,zapach wody –wszystko to uwydatnia poczucie wielkiej wodnej przestrzeni.
Odjazdy  są zawsze nieco nostalgiczne-gdzieś tam kołaczą się nastroje z tekstów utworu Piotra Szczepanika-„Goniąc kormorany”....
A zatem do zobaczenia.


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 11-07-2007 09:50 PM

1.Działo się w Mrągowie.
2.Czar motoryzacji w Pieckach.
3.Sala resteuracyjno-recepcyjna w SW Bieńki.
4.Przy niebiesko znakowanym szlaku turystycznym(w rejonie SW Bieńki)
5.Mak polny.
6.Dziewanna.
7.Sam nie wiem co ?


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 11-07-2007 10:03 PM

1.Port SW Bieńki.
2.Warto być,warto żyć-zachód słońca nad jeziorem Białym.
3-4.Uroki Krutyni.
5-7.j.w.-jeziora Gant.


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 11-07-2007 10:13 PM

1.Cóż-i kto powiedział,że jałowiec pospolity-wymaga suchego środowiska ?
2-3.Wypływając z jeziora Gant-spojrzenie za siebie.
4-5.Śródleśny most.
6.W nadbrzeżnym trzcinowisku-Pałka szerokolistna.
7.Krutynia-w rejonie dopływu rzeki Babant.


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 11-07-2007 10:21 PM

1.Widok z rzeki,na położone na wysokiej skarpie-zabudowania SW Babięty.
2.Cumujemy w porcie SW Babięty.
3.Olsy i grądy nadrzeczne-przypominają nieco tropikalne lasy mangrowe.
4-6.Formy drzew -spotykane nad Krutynią.
7.Powrót na jezioro Białe.


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 11-07-2007 10:26 PM

1-2.Widoki o zachodzie słońca na mazurskie morze-jezioro Śniardwy.


RE: Imprezy wodne - Sylwester - 12-07-2007 06:08 AM

i opis i zdjęcia siebie warte Smile zazdroszczę i gratuluję imprezy, pozdrowienia dla załogantki


RE: Imprezy wodne - spoko - 12-07-2007 07:37 AM

Gratuluję tak bardzo urozmaiconego weekendu.Było wszystkiego po trochu. Krutynia - to bardzo urocza rzeka .Co widać na zdjęciach
Już kiedyś wiele lat temu czytałem bodajże w "Poznaj Swój Kraj" Taką relację ze spływu Krutynią i już wtedy byłem pod wrażeniem urody tej rzeki.Pozdrawiam


RE: Imprezy wodne - Rycho - 12-07-2007 08:06 AM

super wyprawa Doktorze zdjęcia piękne szczególnie ten zachód pozdrawiam


RE: Imprezy wodne - Ustrik - 12-07-2007 08:57 AM

no no i woda była, i piwko było, i armia i orzeł i nadewszystko pogoda była ... udany wypad, udany Smile


RE: Imprezy wodne - Pablo - 12-07-2007 10:33 AM

Gratuluje Doktorze wycieczki, trafiliście na pogodę, chyba tylko tam była (z całej Polski) Mazury maja specyficzny mikroklimat w zimę najniższe temperatury w kraju natomiast w lato najwyzsze, śmiem tak twierdzić gdyż z tamtąd pochodzę Wink


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 13-07-2007 10:35 AM

Fajnie,że się podobałoSmileW trakcie ostatniego spotkania z mazurską wodą-zauważyłem,że jej stan w jeziorach i rzekach-jest dość wysoki-po wcześniejszych opadach.
W związku z tym wymyśliłem sobie przygodę na dość wynalazkowej rzeczceCoolKto wie ?-może w najbliższy weekend.


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 17-07-2007 05:45 PM

Rybnica  (od j.Brzozolasek, przez j.Pogubie Wielkie, Pogubie Małe i dalej)

Pomysł poznania tego malowniczego ,acz uciążliwego do przepłynięcia-cieku wodnego narodził się zimą.Z realizacją projektu  czekaliśmy do pewnego sobotnio- lipcowego poranka, by około 5 godziny wyruszyć  autem w stronę miejscowości Pisz –gdzie wcześniej w ośrodku „Camp” nad jeziorem Roś- zarezerwowałem kajak  z  podwózką .Tuż przed godziną 9, odbijamy od przystani Ośrodka Turystyki Wodnej w miejscowości Jabłoń(dawna stanica wodna PTTK) nad jeziorem Brzozolasek- malowniczo położonym wśród borów Puszczy Piskiej. Obieramy kurs w prawo, w stronę nieodległego wypływu strugi z jeziora. Pogoda wcześniej ,nieco humorzasta ,ma tendencje ku poprawie, co jest dobrym znakiem – przed czekającymi nas atrakcjami pierwszego liczącego około 3300m odcinka spływu. Wypływ z jeziora dość  łatwo odnajdujemy-by wśród  lasu typu ols, skierować się ku mostkowi na drodze Pisz-Wiartel. Niebawem napotykamy pierwsze kłody w dość płytkim i w miarę czystym nurcie strugi. Bez wychodzenia z wody ,brodząc  z wodą poniżej kolan ,przeprawiamy naszego starego szklaka przez pierwsze przeszkody-stosunkowo proste i niewinne zajęcie, porównując do następnych doświadczeń tego dnia.Oto i mostek, na wcześniej wspomnianej drodze o zbyt niskim prześwicie i zbyt płytkiej wodzie by przepłynąć .Zrzucamy zatem linkę holowniczą do nurtu, sami przechodząc drogą powyżej(linka holownicza- jest niezbędnym sprzętem w wyposażeniu każdego-planującego tą trasę).Okazuje się to posunięciem trafionym- gdyż sam kajak klinuje się na płyciźnie pod niskim mostem. Mając hol w rękach-sprawnie przyciągamy okręcik ku sobie. Nieco zaniepokojony jestem niskim stanem wody w strudze, na szczęście jest ona czysta, a przede wszystkim dno potoku jest piaszczyste i twarde-zatem w dalszą drogę udajemy się pieszo(oczywiście w odpowiednim obuwiu-nie należy chodzić po dnie boso-można poranić sobie stopy),pośród boru z dużym udziałem świerka. Jest nawet miło, tym bardziej ,że niedługo ciek pogłębia się na tyle, że można wsiąść do kajaka. Rzeczka poszerza się nieco, niestety pojawiają się pierwsze zatory, z drzew powalonych w koryto przez bobry ,niektóre zwałki pamiętają zapewne czasy huraganu sprzed kilku lat , który dotkliwie spustoszył lasy Puszczy Piskiej. Jednocześnie wraz z bobrzą robotą, brzegi stają się podmokłe , bagienne, po lewej stronie łąka z przebywającymi tam żurawiami. Prawdziwa gratka ornitologiczna .Żuraw-to bardzo płochliwy, czujny ptak-żyjący z dala od ludzi o ciekawych zwyczajach-znany z donośnego głosu-często słyszanego pośród uroczysk i podmokłych łąk śródleśnych. Tęskny krzyk żurawia-ma w sobie coś z niesamowitości-jest dla mnie jak nawoływanie, zew przygody, jeden z piękniejszych głosów natury. Dziś mamy okazję  ujrzeć żurawie z bliska, pośród dzikich ostępów puszczy, w miejscach  nieczęsto odwiedzanych, niedostępnych...Woda staję coraz głębsza ,mętna, z coraz większą ilością roślinności-dominują grążele żółte-przybywa drzew zwalonych w poprzek nurtu, nie do wyminięcia zatem przenoski- czasem co 10-20metrów.Każdorazowo jest to niepowtarzalna czynność , wymagająca zastanowienia do którego brzegu dobić, jak wysiąść z kajaka- tak by nie skąpać się w nieco bagnistej i zalatującej już mułem wodzie-czasem przypomina to nieco wyczyny ekwilibrystyczne .Nie wyobrażam sobie wpadnięcia do wody, pewnie tylko 1.5m głębokości, ale trzeba byłoby doliczyć zapewne do tego 0.5-1 m mułu .Brrrr- wszystkie operacje, zatem w należytym skupieniu i uwadze... Nieocenione okazują się w takich sytuacjach –długa linka holownicza i kajak z otwartym kokpitem z którego łatwiej wysiąść- czasem schodząc na brzeg bezpośrednio po kadłubie. Wraz z końcem łąki, żegnamy kołujące nad nami żurawie-wpływając w nieco łatwiejszy odcinek-mający charakter zacienionego kanału śródleśnego, w nurcie coraz częściej spotykamy padłe ryby, co może świadczyć o tzw zjawisku przyduchy- zbyt małej ilości tlenu w wodzie. Brzegi urozmaicają gdzie niegdzie zakrzaczenia malinowe-oczywiście korzystamy z okazji, smakując owoce bezpośrednio z kajaka, przed nami seria trzech mostków, w zasadzie dwóch równoległych kręgów betonowych, przylanych betonem, średnica kręgów niestety nie pozwala na spławienie kajaka przez betonową rurę i za każdym razem musimy wyciągać kajak z wody. O dziwo, stojąc na mostkach nie dostrzegam drogi leśnej-na prawo i lewo gęste chaszcze...Za to przed pierwszym ,przez nurt strumyka ,tuż przed nami przebiega sarna ,rozchlapując wodę-dzień pełen wrażeń...Zbliżamy się sukcesywnie do strefy przytopiskowej jeziora Pogubie Wielkie, coraz szerzej, coraz więcej drzew  powalonych w koryto, coraz więcej przenosek, przy wychodzeniu na brzeg-grunt ugina się pod stopami, podsiąka wodą. Jest tego tak wiele, że nie rozmyślam co będzie za następnym zakrętem, z tępą rezygnacją wyciągam kajak-tego blisko 40 -kilogramowego krokodyla(licząc bez bagaży). Wokół szaleje robactwo, muchy końskie wesoło brzęczą wkoło ucieszone upałem i naszą obecnością, strząsam kilka kleszczy, co się dzieje pod wodą i co tam czyha- wolę nie myśleć...Fetor rozkładającego bagna jest wszechobecny i dojmujący-nie ma ucieczki...Mały Viet-nam ....Jedynie nasza łódź nadziei może nas uwieźć z tej krainy. Niczym filmowy Mick „Krokodyl” Dundee- przeciągam potwora nad kolejnymi powalonymi pniami – z nosem w puszce piwa, bo bagno śmierdzi okrutnie...Wreszcie pojawiają się gęste wysokie trzcinowiska, drzew patrząc na południe-mniej, jezioro znać coraz bliżej. Jeszcze kilka set metrów ciasnych meandrów wśród wysokich oczeretów i pałek wodnych(na niektórych zakrętach-kajak nie chce się złamać)-w pewnym momencie staję w  łodzi i widzę....kilka metrów dalej bezmiar powierzchni Pogubia Wielkiego-rezerwatu ornitologicznego, jeziora równie wielkiej powierzchni-co płycizny(maks.głębokość 2.5m)Jest godzina 14.30,przebycie odcinka o długości 3.3km-zajęło na 5 godzin 30 minut....Zatem przez przestwór jeziora pośród bagien i głuszy(brak wędkarzy, brak łodzi, brak pomostów) ku wypływowi .Czasem jeno przy brzegu pozdrawiają nas z drzew kormorany z szeroko rozpostartymi do suszenia- skrzydłami. Wypływ nas miło rozczarowuje jest szeroki, bez przeszkód- niczym autostrada-i jeszcze ten orzeł ,zdaje się bielik kołujący nad nami z szeroko rozpostartymi skrzydłami. Mostek, a za nim ukazują się zabudowania zagubionej w wielkim lesie wioski- Pogubia Średniego .Sesja fotograficzna z kormoranem, który postanowił nas trochę ignorować –i dobijamy do brzegu-w sam czas bo zapasy na wyczerpaniu i sytuacja stawała się coraz groźniejsza...Zatem szybciutko do sklepu, następnie trochę delektujemy się trochę urokami cywilizacji i dalej w drogę –ku planowanemu biwakowi wypływamy na urocze, długie, rynnowe jezioro –Pogubie Małe .Z miejsca wesoły nastrój gasi pas na 300 metrów-osoki aloesowatej...zaczyna się za to umartwianie-zryw przykładowo-dziesięciometrowy, przegarnianie osoki(najlepiej stosować technikę wiosłowania jak w kanu )-fetor przy tym podnosi się straszny, następnie odpoczynek ,zwilżenie gardła  i cykl się powtarza .Dla obserwujących nas ewentualnie z  pobliskich zabudowań widok musi zaiste to stanowić-przedziwny. Wreszcie po pól godzinnej walce udaje nam się wyrwać ze szpon gęsto zbitej osoki (dosłownie i w przenośni-liście osoki aloesowatej przypominają aloes-mają czepne haczyki na brzegach) i wypłynąć na czystą wodę.Po prawej bardzo liczne kolonie czapli siwej, licznie pływające łabędzie nieme, prawdopodobnie jedno roczniaki – bez pary. Czasem podrywają się do lotu – widok startującego z powierzchni wody ociężałego łabędzia jest piękny i niezwykły. Ptak niczym  wielki samolot pasażerski na lotnisku-rozpędza się biegnąc po wodzie ,by długi rozbieg zakończyć powolnym wznoszeniem...Po lewe za wioską ukazuje się prześwietlony las sosnowy z wygodnym brzegiem-dobijamy zatem, czas już  na przygotowania do biwaku-wieczór się zbliża. Rozkładamy namiot, zbieramy chrust i gałęzie na watrę. Nocleg w takim miejscu, dzikim, zapomnianym-ma swój niepowtarzalny urok...Ognisko wesoło trzaska płomieniem-kiełbaski na patyku już skwierczą pysznie ,browarek umila wieczór...No i to spojrzenie na zachód słońca nad jeziorem w pogodny wieczór. Wokół niczym nie zmącona cisza i radość tego odludnego miejsca. Rankiem opuszczamy to piękne miejsce , płynąc ku  wypływowi  Rybnicy z jeziora –wkrótce widzimy czerwieniące się dachówką zabudowania Pogubia Tylnego, niestety widzimy też , że dalszą drogę zagradza kilometrowe a może i więcej pole osoki aloesowatej. Chwila na rozmyślanie....cóż nie jestem bohaterem , a żar się z nieba leje...Decyzja może być tylko jedna-nie wyobrażam sobie niedzielnego przedpołudnia w osoce -zatem odwrót. Docieramy z powrotem do wsi Pogubie Średnie, wizyta w sklepie, a przy okazji olśnienie-wynajmujemy traktor, rejs trwa dalej, dalej siedzimy mocno w kajaku-tyle ,że w furce –przemierzając leśne drogi Puszczy Piskiej. Miny –nam się trochę wydłużają ,gdy docieramy do mostku na Rybnicy, tuż poniżej wypływu z jeziora .Nie dość ,że pogoda w międzyczasie się trochę popsuła i trochę kropi(przelotnie na szczęście),to smród z rzeki jest wprost niesamowity-rozkład miejscowego bagna plus to co spływa z w/w  pola osoki na jeziorze –obezwładnia. Pan z traktorkiem odjeżdża, a my zostajemy sam na sam ze swoimi rozterkami, dziką głuszą i przygodą –rzecz jasna. Co by się nie pogrążać w wątpliwościach opuszczamy kajak na piękną, ale jednak śmierdziawkę i wio...
Droga kanałkiem, jest dość szeroka trochę zwałki, niektóre miejsca da się pokonać metodą na tarana, gdzie indziej ruchem robaczkowo-pelzakowym i dalej-w drodze dwa jelenie przebiegają przed dziobem. Zdarza się też forsowanie tamy bobrzej i związanego z nią małego progu –na wprost. Byłoby nawet fajnie-gdyby nie odór rozkładających się pozostałości organicznych z bagna –miejscami stężenie jest tak –duże, że znowu używam puszki z piwem, jako swego rodzaju pochłaniacza. Przy kolejnym, drugim mostku(przenoska)-przy opuszczaniu kajaka na rzekę ,ruch  wody prowokuje miejscowe pijawki-do masowego wylegnięcia z wody. Jest na co popatrzeć. My podziwiamy je, one nas. W pewnym momencie małżonka rzuca luźną uwagę, że jedna próbuje wpełznąć na kajak w którym siedzimy-co powoduje naszą natychmiastową rejteradę. Trzeci mostek, za nim Rybnica nabiera parametrów rowu z nieco bystrzejszą wodą, wkrótce wpływamy na pobliskie trzcinowiska a raczej trzęsawiska w rejonie Piskorzewa. Coraz ciaśniejsze zakręty, coraz mniej miejsca-w zasadzie już go nie ma ,odpychamy się zatem wiosłami od kęp obficie tu występującego czermienia błotnego(roślinki przypominającej kwiatami-kallę).Wkrótce dopływamy do niewielkiego rozlewiska-próbuje odnaleźć drogę dalej-wbijamy się dziobem kajaka w trzcinowisko -gdzie dalej sobie płynie Rybnica o szerokości 40 cm- kajak klinuje się. Staję w kajaku- hen aż po horyzont trzciny, w dali majaczy linia drzew-bardzo w dali .Dalsze przebijanie się w głąb moczarów-grozi przymusowym noclegiem w kajaku Decyzja może być tylko jedna odwrót. Czuję się pokonany przez bujną roślinność-wcale mnie to nie martwi, a nawet cieszy.  ,że są jeszcze takie miejsca. Odwrót na z góry upatrzone pozycje w rejonie ostatniego mostku puszczańskiego-telefon do firmy kajakowej-„transport zjawi się za dwie godzinki” Pogoda dopisuje, po przedpołudniowym krótkim okresie zachmurzenia ani śladu, słońce miło  grzeje-wyciągamy z wody kajak, rozwijamy  karimaty, browarek uprzyjemnia czas Jest czas na pogłębienie refleksji .Przez mostek o dziwo przejeżdża samochód-kierowca zatrzymuje się –grzeczne pytanie-„A może potrzebujemy jakiejś pomocy, może traktor z najbliższej wsi?” .Dziękujemy.
W oczekiwaniu na transport-myślę sobie-„Czy potrzebujemy pomocy? -Nie. Było pięknie”


RE: Imprezy wodne - Sylwester - 17-07-2007 05:59 PM

faktycznie "było pięknie'' - bardzo ładnie to wszystko opisałeś, pozdrawiam i Gandzię i Ciebie


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 17-07-2007 06:13 PM

1.Jezioro Brzozolasek-początek przygody.
2.Wypływ strugi-co nam przyniesie dzień ?
3.Jest pięknie,a będzie jeszcze ładniej.
4-5.Pierwsza zwałka na poranne rozruszanie zastałych kości.
6.Most nad wielką wodą.
7.Chodzony na wodzie(w domyśle-taniec?)


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 17-07-2007 06:23 PM

1.Ach-jak tu ładnie.
2.Kajakarstwo trawiaste.
3.Moje ulubione drzewo.
4-5.Uroki strugi.
6.Na kursie most ,bez drogi.
7."W malinowym chruśniaku,przed ciekawych wzrokiem..."


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 17-07-2007 06:48 PM

1.Struga
2.I co dalej z tym fantem ?
3."No chodź-jak Mick Dundee prosi"(zaklinanie krokodyla)
4.My odpoczywamy-kajak również.
5.Z drogi.
7.Światełko nadziei na końcu tunelu z trzcin.(j.Pogubie Wielkie)
7.A tak było chwilę przed.


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 17-07-2007 06:53 PM

1.Jeszcze spojrzenie wstecz-na wpływ strugi do Pogubia Wielkiego.
2-7.Pogubie Wielkie-światło i przestrzeń.


RE: Imprezy wodne - Fazik - 17-07-2007 06:57 PM

Ładna i ciężka jak widać przeprawa, ale zapewne długo zostanie w pamięci, fajnie Tam macie.


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 17-07-2007 07:24 PM

1.Rzeczka pomiędzy Pogubiem Wielkim a Małym-ma przyzwite parametry.
2.Widziałem orła cień.
3i 6.Rzeczka na w/w odcinku.
4.Kolejny most.
5.Spotkanie z kormoranem.
7.Nareszcie w porcie.


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 17-07-2007 07:34 PM

1.Mijamy wieś Pogubie Średnie.
2.Osoka aleosowata(pojedyńcze rośliny)
3.Gdzieś tam po lewej-przybijemy do brzegu.
4.Czas na rozpalenie watry.
5-6.To nie landszaft-tak wyglądają zachody słońca nad Pogubiem Małym.
7.Odpływając-spojrzenie na miejsce biwakowania.


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 17-07-2007 07:56 PM

1.O poranku-kurs na południe.
2.Stanowisko grzybienia białego.
3.Przed nami hektary osoki aleosowatej.....
4.Zatem-czy jestem bohaterem?....
5.....nie jestem.
6.Kajakarstwo furmańskie.
7.Bagno-a może...


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 17-07-2007 08:12 PM

1....a może to....
2....Viet-nam...
3.Swojsko wyglądające pijawki końskie,na miniętym moście-uświadamiają nam, że jesteśmy w kraju.
4.Wpływamy nja bagna w rejonie Piskorzewa.
5.Ito już jest koniec-przynajmniej na razie....
6.W oczekiwaniu na transport-karrimata i zacny browarek.


RE: Imprezy wodne - spoko - 18-07-2007 08:30 AM

Bardzo realistyczna i sugestywna relacja z tego surrealistycznego zapomnianego przez Boga i ludzi zakątka.Doświadczenia bezposrednie inne niż w górach ale łączy je jedno to taki bezpośredni nieskażony kontakt z przyrodą .Pozdrawiam


RE:  Imprezy wodne - Gandzia1 - 19-07-2007 09:21 PM

spoko napisał(a):
... z tego surrealistycznego zapomnianego przez Boga i ludzi zakątka.


Zapomniana przez ludzi owszem (a raczej niedostępna bo przez bagna,moczary i trzęsawiska) ale przez Boga nie.
Wygląda i czuje się jakby człowiek był w krainie dopiero co przez Niego stworzonej, dziewiczej.Taki Eden.


RE:   Imprezy wodne - dr.Etker - 19-07-2007 09:47 PM

Gandzia1 napisał(a):
Wygląda i czuje się jakby człowiek był w krainie dopiero co przez Niego stworzonej, dziewiczej.Taki Eden.

Ta prawdę powiedziawszy ,nie chciałbym zaliczyć kabiny (wywrotki) w tym Edenie...Rolleyes
Z wieczorka -rozmyślam o następnym wypadzie w krainę "Water World"-tak-żeby kości rozruszać przed sierpniową górską przygodą...Cool


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 05-08-2007 08:49 PM

Śniardwy-Wilkus-Roś


Kolejny weekend, kolejna przygoda na wodzie .Sobotni poranek zastaje nas w znajomej wypożyczalni sprzętu wodnego „Camp” nad jeziorem Roś. Krótki przepak (namiot, sprzęt biwakowy, etc)-i samochodzik ośrodka uwozi nas z wypożyczonym kajakiem (w kolorze Bahama Yellow)–nad jezioro Śniardwy-mazurskie morze, skąd, konkretnie z plaży w miejscu zwanym Wysokim Brzegiem wyruszymy w kolejny mazurski rejs.Tym razem zaplanowaliśmy traskę poprzez jeziora :Białoławki, Kocioł i długie jezioro Roś do ośrodka „Campu”, na zachodnim krańcu jeziora-już w Piszu. Pogoda , a przynajmniej siła wiatru zdają się sprzyjać naszym zamiarom. Fale-rzecz ważna przy kajakowaniu na Śniardwach-zdają się mieć względnie umiarkowaną wysokość ,po otwartym akwenie zresztą tylko kawalątek, dalej przed falowaniem zasłonią nas brzegi zatoki Kwik. I tak się dzieje-po niedługiej chwili wpływamy w wypływ kanału Wyszka ze Śniardw. Rzeka nie nastręcza żadnych trudności, nie uświadczysz zwałki, pełny komfort, szeroko i wygodnie. Jedna ,jedyna przenoska na trasie-wkrótce. Jaz z drogą Kwik-Zdory- powoduje, że rozprostowujemy kości-przeciągając kajak z dobytkiem na odcinku 20m –przez mało uczęszczaną drogę.I dalej szeroką Wyszką-pośród trzcin i bagien wpływamy na następne jezioro-Białoławki. Dla małżonki jest to podróż, retrospektywna, prawie że sentymentalna-w latach dzieciństwa , niejeden sezon bawiła na polu biwakowym nad tym jeziorem. Hmmm- jak dla mnie okolica jest za mało dzika, zagęszczenie zabudowy-typu dacze, prywatne pomosty-stanowczo zbyt wielkie .Zatrzymujemy się w miejscowości Kwik-przy pomoście vis a vis-przybytku handlowego pana Staszka-na piwo z malinami(hit wzmiankowanego sklepu z tarasem barowym)-jak zwykle znakomite. Tak posileni udajemy się w dalszą drogę. Zatrzciniony koniec jeziora, choć bez trudu odnajdujemy wypływ rzeczki zwanej na tym odcinku Białoławką, po chwili przepływamy pod mostem trasy krajowej Pisz-Orzysz, w dali widać już spore jezioro- Kocioł. Jest niemal idealnie okrągłe, zatem po średnicy płyniemy do wypływu po drugiej stronie. Na jeziorze kilka łodzi z wędkarzami, jedna duża łódż motorowa-którą na szczęście omijamy w bezpiecznej odległości, żadnych kajaków poza naszym.Kolejny odcinek rzeczki-dla odmiany zwanej od teraz Wilkusem doprowadzi nas do jeziora Roś. Okolica przez którą płyniemy –jest dość „ucywilizowana”- próżno oczekiwać na jakieś wzruszenia czerpane z obserwacji przyrody, zarówno fauny czy flory. Między mostkami-napotykamy jedynie spory tabun koni odpoczywających po jednej stronie, stado krówek po drugiej stronie Wilkusa- znać ,że jakieś rancho nowobogackie w okolicy. A oto jezioro Roś, długie o kształcie spłaszczonego mocno ”S” ,początek jak z koszmaru, prywatne pomosty, prywatne domki, oczywiście prawo własności nie zezwala na tych wodach na tzw, prywatne plaże, tym niemniej wrażenie jest deprymujące. Cenię w kajakowaniu pewne poczucie swobody, wolności połączone w ścisłej harmonii z pięknem otaczającej przyrody-tu natomiast mam wrażenie jakby całe to wielkie jezioro zostało wzięte w niewolę...Motorówki mkną z hałasem po wodzie, wytwarzając wysokie fale, muzyka z gigantofonów i odgłosy hulanek niosą się daleko, miejsc na jakiś sensowny biwak –zero. Omijamy półwysep Ostrów, przez chwilkę zastanawiamy się nad noclegiem w widocznej bindudze żeglarskiej, ale w końcu (pokonując całkiem niezłe fale) lądujemy po przeciwległym brzegu w jakimś ośrodku wypoczynkowym, którego nazwy już szczerze powiedziawszy nie pamiętam...Rozbijamy namiocik i spanko- trudy dzisiejszego dnia rekompensuje piękny zachód słońca. Dzień następny-wita nas pięknym słońcem-przed nami krótki odcinek pozostały do ośrodka „Campu”- po drodze podziwiamy mewy(czapli tam nie uświadczysz),kilka porannych żaglówek-wykorzystujących delikatne harce porannej bryzy. Zawjamy do nieukończonej budowli, niesłychanie wysokiego pomostu wodnego-ktoś naprawdę zainwestował, nazywam to dziwo portem wojennym. Jeszcze chwilka i dobijamy do mety. Przepak- tym razem z kajaka do autka,jeszcze jedno spojrzenie na wodę i do domku.Marzą mi się miejsca dziksze i piękniejsze.


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 05-08-2007 08:56 PM

1.Jezioro Śniardwy-Wysoki Brzeg.
2.j.w w dali Szeroki Ostrów.
3.j.w-fale stosunkowo małe ,jak na możliwości tego jeziora.
4.Wpływ do zatoki Kwik.
5.Sieci rybackie.
6.Jeszcze jedno spojrzenie na Śniardwy...
7....i wpływamy na Wyszkę.


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 05-08-2007 09:04 PM

1.Na brzegu owocująca jarzębina...
2-5.Przed nami jaz wodny z drogą Kwik-Zdory
6.Wypływamy na jezioro Białoławki-woddali zabudowania Kwiku.
7.Gdzieś w tym rejonie na brzegu ,przed laty,obozowała małżonka.


RE: Imprezy wodne - Sylwester - 05-08-2007 09:13 PM

pozdrawiam Wodołazie, gratulacje za aktywne życie Toungue a tą jarzębinę to ja widziałem u siebie na szlaku ... Smile


RE:  Imprezy wodne - dr.Etker - 05-08-2007 09:29 PM

Sylwester napisał(a):
pozdrawiam Wodołazie, gratulacje za aktywne życie Toungue a tą jarzębinę to ja widziałem u siebie na szlaku ... Smile

Bardzo fajna ta jarzębina...Akurat na jarzębiaczekCool


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 05-08-2007 09:38 PM

1.Dobijamy do "upragnionego" portu przy sklepie pana Staśka...
2....by rozkoszować się smakiem wybornego piwa z malinami,i tak umocnieni...
3...jesteśmy w stanie chodzić po wodzie.
4.Jezioro Białoławki jest naprawdę duże.
5.Wypływ z Bałoławek
6.Na horyzoncie most drogi Pisz-Orzysz.
7.Następne duże jezioro-Kocioł-otwiera przed nami swe szerokie wody.


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 05-08-2007 09:45 PM

1-2.Jezioro Kocioł
3-7.Uroki Wilkusa.


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 05-08-2007 10:08 PM

1.Ze zwierzyny płowej na trasie spływu spotkaliśmy-sympatyczne stadko "patatajów"....
2....a i mućka się też przytrafiła.
3.Wpływamy na jezioro Roś...
4....aby napotkać o zmierzchaniu samotny biały żagiel.
5.To nie kicz-to widok z kajaka.
6.Czas na spoczynek...
7....by rześko powitać dzień następny.


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 05-08-2007 10:14 PM

1.Nasza chatka-szmatka.
2.Roś o poranku.
3.Zatem w drogę.
4.-6.Port na Rosiu(w budowie)
7.Stadko mewek.

I to było by na tyleSmile


RE: Imprezy wodne - spoko - 06-08-2007 07:48 AM

Cóż powiedzieć trasa ładna ,a ten odcinek Wilkuś bardzo uroczy ,chociaż na mojej mapie wygląda bardziej dziki.Naliczyłem na nim 8 przeszkód a miejsce wokół bagniste.Pewnie rejon został "ucywilizowany"
Piwko ze soczkiem malinowym bardzo smakuje zwłaszcza jeżeli sok sporządzony z własnych malin z ogródka.
Jak zwykle ciekawa relacja i przygoda. Pozdrawiam


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 27-08-2007 06:28 PM

Rospuda (od j.Rospuda Filipowska do Augustowa)

Do spływu Rospodą przymierzałem się lat kilka-nadarzająca się okazja –trafiła się w bieżącym roku-w pierwszej połowie sierpnia .Z racji urlopu-planowałem wyjazd m.inn w góry-śledząc prognozy pogody-zauważam , że sytuacja w najbliższych dniach na południu będzie niekorzystna .Zatem Rospuda...
Wtorkowe popołudnie zastaje nas w Augustowie-autko zostawiamy na parkingu firmy wypożyczającej sprzęt wodny, szybki przepak i w drogę. Bus z przyczepką na której się wesoło kolebie jedyna jednostka-nasz kajak-trochę okrężną drogą przez Suwałki(może lepsza nawierzchnia) uwozi nas w stronę kolejnej letniej przygody. Około godziny 15 docieramy za miejscowością Supienie do przesmyku między jeziorami Czarnym a Rospudą Filipowską- jeszcze tylko wodowanie kajaka i w drogę .Przed nami 65 kilometrów drogi wodnej, o której ostatnio w Polsce tak głośno z racji planowanej budowy obwodnicy Augustowa w dolnym biegu rzeki.
Rospuda Filipowska dość długie jezioro rynnowe pośród wysokich wzgórz morenowych wita nas nieco dżdżystą pogodą ,dla rozgrzewki szybko zatem wiosłujemy, mijając w drodze dość dużą wyspę .Koniec jeziorka zwiastuje mostek kamienny na drodze lokalnej. Mimo małych rozmiarów-przepływ pod jest wystarczający dla spławienia kajaka i nas na drugą stronę-bezpośrednio na jezioro Kamienne .Kolejne kilometry przybliżają nas do miejscowości Filipów-osady obecnie małej i nieco podupadłej, ongi prężnie rozwijającej się poprzez handel z pobliskimi Prusami i rzecz jasna –przemyt .Mijamy kolejne mostki, przy ostatnim-już za miejscowością- cumujemy-udaję się na szybkie zakupy do okolicznego sklepu. Zbliżający się zmierzch dopinguje nas do wzmożonych ruchów przy wiosłach-tym bardziej , że pogoda ulega dalszemu pogorszeniu i jest prawdopodobne, że spotka nas ulewa. W miarę prosty odcinek rzeki-wprowadza nas w trzcinowiska –zapowiadający bliski wpływ na jezioro Długie-w sam czas-bo groźba deszczu spełnia się i z sino-granatowych chmur spada na jezioro ściana wody. Chowamy się z kajakiem, wpływając pod przybrzeżne drzewa. Na szczęście opad jest krótkotrwały, i z chwilą gdy na tafla jeziora uspokaja się –przepływamy na drugą stronę ,na upatrzone miejsce-gdzie założymy obóz. Sprawny wyładunek sprzętu biwakowego, przewrócenie kajaka do góry dnem-co ma go uchronić przed zalaniem w przypadku powtórnej ulewy i rozstawiamy namiot. Niestety nie udaje nam się już dziś rozpalić ogniska ,poprzestajemy na suchym prowiancie i do śpiworów. W nocy gdzieś w oddali słyszę odgłosy przechodzącej burzy, ale już o 4 nad ranem , nocne niebo jest pogodne a nawet widać kawałek łysego, co jest obietnicą pogodnego dnia. Wczesnym rankiem zwijamy biwak, jeszcze krótki spacer po okalających jezioro Długie-wysokich wzgórzach morenowych i w drogę .Rospuda poniżej wypływu z jeziora-meandruje dość wąskim korytem, pośród łąk, miejscami szuwarów, okolonych wzgórzami. Jest wąsko, bo czasem na długość wiosła, ale w zasadzie bez przeszkód terenowych w postaci zwałek, bystrzy itp. Choć przy jednej ze zwalonych kładek, małżonka tak energicznie manewruje wiosłem, że zżarte czasem pióro, nie wytrzymuje i łamie się w połowie. Cóż odtąd będziemy płynąć z mocą 3 i ½ pióra...
Kolejne jezioro –tym razem duży zbiornik wodny- Garbaś. Mimo, że akwen spory, między wpływem a wypływem Rospudy, odległość mała, a za jeziorem...Piękny odcinek rzeczny, przypominający charakterem nieco odcinki podgórskie, szybki nurt, liczne bystrza, zakręty, czasem na zakrętach cofki i odwoje. Odcinek pomiędzy Garbasiem a j.Głębokim pięknie zalesiony-dalej ,aż do Bakałarzewa pośród stromych brzegów, przypominających wąwóz górski. Obecność wykrotów i powalonych drzew stanowi dodatkowe utrudnienie, a i atrakcję w pewnym sensie. Płynięcie wymaga skupionej uwagi i szybkich decyzji. Bywa, że niesieni szybkim prądem rzecznym , przepływamy pod powalonymi drzewami. Impet wody jest na tyle duży, że w przypadku błędu w założeniach i w konsekwencji zderzenia z przeszkodą –skutki mogły by być groźne. Tuż przed Bakałarzewem na skutek obrócenia kajaka burtą do takiej przeszkody-by nie utopić jednostki-zmuszony jestem ewakuować się do wody. Na szczęście nie jest głęboko a i dno kamieniste...i kończy się to tylko niezaplanowaną kąpielą w butach...śpiwory i namiot całe i suche. W Bakałarzewie pierwsza z dwóch stałych przenosek. Około 50 metrów przeciągamy kajak wokół małej elektrowni wodnej na rzece-w rejon mostu drogowego o ciekawym łukowatym sklepieniu-daje to naprawdę niezwykłe efekty akustyczne...
Korzystam z okazji i udaje się na spacer do miasta, a raczej większej wsi-celem uzupełnienia zapasów. Bakałarzewo swoim wyglądem i historią bardzo przypomina wcześniej opisany Filipów.Za w / miejscowością wpływamy na długie, rynnowe, zalesione j.Sumowo- nawet ładne-tyle że wokół nad brzegami sporo działek prywatnych .Przy końcu jeziora-słyszymy odgłosy zbliżającej się burzy. Do miejsca planowanego postoju w Kotowinie- niedaleko, zatem naciskamy na wiosła-może się uda. Udało się. Kajak na brzeg-odwracamy, pyszne pierożki i krupnik serwowany w tutejszym gospodarstwie agroturystycznym- stanowiącym jeden z nielicznych punktów oparcia dla turystyki kajakowej na Rospudzie. Jeszcze obowiązkowy browarek. W między czasie nadpływa grupka kajakarzy-również się zatrzymują-pierwsi kajakarze spotkani na trasie naszego spływu. Również się zatrzymują na pierożki cumują kajaki, zabezpieczają jakimiś płachtami, parasolkami-zaczyna padać....Kilkanaście minut później-obrywa się ściana wody, ulewa i szkwał są tak duże, że widoczność spada do 20 metrów. Nasz kajak wyciągnięty z wody i odwrócony-jest bezpieczny, nasze rzeczy pod dachem również, ale nasi sąsiedzi są w tarapatach-wszystko fruwa w powietrzu –łącznie z parasolką-zatem czas przerwać posiłek na małą kąpiel ,by ratować dobytek...
Mimo jeszcze wczesnej pory-decydujemy się zostać na noc-tym bardziej , że gospodarstwo ma w swojej ofercie- nocleg na sianie w budynku kajakarni- przerobionej zapewne ze stodoły. Pomni zmiennej pogody, przed godziną 7 rano opuszczamy gościnną przystań by wykorzystać poranną względnie stabilną aurę .I rzeczywiście-dzień się zapowiada pięknie i takim będzie do końca. Poprzez szeroką już Rospudę do j.Okrągłego, pośród bagien i trzcinowisk urozmaiconych dziwnym lasem obumarłych drzew-dalej też w pięknej scenerii do najdłuższego na trasie jeziora. Bolesty – wybitnie rynnowe, z wysokimi brzegami, zalesione mniej więcej do połowy długości z licznymi miejscami biwakowymi. Przy jednym z takich miejsc urządzamy sobie-mały popas.Za jeziorem-odcinek rzeczny, z atrakcją w postaci drugiej i ostatniej na tym szlaku przenoski przy elektrownii wodnej w Małych Raczkach(dawny młyn-obecnie zagospodarowany turystycznie-można się pifka napić).Obok pole namiotowe z użytkownikami w trakcie pierwszego śniadania. Noo tak –dopiero mamy godzinę 10-korzystając ze sprzyjającej pogody dalej ruszamy w drogę. Rzeka się cudnie mieni w słońcu, krajobrazy zmieniają się jak w kalejdoskopie. Miasteczko Raczki-zatem kolejne uzupełnianie nadwątlonych przez czas i drogę zapasów. Od Dowspudy przez krótki czas towarzyszy nam zaczęty w tym miejscu amatorski spływ kajakowy-zresztą z firmy, która i nam wypożyczyła kajaki. Turyści w różnym wieku, ale widać-że wiosła po raz pierwszy w dłoniach-płyną zygzakami, ostro manewrując –niczym brytyjskie krążowniki dla ochrony przed U-Bootami, albo ja w chwilach pełnych ułańskiej fantazji, po spożyciu dużej ilości chmielowego napoju...Przy okazji- jeden ze spływowiczów- usiłuje zastosować na nas technikę taranu, ale szybkim manewrem udaje nam się wyjść z zasięgu onego kajaka.. Kres wspólnemu płynięciu kładzie pierwsza napotkana przeszkoda a la zwałka, my przepływamy pod zwaliskiem-natomiast grupa wyposażona w dwóch przewodników firmowych-ociąga się w tym miejscu .Młodzi panowie przewodnicy ,zsuwają się zatem do wody i przenoszą nieomal w rękach nad przeszkodą kajaki z uczestnikami imprezy. W Chodorkach, kolejne małe co nieco-tym razem poznajemy walory –rodzaju knajpy otwartej i nastawionej na kajakarzy. Placki ziemniaczane poparte stosowną ilością piwa- powodują ,że nabieramy sił i chęci na ostatni śródleśny odcinek w dniu dzisiejszym do uroczyska Święte Miejsce-gdzie zanocujemy. Od czasu do czasu-w Rospudzie napotykamy trochę utrudnień w postaci zwalonych drzew etc- ale nie tego zbyt wiele oraz dają się wyminąć bez konieczności wysiadania z kajaka. Rzeka cały czas meandruje w ładnej scenerii lasów już Puszczy Augustowskiej, czasem zdarzają się łąki nadbrzeżne. W uroczysku Święte Miejsce, za mostkiem przybijamy do brzegu, jak zwykle-szybka instalacja biwaku, zwiedzanie-w okolicy ciekawe śródleśne jezioro Jałowo, a nade wszystko ciekawa kapliczka –miejsce będące swoistym połączeniem kultów pogańskich, starocerkiewnych oraz obecnych. Słowem jest ekumenicznie. Przy browarku rozważamy- jakie to cuda muszą się dziać na tym miejscu w noc Sw.Jana .Rozpalona watra, na patyku smażone mięsiwo –znakomicie podnoszą morale. W nocy trochę bębni o tropik namiotu deszcz, straszy ale tylko straszy przechodząca nieopodal burza, a już tak naprawdę straszą nas komary-tak , że o godzinie 4 z rana wydaję im krwawą wojnę-po jakimś czasie wygraną...Rankiem, korzystając z klarującej się pogody –czym prędzej opuszczamy to miejsce tak bardzo związane z komarem. Za Młyńskiem(miejsce na mapie z mostem-nie miejscowość) dolina Rospudy zdecydowanie się rozszerza –płyniemy tą doliną meandrując pośród ciekawych trzcinowisk, szuwarów o wysokich walorach krajoznawczych i przyrodniczych. Od czasu do czasu –jest szerzej, tworzą się małe rozlewiska z dobiegających cieków wodnych –szkoda było by tego miejsca na planowaną inwestycję drogową. Ile mamy takich obszarów w Polsce? Zapewne niewiele.
W samo południe droga wodna- Rospudy znacznie się poszerza-znać ,że wpływamy w strefę oddziaływania jeziora Rospuda Augustowska, z lewej mijamy wpływ rzeki Blizna-również szlaku kajakowego, mało uczęszczanego-biorącego swój początek z miejscowości Ateny , nad j.Blizno (pretekst do kolejnych odwiedzin). Jeszcze spłoszone czaple kołują nad głowami, ale wpływające na ten odcinek rzeki statki spacerowe z Augustowa sprawiają, że czujemy wyraźnie kres przygody. Różnojęzyczni pasażerowie wspomnianych kryp namiętnie fotografują-w tym również nas. Ciekawe-jak podpiszą foty z kajakiem w tonacji żółto-czerwonej ? Patrol ekologów ?
Po blisko czterech dniach kajakowania , a tym samym zasiadania w ciasnej kabinie kajaka-czuję lekkie zmęczenie w kościach, Wreszcie jest – przestrzeń otwiera się i po chwili kołyszemy się na falach Rospudy Augustowskiej, na falach jeziora i falach wywołanych przez motorówki, ślizgacze i inne takie zdobycze cywilizacji.
Mam ochotę zawrócić- Rospuda –rzeka o zróżnicowanym charakterze, nie skażona komercyjnością, bez tzw „zagospodarowania turystycznego”-65 kilometrów radości-taką ją zapamiętam.


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 27-08-2007 06:46 PM

1.Pierwsze kilometry przygody-jeszcze drogą.
2.Kajak załadowany i gotowy do drogi.
3.j.Rospuda Filipowska.
4.Kamienny mostek na przesmyku pomiędzy j.Rospuda Filipowska a Kamiennym.
5-7.j.Kamienne


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 27-08-2007 06:51 PM

1.Zycie na wodzie.
2-3.Szuwary poprzedzające j.Długie.
4-6.j.Długie.
7.Nadciąga deszcz.(j.Długie)


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 27-08-2007 07:00 PM

1.Ulewa nad j.Długim-chronimy się pod nadbrzeżne drzewa.
2.Godzina 4 rano-nadchodzi świt.
3.W dole -biwak nad j.Długim.
4-7.Rospuda na odcinku przed Filipowem.


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 27-08-2007 07:09 PM

1.Wpływamy na j.Garbaś.
2-4.Uroczy odcinek rzeki m.j.Garbaś a Głębokie.
5.j.Głębokie.
6.Bystrze na Rospudzie przed Bakałarzewem(jedno z wielu).
7.Przy przenosce w Bakałarzewie.


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 27-08-2007 07:21 PM

1.Most z niezwykłą akustyką w Bakałarzewie.
2.Spotkanie z rodzinką łabędzią.
3.j.Sumowo.
4.Pod tym zadaszeniem w Kotowie-przetrwalkiśmy nie lada ulewę.
5-7.Bagna przed j.Okrągłym.


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 27-08-2007 07:28 PM

1.j.Okrągłe.
2.Rospuda przed j.Bolesty
3-5.j.Bolesty.
6.Śniadania w trakcie(j.Bolesty).
7.Rospuda przed elektrownią wodną w Małych Raczkach


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 27-08-2007 07:33 PM

1.Widok po przenosce, na elektrownię(dawny młyn ) w Małych Raczkach.
2-4,7.Uroki Rospudy.
5-6.Most kolejowy w Raczkach.


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 27-08-2007 07:38 PM

1-3.Uroki Rospudy(odcinek Dowspuda-uroczysko Swięte Miejsce)
4.Widok z mostku w Swiętym Miejscu na biwak.
5.Kaplica w Świętym Miejscu.


RE: Imprezy wodne - spoko - 27-08-2007 08:09 PM

No i kolejna już dziś ciekawa i barwna relacja.Ma swój urok Rospuda .Doktorze czy czujesz się bardziej wodniakiem czy górołazem ?(to takie pytanie retoryczne.)Fajnie tak przenieś się w myślami raz w góry to znów na spływ.I coś mi mówi ,że trzeba gdzieś się ruszyć Za długo tego siedzenia w domu .Miło się czytało i oglądało .Pozdrawiam


RE:  Imprezy wodne - dr.Etker - 27-08-2007 08:22 PM

spoko napisał(a):
Doktorze  czy czujesz się bardziej wodniakiem czy górołazem ?(to takie pytanie retoryczne.)

Hmmm...Spoko -ciekawie postawione pytanie.
Odpowiem tak.Lubię zdecydowane krajobrazy.Nie mógłbym pojechać na ludne pole namiotowe na dwu tygodniowy urlop -by jak to się zdarza jeden tydzień spędzić na tzw."cywilizowaniu" najbliższej okolicy i rozpakowywaniu, drugi tydzień na pakowaniu.
Osobiście bardziej pragnę być niż mieć.
Jestem cały czas w "drodze".Czyż to nie ciekawe ?Co jest za następnym zakrętem rzeki ? Co nas spotka za załomem skalnym ?


RE:   Imprezy wodne - Danusia - 28-08-2007 07:38 AM

Doktorze, dzięki za tę relację. Przypomniała mi sie objazdówka rowerowa po tych terenach. Jezioro Rospuda Filipowska, Raczki, Święte Miejsce.........wszystkie te miejsca sa wciąz w mej pamięci Smile. Jedną noc spędziliśmy w namiocie nad Rospuda w okolicy Małych Raczków - pieknie tam było. Piekna ta Wasza wyprawa i aż wieżyc się nei chce że tak mało ludzi. Jak byliśmy na Świętym Miejscu to wszędzi eleżao pełno kajaków i namiot przy namiocie, ni szpilki nie włożysz. Moze tez sie kiedyś wybiorę na taki spływ, choć trochę mnie przeraża brak ruchu. Tak pół dnia na kajaku a drugie pół na rowerze to było by idealnie!!! Wink

dr.Etker napisał(a):
Osobiście bardziej pragnę być niż mieć.
Jestem cały czas w "drodze".Czyż to nie ciekawe ?Co jest za następnym zakrętem rzeki ? Co nas spotka za załomem skalnym ?

Jakoś tak mi się bliższy nagle stałeś Smile pozdrawiam


RE:    Imprezy wodne - dr.Etker - 28-08-2007 08:47 AM

Danusia napisał(a):
Tak pół dnia na kajaku a drugie pół na rowerze to było by idealnie!!! Wink

Dzięki za miłe słowa Danusia.Czytając Twe relacje z wędrówek-zawsze przypominają mi się słowa Bilbo Bagginsa(a może R.Tolkiena):
"To ryzykowna sprawa... wyjść za próg domu.-Uważaj na nogi,-bo nie wiadomo dokąd Cię zaprowadzą...":)
pozdrawiam


RE: Imprezy wodne - Sylwester - 28-08-2007 10:23 AM

gratuluję aktywności i konsekwencji, a zdjęcia jak zwykle reportersko b.ładne, pzdr. Smile


RE: Imprezy wodne - Gandzia1 - 08-12-2007 06:21 PM

A oto kilka fotek z wypadu grzyby - jeziora - rzeczka.
Relacji szukaj w :
http://www.gorskiswiat.pl/forum/showthread.php?tid=730


RE: Imprezy wodne - Gandzia1 - 08-12-2007 06:39 PM

Jak ja tęsknie za ciepłem powietrza i wody. Tak płynąć wśród drzew , zamknąć oczy zanurzyć ręce w wodzie , zamknąć oczy i czuć na powiekach promienie i barwy słońca prześwitujące przez listowie.


RE: Imprezy wodne - Sylwester - 08-12-2007 06:44 PM

wstawaj Gandzia, to za wcześnie na sny, przecież to początek grudnia, zobacz ile jeszcze śniegu do rozdeptania przed nami Smile


RE: Imprezy wodne - Gandzia1 - 08-12-2007 06:49 PM

Nie wspominaj mi o śniegu -brrry, chyba ,że na nartach


RE: Imprezy wodne - Sylwester - 08-12-2007 06:52 PM

brrry? nie brrry tylko jupi ! Toungue


RE: Imprezy wodne - spoko - 08-12-2007 07:07 PM

Ja tak jak Gandzia .
Zimą działa depresja ,przygnębienie spowodowane krótkim dniem zimnem czy brakiem słońca (to nie moja opinia tylko powtarzam za autorytetamiSmile. A wiosną ,latem wszystko budzi się do życia .Zieleń koi nerwy ,uspokaja .Ach czekam z utęsknieniem na wiosnę Smile
Ładna ta rzeczka i las pełne zieleni .Zyczę Ci Gandzia i sobie aby zima krótką była .Dla tych co jej pragną to niech tam wysoko w górach trochę zamarudziSmile


RE: Imprezy wodne - Gandzia1 - 08-12-2007 07:10 PM

O tak - święte słowa Spoko!!!


RE: Imprezy wodne - Pablo - 08-12-2007 08:24 PM

A ja właśnie słucham tego folku co Gandzia wrzuciła link, i tak myślę jak fajnie teraz by było wejść do takiej rozśpiewanej izby gdzieś w górach już właśnie po zmroku, bo dzień krótki a droga w głębokim śniegu była ciężka i mozolna ale ile radości i satysfakcji na takim pustym szlaku, a teraz grzane wino... a rano znów w śnieg, a może na jakąś grań się wdrapać i podziwiać najpiękniejsze widoki zaśnieżonych gór przy pięknej słonecznej pogodzie... a może, może będzie ciężko, wichura, zamieć zmaganie się z żywiołem, znów poczuć to wszystkimi zmysłami ehhhh Big Grin ...


RE: Imprezy wodne - Sylwester - 08-12-2007 08:31 PM

cyt. Pablo: "znów poczuć to wszystkimi zmysłami ehhhh Big Grin ..." odliczaj Paweł, bo to już niedługo, a moja w tym głowa, żebyś nie żałował imprezy w tatrzańskiej zaspie.
a może jest ktoś jeszcze kto nie wzdryga się* na widok śniegu?

*dzięki Spoko, że zostawiłeś trochę zimy w wysokich partiach gór dla tych którzy mniej wolą sielankę rozgrzanego popołudnia Toungue


RE: Imprezy wodne - paaulo - 09-12-2007 11:07 AM

Pablo - !!!
Świetnie to ująłeś. Widzę, że czujesz bluesa. Cool


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 25-01-2008 08:22 PM

Saska- Sawica lipiec 2006

Piątkowe popołudnie zastaje nas w drodze do Wielbarka. Na pięknie zapowiadający się lipcowy week zaplanowaliśmy spływ Saską-Sawicą. Realizacja zamysłu poprzedzona oczywiście zapoznaniem się wcześniej w necie z opisami rzeki, zakupem stosownej mapy i telefonem do firmy prowadzącej wypożyczalnię sprzętu wodnego w Wielbarku. W siedzibie firmy, szybki przepak (oczywiście mapa zostaje w autku), przy okazji wyjaśniamy drobne niedomówienie-pan z firmy pierwotnie planował dowiezienie nas nad jezioro Sasek Mały, my chcemy rozpocząć z Saska Wielkiego, około dwudziestu kilometrów w górę cieku. Pan się dziwi, że stamtąd można(zapowiada się ciekawie), ale koniec końców jedziemy przez Szczytno w stronę Pasymia, by w miejscowości Jęczniki nad Saskiem Wielkim wyładować się z gratami i szklakiem koloru „Carraibean blue” który to przez najbliższe dwa dni będzie naszym wehikułem unoszącym w krainę mazurskiej przygody. Późną wieczorową porą rozbijamy namiocik przy pomoście jeziornym na terenie prywatnym(choć z dala od domostw) za opłatą jedyne 10 PLN u właściciela. Plusem obozowiska jest obfitość opału na watrę, minusem hałas dochodzący z pobliskiej szosy Szczytno-Olsztyn. Minusa ignorujemy, z plusa korzystamy i już niebawem kiełbaska skwierczy wesoło nad ogniskiem, a puszki z piwem otwierane są z optymistycznie brzmiącym trzaskiem. Wczesny poranek zapowiada pogodny dzień, zwijamy namiot, szybkie zaopatrzenie w uroczym sklepiku, który ma różności na składzie, ale w małym wyborze i spychamy kajak na wody jeziora. Płynąc na północ Saska Wielkiego-dużego jeziora rozciągającego się w osi północ –południe wypatrujemy pobliskiego wypływu. Jest na tyle dobrze ukryty w trzcinach, że przepływamy obok podziwiając w zamian liczne kormorany .Zorientowawszy się , zawracamy by po chwili wpłynąć do wąskiego kanału rozpoczynającej się Saskiej. Nim miniemy Jęczniki, czekają nas dodatkowe atrakcje, wpierw przenoska przez jaz wodny, następnie wodę przegradza domek rybacki usadowiony na przepływie ,i tym razem opuszczamy kajak, przepuszczając okręcik pod budowlą.Za domkiem jakiś właściciel daczy w trakcie koszenia zadbanego trawnika informuje nas ni mniej ni więcej, że wszyscy co płyną w dół…. zawracają… nie da się spłynąć… Myślę sobie -spotkaliśmy malkontenta. Jeszcze przepływ pod mostkiem drogowym, kilka zakoli pełnych śmiecia z wioski i możemy się rozkoszować coraz ładniejszą rzeką. Saska jest szersza w tym miejscu niż wynikało by to z mapy, z umiarkowaną ilością przeszkód wodnych w postaci zwalonych drzew, wije się malowniczo pośród mocno cieniujących grądów. Niespodzianie się ukazuje dość malowniczy wiadukt linii kolejowej Szczytno-Olsztyn, za nim jeszcze większa niespodzianka, zza kolejnego zakrętu rzeki w bezpośredniej bliskości widzimy łanię przy wodopoju…. trwa to małą chwilkę, nim równie zaskoczona co i my, da dyla w las…. .Miejscami zbliżamy się do wysokich skarp nadrzecznych porośniętych borem sosnowo- świerkowym. Jest pięknie i tylko my na rzece-tak będzie do końca mimo pogodnego weekendu lipcowego. Zdarzają się i zwałki, niektóre wymagające pewnego pomyślunku przy forsowaniu, czasem niektóre zanurzone pnie drzew da się przepłynąć na wprost pod warunkiem odbalastowania dziobu kajaka- małżonka zajmuje wówczas miejsce na drzewie na chwilkę(foto), a ja napieram na wiosło. Gdy się nie da
-przenosimy kajak lądem. Saska jeszcze bardziej się rozlewa-znak że zbliżamy się do spiętrzenia na Młyńskim Stawie. Lawirując pomiędzy zwaliskami z prawego brzegu a trzcinowiskiem po lewej zbliżamy się do miejscowości Janowo. Powierzchnia uroczego Młyńskiego Stawu pokryta jest grubym kożuchem z glonu i rzęsy wodnej-wiosło pokonuje opór nie tylko wody, ale i zawiesiny, a kajak zostawia ślad wodny niczym lodołamacz(ew. glonołamacz).W Janowie dobijamy do brzegu, dość niebezpieczna przenoska przez ruchliwą szosę. A po drugiej stronie przeciąganie kajaka po trawach wzdłuż gospodarstwa rybnego-rzeczka jest poprzegradzana w tym miejscu i spłynąć się w żaden sposób nie da. Na pocieszenie-dokonujemy zakupu w firmowym sklepiku prostego jadła- świeżutki wędzony węgorz plus takowa sielawka-to jest to co marynarze wód słodkowodnych wielbią, sklepik oferuje jeszcze piwo i napoje chłodzące-korzystamy oczywiście, po chleb i inne niestety trza się nieco przejść. Posiliwszy się , w drogę-rzeczka nieco się wypłyca, czasem holujemy kajak idąc nurtem. Przy tej okazji Ania gubi w rzecznym mule-plastikowy klapek w kolorze wściekłego seledynu, przeszukiwanie dna o powierzchni metra 2 trwa dobry kwadrans nim zguba się odnajdzie. Dalej wzdłuż nadbrzeżnych olsów i bagnistych lasków w coraz większej płyciźnie do miejsca gdzie Saska rozdziela się na trzy odnogi, no i w tym miejscu przydała by się mapa pozostawiona w aucie. Wybieramy prawą. Z uwagi na to, że wody Saskiej rozpływają się w kanałki, z powodu płycizny cały czas holujemy kajak idąc na szczęście dość twardym dnem. Trasa co chwilkę jest zatarasowana jakimiś gałęziakami, konarami-jest wąsko i uciążliwie. Wnętrze łodzi wygląda jak po wojnie, mnóstwo śmiecia liścianego i innych takich… Istny Viet-nam , dziko, bezludnie i ta świadomość , że gdzieś wypadało by dojść z tą krypą wyładowaną klamotami… By rozprostować nieco kości i posmakować suchego lądu wybieram się na krótki spacer wzdłuż kanałku i o mało nie wpadam do jakiejś dziury wykopanej zdaje się przez bobry… Jesteśmy tak zmachani zmaganiami, że gdy widzimy prześwit między drzewami zwiastujący jeziorko Natać- to na chwilkę wpływamy nań , by kołysani przez falę pośród nenufarów i ze świadomością stopy wody pod kilem…. spożyć drugie śniadanie. Powracamy na kanałek , by dalej zmagać się z głuszą w te gorące, upalne lipcowe popołudnie .Żar jest taki, że nawet gzy się pochowały… jedynie pijawki ze strefy nadbrzeżnej z zaciekawieniem obserwują nasze wysiłki.… Pewne ożywienie wnosi widok mostku z przepustami rurowymi na drodze gruntowej. Brzegi są na tyle niedostępne , że wysiadamy bezpośrednio na mostek, kajak przepływa rurą, wsiadamy w ten sam sposób.Za mostkiem parę machnięć wiosłem o wąski brzeg .. i dopływamy do tamy bobrzej pośród bagnicha i trzcin .Myślę sobie-ani wyjść z kajaka, za tamą beznadziejnie-woda stoi bez ruchu. Wycofujemy się na z góry upatrzone pozycje na mostku-oczywiście płynąc rufą naprzód-nie sposób obrócić kajaka. Czyżby byłby to koniec spływu ? Udaję się na pieszy zwiad, wzdłuż gruntowej drogi w kierunku wschodnim. Po dwustu metrach napotykam kolejny kanałek Saskiej –Sawicy, rokujący zdecydowanie lepiej na spływ. Ucieszony-powracam. Skomplikowana operacja wyciągnięcia kajaka na mało dostępny brzeg przy mostku(dobrze, że mamy wziętą z domu linę holowniczą), po czym zaprzęgamy się niby koniki do kajaka i hejka te dwieście metrów. Dalej to już kaszka z mlekiem, wraz z e zbliżaniem się do jeziora Sędnańskiego, kanałek staje się kanałem, poszerza i pogłębia, choć czasem spotkawszy się z bobrzą robotą trzeba się odrobinę nagimnastykować. Wreszcie malowniczym trzcinowiskiem wypływamy na szeroki przestwór oceanu… uff… koniec znoju, przynajmniej na ten dzień. Przybijamy we wsi Sędnańsk położonej przy brzegu jeziora Sędnańskiego… udaję się na poszukiwanie sklepu- pytam się o takowy w pierwszym gospodarstwie:
-Sklep ? Najbliższy w e wsi Sasek Mały.-słyszę odpowiedź(myślę sobie, nie jest dobrze)
-A co pan potrzebuje ?
-Woda mineralna by się przydała-odpowiadam częściowo zgodnie z prawdą.
Wody nie mam, ale może piwo butelkowe ?(pomyślałem sobie na ten czas, że i jakby zapytał , to i jaki miejscowy wyrób by zakupił)
Korzystam z okazji i obładowany napojami wracam do kajaku. Na nocleg za poradą gospodarza wybieramy plażę za wsią. Dziesięcio- kilometrowy dzisiejszy odcinek obfitował w miejsca uciążliwe ale i urokliwe-jesteśmy utrudzeni lecz pełni wrażeń. Rozstawiamy namiot, gromadzimy opał na watrę-gdy ostatni kąpiący opuszczają to piękne miejsce ,w pełni rozkoszujemy się biwakiem. Jakaś mała uczta z resztek węgorza i kiełbasy z patyka. Z braku mineralki zapijamy browarkiem .Z pobliskiej stadniny do wieczornego wodopoju przybiega tabun koników. Nasze biwakowisko na soczystej zielonej trawce jest co prawda za ogrodzeniem z bali, ale koniki znajdują i na to sposób, przechodzą z towarzyską wizytą do nas –wzdłuż brzegu po wodzie, tam gdzie ogrodzenie nie sięga… Pasą się , potem trochę brykają i idą sobie same do stajni… O kolejnym ostatnim poranku w mazurskiej kniei wypływamy na jezioro , by wzdłuż dotrzeć do wypływu. Odcinek Sawicy pomiędzy jeziorami Sędnańskim i Sasek Mały meandruje pośród dzikich trzcinowisk i łąk- jest szeroko i wygodnie. Po niedługim czasie dopływamy do jeziora Sasek Mały. Sam wpływ do jeziora jest niesamowicie płytki i mulisty-Sasek Mały mimo że jest dość sporym jeziorem charakteryzuje się niewielką maksymalną głębią… raptem 3.7 m. Na powitanie z płycizn jeziora przy wpływie rzeki podnoszą się liczne czaple siwe i kormorany… co za widok, spotykany jedynie w miejscach mało uczęszczanych z dala od ośrodków wczasowych i komercji tzw. ”zmasowanego wypoczynku”…(ja to nazywam strefami masowego rażenia).Przebywszy jezioro ,zatrzymujemy się przy moście na drodze do pobliskiej cichej, letniskowej wsi Sasek Mały. Spacerek do pobliskiego, dobrze zaopatrzonego sklepiku z różnościami i dalej w drogę rzeczką z przeszkodami, ale już szeroką i przypominającą już parametrami rzekę. Dość szeroka, z piaszczystym dnem, gdzie niegdzie ze zwalonymi w nurt drzewami, ale dającymi się opłynąć-pośród borów zachodniego skraju Puszczy Piskiej. W drodze jeszcze jeden wątpiący o możliwości spływu-tym razem wędkujący-oczywiście już nie zwracamy na takie dictum uwagi. Pogoda niestety się psuje, wpierw rzęsisty deszcz, później odgłosy snujących się po okolicy burz. Jedna z nich zastaje nas w lasku… przemija -płyniemy dalej pośród już terenów rolniczych w pobliżu Wielbarka. Docierając do końcowej przystani –mam świadomość , że warto badać szlaki nie znane , nie skażone komercyjnością a tak prawdziwe i pierwotne w swojej istocie.


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 25-01-2008 08:42 PM

1.Wczenym porankiem nad Saskiem Wielkim
2.By przebyć przeszkodę, czasem trzeba odciążyć kajak...
3.Przed mostem kolejowym trasy Szczytno-Olsztyn
4.Urokliwy Młyński Staw....
5....i kaskada na spiętrzeniu poniżej.
6.Jak ja to lubię....
7.J.Sędnańskie -nareszcie można wiosło zanurzyć-w prawo
8....w lewo.


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 25-01-2008 08:58 PM

1.Koniki przyszły z wizytą...
2....zatem pstrykamy pamiątkowe foto.
3.Po tych atrakcjach czas na ognisko...
4.Duże i płytkie Sasek Mały.
5.Łabądki na Sawicy pomiędzy Sędnańskim a Saskiem Małym,
6.Przy moście drogowym-w oddali Sasek Mały.
7.Sawicą poniżej Saska Małego.
8.Polana Puszczy Piskiej
9.Godzina 4 rano-z namiotu nad jeziorem Sędnańskim.


RE: Imprezy wodne - Gandzia1 - 03-02-2008 12:19 AM

Dzięki Ci Andrzej.
Dziwne przeżyć to jeszcze raz -teraz w zimie.
Kiedy ty to napisałeś?
Ja chcę wiosny!!!!!!!!!!!!!!!!!!


RE: Imprezy wodne - spoko - 03-02-2008 08:11 PM

Kolejny piękny opis wodniackich przygód.Te łabądki prześliczne.Tak sobie posiedzieć z pół dnia w ich towarzystwie.... . Ta relacja to miły przerywnik dla zmrożonych targanych wiatrem gór.
Gandzia ja też chcę wiosny.Czasem zagląda już do Suchej.

Ps powiem jednak szczerze ,że sam osobiście pewniej czułbym się na grani niż na tych zarośniętych , zawalonych drzewami ,pokrytych rzęsą wąskich przesmykach .Myślę ,że nie potrafiłbym się z czegoś takiego wydostać i musiano by organizować akcję ratowniczą Smile

Trochę kajakowałem ale na otwartych akwenach.


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 03-02-2008 10:15 PM

spoko napisał(a):
powiem jednak szczerze ,że sam osobiście pewniej czułbym się na grani niż na tych zarośniętych , zawalonych drzewami ,pokrytych rzęsą wąskich przesmykach

Spoko-obawy są zupełnie nieuzasadnione-Wodny Świat jest ciekawy,różnorodny i pełen interesujących stworzeń-jak choćby ten skrzypłoczSmile-niestety nie występuje jeszcze w naszych wodach śródlądowychSad - ale za to można trafić w czystych jeziorach na inne raki i raczki...Shy
Pozdrawiam


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 17-02-2008 03:49 PM

Czarna Hańcza (SW Frącki)- Kanał Augustowski (Śluza Mikaszówka)-22km

Mamy połowę lutego , a tegoroczną zimę w wydaniu nizinnym mamy wyjątkowo szarą i trochę bezbarwną… Dla przypomnienia jak wygląda ciepłe, pełne kolorów lato i liście na drzewach ,parę migawek z imprezy jednodniowej kajakiem po Czarnej Hańczy i Kanale Augustowskim. Trasa lekka i przyjemna-brak większych przeszkód w trakcie spływu. Czarna Hańcza jest dobrze zagospodarowaną rzeką turystycznie(stanice wodne, pola biwakowe) i stanowi popularny cel dla spływowiczów kajakowych(jest dość ludno na trasie).
1.Odcinek rzeki pomiędzy SW Frącki a mostem w Dworczysku-meandruje pośród rozległych łąk-słowem patelnia(jeśli ktoś ceni sobie pieszczoty słoneczne...)
2.Przy moście w Dworczysku po 10 kilometrach płynięcia-można wyjść z kajaka i... rozprostować kości...tu zaczyna się fragment rzeki, bardziej zacieniony wśród lasów iglastych Czarna Hańcz malowniczo płynie, gdzie niegdzie wysokie skarpy nadbrzeżne.
3-5.Fotki ze wspomnianego wyżej odcinka leśnego, pomiędzy mostem w Dworczysku a SW Jałowy Róg.Często na trasie spotykamy kajaki innych spływowiczów, czasem są to grupy zorganizowane.


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 17-02-2008 04:09 PM

1.W SW Jałowy Róg-można odetchnąć po trudach spływu(są domki kampingowe typu psie budki, bar gdzie można smacznie zjeść i ...podelektować się smakiem browarka-z czego skwapliwie korzystamy....Smile )
2....co niektórzy chyba zbyt skwapliwie....Cool za chwilkę kajak w tle...zostanie przy wsiadaniu utopiony , na szczęście jest płytko.Nieszczęsnym pomagam wydobyć kajak -zdarzenie kończy się salwami śmiechu i kolejnym piwkiem...Rolleyes
3.Czarna Hańcza przed miejscowością Rygol.(połączenie z Kanałem Augustowskim).
4.Zbliżamy się do śluzy "Sosnówek". Pan śluzowniczy(na fotce-na leżaku po lewej) ma baardzo czuwające zajęcie...Cool
5-6.Jak się zbierze wystarczająca ilość chętnych do prześluzowania, wrota otwierają się-wpływamy.W trakcie napełniania komory śluzy trochę buja-ale to dodatkowa atrakcja...Smile
7.Zbliżamy się do śluzy Mikaszówka-jak widać na zdjęciu frekwencja była spora...
Mam nadzieję że foty ociepliły nieco późnozimowe nastroje, zapraszam na imprezy wodneSmile


RE: Imprezy wodne - spoko - 17-02-2008 05:55 PM

Znów na chwilę zimowa przerwa i ciepłe letnio jesienne kolory .Czarna Chańcza jest(ze słyszenia ) najpiekniejszą rzeką do spływu(Nie mogę potwierdzić albowiem nie sprawdzałemSad
Chociaż rzekę kilkakrotnie przekraczałem, przejeżdzałem podczas można to nazwać tygodniowych wczasów w okolicy Suwałk .,Łażąc na ile czas i siły mojej 10 letniej wtedy córki -pozwalały
A sam najbardziej spływałem na sprzęcie jeziora Szeląg mały i Szeląg wielki k Ostródy.

Miłe urozmaicenie przed kompem gdy za oknem szaleje śnieżna burza i szczypie ostry mrózSmile


RE:  Imprezy wodne - dr.Etker - 17-02-2008 06:04 PM

spoko napisał(a):
Znów na chwilę zimowa przerwa i ciepłe letnio jesienne kolory .Czarna Chańcza jest(ze słyszenia ) najpiekniejszą rzeką do spływu(Nie mogę potwierdzić albowiem nie sprawdzałemSad
Miłe urozmaicenie przed kompem gdy za oknem szaleje śnieżna burza i szczypie ostry mrózSmile

Spoko-Czarna Hańcza czy Krutynia to malownicze i piękne trasy o umiarkowanym stopniu trudności-polecam w szczególności na zapoznanie się z urokami wiosłaSmileZapraszam Ciebie i rodzinę na urlopowe trasy kajakowe na Mazurach i SuwalszczyźnieSmile-jest to rodzaj turystyki dostępny dla Wszystkich- na wspomnianych rzekach.
Ps.
Śnieg i zadymka....przynajmniej masz konkretne zjawiska meteo Smile...a u mnie ni to zima ni wiosna....Sad
Pozdrawiam


RE: Imprezy wodne - spoko - 17-02-2008 06:12 PM

Dziękuję doktorzeSmile .Pomyślę o tym choć będzie to zapewne możliwe nie wcześniej niż za kilka lat .( obydwie córki będą pracować więc będzie nieco łatwiej wspólnie ponieś koszty przejazdu)
Nie wiem czemu ale bardzo podobają mi się również takie wiosenne rozlewiska To nad ujściem Warty czy nad Biebrzą .Przy czystej wodzie widać trawiaste dno , a z wody sterczą wysepki czy zagajniki a czasem przez wode brodzą krowy nie mówiąc o dzikim ptactwie..Takie to wszystko sielankoweSmile


RE: Imprezy wodne - Pablo - 17-02-2008 08:21 PM

Widać Doktorze ze jestes stęskniony letnich kolorów Smile bliskie mi okolice i ładne fotki... a zimę odczarujemy po marcowym spotkaniu Big Grin
pozdr


RE:  Imprezy wodne - dr.Etker - 17-02-2008 09:04 PM

Pablo napisał(a):
Widać Doktorze ze jestes stęskniony letnich kolorów Smile

To jest trochę tak,że wypad weekendowy na kajak, o ile się dobrze zorganizuje ,jest dla mnie możliwy-niecałe 3 h jazdy samochodem.Wyjazd jest opłacalny nawet w sobotę b.wczesnym porankiem-dlatego często korzystam z tej możliwości.Oczywiście preferuje góry, z tym ,że wówczas wyjazd kalkuluję na minimum 4 dniRolleyes
Obecnie jest to zazwyczaj poszukiwanie ciekawych miejsc z dala od ludzi, gwarnych szlaków wodnych z tramwajami "As-touru" czy "Flaminga"(biura organizujące spływy).Czasem się trafi prawdziwa perełkaSmile
Jak się kiedyś wypowiedział W.Cywiński:
"...Jedyne miejsce, oprócz Tatr,gdzie wyobrażam sobie życie, to nizinne lasy typu warmińsko-mazurskiego.Gdy czasami wkurzam na Zakopane, to staje mi przed oczami taka wiocha w niesamowitych lasach Pojezierza Olsztyńskiego...." (Cyt z "Góral z Wilna" )
Są tam miejsca pełne magii, a i uroczyska leśne, o pięknie dorównującym niektórym z Tatr.Miałem szczęście takie napotkać i liczę na...jeszcze.


RE: Imprezy wodne - Pablo - 17-02-2008 09:53 PM

Fajne klimaty to jeszcze okolica Gołdapia i Puszcza Romincka oraz Szeskie Wzgórza


RE: Imprezy wodne - Rycho - 03-03-2008 03:03 PM

witam mam propozycję dla braci wodnej i nie tylko
proponuję letnią bibę nad wodą na północy Polski okolice Skarszew pobyt w domkach 8 osobowych z kuchnią, łazienką ciepłą wodą, przy okazji spływ jednodniowy rzeką Wierzycą około 6 godzin 20 km, myślę że można by to jakoś wszystko zgrać w jakiś weekend, a może inaczej, czekam na komentarze i propozycje.
http://www.skarszewy.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=47&Itemid=62


RE: Imprezy wodne - paulina - 03-03-2008 07:04 PM

Więc ja odpowiem jako pierwsza- bardzo fajny pomysł! Jeżeli termin będzie konkretnie ustalony, z chęcią pisałabym się na takie spotkanie i spływik Smile:)Smile Przez wakacje pewnie bedę zagladać do Torunia, zatem to blisko, no i obiecuję, że przywiozłabym ze sobą toruńskie pierniki Smile
Czekam na dalszy rozwój tego tematu, więc deklaruje się dziś na jakies 90%.


RE:  Imprezy wodne - dr.Etker - 03-03-2008 08:27 PM

Rycho napisał(a):
witam mam propozycję dla braci wodnej i nie tylko
proponuję letnią bibę nad wodą na północy Polski  

Pomysł przedniSmile Spływ weekendowy w pięknej okolicyRolleyes
Jestem zaSmile


RE:   Imprezy wodne - Fazik - 04-03-2008 08:36 AM

Rycho napisał(a):
witam mam propozycję dla braci wodnej i nie tylko
proponuję letnią bibę nad wodą na północy Polski  

Smakowita propozycja, a co z komarami?? Słyszałem że macie tam komary jak Bociany Toungue Fuj


RE: Imprezy wodne - Rycho - 04-03-2008 01:05 PM

witam! komary jak bociany, ale komary krew piją, a krwi w alkoholu nie wykryją Smile przemyślcie ewentualne daty i z częścią forumowiczów można będzie przedyskutować to na bibie pozdrawiam


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 05-04-2008 10:08 PM

Krutynia Warpuny-Sorkwity

Kolejny letni wypad w mazurskie strony- czerwcowe słońce wygania nas z domku na spotkanie przygody. Odwiedzamy stare i sprawdzone miejsce-urokliwie położoną nad jeziorem Białym Stanicę Wodną PTTK w Bieńkach. Nieraz gościliśmy w tym uroczym zakątku i wszystko by było w zasadzie Oki-gdyby nie pewna powtarzalność. W ciągu minionych lat w zasadzie opłynęliśmy wokół wszystkie wody-w dół i w górę Krutyni. Jest piękna ale ale chciało by się nowości ,pewnej odmiany...
Takie to myśli towarzyszą mi , w trakcie popołudniowego leniuchowania z browarkiem w dłoni. Chociaż- sięgam pamięcią do stron przewodnika kajakowego... jest ! Jest taki jeden-w zasadzie i w teorii pierwszy odcinek spływu kajakowego królowej mazurskich rzek-gdzie jeszcze nie nurzałem wiosła i za bardzo nie słyszałem- by kto inny to uczynił. Warpuny-jezioro Gielądzkie - Sorkwity, jedyne 10 kilometrów -ale za to nowego !
W odpowiedzi jakby na moje myśli, podjeżdża volkswagen transit z jednym , jedynym kajakiem na dachu i dwójką pasażerów w słusznym wieku. Forpoczta zapewne jakiegoś zorganizowanego spływu. Wyładowują plecaki , reszta zapewne niedługo nadpłynie. Starszy pan sprawia wrażenie-wymagającego natychmiastowej pomocy ! Widać że w trakcie integracji poprzedniego wieczoru-ostro przeholował ! Kierowca busa w tej sytuacji prosi mnie o pomoc przy ściągnięciu kajaka z dachu autka. Sprawnie ściągamy, nawiązuje się rozmowa-okazuje się że rozmawiam z synem właściciela firmy obsługującej spływy kajakowe z siedzibą we wsi Gieląd nad jeziorem Gielądzkim. Korzystam z okazji i umawiam się na następny poranek- dojedziemy własnym autkiem, zaparkujemy na posesji i dalej z kajaczkiem pan nas podrzuci do Warpun.
Jak postanowiliśmy-tak uczyniliśmy i pogodny , zapowiadający bezchmurny i upalny czerwcowy dzień zastał nas w drodze do Warpun-małej miejscowości nad brzegiem jeziora Warpuńskiego. Przy plaży wiejskiej wodujemy kajak-właściciel firmy kajakowej-udziela ostatnich porad- a to żebyśmy się zbytnio nie przerazili, a to dowiaduję się , że przeważnie nieliczni Niemcy są tacy akuratni-co by przepływać ten odcinek rzeczki i takie tam....
Odbijamy od brzegu. Samo jezioro Warpuńskie to akwen o powierzchni 49 ha , otoczony polami, pastwiskami. Płyniemy wzdłuż północnego i następnie zachodniego brzegu w nadziei na ujrzenie strugi-jaką Krutynia wpada do jeziora. Nic z tego totalne szlamowisko- nie pozwala na zbliżenie się w podejrzewanym miejscu do brzegu.Za to w późniejszej wędrówce napotykamy stado krówek wesoło się taplających w wodzie.
Poprzez przepust pod szosą-wpływamy wąską strugą(trochę kamieni w dnie) na kolejne jeziorko-Zyndackie. Samo jeziorko o powierzchni 37 ha sprawia wrażenie bardziej dzikiego w swojej naturze-szybko je przepływamy, pod koniec pośród kwitnących łanów grążela żółtego mijamy niewielką wysepkę z lewej. Struga wypływająca z jeziora wieńczy dzieło, jeszcze parę ruchów wiosłem i zmuszeni jesteśmy do przybicia do brzegu. Woda się kończy. Wyskakuje czym prędzej na brzeg przy miejscu w którym krówki korzystają z wody, trochę zdeptane raciczkami, patrzę pod nogi ...pijawki ! brrrr.... Za czymś co przypomina resztki jazu- miast rzeki- widzę klasyczny rów jakby melioracyjny , głęboko wcięty , co gorsza bez śladu wody przynajmniej na pierwszym widocznym odcinku?-słowem pełna załamka... O dziwo w głębokiej dali , pośród pastwisk dostrzegam wzgórze morenowe. Wiem , że rów musi się jakoś przełamywać przez morenę- co nie zmienia faktu, że będziemy musieli przeciągać kajak pod górę...w00t Przewodnik jasno określa naszą sytuacje-1300 m holowania kajaka po trawie. Jeszcze w przypływie szczerej rozpaczy próbuję posadzić jednostkę na pierwszej śladowej napotkanej wodzie i krocząc nurtem tak oto sobie ułatwić. W chwili kiedy przy wejściu w rowek zapadam się do kolan w śmierdzącym mule- pamiętawszy o pijawkach wyskakuję na brzeg szybciej od światła.
Montujemy linkę holowniczą do uchwytu na dziobie kajaka, plecaki na ramiona i heja...
Jakże się sprawdzają słowa wieszcza- Wpłynąłem na przestwór oceanu... Żar się leje z czerwcowego nieba, a my pośród traw, uprawiamy kajakarstwo stepowe. Jest trochę ciężko-ale to przecież element przygody . Pośród traw-pewnym urozmaiceniem są druty pastuchów elektrycznych, które sprawnie omijamy. Jeszcze przeprawa w dół i w górę przez wąwóz rowu i oto zdobywamy wzgórze morenowe- a z niego pokrzepiający widok- w dole połyskuje tafla jeziora Gielądzkiego. Szus kajakowy w dół, odnalezienie miejsca wśród pokrzyw, gdzie kajaczek można zwodować i możemy używać okrętu zgodnie z przeznaczeniem- tj. do pływania.
Mijamy miejscowość Botewo z zabudową typu letniskowego, niektóre domki wręcz nazwał bym okazałymi rezydencjami. Cóż -znak czasu. Później jezioro o rynnowym charakterze-mile zaskakuje , mniej więcej do połowy długości jest dzikie, pierwotne z ciekawą linią brzegową pośród lasu porastającego wschodnią stronę. Zdarzają się wysepki. Druga połowa zdecydowanie bardziej ucywilizowana, zwłaszcza zachodni brzeg z osadami Pustniki i Gieląd ( właściciel kajaka odetchnął z ulgą jak zoczył z chałupki swój kajak na wodzie-jak przyznał później)
Widok mostu kolejowego w Sorkwitach zwiastuje bliski koniec wycieczki. Wpływamy na strugę łączącą jeziora Gielądzkie z Lampackim, jeszcze tylko spojrzenie z wody na ciekawy pałacyk w Sorkwitach- zbudowany w popularnym na początku XIX w stylu neogotyckim( taki a la zameczek)i dobijamy do przystani Stanicy Wodnej PTTK w Sorkwitach. Z tego to miejsca startują wszystkie regularne spływy Krutynią- co w świetle doświadczeń z odcinka poprzedzającego chyba specjalnie nie dziwi Rolleyes
Telefonuję po odwózkę kajaczka- będzie za pół godzinki- jest zatem czas na pogłębioną złocistym napojem chwilę refleksji patrząc w dal ponad jeziorem Lampackim- Kolejny dzień w Mazurskich Stronach Cool


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 05-04-2008 10:20 PM

1.Nad wodą można się relaksować w ten sposób...(SW Bieńki nad j.Białym)
2.Ew tym sposobem (biwak-Wyspa Owcza-j.Białe)
3.Ew. sprawdzić "spławność" pierwszego nominalnie odcinka Krutyni-(J.Warpuńskie-spotkanie z grubą "zwierzyną" )
4.Koniec wody- odcinek lądowy "spływu".
5.Można i tak...


RE: Imprezy wodne - maciek - 05-04-2008 10:33 PM

dr.Etker napisał(a):
Kolejny letni wypad w mazurskie strony- czerwcowe słońce wygania nas z domku na spotkanie przygody.


Skąd ja to znam? Dwa lata temu, w lipcu byłem tam.

Doktorze, ale sprawiłeś mi radochęBig Grin.
Muszę poszperać w moich zdjęciach, ale to jutro. Piękne są te okolice.


RE: Imprezy wodne - Gandzia1 - 06-04-2008 07:34 PM

A to ja (na 5 fotce) nie chwaląc się - ujeżdżam kajaczek, a nóż wyskoczy jak rączy koń i w stepy.giggle


RE: Imprezy wodne - Pablo - 06-04-2008 07:37 PM

Gandzia1 napisał(a):
A to ja (na 5 fotce) nie chwaląc się - ujeżdżam kajaczek, a nóż wyskoczy jak rączy koń i w stepy.giggle

Właśnie zastanawiałem się wcześniej nad tym zdjęciem... czy to jakieś bagienko tak zarośnięte uhm czy łąka hmmm


RE: Imprezy wodne - Gandzia1 - 06-04-2008 08:22 PM

Łąka,łąka,łąka bezkresna prawie.

O i kajak zamienił się w konia :


RE: Imprezy wodne - spoko - 07-04-2008 09:46 AM

Kolejny ciekawy opis spływu wodno-lądowego .To już utarta rutyna te przerwy w ciekach wodnych .Tak się zastanawiam jakby dołączyć z tyłu taki silnik z wiatraczkiem to może przepchałby Was z kajakiem przez to morze traw.Ale pogodę mieliście super i fotki wyszły znakomicie.Gratuluję Wam tej wyprawy .Pewnie w planach już tegoroczne?Smile


RE: Imprezy wodne - maciek - 07-04-2008 02:56 PM

Tak jak pisałem dwa dni temu, dołączam kilka zdjęć ze spływu Krutynią - lipiec 2006r.

[attachment=9855] [attachment=9856] [attachment=9857] [attachment=9858]

Może tego tak dobrze nie widać na zdjęciach, ale woda w tej rzece jest nieprawdopodobnie, krystalicznie czysta.


RE: Imprezy wodne - Snieshka - 08-04-2008 12:21 PM

nio to ja wrzuca fotki ze swojej wodnej przygody a raczej wycieczki objazdowej/opływowejToungue Żarki->Gdynia->Gdańsk->Szwecja->Gdynia->Mazury(wiele,wiele miejsc)->Żarki->TatryBig Grin Zdjecia z Tatr juz kiedys wrzucałam wiec teraz pokaze Wam tylko kilka z pol miliona wodnistych Smile
dodam moze,ze pogoda dopisała nam tylko w 1wszy dzien,potem bylo niebezpiecznie i Mamry dało nam popalic i napedzilo stracha, myslalam ze poobgryzam paznokcie ze strachu.... wyplynelismy dzien po katastrofie(chyba pamietacie co sie stalo)
A ja jako nowy strenik juz w pierwszym dniu wpłynełam na elegancką mielizne Big Grin
[attachment=9890][attachment=9891][attachment=9892][attachment=9893][attachment=9894][attachment=9895][attachment=9896][attachment=9897][attachment=9898]


RE: Imprezy wodne - Snieshka - 08-04-2008 12:24 PM

[attachment=9899]
[attachment=9900]nasza Finnka w całej okazałosci Smile
[attachment=9901]
[attachment=9902]
[attachment=9903] widzieliscie kiedys orła bielika? ogromny...........
[attachment=9904] a to konik polski, tak mi sie rece trzesły z radosci, ze udalo mi sie je napotkac ze zdjecie rozmazane zrobilam Smile


RE: Imprezy wodne - gosia3ek - 08-04-2008 12:35 PM

jaaa CIe Snieshko, jakie fajniaste fotkiSmile


RE: Imprezy wodne - Agnieszka.S - 08-04-2008 12:37 PM

Snieshko-bardzo ładne i ciekawe zdjęcia, wyglądasz jak prawdziwa żeglarka!Smile Zobacz byłaś tak blisko mnie, a nie wstąpiłaś na kawkę Wink


RE: Imprezy wodne - Pablo - 08-04-2008 02:51 PM

Pierwsza fota to jest miejsce gdzie cumował kiedyś słynny Stefan Batory Wink
Fajne te wysepki w Karlskronie Smile


RE: Imprezy wodne - Hella - 08-04-2008 07:12 PM

Snieshka napisał(a):
... a to konik polski, tak mi sie rece trzesły z radosci, ze udalo mi sie je napotkac ze zdjecie rozmazane zrobilam Smile


Co tam jakość zdjęcia! Przecież one są takie słodkie.... Mmmmmm boskie pluszaki!
Oj zazdroszczę Ci i rejsu i spotkania z kopytkami Big Grin


RE: Imprezy wodne - Snieshka - 08-04-2008 07:41 PM

Agnieszka.S napisał(a):
wyglądasz jak prawdziwa żeglarka!Smile

tak,szkoda tylko, ze oko mam- ale do mielizn Toungue

Pablo napisał(a):
Fajne te wysepki w Karlskronie Smile

tak, bezbłędnie rozszyfrowałeś miejsce Smile

Hella napisał(a):
Co tam jakość zdjęcia! Przecież one są takie słodkie.... Mmmmmm boskie pluszaki!

owszem,nie spodziewałam sie ze uda mi sie je zobaczyc,ale byłam taka szczesliwa,ze nie wiedzialam na ktorego sie patrzec....były po prostu przepiekne... bo wiesz,Hellu, nie jestes jedyna osoba na GŚ ktora kocha konie i miala doczynienia z jazda SmileToungue


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 11-04-2008 04:40 PM

Hehe Rolleyes- czasem czyny są szybsze od myśli ( zupełnie jak w Meksyku uhm) - zapraszam chętnych na dwudniową impreże od j.Omulew w dół (( do Wielbarku)- czyste szaleństwo ) namiot prawie obowiązkowy ( w razie niemocy w tym względzie-wystarczy śpiwór-zakwaterujemy).Impreza od jutra


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 11-04-2008 05:41 PM

Mamy dwa miejsca w samochodzie-start z Wa-wy.


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 13-04-2008 08:15 PM

Właśnie w domku-po imprezie-jak było ?
Strach się bać !!!


RE: Imprezy wodne - Pablo - 13-04-2008 08:36 PM

Oooooo fajnie Wink czekamy na freestylową relację
pozdr


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 16-04-2008 07:24 PM

Omulew ( jezioro Omulew-Wielbark)
Piątkowy wieczór 11 kwietnia skłania do rozmyślań i ogólnych refleksji nad zbliżającym się weekendem , wiosna nieśmiało puka do drzwi, a może by tak naprzeciw wiośnie. Będzie szybciej jeszcze telefon do firmy wypożyczającej sprzęt wodny w Wielbarku (Okazuje się, że jesteśmy pierwsi w tym roku w00t), pakowanie autka i godzina 6 sobotniego poranka zastaje nas w drodze , w drodze mglistej i dżdżystej. Na szczęście mało samochodów, szosa wyremontowana i w dobrym stanie, także godzina 9 zastaje nas w Wielbarku,10 zaś nad brzegiem pięknie zamglonego jeziora Omulew. Wodujemy kajak na plaży w miejscowości Jabłonka, starannie zabezpieczone w worki foliowe nasze rzeczy upychamy na dziobie i rufie kajaka. W wypadku ewentualnej kabiny, nie uchroni to namiotu, karimat, śpiworów przed nieuchronnym zamoczeniem, ale jest dość skuteczną ochroną przed wilgocią z drobnej mżawki towarzyszącej nam w podróży od czasu do czasu i kropel wody spadających z piór wioseł. Chwilka przygotowań i wiosła naszej karmazynowej jednostki (szklak dwuosobowy najprostszego typu, moja żonka z wiosłem aluminiowym made in Russia, ja z krótkim skrętnym Rolleyes) zanurzają się w spokojną toń, z każdym ruchem oddalając nas od niknących w kiepskiej widoczności zabudowań wsi Jabłonka. Pływanie po zamglonym wyciszonym jeziorze ma w sobie coś nieomal mistycznego. Wiecie te legendy o wyłaniającym się z oparów ?Flying Dutchmann? i takie tam. Jak sobie wspomniałem- tak się rozrzewniłem i pierwszy browarek został otwarty .Przed nami 45 kilometrów przygody w scenerii deczko listopadowej i temperaturze takowej. Całe 7 stopni na plusie i woda spływająca z pióra wiosła do rękawu kurtki, po prostu radość życia. Zaraz, zaraz widzę przelatujące w pobliżu czaple w niemałej ilości, jakiegoś zabłąkanego kormorana, o łabędziach nie wspomnę i lotnych drapieżcach wszelakiego asortymentu mających największą chyba uciechę z tego ornitologicznego bogactwa. Jezioro Omulew ma dość skomplikowaną linię brzegową ?liczne zatoki ,półwyspy i wyspy. Dobijamy do półwyspu by rozprostować kości , gdzie napotykam pierwszą florystyczną(nie licząc młodych zielonych pąków na olszynach) oznakę wiosny- fioletowe kwiatki przylaszczki pospolitej. Na wodzie perkoz wykonuje piękną kabinę w poszukiwaniu rybki(brrr) i wypływa 20 metrów dalej- to na pewno jest wiosna.uhm
Mimo licznych zakamarków linii brzegowej , z daleka widoczny szlako wskaz naprowadza nas na wypływ rzeki z akwenu Omulwi .Pierwsze metry pośród żółtawych, zeszłorocznych trzcin- dalej szeroko, choć płytko i mulisto. Widać w bagnistym olsie bobrzą robotę, a to powalone drzewa, a to okorowane gałęzie tam gdzie bóbr uciął sobie obiadek, jest też trochę zwalonych drzew w dość powolnym nurcie Omulwii. Szczęściem jest dość szeroko i możemy dość łatwo omijać w/w przeszkody wodne (tak to już jest z bobrami, dostarczają niezapomnianych wrażeń w kajakarstwie). I dobrze-moja wyobraźnia nie sięga tak daleko , by rozpatrywać możliwość wchodzenia w ten zimny muł z pijawkami przy tak paskudnej pogodzie. Ze strefy bagiennej wpływamy w teren o nieco wyższych i bardziej przyjaznych brzegach porośniętych sosnowo-świerkowym borem Lasu Natackiego. Puszcza zdaje się bezkresna , posępna i groźna(zapewne wpływ zachmurzenia i siąpiącego deszczu). To tu pod koniec sierpnia 1914 r wygubiła się 2 Armia generała Samsonowa. Zmęczeni i zagubieni rosyjscy żołnierze usiłowali się wyrwać z okrążenia pod ostrzałem niemieckiej artylerii, poprzez przepastne tutejsze bagna i lasy . Gdzieś w tym rejonie została zakopana i nie odnaleziona do dziś kasa armijna ze złotymi rublówkami przeznaczonymi na żołd żołnierski. Niektóre z okolicznych okazałych drzew uchowały się paradoksem historii przed siekierą drwala, bo wskutek działań wojennych zostały naszpikowane odłamkami rozrywających się pocisków artyleryjskich, nie nadawały się w czasach pokoju do przerobu. W latach po I i II wś w opisywanym rejonie funkcjonował poligon wojskowy , co w pewnej mierze przyczyniło się do zachowania dość pierwotnego charakteru przyrody. Świadectwem tamtych czasów są spotykane od czasu do czasu metalowe konstrukcje mostowe na drogach znikąd do nikąd. I tak sobie rozmyślam po drodze...
Na 37 kilometrze przed Wielbarkiem napotykamy pierwszy poligonowy mostek z betonowym jazem za. Jaz udaje się dość łatwo sforsować bez zwyczajowej przenoski , przeskakując niski próg. Po wstępnym kontakcie z cywilizacją w postaci przepływu pod mostkiem szosy Jedwabno- Nidzica , dopływamy do ostatniego przyczółka tejże w postaci wsi Kot. Wsi ze sklepem co skwapliwie wykorzystujemy na uzupełnienie zapasów napoju chmielowego, nic bowiem nie chroni tak dobrze przed przeziębieniem przy takiej pogodzie jak zimny bro. Zimno zewnątrz, zimno wewnątrz, nie ma szoku temperaturowego. Pani sklepowa wprawnym okiem od pierwszego zresztą wejrzenia rozpoznaje we mnie pierwszego kajakarza w tym sezonie. fiuuuu
Za przysiółkiem odcinek lekko kamienisty, ale w sumie uciążliwości tej nie zauważam, co jest może skutkiem w miarę wysokiego wiosennego stanu wody w rzece. Na 30 kilometrze przed Wielbarkiem dopływamy do jedynej przenoski na trasie, jazu betonowego przy leśniczówce Dębowiec (możliwość biwakowania po uzgodnieniu z leśniczym, ale my płyniemy dalej).Parę minut po 15 deszczyk nam nie odpuszcza , co skutkuje natychmiastową ewakuacją z rzeki na wysoki brzeg porośnięty borem sosnowym, nieopodal wielkiej polany śródleśnej z wpływem niewielkiej ale pięknej Czarnej Rzeki,(25 kilometr przed Wielbarkiem) lewostronnego dopływu Omulwii (kolejne marzenie kajakowe).W dość ostro siąpiącym zimnym deszczu pośpiesznie rozstawiamy namiot, pakujemy do środka wszystko i siebie, odwracamy kajak by nie nabierał wody deszczowej i pełna hibernacja. Rozpalenie ogniska jest niemożliwe, zatem przez następne 12 h skazani jesteśmy na zaleganie w śpiworach , w dwóch polarkach naraz, z kapturami naciągniętymi na uszy. W nocy zapewne powyżej 0 stopni , ale niewiele. Jedyną atrakcją pośród ciemności są odgłosy zwierzyny, jakieś tajemnicze szczeknięcia i podejrzane miauki . Małżonka twierdzi , że to zdenerwowany ryś, ja że zdenerwowany kondor. vampire w00t w00t
Skoro świt, wypełzam na światło, w konarach sosen słyszę szum narastającego wiatru. Dobry znak-może przegoni tą mokrą i lekko zgniłą aurę i tak się dzieje. Deszcz ustaje. Szybka zwijka obozowiska i parę minut po 8 rano jesteśmy w drodze. Rozpoczyna się odcinek szerokiej , zabagnionej Doliny Omulwii. Las się odsuwa od brzegów daleko, wokół teren płaski, trawiasty i podmokły, to pozostałość po istniejącym jeszcze przed kilkoma wiekami jeziorze w pobliżu wsi Szuć. Na trasie spotykamy łabędzie, czasem urządzające widowiskowe loty bezpośrednio nad nami. Ciężkie ptaki przelatują z charakterystycznym poświstem piór. Widok żurawi spacerujących po bagnach , nie jest niczym nadzwyczajnym , choć to ponoć płochliwe ptaki i ceniące własne towarzystwo. Gwoździem obserwacji jest widok bielika w locie w odległości około 20 metrów - potężny ptak. Odcinek szerokiej doliny i co za tym idzie szerokiej rzeki trwa dobre 8 kilometrów. W międzyczasie pogoda ulega dalszej poprawie, nawet słonko nieśmiało wygląda zza obłoków, by choć trochę swoimi ciepłymi promykami przywrócić nas do życia. Po czym las ponownie zbliża się do rzeki , by przy kolonii Wesołowo ustąpić miejsca terenom rolniczym. Z żalem żegnam ten piękny odcinek Omulwii , obiecując sobie powrót przy nadarzającej się okazji. Przy mostku we wsi zatrzymujemy się by odnowić zapasy w pobliskim sklepiku. Ostatnie 8 kilometrów z Wesołowa do Wielbarka przez typowo rolnicze tereny, z niewielką ilością upierdliwych zwałek , tuż przed miasteczkiem. Wpływamy na dopływ naszego szlaku-Sawicę , jeszcze parę machnięć wioseł i dobijamy do portu. Ale użyliśmy...Rolleyes Czy to koniec naszej przygody ? Skąd ?zasiadamy do autka i wykonujemy objazd m.inn do Czarnego Pieca na trasie Czarnej Rzeki, by sprawdzić tam, panujące warunki do spływu.
Koniec pewnej przygody powinien nieść zapowiedź następnej....Cool


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 16-04-2008 07:42 PM

Fotki z Omulwii:
1-3.Jezioro Omulew w porannych mgłach.
4.Krajobrazy nadbrzeżne.
5.Krótki popas na brzegu.
6-7.Szlakowskaz przy wypływie z jeziora i pierwsze metry rzeki.
8-9.Resztki ze stołu bobrzego.


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 16-04-2008 08:23 PM

c.d
1.Bobrza robota
2.Widok na Lasy Natackie
3.Mostek popoligonowy
4.Pozdrowienia z Mazur.
5.Kolejny most.
6.Przy jedynej przenosce na szlaku(jaz przy osadzie i leśniczówce Dębowiec)
7.Nasz nieco chłodny biwak
8. Kajak zabezpieczony przed deszczem
9.Pierwsze oznaki wiosny(przylaszczka pospolita)


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 16-04-2008 08:44 PM

c.d krajobrazy nadrzeczne.


RE: Imprezy wodne - paulina - 16-04-2008 09:51 PM

Doktorze, podobnej relacji jeszcze nie czytałam... coś wyjątkowego! Niesamowity opis przyrody! Jak widać na załączonych fotkach, wiosna jeszcze dość surowa i jak pisałeś byliście pierwszymi kajakarzami w tym roku... Wspaniale, że oboje z żoną macie taką fantazję! ok Jestem pod wrażeniem! Osobiście takiej przygody nie doświadczyłam, ale po tym co przeczytałam i zobaczyłam na zdjęciach chyba poważnie o tym pomyślę...
Polska jest piękna i równie fascynująca jak popularne "ciepłe kraje", tylko tą specyficzną egzotykę trzeba umieć odkryć i docenić! Smile Bardzo fajny pomysł na spędzenie wiosennego weekendu albo wakacji. Czekamy na więcej mazurskich relacji! A tak na marginesie, pozdrawiam i gratuluję wspaniałej towarzyszki życia i przygód górskich oraz wodnych! Smile

PS. Świetna dokumentacja fotograficzna, szczególnie podoba mi się ta fotka z drzewami powalonymi przez milusie boberki... ok Smile


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 16-04-2008 10:26 PM

No to jeszcze mały bonus zdjęciowy:
1.Rozlewiska Doliny rzeki Omulew...
2...a nad nimi bielik w locie.( dla Pauliny Smile )
3.Odcinek bardziej leśny.
4.Widok z ambony myśliwskiej na rzekę


RE: Imprezy wodne - paulina - 17-04-2008 03:46 AM

Tereny przepiękne, a za bielika dziękuję- już gości w moim komputerze Smile. Wydaje się, że rozlewiska są całkiem dzikie... to zrozumiałe o tej porze roku, ale czy w sezonie wakacyjnym jest tam równie pusto...? Mazurskie ostoje przyrody napewno przyciągają mnóstwo spragnionych takich widoków oczu.


RE: Imprezy wodne - Pablo - 17-04-2008 10:19 AM

Bardzo fajna, opisowa relacja Smile zanim doszedłem do zdjęć widziałem wyobraźnią te wszystkie widoki, o tej porze roku wydają się bardziej dzikie i bezludne mimo tych wszystkich świadectw ludzkiej ręki. A do tego dawka doktorowego humoru i wątek historyczny, uśmiałem się troszku... a pogodę za oknem mam właśnie taką o jakiej tu przeczytałem Wink
pozdrawiam
p


RE: Imprezy wodne - spoko - 17-04-2008 11:00 AM

Gratuluję Wam tej pierwszej wiosennej a patrząc na fotki można by powiedzieć jesiennej wyprawy w Mazurskie odstępy.Relacja bardzo sumiennie odzwierciedla opis przyrody a wątek historyczny wzbogaca całość tekstu .Pięknie napisana trochę z przymrużeniem oka nastawiła mnie pozytywnie na dzisiejszy dzionek.Smile
Ehhhh.... Szkoda że tak daleko mam do tej krainy jezior i dzikiej przyrody


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 18-04-2008 06:22 PM

Dziękuję za tak miłe przyjęcie relacjiSmile

paulina napisał(a):
ale czy w sezonie wakacyjnym jest tam równie pusto...? Mazurskie ostoje przyrody napewno przyciągają mnóstwo spragnionych takich widoków oczu.

Paulino - sorki , że tak późno odpowiadam.
To jest tak- mniej więcej do 20.06. na wszystkich rzeczkach( i tych komercyjnych:Krutynia, Czarna Hańcza,Brda,Wda etc) -jest w miarę spokojnie , i tam polecam kajaki w tym terminie i po 20.08...
Jeśli podróż wypadnie w okresie wakacynym, to najlepiej wypływać z biwakowiska , przed godziną(około) 8 z rana.
Są rzeczki mniej uczęszczane, choćby niedawno wspomniana Omulew- tam się nie spotykamy z zaawansowaną komercją w czasie sezonu....
Są cieki wodne typu Saska- Sawica- tam trudno o ludzia....
Są też takie jak: Rybnica czy Czarna Rzeka- tam jest samotnie (w sezonie letnim-również)i w miarę dziko-ale nieco trudno.
Nie ukrywam , że w ramach naszego dość amatorskiego poznawania rzek i rzeczółek na terenie Mazur - zwracamy na w/w kwestie uwagę Smile
Pozdrawiam i do zobaczenia na wodnym szlaku !Smile


RE: Imprezy wodne - paulina - 18-04-2008 07:44 PM

Dziękuję Doktorze za te wszystkie informacje. Smile Póki jeszcze jestem tu na północy kraju, warto skorzystać z takich atrakcji. A ja raczek jestem, więc wodę lubię Smile


RE: Imprezy wodne - Sylwester - 18-04-2008 09:50 PM

przeczytałem dopiero teraz, dobra rzecz, gratki Doktore, jesteś wielki ok


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 04-05-2008 09:14 PM

Tak na świeżo-kilka fotek z cudnej rzeczki Rekownica( dopływ Omulwii- tzw." szlak czterech jezior " uhm ) Impreza w 100 % wodna- pośród bagien i tam bobrzych- z nieba polewało wiadramiScary
Jak wyschnę to postaram się o opis .
1.Pośród deszczu i winniczków przepływ rowem w miejscowości Rekownica.
2.Deszcz nie przeszkadza w podziwianiu licznych tam i innych dzieł bobrzych.
3...a tak wygląda kajak na tamie.


RE: Imprezy wodne - tomtur - 04-05-2008 09:39 PM

No fakt pogoda was nie polubiła ,ale napewno mieliscie wspaniała wyprawe gratuluje
ok


RE: Imprezy wodne - spoko - 05-05-2008 08:08 AM

Patrząc na zdjęcia zapowiada się ciekawieSmile


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 05-05-2008 01:40 PM

Szlak "Czterech Jezior"- Rekownicą do Omulwi 1-2.05.2008 r

Po wcześniejszych przymiarkach kajakowych na rzece Omulew- zapragnęliśmy przygody nieco bardziej eksploracyjnej. Wybór padł na mało znany tzw. "Szlak Czterech Jezior" - w necie opis i kilometraż znajdziecie tylko w jednym miejscu -pozwolę sobie na "kryptoreklamę"- ale przecież to instytucja dobra publicznego- stronka miasta i gminy Wielbark:
http://64.233.183.104/search?q=cache:806aMXaGcYEJ:www.wielbark.com.pl/%3Fshowart%3D40+Wielbark+%22Rekownica%22&hl=pl&ct=clnk&cd=23&gl=pl
Do ujścia na rzece Omulew - całe 14 km radości.Cool Trasa nieco wynalazkowa.O poranku 1 maja meldujemy się w firmie wypożyczającej kajaki w Wielbarku- krótki przepak i w drogę. W eskapadzie uczestniczą niżej podpisany, małżonka i nasza wspólna koleżanka - Beata- dla której jestem pełen podziwu - dzielnie zniosła trudy trasy. Po niedługim czasie w miejscowości Piduń dajemy w prawo w las(od szosy Wielbark -Jedwabno ) by na północnym brzegu jeziora Koniecznego zwodować kajaki. Jeszcze ostatnie rady od Pana wypożyczającego typu :
- a to wiecie , -ten spływ to taki trochę partyzancki...
- a jak przepłyniecie za most na szosie w Rekownicy i nie dacie rady, to czym prędzej wracajcie do szosy, telefonujcie, przyjadę...
Pogoda póki co dopisuje, jest słonecznie, około 10 odbijamy od brzegu. Szlak czterech jezior w pierwszej części to stosunkowo niewielkie malownicze i zalesione jeziorka- Konieczne , Średnie , Rekowe i Konik , połączone , płytkimi , krótkimi odcinkami cieków wodnych. W kilku miejscach struga przekracza szosę z Wielbarka , którą dojechaliśmy do miejsca startu- tam są przepusty w kształcie rur, o średnicy umożliwiającej spław kajaka. Miejscami jest na tyle płytko, że trzeba wysiąść z kajaka i holować jednostkę, czasem zdarzy się jakaś przenoska na odcinku zawalonym drzewem, ale w ładnej pogodzie jest to w sumie miłe urozmaicenie. Na odcinku pomiędzy jeziorami Średnim i Rekowym- stwierdzam brak telefonu w kieszeni, krótkie poszukiwanie uwieńczone powodzeniem-leży sobie na dnie rzeczki... , na szczęście nie zagrzebany w mule, a wyświetlacz informuje- "włóż kartę SIM" w00t. Krótka akcja wydobywcza , później na j.Rekowym w te pędy do najbliższego pomostu. Tam rozbieramy telefon na czynniki pierwsze , łaskawe słońce osusza urządzenie. Reanimowany w ten sposób-podejmuje pracę. Smile Słoneczna aura nastraja optymistycznie, toteż mimo drobnych przygód , poprzez kolejny strumyczek wpływamy na ostatnie na szlaku jezioro Konik , gdzie dobijamy do brzegu na biwak w dobrych nastrojach. Początek maja oferuje większą dawkę zieleni w porównaniu z połową kwietnia w trakcie poprzedniego spływu. Wesoło żółcą się spotykane kępy knieci błotnej, powszechnie znanej pod nazwą kaczeńca. Ptaki wiosennie świergolą . Dopiero co rozwinięte liście olch, brzóz tudzież lip skrzą się świeżą zielenią. Rozstawianie namiotów, następnie miła watra- kiełbaski z ogniska , browarek etc i lulu...
Poranek wita nas odmienną pogodą ,drobne kap, kap z zaciągniętego chmurami nieba... Ale drobne, nie jest jeszcze tragicznie. Szybko zwijamy namioty i na jezioro. Wysiłek włożony we wiosłowanie umożliwia utrzymanie należytej ciepłoty ciała.
7 kilometr trasy wita nas wypływem Rekownicy - która od tego miejsca awansuje do rangi strugi- z jeziora Konik. Taki trochę większy rów niesie nas poprzez zabudowania wsi Rekownica. Wieś się charakteryzuje ogromną ilością kładek , nisko zawieszonych, uniemożliwiających spławienie kajaka pod... czasem co kilka metrów trzeba powtarzać operację przenoszenia kajaków. Na domiar złego przestaje kropić... Zaczyna polewać i to wiadrami, żabami prawie że rzuca. Sytuacja się czyni- co najmniej mało komfortowa- w lejącym deszczu kolejne przenoski w rowie obrośniętym na szczęście młodą pokrzywą, wysiadanie i wsiadanie do mokrego kajaka. Masochizm w klinicznej postaci.Scary W trakcie ostrożnie przemieszczamy z drogi stada winniczków, korzystające z mokrej pogody do rozpoczęcia wędrówek. Kurtki przeciwdeszczowe zdają egzamin - ale reszta , lepiej nie mówić...
Przez chwilkę nosimy się z zamiarem zakończenia w tym miejscu spływu- ale co tam, mimo że wszystko totalnie mokre z tępą rezygnacją przenosimy blisko 50-kilogramowe szklaki przez kolejne przeszkody. Nie muszę dodawać , że każdorazowe wyjście i wejście do kajaka wymaga należytej uwagi i koncentracji - tak by się nie skąpać w wodzie.
Jeszcze przeprawiam się pod mostkiem drogowym. By dokonać tej sztuki, muszę się położyć w kajaku... Istna Wenecja północy z tej miejscowości, a zamiłowanie mieszkańców do mostków i dziwnych budowli wodnych wprost niebywałe.
Wszystko co złe kiedyś się kończy- podobnie i wioska ma swój kres. Dopływamy do jazu, nieco wcześniej mam okazję zaobserwować zimorodka w szybkim locie. Z angielska- Kingfisher- "królewski rybak" i słusznie - przystrojony w turkusowy fraczek i pomarańczową kamizelkę prezentuje się nader efektownie.
Przed jazem nieco zwałki- ale dla przeszkód naturalnych mam więcej zrozumienia. Jaz również wymaga przenoski.
Za jazem dolina rozszerza się, po prawej rozległe bagna, w nurcie strugi pojawiają się tamy bobrowe- istne królestwo wody. Tam gdzie się da przenieść kajaki-przenosimy, tam gdzie ze względu na ukształtowanie terenu jest to niemożliwe próbujemy forsować zapory na wprost, czasem trzeba chodzić po takiej budowli. Jestem zdumiony , że nie zaliczyliśmy przy tej okazji upadku w wodę. Krajobraz przytopiskowy jest jedyny w swoim rodzaju- jest pięknie i dziko. I tak przez trzy kilometry. Z chwilą gdy pod prowizoryczną kładką wpływam w szeroką niczym kajakostrada Omulew - ogarnia mnie zdziwienie , że może być tak łatwo.
Rękownica wpływa na 33 kilometrze do Omulwii , stąd jeszcze 12 do Wielbarka , trasą spływu kwietniowego- po prostu bułka z masłem. Z tej okazji przestaje nawet polewać i po prostu zwyczajnie kropi...
Przepływając przez Wesołowo, tradycyjnie cumuję by w miejscowym sklepie uzupełnić zapas złocistego napoju. Dalej napieramy ostro na wiosła - tak by przez intensywny wysiłek utrzymać ciepło w organizmie. Wreszcie jest- końcowa przystań. Właściciel firmy kajakowej gratuluje nam dobrego czasu- jeszcze mycie niesamowicie brudnych kajaków- następnie przebranie się w suche ciuchy. Zmęczenie odparowuje niczym z koni dorożkarskich , pozostaje satysfakcja i wrażenia.
I w tych nastrojach zasiadamy w autku. Zapuszczamy motor i w drogę. Gdzie ? Nad następną rzeczkę... Cool


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 05-05-2008 02:04 PM

Pierwszy dzień- zachęcający i słoneczny
1-3.Rozpoczynamy spływ z północnego brzegu jeziora Koniecznego.
4. Jezioro Średnie.
5-6. Przeprawiając się ciekami wodnymi na j.Rekowe.
7-9.j.w na j.Konik


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 05-05-2008 02:24 PM

Jeszcze nieco ilustracji z trasy:
1.Czasem by przebyć przeszkodę trzeba się nieco nagimnastykować.
2-3.Jezioro Konik i watra na biwaku tamże.
4-5.Poranek wita nas nieco zgniłą pogodą.
6.Wiosenny akcent.Knieć błotna (kaczeniec)
7.Uroki miejscowości Rekownica-jeszcze jedna kładka.
8.Początek pięknego odcinka strugi poniżej jazu.
9.W trakcie forsowania tamy bobrzej.


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 05-05-2008 02:39 PM

1-4.Kilka fotek z bagnistego odcinka rzeki
5.Żeremię-mieszkanko sprawcy tych imponujących budowli rzecznych- bobra europejskiego.


RE: Imprezy wodne - tomtur - 05-05-2008 03:15 PM

No nie jestem pełen podziwu dla wszystkich uczestników ,a w szczególnosci podziwiam Gańdzię i Beatę.Dzieki twoim opisa mogę powiedziec jak tylko nadaży sie okazja spływu ,to podejmę to wyzwanie chociaz z kajakiem miałem do czynienia tylko u nas w parku na stawieShy


RE: Imprezy wodne - Sylwester - 05-05-2008 05:49 PM

Fajna sprawa taki spływ, podobało mi się Wink


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 05-05-2008 06:10 PM

Heh ! Cieszę że się podobało Smile Tak zachęcony pozwolę sobie na opis dalszego ciągu przygód wodnych (ale już bez dodatku deszczowego Rolleyes ). Opisywane przeze mnie traski- to "amatorsko-rekreacyjne" pływanie jednostkami typu "szklak" przedpotopowy dwuosobowy załadowany sprzętem biwakowym w00t(gdzie im tam do wyczynowych jedynek etylenowych np.Prijon )- ale dostarcza dużo wrażeń i widoków -czasem z miejsc trudno dostępnych innym sposobem.... Wink
Zachęcam do poznania i tego wymiaru piękna Cool
Ps.W następnym odcinku podpływ i spływ odcinkiem Marózki Smile


RE: Imprezy wodne - Stasiu - 05-05-2008 08:36 PM

DrE jestem pełen podziwu. Z jaką lekkością umiesz górskie buty wymienić za wiosło kajaka. Rolleyes Ukłony dla żeńskiej części wyprawy.ok


RE: Imprezy wodne - Hella - 06-05-2008 06:38 AM

Z niecierpliwoscią czekam na dalszy część Waszej przygody mazurskie Żabki Big Grin

Oj i mi sie tęskni za zapachem wody, szumem trzciny nad jeziorami...
Czas pomysleć o odwiedzeniu moich Krzyży.

A na razie - wirtualnie płynę z Wami!


RE: Imprezy wodne - spoko - 06-05-2008 08:00 AM

Co tu dużo mówić .Relacja niezwykle barwna i zajmująca wyobraźnię Smile.A zdjęcia wyjątkowo wiosenne ,wyjątkowo urocze.Gratuluję całej ekipieSmile,I czekam na dalszy ciąg.


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 07-05-2008 10:12 AM

Marózka 3.05.2008 r (odcinek J.Maróz- pobliże j. Miszlica i z powrotem)

Przebrani , ale po solidnym przemoczeniu deszczem z poprzedniej eskapady kajakowej( m.inn namioty) decydujemy się na wzięcie noclegu w domkach kempingowych ośrodka wczasowego nad rynnowym , okolonym borem sosnowym jeziorem Maróz . O dziwo, mimo dużej frekwencji (weekend majowy)- jest wolny domek o własnej nazwie "Jarząbek" , wyposażony w nawiewowy grzejnik elektryczny- pełen komfort. Mając zapewnioną stosowną bazę do dalszych działań-planujemy nazajutrz podpływ i następnie spływ odcinkiem Marózki na odcinku j.Maróz- Waplewo -j.Maróz. Kajaki wypożyczymy na terenie ośrodka wczasowego. Taki sposób planowania upraszcza kwestie związane z logistyką - eliminując dowóz kajaka na miejsce startu i tym samym ogranicza koszty imprezy. O poranku następnego dnia pobieramy sprzęt. Pogoda nie rozpieszcza nadmiarem słońca, ale przynajmniej nie zanosi się na opad deszczu. Poprzez jezioro do zachodniej odnogi jeziora Maróz, gdzie mijamy miejscowość o tej samej nazwie dopływamy do ukrytego za trzcinami wpływu Marózki.
Rzeczka mimo dość bystrego nurtu okazuje się być dostępna dla kajaków płynących pod prąd , w trakcie podróży mimo zdarzających się przeszkód wodnych w torze wodnym, wszystkie udaje się przebyć bez konieczności wysiadania z kajaka. Jak to opisano w pewnym opisie internetowym Marózka charakteryzuje się dyskretnym urokiem, z czym wypada się tylko zgodzić , bardzo malownicza przebiega przez urozmaicony teren, począwszy od strefy przytopiskowej przy jeziorze wśród świeżo zieleniących się olsów, poprzez dość szerokie kotliny z oddalonymi wzgórzami , zdarza się odcinek okolony wysoką i stromą skarpą nadbrzeżną . I tam obserwuję łany kwitnącego na biało zawilca gajowego, przeplatane z kępami zawilców żółtych-cóż wiosna...
Całość jest w miarę łatwa i przyjemna. Odnoszę wrażenie , że rzeczka raz na jakiś czas jest oczyszczana z co trudniejszych przeszkód w postaci co trudniejszych zwałek. Te pozostawione -urozmaicają w zasadzie spływ, nie będąc zbyt uciążliwymi w pokonaniu. Woda czysta, klarowna. Dno piaszczyste i płytkie. Miód i malina ...
W pewnym momencie małżonka , wypatruje w wodzie pojedynczy zrzut pozimowy poroża jeleniego. Zanurzenie ręki w rzeczce i już jest nasze-piękna pamiątka z wycieczki.Wink
Mimo, że trasa zbliża się do linii kolejowej Działdowo-Olsztyn , w dalszym ciągu jest pięknie i malowniczo. Teraz pośród wiosennie zieleniących grądów. Przy moście kolejowym wspomnianej trasy zatrzymujemy się na krótki popas. W okolicy napotykam żółto kwitnące liczne okazy pierwiosnki lekarskiej.
Za wiaduktem kolejowym, dolina rozszerza się , linia lasów oddala się- wpływamy w szeroką kotlinę bagienną , pełną bocznych kanałów i odnóg . Wokół morze turzyc, jedynie przy brzegach cieków startują oczerety pałki wodnej, nowe jeszcze niskie pokolenie. Te zeszłoroczne wyższe rozsiewają się, tworząc na szczytach łodyg coś co przypomina kłaczki bawełny. Słychać nawoływanie żurawi. Głos tego niezwykle płochliwego i unikającego ludzi ptaka jest jedyny w swoim rodzaju- zawiera jakąś nutę przywoływania i tęskności... porusza serce i umysł. Staram się pośród bagniska wybierać drogę , tam gdzie jest w miarę szeroko i z konkretnym nurtem, niemniej w miarę zagłębiania się na teren bagienny przy jeziorze Miszlica( inna nazwa Waplewskie) , jest o to coraz ciężej. Kanały stają się coraz węższe i trudniej dostępne. W wodzie napotykam olbrzymie kłącza grążela żółtego o wymiarach całkiem sporych konarów, są zauważalne świeże zielone liście- jeszcze jedno przypomnienie o majowej porze. O wiośnie przypominają ( i o miętówce Cool ) łany świeżo wyrosłej mięty. W odległości niespełna 5 metrów z trzcinowiska nagle podnosi się żuraw- nie miałem dotąd okazji do obserwacji z tak bliska tego pięknego ptaka. Długo się jeszcze niesie krzyk żurawi niezadowolonych z wizyty w ich bagiennym królestwie. Jest dziko i cudnie- mimo coraz większych problemów z odnalezieniem tej właściwej drogi . W pewnym momencie kajak się wbija dziobem pomiędzy kępy turzyc tam gdzie szerokość cieku jest mniejsza od szerokości kajaka, stojąc widzę hen w dali łąki bagienne... natomiast żadnych obiecujących możliwości dalszego przepływu. Cóż wracamy.
Jeszcze podpływam na krótki zwiad do południowego skraju bagniska- tam według mapy powinno się znajdować główne koryto rzeczne, wysiadam na brzeg. Jest zarośnięty gęstym chaszczem i krzakami rów odchodzący od zrujnowanej zastawki tuż za mijanym mostem kolejowym- o zerowym nurcie-nie tędy droga.Rolleyes
Niewczesna już pora i świadomość , że obejrzenie zaśmieconej Marózki w miejscowości Waplewo, mogło by zepsuć dotychczasowe piękne wrażenia- powodują , że bez żalu obieramy kurs powrotny.
I ponownie wszystkie te piękne widoki... podpływ i spływ w tym przypadku to podwójna radość. Obiecuję sobie powrót na Marózkę w dolnym jej biegu , pomiędzy Swaderkami a miejscowością Kurki- podobno również ciekawie.
Na jeziorze Maróz widzimy popołudniową porą w oddali dwa rowery wodne. Pierwsi napotkani w trakcie majowego weekendu turyści na wodzie. Mimo sporej ilości odwiedzających - życie turystyczne koncentruje się na wieczornych biesiadach i grillach obficie podlewanych alkoholem ... i bardzo późnym wstawaniu...
To dla mnie dobrze - poszukiwałem w ten czas ciszy i kontaktu z budzącą się do życia naturą.Cool


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 07-05-2008 10:37 AM

Jeszcze trochę zazielenię relację...Rolleyes
1.Jezioro Maróz.
2-3.Przy wpływie Marózki do jeziora.
4.Ols nadbrzeżny w strefie przyjezionej.
5-6.W trasie.
7.Widok ze skarpy nadbrzeżnej na rzekę.
8-9. Wśród grądów zalesiających brzegi nieopodal linii kolejowej Działdowo-Olsztyn.


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 07-05-2008 10:52 AM

C.d zielenienia...
1.Przed mostem kolejowym.
2.Widok z wiaduktu na rzekę.
3.Rozpoczynający się odcinek bagienny.
4.Często spotykamy w wpodzie kępy mięty...
5.... i potężne kłącz grążela żółtego.
6. Z tego miejsca zawracamy., gdzieś w dali niewidoczne jezioro Miślica.
7-8. Spływ jest równie piękny jak podpływ.Smile

voila


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 07-05-2008 11:02 AM

W wodzie oprócz wspaniałej przygody ( i czasem telefonów komórkowych Rolleyes )- można znależć takie rzeczy jak to poroże jelenia . Cool


RE: Imprezy wodne - Stasiu - 07-05-2008 06:33 PM

DrE, czy ty myślałeś o napisaniu książki albo przewodnika? ok


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 09-05-2008 09:10 PM

Stasiu napisał(a):
DrE, czy ty myślałeś o napisaniu przewodnika? ok

Stasiu- z uwagi na moje uwarunkowania nader ,często w weekend udaję się na pobliską głuszę ( w moim przypadku 200-300 km autem)
I pływam.
To naprawdę jest to prosta sprawa ....
I to nic szczególnego...
Ale fakt....lubię a nawet mam drobną satysfachę zamieszczać opisy nie spotykane w necie vampire
A najbardziej cenię w tym- Panią Miłą Przygodę


RE: Imprezy wodne - spoko - 10-05-2008 07:42 AM

Piękna bujna wiosna na trasie spływu.Aż tryska życiem.Te kolory zieleni działają jak miód na serce.Wspaniale opisany spływ. A poroże to nagroda od przyrody dla jej miłośnikówSmile


RE: Imprezy wodne - Rycho - 10-05-2008 08:57 AM

witam ! piękne widoki piękne kobiety i piękna przygoda ... zazdroszczę i pozdrawiam Smile


RE: Imprezy wodne - paulina - 06-06-2008 08:12 PM

Wodne przeżycia Doktora i Gandzi (w tym wypadku również koleżanki Beaty), specjalnie zostawiłam sobie na dzień kiedy będę mogła je spokojnie przeczytać i obejrzeć zdjęcia.
Fascynują mnie te relacje w wydaniu Doktora, bo odkrywają przede mną świat mało mi jeszcze znany, a równie piękny i tajemniczy jak ten górski, tylko że zupełnie inny... Chciałabym spróbować i takiej przygody... może znajdę kiedyś na to czas i chętne towarzystwo.
Doktorze, sposób podania Twoich smakowitych literek zawsze mnie czymś zaskakuje... opisy bardzo sugestywne i obrazotwórcze, odrobina żarciku, ciekawostki przyrodnicze... czytałam z zapartym tchem Smile! Po takich spływach masz zapewne w domu całą kolekcję jelenich rogów Smile... to wbrew przyjętym stereotypom Wink Toungue wróży samo szczęście! Big Grin Ja znalazłam kiedyś jeden róg w lesie na Skrzycznym, ale znacznie mniejszy, ten Wasz jest naprawdę wspaniały!
Tak na marginesie- dobrze, że telefon uratowany od zatracenia w wodnej toni.

PS. Pozdrawiam gorąco wszystkich uczestników spływu, gratuluję pomysłowości w organizacji wolnego czasu i mam nadzieję, że jeszcze nie jedna podobna Etkerowa Wink relacja się tu pojawi!
Doktorze nie daj się prosić i kuknij czasem na GŚ unsure Smile. Czekamy...

Wierna czytelniczka Smile


RE: Imprezy wodne - Gandzia1 - 07-06-2008 07:23 AM

Dzięki i zapraszamy ku wodnej przygodzie.
Następny wypad już chyba w przyszły weekend


RE: Imprezy wodne - paulina - 07-06-2008 02:36 PM

Może kiedyś spotkamy się na wodnym szlaku... Póki co górskie ścieżki dają nam większą szansę... Smile
Czekamy zatem na Wasze kolejne wodne odkrycia i relacje Smile


RE: Imprezy wodne - Gandzia1 - 08-06-2008 06:31 PM

I tak na tą spiekotę zrobiliśmy sobie dziś mały wypadzik na bliziutką rzeczkę zwana Liwiec około 45 km od naszego domku. Bardzo urokliwe miejsce , rzeka od lądu mało dostępna, na całej długości sporo chaszczy ale jest kilka sprawdzonych miejsc gdzie można się po plażować a dla dzieci w sam raz bo dość płytka. Planujemy nią spłynąć kiedyś.
I tak było:


RE: Imprezy wodne - paulina - 08-06-2008 06:47 PM

Uroczy zakątek Gandziu! Bosko tak popląsać w wodzie na łonie natury, gdy jest taka spiekota! Smile


RE: Imprezy wodne - Hella - 09-06-2008 06:42 AM

Gandzia1 napisał(a):
I tak na tą spiekotę zrobiliśmy sobie dziś mały wypadzik na bliziutką rzeczkę zwana Liwiec

O qrczę to rozpoczęliście już i sezon, że tak powiem okołokajaczkowy!
No bo przecież można pływać w i koło kajaczka. Jak tam woda?

Pozdrawiam serdecznie Ciebie Gandziu i Doktora.


RE: Imprezy wodne - spoko - 09-06-2008 12:41 PM

Patrząc na tę rzeczkę przypominają mi sie słowa takiej piosenki z lat dziecięcych
"Płynie wije się rzeczka ,jak błyszcząca wstążeczka...... "
Ładne sielskie krajobrazy
U nas mówią ,że kąpiel zaczyna się po Janie .Ale jak przed Janem upalnie to moźżna przyśpieszyć Smile
Gratuluję aktywnej niedzieli


RE: Imprezy wodne - Gandzia1 - 30-06-2008 11:08 PM

Łyną w górę 13.06.2008 PIĄTEK

Dziś wyruszyliśmy szosą znów ku kolejnej rzecznej przygodzie.
Pierwszy cel to rzeka Łyna z Brzeźna Łyńskiego.
Wyruszamy kajakiem (2-gi raz) w górę rzeki (ostatnio 3 lata temu). Początkowo niebo zasnute chmurami ale już pod Ostrowią pełne słońce.
Tak też raczyło nas swoim ciepłem podczas spływu, promienie pięknie zaglądały w wodę, oświetlając liczne liście grążeli. Las prześwietlony słońcem. ( Po drodze samochodem , zapachy skąpanej słońcem sosny)
Przepływamy kolejno przez ok. jakby pięć jeziorek ( J. Morze, Brzeźno, Krzyż )do których wpływ dość łatwo zgubić , licznie zarośnięte trzciną, trawką i tatarakiem. Nurt rzeki nikły, spokojny. Liczne ptactwo: orzeł bielik, kormorany, pojedyncze sztuki, czaple, kurki wodne, perkozy z małymi (wożonymi na sobie) i ten dziwny ptaszek na jednym z jezior , liczne rodziny , gromady ptaków jak ,mewki, lecz czarne , mocno krzykliwe i niezadowolone z naszego przybycia, latają nad naszymi głowami (i jak by mówiły : co wy tu, to nasz rewir).
W tą i z powrotem zajęło nam to 4 godziny ( od 11 do15).Potem byliśmy w Szwaderkach w Przedsiębiorstwie Rybackim kupiliśmy wędzoną sielawę posiedzieliśmy nad brzegiem J. Maróz a na noc pojechaliśmy do ośrodka Wiatraki.


RE: Imprezy wodne - Gandzia1 - 30-06-2008 11:18 PM

I tak czerwiec nas czarował :


RE: Imprezy wodne - Stasiu - 01-07-2008 08:59 PM

Gandzia, zastanowiłaś się kiedy, że z Ciebie dobra literatka, kiedy mężusia nie ma w domu? giggle


RE: Imprezy wodne - Gandzia1 - 01-07-2008 09:16 PM

Stasiu napisał(a):
Gandzia, zastanowiłaś się kiedy, że z Ciebie dobra literatka, kiedy mężusia nie ma w domu? giggle

DziękiRolleyes

Ej Stasiu ja takiej głowy nie mam tzn. pamięci , wszystkie szlaki mi się mylą jak sobie czegoś w formie dziennika nie zapiszę.


RE: Imprezy wodne - Gandzia1 - 02-07-2008 09:11 PM

http://pl.youtube.com/watch?v=APBskqokstA

giggle:hihi:giggle:hihi:giggle:hihi:giggle:hihi:giggle:hihi:


RE: Imprezy wodne - Gandzia1 - 03-07-2008 10:53 PM

Rzeka Marózka ( z jeziora Maróz w dół przez dwie pstrągarnie) 14.06.2008 Sobota

I tak znów wyruszyliśmy na kolejny kajakowy szlak.J.Maruz do Szwaderek- Pstrągarnia (1)ok.5km o 8 godz. Potem przystanek na pomoście (2) w/w miejscowości , krótka wyprawa do wsi i ewentualnie
sklepu aby prześledzić ew. przenoskę. Ale nie decydujemy się na noskę 40kg kajaka po 600m odcinku asfaltowej drogi. W miejscowym sklepie dzwonią nam po podwózkę w postaci ciągnika z przyczepką.Umawiamy się z bardzo sympatycznym panem na 30 zeta za przewóż w tą i jak będziemy wracać.
Frajda jechać (3,4) takim kołyszącym i trzęsącym się ciągniczkiemToungue
I tak lądujemy za mostkiem w Szwaderkach, nurt rzeczki szybszy, liczne bystrza, dno często kamieniste i czasem szorujemy dnem.Liczne mielizny, płytko, przeszkody, ale do ominięcia dla wprawnych kajakarzy bez wywrotki i znów bardzo szybki nurt. Ze trzy przenoski po drodze, ze dwa razy forsowanie kłody(12) przez jedną osobę (druga na ten moment musi wysiadać) .
Piękny las, często sosnowy,prześwietlony promieniami słońca.
(Wcześniej nieopodal za tym mostkiem J.Pawlik ale my tylko boczkiem (5,6)).
Po wielu zakrętach szybkiej rzeczki, wypłyca się bardziej, robi się żółto od piasku na dnie, brzegi szerokie, płaskie, jakieś polanki i łąki skąpane też żółtym słońcem.
Potem zwężenie rzeczki i wśród trzcin wąską krętą nitką wypływamy na J.Święte - piękne, spore, milczące, bezludne, z małą wysepką z dwoma uschniętymi drzewami (widać ,że tu kormorany zadziałały).
I potem z lewej wypływ rzeczki już niedługo (kolejna) zapora z pstrągami i rzeczka zamienia się tu w dłuższe i szersze jakby jezioro(15). Środkiem widać pod wodą idzie potężna rura tłocząca świeżą wodę do tej "rybnej fermy"
Wysiadamy na zaporze(16). Robimy popas i wyruszamy w drogę powrotną pod prąd z obawą jak będzie (czy damy radę).
Przepływamy znów jezioro Święte, potem znów rzeczką najpierw dość łatwo tym żółtym odcinkiem jakoś idzie.Spotykamy tu liczny spływ zorganizowany i właśnie przeprawiający się przez jedną z przeszkód.
Dziwią się, że my pod prąd.
Opuszczamy ich i dalej swoją drogą. Wpływamy na dość ostry odcinek, ze dwa zakręty, bystrza, kamienie , szorujemy dnem, szybko się męczymy.
Wysiadamy i próbujemy iść trochę wodą i ciągnąć nasza jednostkę. Niewygodnie dno kamieniste, opór prądu, woda po kolana, rezygnujemy z tego sposobu.Próbujemy znów płynąć. No i poddajemy się, szybka decyzja,
dzwonimy ponownie do sympatycznego pana i umawiamy się na odbiór kajaka w dole rzeki za jedyne 40zeta. Och ale ulga, w tył zwrot i znów j.Święte i do zapory.Ponownie spotykamy grupę tych kajakarzy, trochę się posilamy i nasz ciągnik nadjeżdża pierwszy. Jedziemy sobie 10 km szosa na przyczepiegiggle do pierwszej pstrągarni i tu zakup smażonych sielawek i dalej kajaczkiem 5 km J. Maróz do naszego domku w Wiatrakach


RE: Imprezy wodne - Gandzia1 - 03-07-2008 11:32 PM

I oto ta kraina :1,2,3,4,5,6,7,8


RE: Imprezy wodne - Gandzia1 - 03-07-2008 11:41 PM

- i dalej rzeczką :9,10,11,12,13,14,15,16


RE: Imprezy wodne - spoko - 09-07-2008 09:23 AM

Gandziu bardzo mi się podobał opiś i zdjęcia tej wodnej wyprawy to czysta poezja liryczna .Delikatne zielono -błękitne kolory przesłane zapachem igliwia sosny czuć z monitora SmileI tak sobie dzisiaj przeczytałem dwie relacje jakże odmienne Surowe piękno górskiego świata a potem łagodne muskajace piękno przyrody jeziorno rzecznej.
Miło się czytało.
Ps Byłem chyba ze 4 razy nad jeziorami .zawsze uderzał mnie silny zapach sosny i jej igliwia w rozgrzanym słońcu na polankach przyjeziornych.Miłe uczucie .
Pozdrawiam .spoko


RE: Imprezy wodne - Agnieszka.S - 09-07-2008 12:04 PM

Piękne miejsca Gandziu!!!


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 14-07-2008 07:41 PM

J. Brzozolasek (przystań Jabłoń)-J. Wiartel- J. Nidzkie (Ruciane-Nida) lipiec 2008 - 31,6 km
Przed oczyma cały czas wizja śmiałych w kształtach turnic Dolomitów , obraz śnieżnego królestwa Grossglocknera. Słowem stan nostalgii i tęsknoty za austriackimi klimatami ( http://pl.youtube.com/watch?v=X3OaIsqtG64 ) i ogólnie ciężko zatrybić.
Aby odmienić ten stan rzeczy i powrócić do rzeczywistości, konieczny jest wyjazd w nieco bardziej nizinne rejony.
W połowie trasy na Mazury pojawia się pomysł zwiedzenia zakątku mało odwiedzanego przez kajakarzy.
Załatwiamy z marszu , kajak i transport w znanej nam ze wcześniejszych podróży po mazurskich wodach- firmie z Pisza.
Jest już dobrze po południu , gdy odbijamy z przystani dawnej SW Jabłoń nad jeziorem Brzozolasek.
Jezioro nie za duże-toteż szybko dopływamy do ujścia cieku wodnego łączącego z jeziorem Wiartel. Z uwagi na późną porę i wzrastające zachmurzenie rozbijamy obóz w przeuroczym miejscu, zapomnianym przez ludzi. Oczywiście wieczorna watra i inne atrakcje.(m.inn. w nocy refleksy przechodzącej burzy, na szczęście bez deszczu, bo cóż za przyjemność zwijać z rana mokry namiot)
Nazajutrz wbijamy się we wspomnianą strugę leśną. Początek nieco jak w horrorze- zapadamy się w muł po uda , ale dalej to już czysta przyjemność. Wąska , płytka, prosta struga, o piaszczystym i twardym dnie , prowadzi nas i kajak jak oczywisty trakt do jeziora Wiartel. Czasem jakieś przeszkody w wodzie w postaci zwalonych drzew, ale w sumie bułka z masłem. Przyjemny spacer, niczym z pieskiem po lesie( w roli psa-kajak).
Przy jeziorze Wiartel, krótka przenoska przez dukt leśny- przy okazji śniadanie i dalej w drogę.
Następna przenoska połączona już jest z zakupami w sklepie miejscowości Wiartel u krańca jeziora o tej samej nazwie. Płytką, acz szeroką i pozbawioną przeszkód Wiartelnicą ( w trasie napotykamy sejmik czapli siwej) wypływamy na długaśny przestwór jeziora Nidzkiego. Rezerwat, strefa ciszy i raj dla żeglarzy. Jachtów kabinowych co nie miara. Kajak tylko jeden-nasz.
Aha- perkozów równie dużo (tych dwuczubych rzecz jasna)
Kolejny nocleg, tym razem na półwyspie już nie tak samotny jak uprzednio. Na prawo i lewo zacumowane do brzegu żaglówki (cóż -sezon urlopowy), a w nocy przechodzi front atmosferyczny z burzami- dla odmiany z ulewnym deszczem.
Wczesny ranek zastaje nas na jeziorze, minąwszy najszersze w rejonie zatok Zamordeje miejsce na jeziorze, zatrzymujemy się na chwilkę (uzupełnienie zapasów ) w miejscowości Krzyże- i tu pozdrowienie dla Magdy i Iwony.
Mijając leśniczówkę Pranie (K.I.Gałczyński) wysłuchujemy niosącego się po nieruchomej tafli jeziora-koncertu fortepianowego. Wszyscy są zasłuchani -kormorany i perkozy również.
Recital w głuszy- zupełnie jak w filmie "Fortepian"- takie mam skojarzenia- no może nieco bardziej przyzwoite...
W samo południe przy ciągle pięknej pogodzie docieramy do portu w Rucianem-jeszcze jedna przygoda mazurska za nami...
1. Jezioro Brzozolasek.
2.Jaki miły brzeg to...
3....i miła watra.
4.Początek klimatycznego spaceru....
5-6...wśród bujnej mazurskiej kniei...
7. ....z jednym miejscem A 0 ....
8...i wypływamy na j. Wiartel. Na pokładzie brak już napojów...
9...ale bezpośrednio na kursie -sklep- co ratuje sytuację.


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 14-07-2008 07:51 PM

I jeszcze kilka klimatycznych zdjątek:
1.Kanał Wiartelnicy-kompozycja z paproci i pałki szerokolistnej.
2.j.w z tym, że kompozycja z osoki aleosowatej i pałki szerokolistnej
3. Widoczny już kraniec j.Nidzkiego....
4....na które wpływamy.


RE: Imprezy wodne - Stasiu - 14-07-2008 07:55 PM

DrE i znów nad wodą. Najpierw góry, potem niziny i jeziorka. Chyba Cię nie widziałem jeszcze unosić się w powietrzu giggle.
Foteczki - ładny różowy kajaczek, ale widać, że gumowce by wystarczyły. Nawt żaby miały wodę do pięt giggle. Ognisko w lesie - nieładnie, nieładnie Sob nawet nad brzegiem jeziora.


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 14-07-2008 08:00 PM

Stasiu napisał(a):
. Ognisko w lesie - nieładnie, nieładnie Sob nawet nad brzegiem jeziora.

Miejsce pod ognisko, starannie wysprzątane wokół ze ściółki przed rozpaleniem- bezpośrednio po imprezie ugaszone wodą z jeziora. Wink


RE: Imprezy wodne - Pablo - 14-07-2008 09:31 PM

7dme zdjęcie z postu 187 (zresztą jak w opisie Wink ) widać że na Mazurach przydają się te same umiejętności co i w górach hehehe Smile
pozdrawiam i gratulacje dobrze spędzonego czasu


RE: Imprezy wodne - gosia3ek - 15-07-2008 01:44 AM

nie ma to jakSmile
byle w domu nie siedziećSmile a taka wodniacka wyprawa to super odpoczynek po wysokościach..
ehhh zazdroszczę (i tego i tegoSmile
pozdrawiam Doktorze Ciebie i GandzięSmile


RE: Imprezy wodne - spoko - 15-07-2008 11:52 AM

Taka szybka zmiana klimatów z wysokogórskich na wodne budzi pewnie wiele porównań .Wyprawa wodna szczególnie takimi wąskimi odludnymi ciekami daje myślę taki wewnętrzny spokój.Miło się z Wami Doktorze i Gandziu pływało.Smile

Tak się zastanawiam czy na taką wyprawę wodną wystarczyłyby adidaski?Wink


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 15-07-2008 03:00 PM

spoko napisał(a):
Taka szybka zmiana klimatów z wysokogórskich na wodne budzi pewnie wiele porównań .Wyprawa wodna szczególnie takimi wąskimi odludnymi ciekami daje myślę taki wewnętrzny spokój.Miło się z Wami Doktorze i Gandziu pływało.Smile

Tak się zastanawiam czy na taką wyprawę wodną wystarczyłyby adidaski?Wink


THX Spoko Smile
Ps.
Tak Spoko-ale musiałbyś w nich dziury porobić by woda swobodnie odciekała uhm
Ja używam dziurawych kaloszy -nie powiem jakiej firmy-by nie robić spamu innocent( stopy idącego dnem cieku powinny być chronione, po to by się zwyczajnie nie pokaleczyć , np o szkło , ostre kamienie ,muszle etc -jest w sprzedarzy specjalistyczne obuwie kajakarskie )
Pozdrawiam.


RE: Imprezy wodne - Stasiu - 15-07-2008 07:21 PM

spoko napisał(a):
Tak się zastanawiam czy na taką wyprawę wodną wystarczyłyby adidaski?Wink


To by nie był Spoko, żeby nawet przy wodzie nie prowokował z adidasami giggle. Ja w takim razie lubię sandały, ile się wleje, tyle się wyleje ok


RE: Imprezy wodne - spoko - 15-07-2008 08:04 PM

Stasiu napisał(a):

spoko napisał(a):
Tak się zastanawiam czy na taką wyprawę wodną wystarczyłyby adidaski?Wink


To by nie był Spoko, żeby nawet przy wodzie nie prowokował z adidasami giggle. Ja w takim razie lubię sandały, ile się wleje, tyle się wyleje ok

Ale te słynne moje adidaski są już tak podziurawione jak sandałki .Myślę żeby się nadały.ok


RE: Imprezy wodne - jacko - 01-08-2008 06:56 PM

Wygrzebałem z lamusa kilka fotek ze spływu kajakowego Łaźną Strugą (dziki, górny odcinek rzeki Ełk)
Jakość taka sobie bo to skan a fotki są baardzo stare giggle
[attachment=13418][attachment=13419][attachment=13420]


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 01-08-2008 09:27 PM

jacko napisał(a):
Wygrzebałem z lamusa kilka fotek ze spływu kajakowego Łaźną Strugą (dziki, górny odcinek rzeki Ełk)
Jakość taka sobie bo to skan a fotki są baardzo stare giggle

Ładnie. Nigdy nie byłem na Łaźnej Strudze- to przede mną.
A zdjęcia-b.piękne-thx


RE: Imprezy wodne - Gandzia1 - 02-08-2008 07:54 AM

Jacko -miłe fotki - i jeszcze jeden górsko-kajakowiec


RE: Imprezy wodne - jacko - 02-08-2008 06:27 PM

Gandzia1 napisał(a):
górsko-kajakowiec

Fajnie to zabrzmiało ok jak spływy w kanionach Wink


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 27-08-2008 07:26 PM

Kanał Elbląski i okolice (74 km) sierpień 2008


Aby przyzwyczaić wzrok do krajobrazu bardziej płaskiego (po wojażach górskich)-decydujemy , że drugą część urlopu dorocznego wykorzystamy na zapoznanie się z jakąś wodą-jaką ? niewiadomo-to się okaże w drodze.
Namiot, karimaty i inne graty do autka i heja - pełna improwizacja.
W rejonie Ostródy przypominam sobie , że jeszcze nie zwiedzałem kanału Elbląskiego ?a słyszałem wiele pozytywnych opinii o tej trasie. Czas to zweryfikować. W info turystycznej miasta Ostróda dostajemy namiar na ?Aktywną Agroturystykę? w Starych Jabłonkach , gdzie to firma m.inn wypożycza sprzęt i organizuje powrót. Noc poprzedzającą spędzamy w stanicy wodnej nad jeziorem Szeląg Mały(tanie domki campingowe-co prawda typu trochę większe psie budki-ale tanie).
Nazajutrz z rana- z północnego krańca w/w jeziora rozpoczynamy imprezę. Malowniczy przepływ tunelem pod nasypem linii kolejowej do Olsztyna i po chwili wpływamy na rynnowe i długaśne Szeląg Wielki.
W dolnej 1/3 okolone przez pola i tereny rolnicze, dalej w ciemnym borze mazurskim. Zdaję się bardzo rybne, co chwila coś wyskakuje z wody-czasem wręcz cała ławica. Hmmm? może to czas tarła i rybki się po prostu kochają ?
Jak rybek sporo ?to i amatorów na nie również-dawno nie widziałem tylu perkozów dwuczubach w jednym miejscu.
Wpływamy na uregulowany i poprowadzony niemal w linii prostej odcinek przekopu ?łączący Szeląg Wielki z jeziorem Pauzeńskim. Na rozwidleniu wspomnianego kanału Ostródzkiego z naturalnym ciekiem wodnym odprowadzającym wody z j.Szeląg- rzeczce Szelążnicy ? wpływamy na chwilkę na nią , przy okazji odkrywając dziwo porastające dno tej strugi- jakby koralowiec z oglądu.-czyżby klimat się ocieplał ?
Aura dopisuje ?to i szybko kajaczkiem pomykamy. Śluzowanie w Małej Rusi, jezioro Pauzeńskie, kolejna śluza ?tym razem Ostródzka i dobijamy do portu w Ostródzie. Pierwsze 14 km za nami.
Oczywiście-zaprowiantowanie statku-obowiązkowo i rzecz jasna uzupełnienie zapasów ?gorzkiej? wody na dalszą część rejsu.
Z przystani ostródzkiej, zaczyna się(lub kończy) właściwy kilometraż kanału elbląskiego. Przez nieco wzburzone wody jeziora Drwęckiego kierujemy się w stronę przesmyku na akwenie, następnie już w dalszej części jeziora wpływamy na pierwszy odcinek właściwego kanału-okolony brzegami bagnistymi, porosłymi olsem. W pierwszym dogodnym miejscu do biwaku, przy moście w miejscowości Glimy rozbijamy namiot. Watra z pieczeniem mięska i zasłużone piwko po przebyciu 24 km szlaku-wieńczy dzień.
Nazajutrz dalszy ciąg kanału poprowadzonego teraz dla odmiany pośród boru sosnowego(dość dobre miejsca d biwakowania po obu brzegach) doprowadza nas do śluzy Zielona. Obsługujący(a właściwie małżonka tego Pana) oferuje świeżutki jabłecznik (ciasto-nie winko). Ponadto na terenie w razie potrzeby ?można zabiwakować w domku za jedyne 10 zeta od duszy- co nie jest wygórowaną ceną.
Komora śluzy jest na tyle pojemna, że oprócz naszego kajaczka mieści jeszcze statek wycieczkowy-załapujemy się za pierwszym śluzowaniem tego dnia(śluzy na kanale czynne są od 9 do 17, za jedyne 3.30 PLN od kajaka).Dalsza część spływu obfituje w liczne obserwacje ornitofauny, a to czaple siwe, kormorany-żurawie gdzieś wysoko ćwiczące loty. Następna śluza w Miłomłynie , gdzie dokonujemy tej czynności obserwowani przez licznie zgromadzonych gapiów z Vaterlandu.
Oczywiście uzupełniamy zapasy w pobliskim sklepie. Kanał przewija się po raz kolejny pod ruchliwą szosą trasy E 7 w stronę Gdańska, by po chwili wpłynąć na jezioro Ilińsk, z brzegiem upstrzonym licznymi ruderami letniaków.
Za wspomnianym jeziorem- za to jakby dla odmiany-to co lubię ?po kolei trzy miniaturowe jeziorka- nanizane niczym śródleśne perełki na sznur ze szlaku wodnego. Dwa bezimienne, ostatnie obdarzone mianem j.Krebs. Niedługo później wpływamy na dłuuugie jezioro Ruda Woda ( wcale nie jest ruda tylko zielona). Rejs po tym akwenie urozmaica nam nadchodząca burza , przed którą dajemy dyla na brzeg?. skończyło się na strachu, przeszła bokiem ?wobec powyższego kontynuujemy rejs.
Ponieważ zbliża się wieczór, zaczynamy się rozglądać za miejscem do rozbicia obozu. W rejonie Małdyt na początku jeziora Sambród, przez chwilkę rozważamy nocleg w opuszczonym domostwie, ale widok pozostałości po libacjach w tym miejscu(flaszki, puszki etc) skutecznie odwodzi nas od tego pomysłu.
I tana poszukiwaniach dobrego miejsca do noclegu przepływamy całe wspomniane jezioro(w trakcie ?nieprzyjemna przygoda ?nieprzewidziana kąpiel przy wysiadaniu na brzeg).
Dzień kończymy noclegiem na brzegu j.Piniewo, późnym wieczorem po pokonaniu 30 km trasy.
Ostatniego dnia przy znakomitej pogodzie przyszło nam się zapoznać z główną atrakcją kanału-systemem pochylni z wózkami , po których dostojnie wędrują całkiem spore jednostki wycieczkowe Żeglugi Mazurskiej. W wielkim skrócie pięć pochylni na przestrzeni około 10 km umożliwia pokonanie różnicy 100m poziomów.
Za czwartą pochylnią na naszej trasie- Jelenie- dobijamy do przystani miejscowego pola namiotowego-kończąc trzydniową przygodę z kajakiem.
Całość trasy-godna polecenia dla amatorów aktywnego odpoczynku nad wodą . Duże zróżnicowanie krajobrazów, zabytkowy charakter kanał, bogactwo napotykanej w drodze ornitofauny.
Brak przeszkód wodnych i nawigacyjnych. Ale przede wszystkim jest to trasa mało uczęszczana przez kajakarzy. W ciągu trzech dni nie napotkaliśmy jakiegokolwiek kajaka w trakcie spływu , a b. nieliczne na akwenach okalających położone przy szlaku ośrodki wypoczynkowe.
Z racji pięknej słonecznej aury i względnej bliskości-postanawiamy odwiedzić wieczorem nasze morze. Zachód słoneczny nad Bałtykiem w rejonie Krynicy Morskiej i spotkanie z dzikimi ( a tak naprawdę półdzikimi) świniami w miejscowości Piaski, gdzie to wieczorową porą spacerują po ulicach kurortu na równi z letnikami- stanowi końcowy akord naszej wycieczki nad wody.
Noo ? może jeszcze biwak niedaleko plaży z usypiającym poszumem morskich fal w tle?.
Foty:
1. Przed chwilką odbiliśmy od plaży....
2....nad jeziorem Szeląg Mały.
3-5.Przepływamy tunelem pod nasypem linii kolejowej na ...
6-7...pobliskie j.Szeląg Wielki.
8-9....by następnie wpłynąć na kanał Ostródzki.


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 27-08-2008 07:42 PM

Więcej obrazków:
1...Obcy(coś a'la koralowiec) na dnie strugi Szelążnica.
2-3.Śluza Mała Ruś.
4. Nad jeziorem Drwęckim -letnicy świetnie się bawią na wyciągu do uprawiania narciarstwa wodnego...
5....my też się świetnie bawimy.
6. Przez śluzę Zielona ...
7.Mechanizm do otwierania pojedyńczego wrota śluzy.
8-9...przeprawiamy się ze statkiem wycieczkowym.


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 27-08-2008 07:56 PM

Następna seria:
1-2.Wody kanału przed Miłomłynem.
3-4. Śluzowaniu w Miłomłynie towarzyszy publiczność z Vaterlandu.
5.Urocze śródleśne oko wodne.
6.Kormoorany w locie.
7. Sposób na wypoczynek.
8.Sierpniowy czas owocowania.
9.Bagniste tereny przy jeziorze Piniewo.


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 27-08-2008 08:10 PM

Kolejne zdjątka:
1.Dopływamy do pchylni Buczyniec....
2....gdzie ludkowie załadowują skorupy na wagony.
3....ruszamy i my zwiedzać lądy...
4...i wody.
5.I kto to powiedział że...
6...statki nie lubią wspinaczki.
7-8.Przed i na pochylni Oleśnica.
9.Na poooooooooooochylni Jelenie-po lewej pusty wózek.


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 27-08-2008 08:14 PM

1-2.Śwńsko-piękne nadmorskie zachody słońca.


RE: Imprezy wodne - maciek - 28-08-2008 08:56 PM

W ubiegłym roku miałem wraz z rodzinką spędzić część wakacji właśnie nad jeziorem Szeląg, ale jakoś nie wyszło i zmieniliśmy plany, dając pierwszeństwo morzu.

Teraz dopiero widzę, jak piękne miejsce przeszło mi koło nosa.


RE: Imprezy wodne - maciek - 14-09-2008 09:18 PM

A ja polecam Wam odwiedzić piękne, pełne jezior, lasów i pagórków Pałuki.

Wczoraj byłem z dzieciakami na dorocznym festynie archeologicznym w Biskupinie. Fajna impreza, tylko pełno ludzi i to z odległych miejsc w Polsce. [attachment=15065]
[attachment=15063] Można tu dojechać kolejką wąskotorową ze Żnina,
[attachment=15064] lub dopłynąć łodzią Wikingów Wink.
A oto inne atrakcje:
[attachment=15066] Wypiek podpłomyków.
[attachment=15067] Pokaz wiklinowych wyrobów.
[attachment=15068] Ekspozycja broni ze starożytnego Rzymu.
[attachment=15069][attachment=15070] Tematem przewodnim tegorocznego festynu jest kultura Japonii.

Można by jeszcze dużo pokazać, ale najlepiej przyjechać tu osobiście. Pałuki to piękne miejsce, by spędzić tu wakacje. Gorąco namawiam Smile


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 30-09-2008 07:37 PM

Krutynia ( Bieńki-Babięta i z powrotem c.a 20 km. )
Po ośnieżonych Tatrach z ubiegłego tygodnia zapragnąłem wrażeń bardziej w klimacie "polskiej złotej jesieni". W tym celu w ostatni week nawiedziliśmy autkiem znaną nam stanicę wodną nad szlakiem Krutyni w Bieńkach. Impreza mało odkrywcza - bo miejsca znane z poprzednich pobytów , ale niesłychanie rekreacyjna . Szlak wodny w sezonie tłoczny i gwarny(lipiec - sierpień ) w końcu września totalnie opustoszały, w trakcie wędrowania po wodzie spotkaliśmy zaledwie jedną osadę kajakarską. Żadnych zorganizowanych spływów, cisza i spokój-na wodzie nastroje pełne nostalgii, pożółkłych trzcinowisk, pierwszych opadłych liści. Frekwencję jedynie poprawiali liczni wędkarze(sezon szczupakowy -przecie !) i nieco grzybiarzy.
Cicho również w świecie ornitofauny. W trakcie pływania napotkaliśmy jedną zapóźnioną czaplę(reszta już odleciała), z reszty ptactwa wodnego licznie reprezentowane były jeszcze perkozy, oczywiście żurawie ćwiczące loty przed migracją w cieplejsze rejony- a i zaobserwowana bajecznie upierzona parka królewskich rybaków - zimorodków.
W sumie dwa dni wczesnojesiennego kajakowania , leśnych spacerów i pełnego relaksu
A oto kilka fotek :
1.Nasz domek...
2...nasz kajak (jeszcze na stojaku)
3....i jezioro Białe z przystani SW Bieńki.
4-9. Z Krutyni( 7.-j.Gant)


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 30-09-2008 07:51 PM

I jeszcze trochę jesiennego kolorytu:
1. Dobijamy do przystani SW Babięty.
2. Dzieło bobra.
3. Wschód nad j.Białym
4. Na grzybach...
5....nieopodal leśnego bagienka.
6.I znowu kajakiem...
7-8... po archipelagu wysepek j.Białego.


RE: Imprezy wodne - Stasiu - 30-09-2008 09:24 PM

Taaak. Doktorek ten umie aktywnie odpoczywać. Raz górki już prawie zimowe i zaraz jeziorka jeszcze jesienne. Mieć też taką możliwość odpoczywać tak aktywnie. Tylko pozazdrościć Shy


RE: Imprezy wodne - Edyta85 - 01-10-2008 07:41 AM

Stasiu napisał(a):
Taaak. Doktorek ten umie aktywnie odpoczywać. Raz górki już prawie zimowe i zaraz jeziorka jeszcze jesienne. Mieć też taką możliwość odpoczywać tak aktywnie. Tylko pozazdrościć Shy


Oj zgodzę się z Tobą Stasiu, tylko pozazdrościć umiejętności spędzania tak aktywnie czasu.


RE: Imprezy wodne - Gandzia1 - 13-12-2008 10:09 PM

Ech gdzie lato i słoneczko i woda i swoboda ? Ech
chyba na razie przeczekam i przezimuje w jakiejś gawrze


RE: Imprezy wodne - Gandzia1 - 24-01-2009 06:51 PM

A my właśnie z Etkerem przepływamy po monitorze kajakiem przez nasze zdjęcia wypraw wodnych. Ech jak cudnie powspominać jeszcze raz pijawki,bobry, łabędzie ittam.
A dla Helli prezent i zagadka z fotek :Hella gdzie to?

A tak dla poszukujących wrażeń na łonie przyrody zapraszamy "grupę warszawską" (i nie tylko )na spływ kajakami - to świetna zabawa nawet dla tych co nie umieją pływać. Pozdrawiam wodniacko A hoj!
i zapraszam na wiosenną wspólną wyprawę gdzieś w okolicach kwiecień i maj.


RE: Imprezy wodne - Gandzia1 - 25-01-2009 05:38 PM

Na początek będzie fajnie spłynąć bliskim Liwcem gdzieś od Zawiszyna do Wyszkowa.Rzeczka bardzo urokliwa a przy tym bardzo płytka. W niektórych miejscach łachy,piachy i woda po kostki.A w najgłębszych rzadko po pas lub po szyję. Dziś zrobiliśmy mały rekonesans rzeczki w zimowej szacie i tu w najgłębszym miejscu dziś po roztopach było 1m 80cm.Liczne ślady zimowego żerowania bobrów.
Cisza dziś , pustka, nikogo tylko my, rzeka i lód. A dziś już było słychać wesołe świerkające wiosennie ptaszyny.
Zaraz wrzucę dzisiejsze fotki.


RE: Imprezy wodne - Gandzia1 - 25-01-2009 06:22 PM

Od nas do tego miejsca z fotek jest 46 km.


RE: Imprezy wodne - Gandzia1 - 25-01-2009 06:31 PM

Ale zima jesze nie puszcza - styczeń dopiero ...


RE: Imprezy wodne - Hella - 25-01-2009 08:29 PM

Gandzia1 napisał(a):
A dla Helli prezent i zagadka z fotek :Hella gdzie to?


Gandziu Cry
Aż się łezka w oku zakręciła - toż to moje najukochańsze Krzyże w00t

Dziękuję, dziękuję, dziękuję Hug


RE: Imprezy wodne - Pablo - 04-03-2009 02:39 PM

Dla przypomnienia tematu (siem rozmarzyłem przy okazji oglądania mapy Doliny Słupii) Może ktoś (w domyśle Doktor, ale też i inni) zaproponuje jakąś fajną trasę kajakową, u mnie, tzn u nas wchodzi w grę (niestety) tylko okres letni/wakacje, ew. jakiś długi weekend. Takie spotkanie forumowe na "małej wodzie", Rychu wspominał też o tym.
Tu przykłady kilku fajnych trasek http://www.ekajaki.pl/gdzie_na_splyw.html tylko nie bierzcie cen pod uwagę, moim zdaniem drogo, ale sie nie znam.
Kolejne szlaki http://www.kajak.org.pl/splywww/tabelaszlakow.php
Tak sobie poćwiczyć ręce na wiośle przed jakimiś trudnościami skalnymi w górach Big Grin


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 04-03-2009 05:36 PM

Pablo napisał(a):
Może ktoś (w domyśle Doktor, ale też i inni) zaproponuje jakąś fajną trasę kajakową, u mnie, tzn u nas wchodzi w grę (niestety) tylko okres letni/wakacje, ew. jakiś długi weekend. Takie spotkanie forumowe na "małej wodzie", Rychu wspominał też o tym.

Spotkania weekendowe na wodzie-można w zasadzie organizować od początku kwietnia(tj.po zmianie czasu na letni) w pogodne soboty i niedziele.
Ponieważ jak przypuszczam -większość zainteresowanych dojeżdżała by z rejonu Trójmiasta ew.Wa-wy -dobrze by było -aby imprezy miały miejsce -gdzieś w połowie ew 2/3 drogi do Gdańska (200-250 kilometr od Warszawy).Okolice Nidzicy, Ostródy,Iławy Wink a tam takie rzeczki jak Wel,Drwęca,Marózka,Łyna czy okolice kanału Elbląskiego.
Przy takich odległościach-wyjazd dwu dniowy-dobrze się złoży.
Ze swej strony dla chętnych z Warszawy i okolic mógłbym zapewnić trzy miejsca w autku Smile


RE: Imprezy wodne - bober37 - 27-03-2009 08:13 PM

24 godz na dalekich Mazurach.....wtorek godz 19:50 start z centrum stolicy, trasa sucha wóz zatankowany pod korek, Bober mknie przez lasy pola łąki na Pólnoc, dokąd? aż za Augustów. dojeżdzam do celu o 23:10 , krótka rozmowa z Mamą i do lózka w planie wczesna pobódka o 5:00 , noc strzela jak z bata, zmęczony po pracy i trasie nie daję rady wstac, zmieniam godz budzenia na 6:00 i znów przerażlwy budzik dzwoni,tym razem juz wstaje i to szybko, ubieram szybko wczesniej przygotowane ubranka ,a Wy wciąz nie wiecie gdzie idę, sprawdzam aparat, baterię, naladowana na ful, mogę iśc,szybka kawa i w pole, pole łąka bagna i ......calkowite zaskoczenie , obiekty poszukiwań nie w tym miejscu w którym ich się spodziewalem , są aż dostaje gęsiej skórki , wysokie piękne , glośno krzyczą, wygląda na to że uslyszaly mnie szybciej niż ja je wypatrzylem. To para przepięknych Zurawi obiekty mojego zainteresowania i moich poszukiwań [attachment=20373] , na cieszywszy oczy ich widokiem i uszy przerazliwnym krzykiem ruszylem dalej przez pola w wiadomym mi celu [attachment=20366] idę sobie juz gęstym lasem który zryly dziki lecz o tej porze zadnego nie spotykam, do okola tylko równo zryta ściolka [attachment=20367] wędruję dalej gęstym lasem i wreszcie blyszczy pięknie cieńiutka strórzka rzeczki to kolejny odcinek mojej wedrówki, to poczatek rzeki Gremzdówka [attachment=20368] idę sobie wzdluz jej biegu, slucham pieknego trelenia ptaków lecz zadnego nie dostrzegam, siedzą wysoko w koronach drzew ale po drodze widze ze bracia Bobry nie marnują czasu i coś tu sobie skrobią [attachment=20369] , dochodze wreszcie do mojego ulubionego miejsca w którym w dziecinstwie i latach mlodosci lowilem rybki [attachment=20370] i za chwile krotka przerwa więc sesja bobrza musi byc hihihi [attachment=20371] przerwa bo tu juz mam w nogach ponad cztery kilometry po grząskim terenie nadrzecznych bagien,ide dalej, tym razem nie spotkalem ani jednego nie żywego bobra ani labędzi, wyglada na to że zima tego roku nie byla tu zbyt ciężka.Po jakimś kilometrze bagien dochodze do wspomnanej wcześniej rzeki do Czarnej Hańczy [attachment=20372] ,,,,ciąg dalszy opowieści nastąpi niebawem...


RE: Imprezy wodne - Stasiu - 27-03-2009 08:27 PM

No Bober. Smile Takiego romantyka leśnego Cię nie znam uhm Fajnie musiałeś mieć w dzieciństwie. Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy. ok


RE: Imprezy wodne - Gandzia1 - 27-03-2009 09:39 PM

Pięknie Żurawie udało Ci się uchwycić dziś z pracy przez okno śledziłam klucz Żurawi podążający w tamte strony
a Gremzówka super


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 27-03-2009 11:22 PM

Żurawie na śniegu i to para-jesteś farciarz ok
A potaplać się w Gremzdówce trza będzie-jak tylko pijawki odżyją po zimie Smile
(nie wiem -czy wiesz ? -ale mało,b.mało jest fot tej rzeczki w necie Smile )


RE: Imprezy wodne - bober37 - 28-03-2009 07:36 AM

Hej dr.EtkerSmile) no nie wiedzialem bo nigdy ich nie szukalem,ale zmienimy to z czasem Smile)) Stasiu a co do romantyczności to przeca zapowiadalem się romantycznie w pażdzierniku zeszlego roku hihihSmile)))


RE: Imprezy wodne - Hella - 28-03-2009 12:35 PM

dr.Etker napisał(a):
Żurawie na śniegu i to para-jesteś farciarz ok


Faktycznie - piękny widok Rolleyes

I czekamy na więcej Smile


RE: Imprezy wodne - Anna - 30-03-2009 10:51 PM

Tegoroczny sezon spływów rozpoczętySmile

Rozpoczęcie sezonu kajakowego rozłożyliśmy czasowo na dwa dni, przepływając odcinki dwóch rzek,w sobotę Stobrawy a w niedzielę Baryczy.Taki podział wziął się z różnego składu osobowego w poszczególnych dniach i ponoć trudności rzeki Stobrawy-nasłuchałam się o przeszkodach,zwalonych drzewach, przenoskachWinkco później okazało się tylko podpuchą ze strony kolegów;-),którzy dobrze wiedzieli czego można się spodziewać na tym odcinku,ja natomiast po tej rzece płynęłam pierwszy raz.Odcinek,który pokonywaliśmy okazał się bezproblemowy i łatwy do przepłynięcia.
Sobota to trasa Brzeg-Karłowice,w składzie dwóch kajaków.
Już jakiś tydzień przed spływem bacznie śledziłam pogodynki,ciągle słysząc inne prognozyWinkjednak nie straszna mi praktycznie żadna pogoda,więc nie przejmowałam się za bardzo kolejnymi, usłyszanymi rewelacjami-w końcu w marcu jak w garncu?WinkI tak w sobotę wyjeżdżaliśmy z Wrocławia w słonecznej pogodzie,stratowaliśmy przy małej mżawce by dalej płynąć przy sprzyjającej aurze i nieśmiało próbującym przebić się przez chmury słonku. Na rzece nie było niczego wymagającego,dlatego można było skupić się na tym co nas otaczało-całkowitym,niesamowitym spokojuSmilei czasami nawet dać ponieść się nurtowi, który powoli pchał nas do przodu.Osobiście jednak lubię rzeki,o zróżnicowanym stopniu trudności,gdzie trzeba przenieść kajak,ominąć jakąś drzewną przeszkodę, przepłynąć pod jakimiś gałęziami, by na jakimś dalszym odcinku móc sobie odpocząć i nacieszyć się widokami i ciszą. Nie ma jednak co narzekać, bo dzień zaliczyliśmy do bardzo udanych. Rzeka była przychylna, pogoda także, my w rewelacyjnych humorach, z niecierpliwością czekaliśmy na niedzielny spływ Baryczą.

Niedziela to trasa Milicz-Sułów-Jaz Niezgody ok. 20 km.

Tego dnia płyniemy w składzie pięciu kajaków. Pogoda także sprzyja , chociaż wieje silniejszy wiatr przez co wydaje się być chłodniej niż dnia poprzedniego ,a słońce nie chce nam się pokazać do końca, tylko igra z nami spoza chmurWink.Ogólnie jednak jest dobrze, najważniejsze że nie pada.Niedzielny odcinek Baryczy podoba mi się znacznie bardziej niż sobotniej Stobrawy. Przez długi czas płyniemy z każdej strony otoczeni drzewami, których wyginające się nad wodą gałęzie,tworzą fajne miejsca do przepłynięcia pod nimi.Po drodze napotykamy przeszkodę w postaci zwalonej na całej szerokości rzeki kłody, pod którą nie można przepłynąć, jedyna opcja to przejście nad lub przeniesienie kajaka brzegiem. Odważni przechodzą nad przeszkodąSmile niestety ja nie mogę złapać równowagi w kajaku aby wstać i przejście nad kłodą nie wchodzi w grę. Zostaję odwieziona na brzeg i po drugiej stronie wskakuję ponownie na pokład SmileNa dalszej drodze nie pojawia się więcej przeszkód. Płyniemy w różnym tempie, jednak cały czas nie tracąc się z oczu. Dalej, wciąż będąc między Miliczem a Sułowem mijamy miejsce, gdzie kiedyś w planach była budowa zbiornika zaporowego,w związku z czym odcinek ten jest nieregulowany i niesamowicie ciekawy, tworzący meandry i starorzecza.W tych okolicach doskonale widoczne są ślady działalności bobrówWink W tym miejscu robimy sobie przerwę na małe co nie co, schodząc na brzeg. Przerwa jest jednak krótka, bo siedzenie bez ruchu jest uciążliwe i szybko marzniemy. Dalsza droga prowadzi ku jazowi w Sułowie gdzie czeka nas przenoska.Odcinek za jazem pokonujemy dosyć szybko, nawet nie wiem kiedy dopływamy do końcówki naszego spływu czyli Tamy Geringa- inaczej jazu Niezgody -wszyscy jednak zgodniSmile co do tego, że spływ był ponownie bardzo udanyBig Grin
1)[attachment=20439] 2)[attachment=20440] 3)[attachment=20441]
4)[attachment=20442] 5)[attachment=20443] 6)[attachment=20444]
7)[attachment=20445] 8)[attachment=20446] 9)[attachment=20447]
10)[attachment=20449] 11)[attachment=20450] 12)[attachment=20452]

Zdjęcia:
1,2,3,10,9 mijane widoki po drodze.
4,5,6 załoga na wodzie:-)
7 widoczne ślady działalności bobrówToungueWink
8 w czasie przerwy na brzegu
11 wysiadka z kajaka, w dalszej części wpadam do wodyWink
12 mijane po drodze koniki,które próbowałam uchwycić na zdjęciach, ale jak widać miały mnie ... gdzieś...giggleToungue


RE: Imprezy wodne - Sylwester - 31-03-2009 06:17 AM

Dobrze spędzony czas Anno,
a świat widziany z poziomu wody może być /jak sie okazuje/ równie interesujący jak ten z postrzegany z iluś tam metrów npm ...


RE: Imprezy wodne - Stasiu - 31-03-2009 05:24 PM

No, takim to dobrze. Mają gdzie spędzać wolny czas, kiedy kopczyki są zasypane śniegiem. Jednak na wodzie musi być jeszcze zimniutko.
kwasny


RE: Imprezy wodne - Gandzia1 - 31-03-2009 06:14 PM

Anna napisał(a):
Tegoroczny sezon spływów rozpoczętySmile


Anna napisał(a):
jednak nie straszna mi praktycznie żadna pogoda,więc nie przejmowałam się za bardzo kolejnymi, usłyszanymi rewelacjami-w końcu w marcu jak w garncu?Wink


Nie no sezon rozpoczęty - tak trzymać Ania ok

Wody widzę dużo , drzewa mocno w niej stoją
I szerokie te Twoje rzeczki

My raczej węższymi częściej ( żeby było jakoś bliżej wyskoczyć ku brzegowi Wink )

Brawoooo rewelacja POLSKA jest piękna


RE: Imprezy wodne - Anna - 31-03-2009 10:34 PM

Sylwek, świat wodny bywa bardzo ciekawy i bywa częstą alternatywą dla gór kiedy, nie mogę w nie jechać.

Stasiu,zimno było umiarkowane-dało się przeżyć:-)ogólnie pogoda sprzyjała.

Gandziu, jakoś tym razem szeroki te drogi wodne były:-)


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 27-04-2009 07:58 PM

Ktoś chętny (dwa miejsca w aucie wolne) na weekendowy kajaczek na Mazurach (prawdopodobnie Czarna Rzeka w rejonie miejscowości Jedwabno ) 1-3 maja (piątek-niedziela) ???


RE: Imprezy wodne - Pablo - 27-04-2009 09:36 PM

Nio u mnie familijnie raczej ... też wodne klimaty, ognisko itd Smile


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 30-04-2009 11:30 AM

dr.Etker napisał(a):
Ktoś chętny (dwa miejsca w aucie wolne) na weekendowy kajaczek na Mazurach (prawdopodobnie Czarna Rzeka w rejonie miejscowości Jedwabno ) 1-3 maja (piątek-niedziela) ???

Niestety -nic z tego nie będzieSad -Pani kotek jest chora i trzeba pomóc Wink


RE: Imprezy wodne - Gandzia1 - 25-05-2009 08:04 PM

Krutynia (od SW Babięta do SW Zgon)-23-24.5.2009.
Pierwszego dnia pogoda nie rozpieszczała, przelotne opady,włącznie z gradem i zimno. Jedna stała przenoska przy Czarnym Młynie w miejscowości Babięty.Liczne obserwacje ornitologiczne(perkozy,czaple ,żurawie itp).Nocleg w ośrodku PZO na cyplu(nad jeziorem Zyzdrój Mały)
Następny dzień, bardziej optymistyczny bo słoneczny i cieplejszy .Trasa od śluzy pomiędzy jeziorem Zyzdrój a jeziorem Mokrym, bez trudności, z przerwą w Spychowie na zakup łakoci Smile.
Udany początek sezonu(na długości przebytej trasy napotkaliśmy tylko jeden kajak).


RE: Imprezy wodne - Gandzia1 - 25-05-2009 08:12 PM

Zdjęcia z drugiego dnia Smile


RE: Imprezy wodne - paaulo - 25-05-2009 08:37 PM

Pięknie. Smile Bardzo fajny kontakt z naturą i sposób na spędzanie wolnego czasu.
Kiedy przesiadka na kajakarstwo górskie? Wink


RE: Imprezy wodne - mar.an - 25-05-2009 08:42 PM

Podoba się!Smile
Andrzej w kajaku niczym Wilk Morski wyglądaRolleyes, albo jaki HemingwayWink.

To kiedy mnie zabierzecie na wiosłowanie?Wink

Pozdrowienia!


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 25-05-2009 08:49 PM

paaulo napisał(a):
Kiedy przesiadka na kajakarstwo górskie? Wink

Przełom Dunajca chodzi za mną od pewnego czasu Wink

mar.an napisał(a):
albo jaki HemingwayWink.
To kiedy mnie zabierzecie na wiosłowanie?Wink

uhm.... "Stary człowiek i może" ... ?

Zabieramy przy najbliższej odpowiadającej Ci okazji Smile
Pozdrawiam


RE: Imprezy wodne - Stasiu - 25-05-2009 09:04 PM

No tak. Doktorstwo znowu tradycyjnie rozpoczęło kaczy sezon giggle


RE: Imprezy wodne - Anna - 25-05-2009 10:17 PM

Fajny taki weekend na wodzieSmile, tęsknym okiem spoglądam na te kajakowe Wasze trasySmile


RE: Imprezy wodne - Pablo - 26-05-2009 08:08 AM

Ładnie tam... tzn wiem bo bywałem często hehehhh. Gratuluję przyjemnie spędzonego czasu. Gandzia z Wami to koleżanka, którą wyciągnęłaś do Zielonego Plesa??
pozdr
p.


RE: Imprezy wodne - gosia3ek - 26-05-2009 09:30 AM

ehhh fajnie, fajnie ... wodniaki ok:
Doktorze, jak się będziecie wybierać na Przełom Dunajca to spłyńcie/zawadźcie o Nowy Sącz teżSmile


RE: Imprezy wodne - Gandzia1 - 26-05-2009 04:50 PM

Pablo napisał(a):
Gandzia z Wami to koleżanka, którą wyciągnęłaś do Zielonego Plesa??
pozdr
p.


Tak to cały czas ta sama : Becik -Beata


RE: Imprezy wodne - Sylwester - 26-05-2009 05:06 PM

Zdjęcia zajebiaszcze, lubię takie klimaty, ale najlepsze są gumiaczki Gandzi na 7 i czuprynka Andrzeja na 12 focie Smile pozdrawiam Etkerostwo i gratki za aktywność


RE: Imprezy wodne - bober37 - 26-05-2009 06:19 PM

Wtam, fajną wycieczkę zrbiliście Gandzia z dr, Etkerem, miło ogląda się takie focie, pozdrówkaSmile))


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 28-05-2009 05:51 PM

Ktoś ma ochotę na mazurski kajaczek sobotnio - niedzielny. Mogę zabrać dwie osoby z Wawy wcześnie z rana w sobotę.


RE: Imprezy wodne - Stasiu - 28-05-2009 06:03 PM

Doktorze, fajnie by było zobaczyć ten kaczy żywioł, ale dla mnie trochę za daleko Sad


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 31-05-2009 08:18 PM

Wypłynąć na zielony przestwór oceanu-warto jest Wink
(Z sobotnio-niedzielnej imprezy mazurskiej)


RE: Imprezy wodne - Stasiu - 01-06-2009 04:26 PM

To mi przypomina jak gdzieś u źródeł Amazonki. Wink


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 01-06-2009 05:17 PM

Czarna Rzeka(od jeziora Priamy )-Omulew (do miejscowości .Kot) 30-31.05.09
Kolejny week pod znakiem trasy nieco trudnej(jej trudność zwiększa się w miarę postępu wegetacji) i mało popularnej. Czarna Rzeka-lewy dopływ Omulwii , w górnym biegu niepodzielne królestwo żurawia i osoki aloesowej, nieco niżej ze śladami działalności bobrzej i niewielką ilością zwałki, w dolnym -dość rekreacyjna. Na całym przebytym odcinku-posiada parametry rzeczki(szerokość i głębokość).
Przy zmiennej, acz ciepłej aurze -korzystając z uprzejmości firmy "Frajda" w Jabłonce (tj. kajaków i logistyki), rozpoczynamy spływ od wypływu strugi z jeziora Priamy. Wpierw zwiedzamy w/w jezioro i równie malownicze okoliczne j.Kwiatkowo(duża ilość grzybienia), by następnie wpłynąć na tereny bagienne poniżej, gdzie wpływamy na właściwą Czarną Rzekę. Płyniemy przez okolice nie uczęszczane turystycznie i pośród oryginalnych widoków. Nurt mocno zarośnięty osoką. Przy moście na rzece nieopodal leśniczówki-ślady pracy bobrzej.
Zasadnicze uciążliwości związane z występowaniem wspomnianej roślinki kończą się przy drugim mijanym leśnym mostku. Poniżej rzeczka dość przyjaźnie płynie pośród śródleśnych łąk, przecinając trasę Szczytno-Nidzica (możliwość zakończenia spływu).
Biwak urządzaniu na dużej polanie w widłach Omulwii i Czarnej Rzeki. Następny dzień to podpływ Omulwią w stronę jeziora Omulew. Odcinek rzeki od zapory w Dębowcu do wsi Kot dość uciążliwy z uwagi na szybki nurt, wypłycającą się rzekę, dużą ilość przeszkód w wodzie.
Załamanie pogody (burze z opadami gradu) powoduje ?że imprezę zakańczamy we wsi Kot .
Całość trasy oceniam-jako b.atrakcyjną alternatywę w stosunku do spływów w okolicach bardziej komercyjnych. Korzystnym terminem jest okres od kwietnia do końca maja.
Polecam.
1.Zwałka zaczyna się już na dojeździe.
2-3.Wypływ strugi z jezoira Priamy.
4.Na jeziorze Kwiatkowo.
5.Oblicza wiosny.
6-10.Początek właściwego spływu.


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 01-06-2009 05:26 PM

Trochę ilustracji:
1-8.Miło i zielono.
9-10.W okolicach mostku przy leśniczówce operują bobry.


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 01-06-2009 05:37 PM

No to jeszcze odrobinę:
1-3.Przeprawa-pośród bujnych grążeli i bujnych pijawek.
4-7.Dalej też jest zielono.
8.Pod drugim leśnym mostkiem.
9.Czasem deszcz...
10....czasem słońce.


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 01-06-2009 05:48 PM

Zielonego szaleństwa ciąg dalszy:
1-2.Podnoszenie drzewa.
3-5.Słońce też wyjrzało zza chmurki.
6.Ostatnie dwa metry Czarnej Rzeki.
7.Przygotowania do biwaku.
8.Wieczorne klimaty.
9.Omulew.Przed zaporą w Dębowcu.


RE: Imprezy wodne - Stasiu - 01-06-2009 05:56 PM

Doktorze, najwięcej Wam zazdroszczę tych biwaków i wieczornych klimatów Wink


RE: Imprezy wodne - Gandzia1 - 01-06-2009 06:12 PM

A sarenki to gdzie?
a ja ustrzeliłam je fotkami
a i mnie przy okazji mało nie ustrzelił myśliwyunsure


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 04-06-2009 10:46 AM

Gandzia1 napisał(a):
a i mnie przy okazji mało nie ustrzelił myśliwyunsure

Eeeeeeeeee tam-tylko postraszył Wink


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 10-06-2009 04:32 PM

Miiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiili ! Smile
Jutro Kośna z jeziorem Kośne od m.Łajs
Są bardzo chętni ? (Proszę o szybkie zgłoszenia ) Smile


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 10-06-2009 06:04 PM

Nooooooooooooooo miiiiiiiiiiiiiiiiiiili-szypciej zastanawiać Smile
tak pragnę Was zabrać w nieco inny wymiar dzikości Rolleyes


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 14-06-2009 10:13 PM

No i powróciłem-czwartek/piątek w krainie jeziornej-pogodowo do wytrzymania.Sobota i pół niedzieli b.deszczowe.Skrobnę nieco więcej przy najbliższej okazji Wink


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 15-06-2009 06:01 PM

11-12.06.09 Kośna. (20km)
Korzystając z długiego weekendu-uskuteczniliśmy spływ kajakowy na trasie:
Południowy brzeg jeziora Kośno(start z małej osady wypoczynkowej Łajs-dawna granica mazursko-warmińska)- Silice nad jeziorem Silickim.

W czwartek pogoda dopisała i przy słonecznej i ciepłej aurze mieliśmy okazję się zapoznać z urokliwym , rynnowym , głębokim (44m) jeziorem Kośno położonym w lasach Purdzkich.
Wspomniany akwen charakteryzuje się bardzo czystą wodą i zalesionymi bezludnymi brzegami. I tak minęlo nam pierwsze 7 km.Smile
Kolejny odcinek-to właściwa rzeczka Kośna - czarownie wijąca się pośród malowniczych lasów na odcinku do miejscowości Purdka.
Za w/w wsią -zmiana klimatów na bardziej rolnicze Sad . Woda meandruje pośród łąk i pól.
Kolejny leśny przerywnik to okolice Pajtuńskiego Młyna (niewielka przenoska).Jeszcze jedna tego typu atrakcja przy Patryckich Stawach hodowli pstrąga (tym razem 200m targania kajaka po trawieWink ). W międzyczasie nocleg pod namiotem w jakichś chaszczach przy akompaniamencie równo uderzających kropel deszczu o płótno namiotu i poszczekującej w pobliżu jakiejś deko poirytowanej sarny kwasny.
Akord końcowy -wpływ kanałem Wiktorii do jeziora Silickiego urozmaicony przepływającym ponad naszą trasą akweduktem kanału Elżbiety.Słowem przez krótką chwilę byliśmy ze dwa matry poniżej poziomu wody ... ( uhm yellow submarine)
Trasę spływu oceniam jako łatwą, pozbawioną w zasadzie takich miłych niespodzianek jak zwałki i możliwą do przepłynięcia w ciągu jednego dnia.
Jej niewątpliwym walorem -jest duża zmienność krajobrazu w trakcie spływu.
Następne dwa dni pobytu w mazurskich stronach - to nieustający opad deszczu o różnej intensywności-toteż zmuszeni zostaliśmy do ograniczenia działalności turystycznej.(kajakowanie w piwie Rolleyes )
1-2.Początek trasy.Tablica informacyjna i pomost w miejscowości Łajs.
3-7.Urok jeziora Kośno.
8.Rzeka Kośna .Przed mostem drogowym na trasie Olsztyn -Szczytno.
9.Dalej też jest ładnie.
10.Chwila na relaks.


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 15-06-2009 06:23 PM

Następna seria zdjęć:
1-6.Klimaty śródleśne z Kośnej.
7.Osoka aloesowa
8.Rolnicze krajobrazy za osadą leśną Purdka.
9.Nasz chaszczowy biwak.
!0.Pajtuński Młyn.


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 15-06-2009 06:33 PM

1.Ruiny Patryckiego Młyna.
2.Rozlewisko przed dopływem kanału Wiktorii do Kośnej.
3.Przed akweduktem kanału Elżbiety.
4.Dwa metry pod wodą.
5-6.Kanał i stosowna tablica informacyjna.
7-9.I jeszcze kilka fot z nad j.Kośno


RE: Imprezy wodne - mar.an - 15-06-2009 08:04 PM

Ale macie fajny namiot i kaloszki Toungue
Widzę Doktorze, że regularnie trenujesz obręcz barkową - wiosłowaniem. Elegancko ok: , w górach się przydaSmile


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 15-06-2009 08:11 PM

mar.an napisał(a):
Widzę Doktorze, że regularnie trenujesz obręcz barkową - wiosłowaniem. Elegancko ok: , w górach się przydaSmile

I ja mam taką nadzieję Rolleyes
Poza tem ustawiczne taplanie się w błocie wzmaga głód gór Big Grin


RE: Imprezy wodne - Mordimer - 15-06-2009 09:18 PM

Ha - fajnie jest na Górskim Świecie przeczytać taką relację

Widzę że Doktorre jest nie tylko specjalistą od tatrzańskich klimatów Smile

Super ok


RE: Imprezy wodne - paaulo - 16-06-2009 07:57 PM

Konkretnie wiosłujecie. Chętnie bym się wybrał na kajaki. Może nam się uda coś wspólnie powiosłować.


RE: Imprezy wodne - Pablo - 16-06-2009 08:04 PM

paaulo napisał(a):
...Chętnie bym się wybrał na kajaki...

taaaaa... chyba na narty wodne Wink


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 16-06-2009 08:06 PM

Thx Ma.ran, Mordimer, Pauulo-wiosłowanie w ciekawym terenie-to interesujący temat Smile
Mam nadzieję , że i tam się spotkamy Toungues.
Pabla też zapraszam ! Big Grin


RE: Imprezy wodne - paaulo - 16-06-2009 08:08 PM

Pablo, Ty się nie śmiej, tylko ćwicz. Ciebie też zabieramy.

dr.Etker napisał(a):
wiosłowanie w ciekawym terenie-to interesujący temat Smile

Spływ Wielką Siklawą do Roztoki?


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 16-06-2009 08:16 PM

paaulo napisał(a):

dr.Etker napisał(a):
wiosłowanie w ciekawym terenie-to interesujący temat Smile

Spływ Wielką Siklawą do Roztoki?


To byłby swoisty rekord !Big Grin
Jak do tej pory- rozważałem skromniej nieco !
Spływ przełomem Dunajca(gromadny !!!) Wink
Ps.
Tak dla wspólnej kąpieli w00t Cool


RE: Imprezy wodne - paaulo - 17-06-2009 05:52 PM

Gdyby to była kąpiel po kilkudniowej wędrówce, to ekolodzy mogliby się do pomysłu przyczepić. Wink
Ile kosztuje Was wypożyczenie sprzętu, noclegi? Poważnie myślę o spędzeniu kilku dni na kajakach.


RE: Imprezy wodne - Gandzia1 - 17-06-2009 06:19 PM

paaulo napisał(a):
Ile kosztuje Was wypożyczenie sprzętu, noclegi? Poważnie myślę o spędzeniu kilku dni na kajakach.


30zł kajak / dobę
25,30 lub 50 zł nocleg w domkach zależy jaki stand.
a nocleg pod namiotem na dziko w puszczy 0zł
paliwo 95bo około 100zł
transport kajaka z ... albo do .... m-ca przeznaczenie w zależności ile km wiozą nas i ile osób jedzie (koszta się wtedy rozkładają)


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 20-06-2009 08:19 PM

paaulo napisał(a):
Ile kosztuje Was wypożyczenie sprzętu, noclegi? Poważnie myślę o spędzeniu kilku dni na kajakach.

Kajak dwuosobowy-około 25-30 zł/doba.
Nocleg na campie w domkach-25-35 zł/doba/osoba albo za free w plenerze(osobiście preferuję tę drugą opcję)
Koszt transportu-dowózka lub odwózka albo jedno i drugie -1.50-2.00 PLN za kilometr (liczony oczywiście za każdym razem w obie strony)
-w przypadku dłuższych tras-korzystne jest wówczas spływanie w kilka kajaków---> koszty transportu się rozkładają.

W najbliższym czasie jak się da -weekendowo Łaźna Struga-w Puszczy Boreckiej(jakieś 20-30 km płynięcia )
W lipcu-hmmm...może przełom Łyny-w rezerwacie "Las Warmiński") ?

Są chętni ?


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 20-06-2009 10:28 PM

Znalezione w necie-czasem przygoda jest o wyciągnięcie ręki...
http://www.wisla.turystyka.pl/ponton.html#nar


RE: Imprezy wodne - bober37 - 23-06-2009 08:15 AM

Witam i pozdrawiam Gś z Kanału Augustowskiego...zdjęcia sprzed kilku minut...[attachment=23202] sluzy podnoszące i opuszczające przepływające statki [attachment=23203] i prawa strona Kanału z piaszczystymi plażami [attachment=23204] i jadę sobie dalej, prze de mną za jakieś 40kilometrów granica panstwa i co dalej? Dalej daleko są piękne góry, może tak na Kaukaz? czas nie ograniczony więc pomysle....


RE: Imprezy wodne - Pablo - 23-06-2009 08:26 AM

Ooooo Bober czekamy na relację ok z rosyjskich bezdroży pięknie tam, może Ural??
pozdrawiam


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 23-06-2009 06:51 PM

Pablo napisał(a):
może Ural??

Co Ty taki skromny---> Kamczatka ! w00t


RE: Imprezy wodne - zyraf - 02-07-2009 04:43 PM

Akuku Smile

Czy wśród miłośników gór jest jakiś moczydupek w sensie nurek? Smile Najlepiej z okolic Katowic Smile

Od dłuższego czasu nie mam partnera do nurkowania - sprzęt leży w szafie i piszczy ja za jakiś czas też zacznę piszczeć bo zapomnę jak to w ogóle się skręca i używa Smile

Moje doświadczenie skromne. Uprawnienia p1 do 20m Smile


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 02-07-2009 04:46 PM

zyraf napisał(a):
Uprawnienia p1 do 20m Smile

Nie jest źle Wink


RE: Imprezy wodne - Gandzia1 - 06-07-2009 10:04 PM

Chlapanki
Parę fotek z okolic Jedwabna - taki tam relaksacyjno odstreswujący wypad.


RE: Imprezy wodne - Stasiu - 06-07-2009 10:30 PM

Nad wodą też musiało być fajnie. Gandziu, to musi być frajda wymienić kajak za nadmuchiwany materac. I te wieczory pod namiotem, przy ognisku na skraju jeziora. Co za romantyka. Przypominają mi się młode lata. Cry


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 12-07-2009 10:05 PM

Mili-nudziłem się na Łaźnej Strudze(po drodze m.inn j.Łaźno, Łaśmiady)- jak to tłumaczyć ?Huh
Ładna łaziebna-czy jak ? uhm


RE: Imprezy wodne - przemo - 13-07-2009 06:21 AM

dr.Etker napisał(a):
Mili-nudziłem się na Łaźnej Strudze(po drodze m.inn j.Łaźno, Łaśmiady)- jak to tłumaczyć ?Huh


Doktór, czasem i zapalony taternik musi się ponudzić na nizinach
Domyślam się że trudno było Ci tam wytrzymać?Sad
tak płaskogiggle


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 13-07-2009 02:33 PM

przemo napisał(a):

dr.Etker napisał(a):
Mili-nudziłem się na Łaźnej Strudze(po drodze m.inn j.Łaźno, Łaśmiady)- jak to tłumaczyć ?Huh


Doktór, czasem i zapalony taternik musi się ponudzić na nizinach
Domyślam się że trudno było Ci tam wytrzymać?Sad
tak płaskogiggle

Nazywam to zaostrzaniem apetytu na góry Big Grin
W wolnej chwili wrzucę jakie słowo pisane i nieco zdjęć z wypadu kajakowego Smile


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 13-07-2009 09:32 PM

Łaźna Struga 11-12.07.2009 (c.a 32 km)

Od blisko miesiąca przymierzałem się do spływu wielce malowniczą -jak się okazało Łaźną Strugą. Sama rzeczka-oczywiście na Mazurach i to w rejonach o dość słabym zagospodarowaniu turystycznym- co należy odebrać jako istotny plus.
Z wczesnego ranka sobotniego w autko-by po blisko czterech godzinach zawitać do miejscowości Mały Łekuk nad jeziorem Łekuk- przy skraju Puszczy Boreckiej.
O tym , że jestem w głuszy-upewnia mnie wcześniejsza wizyta w sklepie w pobliskim Orłowie .Po poszukiwaniach właściciela-sezam ulega otwarciu- a w nim dwa gatunki piwa !w00t
Czuję się trochę tak jak H.M.Stanley po odnalezieniu dr.Livingstone'a.
Kajaki wypożyczamy wraz z usługą odwózki/przywózki w prężnie prosperującej firmie "Folwark" ze wspomnianego wcześniej Małego Łekuka.
Na miejsce startu wybieramy jezioro Mały Szwałk. Kajaki spływają na wodę, dopakowujemy je sprzętem biwakowym i innym dobrem i w drogę. Przypominam sobie , że nie mam absolutnie -żadnej mapy trasy-co jest sporą niedogodnością przy szukaniu odpływów z jezior ( to już chyba starość ).
Wypadało by rzec za H.M.Stanley'em : "dr.Livingstone. I presume ? ":cool:
Czynimy kółko -po jeziorze-by odnaleźć fajną rurę z pająkami-będącą odpływem na pobliskie jezioro Szwałk Wielki. Jeszcze tylko rodzaj podnoszonego mostku(sami podnosimy) i już płyniemy po długim rynnowym Szwałku Wielkim. Kolejny krótki przepływ odnajdujemy bez problemu i cieszymy się widokiem ładnego jeziora Pilwąg -będącego rezerwatem ornitologicznym.
Tu kolejne kółko po jeziorze (ach ten brak mapy !)- i zwiedzamy kolejne jeziora Łaźno i Litygajno. Te z kolei-jakby mniej odludne i częściowo zagospodarowane prywatnymi działkami- co mnie akurat nieco kwasi.kwasny
Miejsce nadające się do biwaku odnajdujemy na krańcu jeziora Litygajno nieopodal wypływu Łaźnej Strugi .Pogoda cały czas dopisuje.
Następny dzień-to już zdecydowanie odcinek rzeczny stanowiący o urodzie szlaku. Wpierw malownicze tereny bagienne , z przerwą w okolicy miejscowości Jelonek na las. Nieco poniżej j.Litygajno -napotykamy moczącego się dzika. Niestety stwierdzamy-że przesadził z ochłodą. Jeszcze jeden dramat w świecie przyrody ożywionej... Huh
Okolice tuż przed i daleko za szosą trasy Giżycko- Olecko-to kolejne urocze bagnisko. Otuchy dodaje pożądana informacja, że czynny sklep znajduje się w miejscowości Połom.
Tak zmotywowani -płyniemy przez urocze laski- co sił z wiosła-w trasie ratując młodą sikorkę, która pragnęła żeglować na liściu grążela.Smile
Przy moście w miejscowości Kije-dołącza sześciu kajakowy spływ plus jedna załoga z Niemiec. Pierwsze i jedyne kajaki napotkane na trasie.
Sklep istotnie jest czynny i zaopatrzony -co kwitujemy z radością, a sama miejscowość Połom jakby otwarta na potrzeby kajakarzy.(Miejsce postoju przy mostku, plansza z mapą spływu, pola biwakowe etc).ok
Ostatni odcinek przed jeziorem Łaśmiady wiedzie lasem rzadkiej urody. Sama radość.
Niespodziany wypływ na wspomniany akwen zwiastuje koniec spływu i ciekawej przygody. Lądujemy w miejscowości Sajzy -skąd nas odbierze transport z ośrodka "Folwark".
Całość trasy spływu oceniam pozytywnie, szczególne słowa zachwytu odnosząc do odcinka rzecznego. Łaźna Struga jest zdecydowanie mniej skomercjalizowana niż przykładowo Krutynia, spływ wiedzie urozmaiconym terenem o wysokich walorach krajobrazowych. Jest to przy tym trasa dostępna dla każdego i nie uciążliwa(brak większych zwałek czy przenosek)
Miłego czytaniaSmile

1. uhm Model wirusa czy co ?
2.Początek spływu.Jezioro Szwałk Mały.
3.Ciekawa rura z pająkami.
4....i krótki kanałek...
5....oraz mostek zwodzony...
6-7....doprowadzają nas na jezioro Szwałk Wielki.
8.Kwiat grzybienia.
9-10.j.Pilwąg.


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 13-07-2009 09:52 PM

Kolejne zdjątka:
1.J.Łaźno.
2-3.Wieczór i poranek z biwaku nad j.Litygajno.
4.Odpływamy.
5.Rodzaj przegrody na rzece.
6-7. Bieedny sierściuch Sad
8-9.Festiwal zieleni.
10."Polana Całej Jaskrawości"- uhmhmmm.... ktoś ma fantazję Wink


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 13-07-2009 10:09 PM

I jeszcze:
1.Potężna sosna przy wodzie-nieczęsty widok.
2.Na horyzoncie most trasy Giżycko-Olecko
3.Reklama dźwignią handlu Rolleyes
4.Piaszczysta skarpa...
5-6. A za nią bagienko.
7.Następnie ładny las...
8.... a w nim, ratujemy pierzastego rozbitka.
9-1o c.d lasu.


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 13-07-2009 10:26 PM

Ostatnie foty:
1.Autor bujdałki....
2... w dżungli wierzbowej.blink
3-4.Za miejscowością Połom -też jest ładnie.Smile
5-6.Wypływamy na j.Łaśmiady....
7....gdzie na środku urzęduje zgraja kormoranów....
8.... pomostów przed gaunem strzeże.... pan.w00t
9.Sporty samochodowo-wodne(tacy zdolni ludzie odpoczywają nadj.Białawki)uhm
10-12.Trzy spojrzenia na morze mazurskie-j.Śniardwy.


RE: Imprezy wodne - EB5 - 14-07-2009 10:48 AM

wyjęciem biednego dzika zajmą się mierjscowi strażacy a Polana Całej Jaskrawości to miejsce wyjątkowe....najczęściej słychać tu śpiew Marka Gałązki i piosenki Stachury...


RE: Imprezy wodne - Pablo - 14-07-2009 11:19 AM

Fajny weekend, jeszcze chwila a byście wpłynęli w kadr Kawy czy Cherbaty, która to urzędowała w Ełku Wink czyli generalnie w niższych rewirach to już była rzeka Ełk? Zdjęcia sympatyczne (oprócz dzika - żywe fajniejsze) i chyba sprzęt pstrykający zmieniony (dłużej się otwierają) uhm ?
A te sporty motorowodne to co ?? już tak został w tej wodzie nieborak? czy może raczej niedoroz...?
pozdr
p.


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 14-07-2009 02:03 PM

Pablo napisał(a):
i chyba sprzęt pstrykający zmieniony (dłużej się otwierają) uhm ?
A te sporty motorowodne to co ?? już tak został w tej wodzie nieborak? czy może raczej niedoroz...?
pozdr
p.

Wciąż ten sam Sony Ericsson- tyle, że lato w pełni-to i kolory bujniejsze Wink
Czy został w wodzie ? Chyba nie-widziałem na powrocie jaki ciągnik rolniczy przy nim(szczęsną niedzielę miał właściciel traktora, parę groszy wpadło Big Grin )
Tak sobie myślę że gościu od jeepa zatankował nie to paliwo Rolleyes(vis a vis był sklep ogólnospożywczy) i go poniosło...
Oby nie spotykać tak dzielnego ułana na drodze uhm Huh

Ps. A może przesadziłem z tą oceną i gościu zwyczajnie i po prostu -mył samochód ...uhmRolleyesBig Grin


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 14-07-2009 02:13 PM

EB5 napisał(a):
wyjęciem biednego dzika zajmą się mierjscowi strażacy a Polana Całej Jaskrawości to miejsce wyjątkowe....najczęściej słychać tu śpiew Marka Gałązki i piosenki Stachury...

I dobrze, że ktoś się zaopiekuje dzikiem-chyba był świeżutki, bo ani nie pachniał, ani zbyt wiele much nad nim nie krążyło...
Trudno też wyrazić mi przypuszczenie co do okoliczności padniecia.Wyglądał młodo-mógł to być postrzał, zranienie przez drapieżnika(wilk lub ryś)-choć nie zaobserwowaliśmy śladów(co prawda-nie bardzo się o to staraliśmy uhm ), mogła być to choroba lub utonięcie...
Przy okazji spływów kajakowych, oprócz częstych obserwacji żywych dzikich zwierząt -bywa , że widzimy też i takie zdarzenia.Kiedyś -np-to było pół sarny pływające w jeziorze Krawno. Huh
Cóż -natura....
Co do Polany i imprez plenerowych ze śpiewem-znakomity pomysł ok


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 22-09-2009 02:29 PM

Od pewnego czasu chodziło za mną spotkanie się z wodą górską. Zamiar wprowadziłem w czyn w trakcie ostatniego pobytu w górach. Korzystając z nie najlepszych warunków na wędrówki piesze po Taterach i własnego środka lokomocji w postaci auta- odpalamy z rana motor -by z Bukowiny Tatrzańskiej poprzez malownicze wioski polskiego Spisza dotrzeć do Sromowiec Niżnich.
Tam dysponując wiedzą nabytą wcześniej w necie-przekraczamy most przyjaźni z Czerwonym Klasztorem-by w słowackiej firmie zajmującej się raftingiem na Dunajcu-wynająć za 24 EUR- kanoe("dmuchawca") z osprzętem(kamizelki, kaski, beczką na rzeczy).
Jeszcze ostatnie życzliwe uwagi (aby się dobrze bawić -trza sterować na bystrza i inne miejsca z pianą jak w pysznym bro Cool) i dajemy z wiosła...
Sam odcinek Dunajca jako taki nie jest specjalnie za trudny(bodaj WW I) i pierwotnie miałem nadzieję na jedynkowe kajaki -celem podwyższenia poziomu adrenaliny , ale nie spotkałem takowej oferty w necie...
Jest za to malowniczo i nieco już jesiennie na liściach Pienińskich lasów. A przy tym na tyle wcześnie, że rzekę mamy tylko dla siebie(pora na tyle wczesna, że większość klientów spływów tratwami flisackimi jest w trakcie śniadania).
Impreza trwa w naszym wykonaniu 1.5 h , w trakcie tego czasu usilnie poszukujemy wszelkich możliwie spienionych miejsc- nasz dmuchawiec bez trudu i w sposób zupełnie bezpieczny pokonuje wszelkie tego typu atrakcje. Zwykle jednak płyniemy po spokojnych wodach-podziwiamy wówczas widoki, pstrykamy fotki ,palimy lulki i takie tam... Rolleyes A nawet spotykamy pierwszy spływ flisacki.
Przybijamy do brzegu w rejonie ujścia Leśnickiego Potoku u podnóża malowniczych skał Wylizanej-tam gdzie kończą spływy-słowackie flisy.
Tam już oczekuje przedstawiciel firmy-by odebrać nasze pływało-przesiadamy się na bicykle-by powrócić do Czerwonego Klasztoru- drogą Pienińską.
Mocnym akordem wodnego dzionka w górach jest obiadek w "Białym Domku" z piwkiem lanym za jedyne 4 PLN -w trakcie obserwujemy tratwy góralskie wypełnione po burty- majestatycznie płynące w całkiem niezłej ulewie.(Nas ta wątpliwa przyjemność ominęła - z ranka mieliśmy całkiem znośną pogodę)
Reasumując -na barową aurę w Tatrach -polecam gorąco indywidualny spływ Dunajcem połączony umiejętnie ze spływem Okocimskiego -pomaga ! ok

1.Tak to czyni większość amatorów Dunajeckiej wody górskiej.
2.Pakowanko i przymiarki...
3....by dać z wiosła przed kładką Sromowce Niżnie-Czerwony Klasztor...
4... z widokiem na Trzy Korony.
5.Pierwszy wiraż -Ostra Skała i górująca ponad turnia Facimiecha.
6.Skały Grabczychy.
7.Patrząc wstecz-po prawej Ostra Skała.
8.j.w.
9.To czego szukamy-spieniona fala Cool


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 22-09-2009 02:51 PM

C.d zdjątek :
1-4.Dunajec w rejonie grupy skał -Siedmiu Mnichów.
5-7.Pstrykamy zdjątka wkoło Rolleyes
8-9. Zbliżając się do Wilczej Skały i Spadu także Wilczego-napotykamy spływ flisacki.


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 22-09-2009 03:09 PM

I jeszcze nieco ilustracji:
1-2.W rejonie Wilczej Skały,Wilczych Spadów i Sokolicy ponad.
3.Zbliżając się do Wylizanej.
4.Pomiędzy skałami opadającymi z Wylizanej i Samej Jednej-wpływ Leśnego Potoku.
5....nieopodal przybijamy do brzegu...
6....by powracając Pienińską Drogą...
7....jeszcze raz cieszyć oczy bystrzami Dunajca.


RE: Imprezy wodne - Stasiu - 22-09-2009 07:54 PM

Wiesz co Doktorku? kwasny Ty jednak wiesz jak życie poprawnie chwycić za łeb. ok Każdą chwilę z żoncią wykorzystujecie na maksimum.
Pozdrówka, bo jeszcze w tym roku nie miałem zaszczyt Doktorstwa osobiście spotkać. Sad


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 22-09-2009 07:59 PM

Stasiu napisał(a):
Pozdrówka, bo jeszcze w tym roku nie miałem zaszczyt Doktorstwa osobiście spotkać. Sad

Thx Stasiu Smile
I ja bym chętnie delektował się w Twoim towarzystwie produktem drzewa śliwy Rolleyes Cool
Kto wie ? -może nadarzy się okazja.


RE: Imprezy wodne - Stasiu - 22-09-2009 08:16 PM

Na razie mam w szafce przygotowany produkt z maceratem goryczki Wink


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 22-09-2009 08:19 PM

Stasiu napisał(a):
Na razie mam w szafce przygotowany produkt z maceratem goryczki Wink

Goryczki powiadasz uhm Cool
To dosłodzimy pyszną żurawinówką ! Cool Cool


RE: Imprezy wodne - Mallaidh - 22-09-2009 09:17 PM

Smaki, smaki robicie Panowie, a barek tylko dwa metry obok Wink

Kajaczki warte wypróbowania w przyszłości, szczególnie, że teren pod nosem.uhm


RE: Imprezy wodne - gosia3ek - 23-09-2009 06:47 AM

jak fajnie patrzeć na znane widokiSmile
Dottore i Gandziu - gratulki za pomysł i realizacjęSmile bardzo fajnie spędzacie czas - jak to ktoś już na FZOrum napisał - dla każdego coś milego ok:


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 15-11-2009 08:08 PM

I jesienna impreza-spływ listopadowy z miejscowości Krutyń do Ukty.
1-9.Klimaty(4-Krutyński Młyn)


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 15-11-2009 08:17 PM

I dalszy ciąg klimatyczny.(zdjątka 7-8 z jeziora Duś).


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 15-11-2009 08:29 PM

1-2.W oczekiwaniu na bigos staropolski.
3.Spię sobie.
4-6.Poranne deszczowe widoki na rzekę.
7-8.Wyludnione Ruciane-Nida.
9.Sandacz w sosie kurkowym-to niezła sprawa.


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 15-11-2009 08:38 PM

1.Śluza w Ruciane-Nida.(widok w stronę j.Guzianka).
2-4.Śniardwy od Niedźwiedziego Rogu.(w stronę Wyspy Pajęczej).


RE: Imprezy wodne - tomtur - 15-11-2009 09:25 PM

Fajnie tam i widać ze po sezonie oaza ciszy i spokoju


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 15-11-2009 09:30 PM

tomtur napisał(a):
Fajnie tam i widać ze po sezonie oaza ciszy i spokoju


Oooo teraz tak-żadnego ludzia nie spotkaliśmy przez kilkanaście kilometrów-nawet w domach widzianych z wody-nie świeciło się żadne światełko... Huh uhm Cool


RE: Imprezy wodne - Stasiu - 16-11-2009 12:10 AM

Doktorku, też bym potrzebował taką oazę ciszy. Nad wodą jeszcze warunki jesienne. Lubię zdjęcia z zapleczem kulinarnym i noclegowym. Nie samym podróżowaniem przecież żyw jest człowiek. ok


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 16-11-2009 07:14 PM

Stasiu napisał(a):
Doktorku, też bym potrzebował taką oazę ciszy. Nad wodą jeszcze warunki jesienne. Lubię zdjęcia z zapleczem kulinarnym i noclegowym. Nie samym podróżowaniem przecież żyw jest człowiek. ok


Cisza była-to fakt.Listopadowe klimaty niewielu zachęcają do wyjazdów.W kurortach typu Ruciane-Nida po prostu puchy.
Z tym późno jesiennym podróżowaniem rzeczywiście jest tak-że solidny , ogrzewany dach nad głową i godziwa strawa są bardzo pożądane. Wink


RE: Imprezy wodne - bober37 - 16-11-2009 07:55 PM

Witam, smaczne miałeś Doktorku zaplecze kulinarneSmile) zjadł bym taką rybkę, fajne widoki cisza złoty napój i czego więcej do szczęścia potrzebaSmile))


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 01-01-2010 01:26 PM

Taki zielony akcent w środku zimy Wink
Mój plan kajakarski na pierwszą połowę maja-Z jeziora Dłużec ponownie Czarną Rzeką (zdjęcia z ubiegłorocznego zwiadu).
[attachment=28408]-jezioro Dłużec...
[attachment=28409]-....gdzieś tam wypływa...
[attachment=28410]-...obiecująco...
[attachment=28411]-....do przepustu pod szosą...a dalej...
[attachment=28412]-...płytko i dzicz ! w00t Cool


RE: Imprezy wodne - Stasiu - 01-01-2010 02:08 PM

To tak dobre akurat się natknąć na jakiego krokodyla Toungue


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 02-01-2010 11:18 AM

Stasiu napisał(a):
To tak dobre akurat się natknąć na jakiego krokodyla Toungue

uhm No nie wiem.... w00t

http://www.youtube.com/watch?v=wzCaowoZg_A


RE: Imprezy wodne - Stasiu - 02-01-2010 01:21 PM

Może i Ty na Mazurskich mokradłach jaki podobny filmik nakręcisz Toungue


RE: Imprezy wodne - Anna - 03-01-2010 10:28 PM

Doktorze,w styczniu o spływie piszeszDevil i chrapkę człowiekowi robisz-a tu tyle czasu trzeba czekać na jakieś odtajone wodykwasny Całkiem ciekawa ta Czarna rzeka na spływ się wydaje-z tego co na szybcika gdzieś wyczytałam.


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 03-01-2010 10:40 PM

Anna napisał(a):
Całkiem ciekawa ta Czarna rzeka na spływ się wydaje-z tego co na szybcika gdzieś wyczytałam.

Czarna Rzeka z wariantami -to niewątpliwie ciekawy temat dla tych -co chcą się na chwilę zagubić-nieopodal cywilizacji. Smile


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 05-01-2010 05:49 PM

Stasiu,Marek i Tomtur----> impreza dla Was Smile
http://posejdon.wordpress.com/category/aktuality/
http://jooonyyy.pl/

Korzystajcie ok


RE: Imprezy wodne - Stasiu - 05-01-2010 09:14 PM

dr.Etker napisał(a):
Stasiu,Marek i Tomtur----> impreza dla Was Smile
http://posejdon.wordpress.com/category/aktuality/
http://jooonyyy.pl/

Korzystajcie ok


Te Doktorku pokey, nie przeginaj. Tego typu propozycje trzeba propagować na innym Forum. To, że cierpimy Twoje kajakowe improwizacje, możesz dziękować tylko ze względu na Twoją postawę na Forum. Czwochtanie się, jak kaczka w stawie, po Olzie zostawiam innym. Ja przecierz Górołaz Devil Maksymalnie mogę się wspinać do źródła Olzy pod Gańczorkę(chociaż jako Tatrofil nie wiesz gdzie jest taki kopczyk jak Gańczorka Toungue)


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 10-01-2010 02:51 PM

Przykład górskiego spływu kajakowego Wink


RE: Imprezy wodne - maciek - 10-01-2010 04:40 PM

I nad czym się oni jeszcze zastanawiają? uhm


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 13-01-2010 08:22 AM

maciek napisał(a):
I nad czym się oni jeszcze zastanawiają? uhm

uhm Widocznie jest się nad czym zastanawiać... Cool
http://www.youtube.com/watch?v=0vFKh22bAlY


RE: Imprezy wodne - bober37 - 13-01-2010 10:06 AM

Hardcor z tym sływem, nie ma co Big Grin


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 13-01-2010 08:15 PM

Może by zorganizować spływ forumowy Siklawą ? uhm


RE: Imprezy wodne - zbig9 - 14-01-2010 07:32 PM

Mam za sobą już kilkanaście spływów i zawsze największym problemem było znalezienie ekipy. Teraz widzę, że prawdziwych turystów znajduje się na forum górskim. Na zdjęciu: rzeka Blizna ( z Augustowa), 1997.


RE: Imprezy wodne - Stasiu - 14-01-2010 07:51 PM

dr.Etker napisał(a):
Może by zorganizować spływ forumowy Siklawą ? uhm


Doktorze, mnie by to wychodziło w marcu innocent


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 14-01-2010 09:00 PM

zbig9 napisał(a):
Na zdjęciu: rzeka Blizna ( z Augustowa), 1997.

Miłe przypomnienie lata.ok
Blizną jeszcze nie spływałem-choć przymierzałem się do rzeczki.Może kiedyś...

Stasiu napisał(a):

dr.Etker napisał(a):
Może by zorganizować spływ forumowy Siklawą ? uhm


Doktorze, mnie by to wychodziło w marcu innocent

Ooo... to Siklawa będzie pokryta jeszcze śniegiem. Toungue


RE: Imprezy wodne - zbig9 - 14-01-2010 09:53 PM

dr.Etker napisał(a):
Miłe przypomnienie lata.ok
Blizną jeszcze nie spływałem-choć przymierzałem się do rzeczki.Może kiedyś...

Płynie się pod prąd. Przewóz kajaków z Aten na Wigry i powrót Czarną Hańczą i Kanałem do Augustowa. W suche lato nie do zrobienia.


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 21-01-2010 09:14 PM

Otrzymałem fajne zaproszenie
W przyszły weekend - impreza kajakowa na Łaźnej Strudze Smile(chyba dla tych -co nie boją mrozu Scary ) organizowana przez ośrodek wypoczynkowy z nad jeziora Łekuk.
Dla amatorów kajakarstwa i chętnych widoków z zimowej rzeki Smile
http://picasaweb.google.pl/Lekuk.Osrodek.Aktywnej.Rekreacji/KajakiemPrzezRzekiLodemSkute?feat=email#


RE: Imprezy wodne - Anna - 21-01-2010 09:25 PM

To już jest ekstremum-ale ogólnie rewelacyjna sprawa taki zimowy spływok


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 21-01-2010 09:29 PM

Anna napisał(a):
To już jest ekstremum-ale ogólnie rewelacyjna sprawa taki zimowy spływok

Zdjęcia spływu-środkiem "wolnego terenu" pośród zamarzniętej rzeczki-rewelacja Smile . Jak przy brzegach jest solidnie zlodzone -zaświadczają niektóre fotografie uhm


RE: Imprezy wodne - Anna - 21-01-2010 09:36 PM

W takich warunkach najgorsze jest wyjście na brzeguhm Widziałam kiedyś taki spływ, na którym miejsca zamarznięte rozrąbywano czekanemRolleyes, to sprzęt, który i do kajakarskiego zastosowania może byćWink


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 21-01-2010 09:46 PM

Anna napisał(a):
W takich warunkach najgorsze jest wyjście na brzeguhm Widziałam kiedyś taki spływ, na którym miejsca zamarznięte rozrąbywano czekanemRolleyes,widać to sprzęt sprzęt i do kajakarskiego zastosowania może byćWink

Oooo warunki są trudne(przed chwilą podrzuciłem drzewa do kominka)Huh
Ale ludziki kombinują jak mogą najlepiej.
Filmik z nad Wisły ze strony Fundacji KiM :
http://www.fundacjakim.pl/


RE: Imprezy wodne - Anna - 21-01-2010 10:02 PM

dr.Etker napisał(a):
Oooo warunki są trudne(przed chwilą podrzuciłem drzewa do kominka)Huh

Filmik z nad Wisły ze strony Fundacji KiM :
http://www.fundacjakim.pl/


Z samego oglądania telepawka człowieka ogarniaWink ale i tak uważam, że czegoś takiego warto doświadczyć na własnej skórzeSmile

dr.Etker napisał(a):
Ale ludziki kombinują jak mogą najlepiej.

Wyjścia nie mają, w takich warunkach to już walka o życie się zaczyna.


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 21-01-2010 10:09 PM

Anna napisał(a):

dr.Etker napisał(a):
Oooo warunki są trudne(przed chwilą podrzuciłem drzewa do kominka)Huh

Filmik z nad Wisły ze strony Fundacji KiM :
http://www.fundacjakim.pl/


Z samego oglądania telepawka człowieka ogarniaWink ale i tak uważam, że czegoś takiego warto doświadczyć na własnej skórzeSmile

dr.Etker napisał(a):
Ale ludziki kombinują jak mogą najlepiej.

Wyjścia nie mają, w takich warunkach to już walka o życie się zaczyna.


Ooooooo Huh
Anno -nie martw sięConsola -jak widać świetnie dają sobię radę ok
Rozstawiają tipi,piecyk i łóźka---> przyrządzają jajecznicę i picie( a niewiadomo co jest w tych gustownych szklaneczkach ! w00t Cool )
Słowem odpoczywają od żon Rolleyes
Faktycznie-można to nazwać to walką o życie uhm

Tylko jak to całe ustrojstwo się później mieści w kajaku, nawet po złożeniu ? uhm


RE: Imprezy wodne - Anna - 21-01-2010 10:17 PM

dr.Etker napisał(a):
( a niewiadomo co jest w tych gustownych szklaneczkach ! w00t Cool
Ooooooo Huh


Oj Doktorze, myślę że zawartość tych szklaneczek dobrze ich tam rozgrzewaWink i trzyma przy życiuWinkChociaż na mrozie spożywać % raczej nie powinni-bo to złudna sprawa bywaHuh

dr.Etker napisał(a):
Tylko jak to całe ustrojstwo się później mieści w kajaku, nawet po złożeniu ? uhm


też się nad tym zastanawiamuhm Ale Doktorze-jeśli będzie mi dane sprawdzić-a jestem pewna,że tej zimy się to stanie, to zdam relację z logistycznych rozwiązań takich eskapadok


RE: Imprezy wodne - Gandzia1 - 28-04-2010 06:20 PM

Powitanie ornitologiczne wiosny - sezon kajakowy 2010 rozpoczęty.
Rzeką Łyną do Jeziora Łańskiego : trasa rzeką przez Jeziora Krzyż, Brzeźno, Morze, Kiernoz Mały i Wielki do 1/3 J. Łańskiego, po drodze dwie miejscowości Brzeźno Łyńskie i Kurki

5:00 pobudka, samochód i przez piękną Polskę 9:30 już w Jabłonce k. Wielbarka. Szybki przepak do kajaczka , z umówionym wcześniej sympatycznym szefem firmy kajakowej w Jabłonce ruszamy Jeppem leśnymi drogami do pierwszego jeziorka ( j. Krzyż) zagubionego wśród mazurskich lasów.[attachment=30743]

Las jeszcze w tej chwili roślinnie wygląda dość ubogo(są zawilce i pokazują się?)zalążki liści ledwo widoczne, ale nic nie może opisać tego jak ten las śpiewa, wszędzie miłosne odgłosy różnego ptactwa: kwilenie, zawodzenie, kląski, trąbienie, buczenie, mruczenie itd. Rano, w południe, wieczorem, o świcie ? wszystko gra w zakochanie. Na jeziorze ledwo wychodzą liście grążeli i to bardzo młode, jeszcze z zawiniętymi brzegami. [attachment=30744]

Trzcina stoi wysoko ale zeszłoroczna, młode jej pędy jednak widać pod wodą , prą ku słońcu i powietrzu. Nawet łabędzie o tej porze nie są nieme jeden odpowiada drugiemu tak jakby żaden nie chciał odpuścić i musiał mieć zawsze (odtrąbić) swoje ostatnie słowo. Czaple, kormorany, żurawie, łabędzie [attachment=30745][attachment=30746]
mają w sobie jakąś przedziwną moc życia. Pogoda nie przywitała nas słońcem lecz deszczem (już czarno to widziałam),potem jednak pokazał się błękit a na nim klucz żurawi .[attachment=30747]


RE: Imprezy wodne - bober37 - 28-04-2010 06:43 PM

Hej AniuSmile) No fajnie się bawicie, widać że północ dopiero zaczyna budzić się po zimie, a gdzie te Jędrka Żurawie? PozdrawiamSmile)


RE: Imprezy wodne - Gandzia1 - 28-04-2010 06:43 PM

Rurkowata trawa ?sitowie dziwnie wygląda przewałkowana przez zimę. [attachment=30749]
Rzeczowskaz z mało widocznym napisem : Do jeziora ? w lipcu tak tu jest zarośnięte, że gdyby nie to małe coś to nikt by nie wiedział którędy.[attachment=30750]
Osoka aloesowa po zimie -szok ? teraz nie wygląda ??groźnie?? i nie sprawia problemów pławnych.[attachment=30751]
[attachment=30752][attachment=30753]

Cdn. mam problemy z siecią od kilku dni i przerywa -a na dodatek postów nie można edytować i poprawiać.)


RE: Imprezy wodne - PiotrekDz - 28-04-2010 08:26 PM

Świetna sprawa tak sobie popływać. ok
Zdjęcia ze spływu ładne, podobają mi się takie klimaty.

Złota czcionkaSmile http://www.gorskiswiat.pl/forum/attachment.php?aid=30750


RE: Imprezy wodne - Gandzia1 - 28-04-2010 08:29 PM

[attachment=30762][attachment=30763][attachment=30764][attachment=30765][attachment=30766][attachment=30767][attachment=30768]
Most w Brzeźnie Łyńskim [attachment=30769]


RE: Imprezy wodne - Gandzia1 - 28-04-2010 09:00 PM

[attachment=30780][attachment=30781][attachment=30782][attachment=30783][attachment=30784]

Miejscowość Kurki [attachment=30785][attachment=30786][attachment=30787][attachment=30788]

Czapla w locie [attachment=30789]


RE: Imprezy wodne - Gandzia1 - 28-04-2010 09:20 PM

to jest most w Brzeźnie Łyńskim [attachment=30790](pomyliłam fotkę w poprz. post.)

[attachment=30791] punkt zbiegu dwóch rzek Marózki i Łyny i most w Kurkach[attachment=30792]
Bocian chodzi [attachment=30793]
[attachment=30794] [attachment=30795] przed Jeziorem Łańskim [attachment=30799]
Czapla po prawej [attachment=30796] ukrywa się
Żurawie poderwały się do lotu [attachment=30797]
Łabędzica na jajkach [attachment=30798]


RE: Imprezy wodne - Gandzia1 - 28-04-2010 09:32 PM

Jezioro Łańskie powitało nas ogromnymi falami, rzucało , jedna z fal wlała się do kajaka [attachment=30800][attachment=30801]

Poszukiwanie noclegu, może w tej budce na wodzie?[attachment=30802]

Siatki do hodowli rybek [attachment=30803]
Na noclegu [attachment=30804][attachment=30805]
zmierzch [attachment=30806][attachment=30807]


RE: Imprezy wodne - Gandzia1 - 28-04-2010 10:05 PM

W nocy gruntowy przymrozek-5C ,szron na tropiku nad ranem ? brry, ale wrażenia hardkor. Świt [attachment=30816]
słońce rozgrzewa [attachment=30817]
tafla jeziora spokojna [attachment=30818]
poranne mgły nad Łańskim [attachment=30819]
Ja jeszcze w mumii [attachment=30820]
Jeszcze trochę po jeziorze [attachment=30821][attachment=30822][attachment=30823][attachment=30824][attachment=30826]
i z powrotem do Kurek [attachment=30825][attachment=30827]


RE: Imprezy wodne - Gandzia1 - 28-04-2010 10:12 PM

Tu odbiera nas pan z Jabłonki ale jeszcze krótki wypad w odnogę rzeki Marózki do odcina zamkniętego przez hodowlę pstrąga i parę fot [attachment=30828][attachment=30829]
do dokumentacji z poprzedniego naszego wypadu gdzie nasza trasa właśnie kończyła się przed tą hodowlą.
I to już koniec i do domu- żegnajcie wody aż do następnego weekendu Smile.


RE: Imprezy wodne - PiotrekDz - 29-04-2010 05:54 AM

Co tu dużo mówić-pięknie!

Moja przygoda z kajakiem oogranczyła się do pływania po Wigrach i na Wieprzu na Roztoczu. Ale może jeszcze kiedyś...


RE: Imprezy wodne - maciek - 29-04-2010 08:02 AM

Wspaniała mazurska wiosna. Smile

Piękna przygoda. Smile


RE: Imprezy wodne - paaulo - 30-04-2010 11:18 AM

Rewelacja! Świetny sposób spędzania wolnego czasu.
ok
P.S. pozdrowienia dla Doktora.


RE: Imprezy wodne - Gandzia1 - 30-04-2010 05:58 PM

Już nie mogę doczekać się następnego .

paaulo napisał(a):
P.S. pozdrowienia dla Doktora.


Pozdrowiony dzięki i pozdrawia.


RE: Imprezy wodne - bober37 - 01-05-2010 04:01 PM

Gandzia i Dr.Etker pozdrawiają GŚ z kolekjnej wycieczki kajajkowejSmile)


RE: Imprezy wodne - KPrzylucki - 02-11-2010 01:11 PM

Zapraszam na II edycję spływu zimowego Łaźną Strugą, o którym rok temu pisał tu dr Etker. W tym roku oprócz spływania pojeździmy psimi zaprzęgami w Republice Ściborskiej u Darka Morsztyna. Szczegóły: http://www.lekuk.pl/kalendarium/aktualnosci/140-ii-mazurski-splyw-zimowy


RE: Imprezy wodne - Sylwester - 02-11-2010 05:33 PM

no przecież się nie rozerwię ...


RE: Imprezy wodne - Gandzia1 - 26-05-2011 09:59 PM

Kilka zdjęć z majówki w krainie mazurskich jezior.Rzeka Łyna powyżej Brzeźna Łyńskiego Smile


RE: Imprezy wodne - Stasiu - 27-05-2011 03:14 AM

Klasyczna impreza wodniacka dla górali. Trzeba też pokazać, jak wygląda świat z poza burty kajakaka ok Udanych wycieczek życzę Wam obojgu. Do zobaczenia ok


RE: Imprezy wodne - maciek - 27-05-2011 07:17 AM

Gandzia1 napisał(a):
Kilka zdjęć z majówki w krainie mazurskich jezior.Rzeka Łyna powyżej Brzeźna Łyńskiego Smile

Bajkowy spokój. Pięknie. Smile


RE: Imprezy wodne - Gandzia1 - 28-09-2011 10:57 PM

Kilka zdjęć z wrześniowych Mazur. Smile
[attachment=40946] Pierwsze trzy to jezioro Śniardwy.
[attachment=40948]
[attachment=40947]
[attachment=40950] Kolejne dwa to port w Rucianem.
[attachment=40951]
[attachment=40952] Pasym i jezioro Kalwa.Plenery serialu "Dom nad Rozlewiskiem" .
[attachment=40954]
[attachment=40953]
[attachment=40955]
[attachment=40956]
[attachment=40958]
[attachment=40957]


RE: Imprezy wodne - JakubUrsynów - 27-10-2011 06:51 AM

A był ktoś z wodniaków na jeziorze Drawsko może?:]


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 16-11-2011 06:46 PM

Łyna-(od Brzeźna Łyńskiego w górę i z powrotem) 4.06.2011.
Często odwiedzany przeze mnie odcinek.W czerwcu- festiwal zieleni.Podpływ bez problemowy ze względu na słaby nurt rzeki i brak przeszkód typu powalone drzewa w wodzie.Trasa malownicza, wiodąca przez cztery niewielkie jeziorka.Ciekawa również pod względem florystycznym i ornitologicznym(żurawie,czaple,kormorany,perkozy i takie tam inne).
I zdjęcia:
[attachment=41953][attachment=41954][attachment=41955][attachment=41956][attachment=41957][attachment=41958]
[attachment=41959][attachment=41960][attachment=41961][attachment=41962][attachment=41963][attachment=41964][attachment=41965][attachment=41966][attachment=41967]
[attachment=41968][attachment=41969][attachment=41970]


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 16-11-2011 06:58 PM

Krutynia (Od SW Babięta przez jeziora Gant i Białe do SW Bieńki i z powrotem) 5.06.2011.
Klasyk spływów kajakowych na Mazurach i wg mnie jeden z ładniejszych widokowo odcinków Krutyni.Pewne minusy to dość powszechne odczucie komercji wzdłuż trasy, w sezonie tłok na rzece.Nurt szybszy niż na Łynie, ale ciągle możliwy do podpłynięcia.Brak przeszkód wodnych w wodzie typu powalone drzewa.
[attachment=41971][attachment=41972][attachment=41973][attachment=41974]


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 17-11-2011 05:40 PM

Liwiec (Zawiszyn-ujście do Bugu w Kamieńczyku, 20 km) -12.06.2011.r
Nie zawsze jest czas na kajakowanie po mazurskich wodach -stąd pomysł spływu po urokliwej rzeczce Mazowsza(kilkadziesiąt kilometrów na północ od mojej zagrody ) jaką jest Liwiec.
Rzeka na opisywanym odcinku dość szeroka, zazwyczaj b.płytka z dnem piaszczystm.Liczne łachy i skarpy piaszczyste-gdzie niegdzie porośnięte suchym borem sosnowym.Nad rzeczką liczne dacze, zdarzają się ośrodki wypoczynkowe-na szczęście wszystko to oddalone nieco od brzegu.
I zdjęcia:
[attachment=41976][attachment=41977][attachment=41978]

[attachment=41979][attachment=41980][attachment=41981]

[attachment=41982][attachment=41983][attachment=41984]

[attachment=41985][attachment=41986][attachment=41987]

[attachment=41988][attachment=41989][attachment=41990]

[attachment=41991][attachment=41992][attachment=41994]

[attachment=41995][attachment=41996][attachment=41997]

[attachment=41998]


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 17-11-2011 06:30 PM

Marózka (dolny odcinek od pstrągarni w Swaderkach do pstrągarni w Kurkach)-8km. 25.06.2011.r
To bardzo urokliwa rzeczka.Kręta z dość szybkim nurtem(podpływ dolnym odcinkiem mało możliwy).Stosunkowo mało przeszkód w wodzie,przeważnie płytka z przyjemnym piaszczystym dnem.Po drodze wysokie brzegi porośnięte pięlknym lasem oraz dwa jeziorka: Pawlik oraz Święte.Minusy -to niewielka długość trasy i wspomniane przeszkody w postaci gospodarstw hodowli ryb.
Zdjęcia:
[attachment=42000][attachment=42001][attachment=42002]

[attachment=42003][attachment=42004][attachment=42005]

[attachment=42006][attachment=42007][attachment=42008]

[attachment=42009][attachment=42010][attachment=42011]

[attachment=42012][attachment=42013][attachment=42014]

[attachment=42015][attachment=42016][attachment=42017]

[attachment=42018][attachment=42019][attachment=42020]

[attachment=42022][attachment=42023]

Aha...pewnym plusem było znalezienie w wodzie-eleganckiego wiosła kajakowego, zielonego obrusu na stolik brydżowy i trzech klapek. Wink


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 23-11-2011 06:54 PM

Babant-przez jeziora Babant Wielki(jedno z głebszych w Polsce-65m) Babant Mały,Tejsowo do Babięt. c.a 17 km 17.07.2011.r
Wielce to urokliwa rzeczka, krajobraz b.zróżnicowany.Miejscami dość szybki nurt, wówczas przypomina nieco strugę górską.Trochę przeszkód w wodzie -typu powalone drzewa.Dość płytko, dno kamieniste lub piaszczyste(przyjemnie się chodzi w rzecce).Ruch turystyczny -zerowy(Spostrzeżenie własne na podstawie dwukrotnego spływu w opisanym rejonie).
Wg strony wuja Maryana-klasa uciążliwości u.5
http://wuja.republika.pl/babant.html
Trasa wiedzie przez zespół krajobrazowo-przyrodniczy "Rzeka Babant i jezioro Białe" :
http://www.it.mragowo.pl/zespol-przyrodniczo-krajobrazowy-quot-rzeka-babant-i-jezioro-biale-quot,16,1137,pl.html
I trochę zdjęć:
[attachment=42270][attachment=42271][attachment=42272][attachment=42273][attachment=42274][attachment=42275]

[attachment=42276][attachment=42277][attachment=42278][attachment=42279][attachment=42280][attachment=42281]

[attachment=42282][attachment=42283][attachment=42284][attachment=42285][attachment=42286][attachment=42287]


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 23-11-2011 07:59 PM

Babant-więcej zielonego.
[attachment=42289][attachment=42290][attachment=42291][attachment=42292][attachment=42293][attachment=42294][attachment=42295][attachment=42296][attachment=42297]

[attachment=42298][attachment=42299][attachment=42300][attachment=42301][attachment=42302][attachment=42303][attachment=42304][attachment=42305][attachment=42306]

[attachment=42307][attachment=42308][attachment=42309][attachment=42310][attachment=42311][attachment=42312][attachment=42313][attachment=42314][attachment=42315][attachment=42316]


RE: Imprezy wodne - Stasiu - 24-11-2011 05:58 AM

No tak, wszędzie na zdjęciach tylko Ty z wiosłem, kawałek kajaka, woda i drzewa. Huh A kobiety przy wiosłowaniu nie widać. Przecież i takie zjawiska powinny się pojawiać na zdjęciach, żeby nie były szare i mdłe. giggle


RE: Imprezy wodne - tratina - 24-11-2011 12:54 PM

jejka tyle mam jeszcze do przeczytania na tym forum, nie wiem czy wszystko zdołam przejrzeć, nawet nie wiedziałam, że jest wodny temat a ja już tyle żeglowałam


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 24-11-2011 04:24 PM

Stasiu napisał(a):
No tak, wszędzie na zdjęciach tylko Ty z wiosłem, kawałek kajaka, woda i drzewa. Huh A kobiety przy wiosłowaniu nie widać. Przecież i takie zjawiska powinny się pojawiać na zdjęciach, żeby nie były szare i mdłe. giggle

Stasiu
Dziewczyny nad wodami mazurskimi też się zdarzały i zdarzają. Choćby taka Łyna-zapodam Ci dwie klechdy ludowe na ten temat zaczerpnięte ze strony:
http://www.jezioro.com.pl/rzeki/rzeka.html?id=34

"Z tym miejscem powiązane są legendy:
Pierwsza mówi o pięknej dziewczynie, imieniem Lana, która zakochała się w przystojnym młodzieńcu Dobrzynie. Nie dane jej jedna było go poślubić. Zrozpaczona nie mogła powstrzymać potoku łez. Spadały one na miękką ziemię, aż nagle ona sama podzieliła rozpacz dziewczyny ? rozlała źródłem rzekę tak piękną, Łynę.
Według drugiej zaś: Łyna była córką króla Tysiąca Jezior. W pewnej wsi żył Jaśko, sierota, który pięknie śpiewał. Łyna i Jaśko zakochali się i wkrótce zostali szczęśliwym małżeństwem. Pewnego dnia drzewo przywaliło Jaśka. Łyna postanowiła uratować męża kradnąc z ogrodu ojca życiodajny kwiat. Dziewczyna uratowała życie Jaśka, ale za swój czyn została ukarana. Ten, kto raz opuścił świat wody, nie miał prawa tam wrócić, a Łyna złamała tę zasadę. Król zamienił córkę w rzekę. Jaśko, który kochał Łynę nad życie, poprosił żeby i jego ukarać. Jaśko został zamieniony w wielką wierzbę płaczącą moczącą gałązki w nurcie rzeki. "

Widzę w Tobie Stasiu znaczny potencjał w temacie kajakarstwa.Wykazujesz zainteresowanie ok . Zatem dodam-że na tych ludniejszych kajakarsko rzekach typu Krutynia , też mi się czasem zdało-że postrzegam syreny wiosłujące w kajaku.... jednakże po przybliżeniu okazywało się -że dziewczyny były normalne Sad -tyle że topless.Toungue
Jeśli chcesz pogłębić znajomość tematu i odnaleźć jaką nimfę wodną-zapraszam na Mazury. Wink

tratina napisał(a):
jejka tyle mam jeszcze do przeczytania na tym forum, nie wiem czy wszystko zdołam przejrzeć, nawet nie wiedziałam, że jest wodny temat a ja już tyle żeglowałam

Zachęcam do pisania w temacie. Smile ok


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 24-11-2011 04:56 PM

Babant -jest wart jeszcze kilku fotografii-pięknie tam. Wink

[attachment=42318][attachment=42319][attachment=42320][attachment=42321][attachment=42322][attachment=42323][attachment=42324]

[attachment=42325][attachment=42326][attachment=42327][attachment=42328][attachment=42329]


RE: Imprezy wodne - Stasiu - 24-11-2011 06:19 PM

dr.Etker napisał(a):
(...)Widzę w Tobie Stasiu znaczny potencjał w temacie kajakarstwa.Wykazujesz zainteresowanie ok . Zatem dodam-że na tych ludniejszych kajakarsko rzekach typu Krutynia , też mi się czasem zdało-że postrzegam syreny wiosłujące w kajaku.... jednakże po przybliżeniu okazywało się -że dziewczyny były normalne Sad -tyle że topless.Toungue
Jeśli chcesz pogłębić znajomość tematu i odnaleźć jaką nimfę wodną-zapraszam na Mazury. Wink
(...)

Wiesz Doktorze, potencjału jest u mnie dużo i w innych sprawach Wink. Zmieściło by się na 9 kocich żywotów, ale żywot jest taki, że 8 godzin pracujemy, 8 godzin śpimy i 8 godzin przeznaczamy na inne czynności. A te inne czynności są marginalnie otępione przez stan naszego potfela albo (nowocześniej) karty kredytowej. Co do poruszania się w wodnym świecie, to aktywnie w nieckach poruszanych wiosłem albo żaglem siedziałem w czasach studenckich i to rzecz jasna już sporo wody uciekło od tej pory. Cool Rzecz jasna nigdy nie mów nigdy.


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 08-01-2012 09:46 PM

Pilica (Budy Michałowskie-Warka). 15 km-23.07.2011.r
W ramach poznawania rzek i rzeczek mazowieckich wybraliśmy się z przyjaciółmi na krótki spływ kajakowy rzeką Pilica.Prawdę pisząc był to akt rozpaczy dla pragnącego wrażeń turystycznych, ponieważ jak pamiętacie lipiec ubiegłego roku był wyjątkowo parszywy pogodowo.Liczne deszcze i burze, wezbrane potoki i rzeki.I tak było i w trakcie opisywanej imprezy. Z racji wysokiego stanu wód-płyneliśmy środkiem nurtu, deszcz w trakcie spływu zdarzył się, na szczęście opady wystąpiły w znośnych rozmiarach.Za mostem kolejowym trasy Warszawa -Radom w Warce, spływ zakończyliśmy(choć był zamysł przedłużenia imprezy do miejscowości Mniszew-c.a 18 kilometrów dalej).
I chyba dobrze się stało. W drodze powrotnej (jadąc autem do domu)dopadł nas zupełnie okazały front burzowy i płynięcie dalej w tych warunkach zostało by długo zapamiętane. Huh
A tak-zaimprezowaliśmy sobie do wieczora -przy grillu w tą burzową sobotę.
Kilka zdjęć poniżej:


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 30-01-2012 08:46 PM

Sawica -z miejscowości Sędańsk do wsi Kucbork-20km. 1.10.2011.r

To była zapomniana impreza.Zaczęło się od tego, że kluczyki od chatki mazurowej zostały w domku i trzeba było się wracać.Później facet wypożyczający kajaki-zapomniał o wiosłach i ganiał po wsi celem zdobycia takowych. Rolleyes. Żabka trawna zapomniała się-jakimś cudem przepłynęła w moim gumowcu ze cztery kilometry-gdy zaniepokojony "żywym" butem-zorientowałem się w sytuacji i przywróciłem ją na łono natury.
Ale i tak było pięknie.
I fotorelacja:
[attachment=43668]-Kormorany pasące się na jeziorzę Sędańskim.
[attachment=43669]-Pomost nad jeziorem Sędańskim-stąd wyruszyliśmy.
[attachment=43670]-Pałka wodna -rozsiewająca się.
[attachment=43671]-Na jeziorze Sędańskim.Pogoda taka sobie.
[attachment=43672]-Kormorany na drzewie...
[attachment=43673]-....i w locie.
[attachment=43674]-bagienko pomiędzy j.Sędańskim a j.Sasek Mały.
[attachment=43674]-j.w.
[attachment=43675]-j.w.Kibelek kormoranów.
[attachment=43676]-j.w.Domek bobra.
[attachment=43677]-Sawica pomiędzy j.Sędańskim a j.Sasek Mały.
[attachment=43678]-j.w.Osoka aloesowa w rozsądnych ilościach.
[attachment=43679]-j.w. Krajobraz.
[attachment=43680]-j.w. Osoka aloesowa w nierozsądnych ilościach(zator).
[attachment=43681]-j.w.
[attachment=43682]-j.w.Płynie się po tym jak po trawniku.
[attachment=43683]-j.w.Na szczęście-to już koniec osoki.Witaj czysto wodo. Smile
c.d.n


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 30-01-2012 09:06 PM

[attachment=43684]-Sawica przed wpływem na j.Sasek Mały.
[attachment=43685]-j.w Portret.
[attachment=43686]-wpływ na j.Sasek Mały.3km2 bardzo płytkiego akwenu(nieco ponad 3m. głębokości).
[attachment=43687]-j.w.
[attachment=43688]-j.w .Rój wędkarzy.
[attachment=43689]-j.w.
[attachment=43690]-Sasek Mały za nami.Wpływamy na odcinek leśny rzeki.
[attachment=43691]-j.w.
[attachment=43692]-j.w.
[attachment=43693]-j.w.
[attachment=43694]-Żabka w bucie,. Wink
[attachment=43695]-Przedwieczorne klimaty rzeczne.
[attachment=43696]-Kucbork-meta spływu.Krówki wracają z łąk do obórki. Wink


RE: Imprezy wodne - Anna - 30-01-2012 10:43 PM

Klimatyczny spływ Doktorzeok I wszystko pięknie poza tym żabim intruzem-jedyna rzecz jakiej nie lubię w spływach to różnej maści:owady,gady,płazy(toleruję jedynie poza burtą kajaka)Wink
Z ciekawości jeszcze spytam-ile w roku zaliczacie spływów?W sezonie jakaś regularność występuje?-sporo już relacji wodnych zamieściliścieok

A te zdjęcia kormoranów to takie stare cudo mi przypomniałyinnocent
http://www.youtube.com/watch?v=dxXtIUy6vko
idealny podkład pod spływ kajakowy i zmierzch lataWink


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 30-01-2012 10:54 PM

Anna napisał(a):
Klimatyczny spływ Doktorzeok I wszystko pięknie poza tym żabim intruzem-jedyna rzecz jakiej nie lubię w spływach to różnej maści:owady,gady,płazy(toleruję jedynie poza burtą kajaka)Wink
Z ciekawości jeszcze spytam-ile w roku zaliczacie spływów?W sezonie jakaś regularność występuje?-sporo już relacji wodnych zamieściliścieok

A te zdjęcia kormoranów to takie stare cudo mi przypomniałyinnocent
http://www.youtube.com/watch?v=dxXtIUy6vko
idealny podkład pod spływ kajakowy i zmierzch lataWink

a)Mazury dziękują za uznanie.Smile Był pierwszy dzień października-sobota i prawdę pisząc klimaty z piosenki Szczepanika towarzyszyły imprezie.Tyle, że na wodach zauważałem kormorany,czaple,perkozy.Jeszcze nie odleciały. Wink
Nazajutrz w niedzielę przy pięknej pogodzie można było obserwować klucze dzikich gęsi lecące gdzieś na zimowisko z północnej Europy, zdarzały się żurawie ćwiczące loty zespołowe...
b)Żabą byłem sam mocno zdziwiony. Nie wiem jak się tam dostała.innocent Oczywiście zanim zwróciłem jej wolność -wypowiedziałem trzy życzenia... Big Grin
c)W roku siedem, osiem razy.Zaczynam czasem w połowie kwietnia, kończę w październiku.Raz -że bliski kontakt z przyrodą-od domu-dwie,trzy godziny jazdy autem.Czyli impreza weekendowa jest jak najbardziej możliwa. Wink
Dwa-Mazury są baaardzo nastrojowe i piękne.

Oczywiście to wszystko w czasie wolnym od gór. Toungue


RE: Imprezy wodne - Anna - 30-01-2012 11:16 PM

Siedem,osiem razy w roku-to trochę się tego uzbieraok

Wychodzi na to,że i na wody i w wyżyny chyba podobną drogę macie do przebycia...

Trzy życzenia do żaby???Rolleyes a ja zawsze myślałam,że te życzenia to spełnia tylko rybka o złotym kolorzeToungue no chyba,że bajki mi się pomyliły


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 31-01-2012 03:35 PM

Anna napisał(a):
Trzy życzenia do żaby???Rolleyes a ja zawsze myślałam,że te życzenia to spełnia tylko rybka o złotym kolorzeToungue no chyba,że bajki mi się pomyliły

Aaaaa to już sam nie wiem jak to jest z tymi stworzeniami wodnymi.... uhm
Wg. braci Grimm z żabami jest inaczej-ale to dobre raczej dla pań. Toungue
http://szkolnystart.pl/pl/show/krol-zab-bracia-grimm
...dlatego zaimprowizowałem z tymi trzema życzeniami. Rolleyes
Zobaczymy czy się spełnią. Big Grin


RE: Imprezy wodne - Gandzia1 - 13-03-2012 06:06 PM

Kilka zdjęć z marcowych mazurskich jezior.
[attachment=44432][attachment=44433][attachment=44434][attachment=44435][attachment=44436][attachment=44437][attachment=44438][attachment=44439]
Jezioro Jedwabskie.
[attachment=44440][attachment=44441][attachment=44442][attachment=44443][attachment=44444]
Jezioro Warchały.
[attachment=44445][attachment=44446][attachment=44447]


RE: Imprezy wodne - Pedro - 13-03-2012 06:12 PM

O Aniu polowaliście na jakiegoś zwierza? Wink

No i podoba mi się ten mostek pod lodem ok


RE: Imprezy wodne - Stasiu - 13-03-2012 06:54 PM

Mieliście łyżwy albo kajaki? Big Grin


RE: Imprezy wodne - bios - 20-03-2012 06:22 PM

Przedwiośnie na Stawach Milickich:
[attachment=44559][attachment=44560][attachment=44561]
[attachment=44562][attachment=44563][attachment=44564]
Pozdrawiam Smile


RE: Imprezy wodne - Stasiu - 20-03-2012 06:56 PM

Bios, a żaby już regocą albo nie. Toungue


RE: Imprezy wodne - bios - 20-03-2012 07:06 PM

Stasiu napisał(a):
Bios, a żaby już regocą albo nie. Toungue


Jeszcze nie regocą Smile ale już są. [attachment=44565]


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 20-03-2012 07:16 PM

Ładnie tam na Stawach Milickich a i bardzo przyjemne zdjęcia.ok
Łabędź startujący czy lądujący zawsze mnie zadziwia-jak on to robi przy takiej masie ? uhm Big Grin
Wiosna orntologiczna już w pełni nad wodami. Smile


RE: Imprezy wodne - Stasiu - 20-03-2012 08:22 PM

Wiosna normalna już też. O 6:14 rano Słońce przeszło na półkulę północną i mamy wiosnę. Dance


RE: Imprezy wodne - Gandzia1 - 21-03-2012 06:17 PM

Pedro napisał(a):
O Aniu polowaliście na jakiegoś zwierza? Wink


Stasiu napisał(a):
Mieliście łyżwy albo kajaki? Big Grin


Ani polowanie na zwierza,ani kajaki i łyżwy a szukanie smardza.

bios napisał(a):
Przedwiośnie na Stawach Milickich:
Pozdrawiam Smile


Ech przedwiośnie Tak,Tak,Tak! Smile Smile Smile


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 09-04-2012 08:40 PM

Z dzisiejszej wycieczki w rejon miejscowości Kamieńczyk( niestety jeszcze bez kajaka)nad rzeką Bug.
A tam zwiedzanie miejscowego kościoła parafialnego.
[attachment=44723][attachment=44724][attachment=44725]
Odwiedziny miejsca gdzie rzeka Liwiec zasila Bug.
[attachment=44726][attachment=44727][attachment=44728]


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 09-04-2012 09:11 PM

Oczywiście było małe ognisko nad rzeką Bug.
[attachment=44729][attachment=44730][attachment=44731]
Wypatrzyłem kilka oznak budzącej się wiosny.
[attachment=44732][attachment=44733]
Wypłoszyłem kilka zaskrońców- jeden był niespotykanych rozmiarów- tak 1.5 m -piękny, a właściwie piękna(większe okazy to przeważnie samiczki) Cool
Bug jest piękny i dziki.Liczne starorzecza, zakola, wyspy.Może uda mi się wykroić wiosną czas na jednodniowy spływ z Broku do Kamieńczyka (40km).
[attachment=44734][attachment=44735][attachment=44736][attachment=44737]


RE: Imprezy wodne - tomtur - 10-04-2012 06:48 PM

Doktore a kiełbacha gdzie


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 10-04-2012 06:54 PM

tomtur napisał(a):
Doktore a kiełbacha gdzie

Jest na patyku-a za nią skibka chleba( zdjęcie środkowe od góry).Piwa tylko nie było-ktoś musiał powozić. Wink


RE: Imprezy wodne - tomtur - 10-04-2012 07:03 PM

No wiesz znam ciebie wiem ile mozesz zjeść ale tyle to szkoda ognicha rozpalać ShyDevilpewnie powoziłes znam ten ból ten mój kolega degustuje rózne destylaty po schronach a ja ta zakichana kofole musze pic Big Grin


RE: Imprezy wodne - Tenshi - 10-04-2012 09:27 PM

dr., piękne i zachwycające masz okolice.
Tylko troszeczkę słoneczko zaświeciło i już zaskrońce wypełzły w swej urzekającej krasie Wink

Mhh... jak pogoda dopisze w przyszłym tygodniu i nie stchórzę to może też zaliczę spływ Toungue




RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 10-04-2012 09:39 PM

Tenshi napisał(a):

dr., piękne i zachwycające masz okolice.
Tylko troszeczkę słoneczko zaświeciło i już zaskrońce wypełzły w swej urzekającej krasie Wink

Mhh... jak pogoda dopisze w przyszłym tygodniu i nie stchórzę to może też zaliczę spływ Toungue

a) Staram się w miarę możliwości poznawać tą moją "małą ojczyznę". Wink
b)Tak. Krasę ich żółtych plamek za skroniami znać było wyraźnie.(stąd nazwa---> zaskroniec. Smile )
c) A jaka rzeczka ? Rozumiem -że na Dolnym Śląsku .


RE: Imprezy wodne - Tenshi - 10-04-2012 09:47 PM

uno) Kto poznaje, nie błądzi Smile
due) Ależ Ty masz wyśmienity wzrok Smile
tre) W Kotlinie Kłodzkiej, ale to równie może być czerwiec.

quattro) Raczej jestem stworzona do gór innocent Wink


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 10-04-2012 09:50 PM

Tenshi napisał(a):
uno) Kto poznaje, nie błądzi Smile
due) Ależ Ty masz wyśmienity wzrok Smile
tre) W Kotlinie Kłodzkiej, ale to równie może być czerwiec.

quattro) Raczej jestem stworzona do gór innocent Wink

b)Te plamki takie duże. Wink
c) Zatem spływ kajakowy w stylu górskim. Wysoki stan wód wiosennych-być może byłby czynnikiem pożądanym.


RE: Imprezy wodne - Tenshi - 10-04-2012 10:05 PM

dr.Etker napisał(a):
b)Te plamki takie duże. Wink
c) Zatem spływ kajakowy w stylu górskim. Wysoki stan wód wiosennych-być może byłby czynnikiem pożądanym.

due) w zdrowym ciele zdrowy duch Wink giggle
Co to będzie gdy słoneczko naprawdę przygrzeje Smile


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 10-04-2012 10:08 PM

Tenshi napisał(a):

dr.Etker napisał(a):
b)Te plamki takie duże. Wink
c) Zatem spływ kajakowy w stylu górskim. Wysoki stan wód wiosennych-być może byłby czynnikiem pożądanym.

due) w zdrowym ciele zdrowy duch Wink giggle
Co to będzie gdy słoneczko naprawdę przygrzeje Smile

Właśnie jestem nas etapie planowania "tego co będzie".Oczywiście po tak optymistycznej ocenie-skoryguję swe plany wzwyż. ok Big Grin Big Grin

Edit:
No tak-przecież ta ocena dotyczy dobrej kondycji zaskrońca. Big Grin Big Grin Big Grin
Cóż -słoneczko przygrzeje, wąż stanie się bardziej aktywny i zapewne będzie siał popłoch pośród okolicznych żabek. Takie życie...innocent


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 17-05-2012 06:30 PM

Tak naprawdę spływ rzeką Łyną na odcinku miejskim w Olsztynie-miałbyć rozpoczęciem sezonu kajakowego na Mazurach.Nie doszedł do skutku.Organizator odwołal.Zdaje się chłodna aura wystraszyła potencjalnych uczestników. Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Smile
Wycieczka piesza na stare miasto w Olsztynie dostarczyła równie niezapomnianych wrażeń.
Gotycki zamek kapituły warmińskiej.
[attachment=45326][attachment=45327][attachment=45328][attachment=45329][attachment=45330][attachment=45331][attachment=45332][attachment=45333][attachment=45334]
Most zamkowy zwany "mostem zakochanych"-oni przykuwają się do balustrady a kluczyki wyrzucają do Łyny-szaleni.... Rolleyes
[attachment=45335][attachment=45336][attachment=45337][attachment=45338][attachment=45339][attachment=45340][attachment=45341][attachment=45342]
....specjalista od rozwodów też się reklamuje... Toungue
[attachment=45343]

[attachment=45344]......faktycznie....słońce obraca się wokół Ziemi. uhm Toungue


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 17-05-2012 06:55 PM

I jeszcze trochę zdjęć z Olsztyna.
Rynek i okolice.
[attachment=45345][attachment=45346][attachment=45347]
Bazylika kontrkatedralna pod wezwaniem Św.Jakuba Apostoła.
[attachment=45348]
Most św.Jana Nepomucena (patrona szczęśliwych przepraw przez rzeki).
[attachment=45349][attachment=45350]...i rzeka Łyna...[attachment=45351][attachment=45352][attachment=45353]
Przy wodospadzie zwanym "Niagara" kajakarzy czeka ewentualna przenoska. Wink[attachment=45354]


RE: Imprezy wodne - maciek - 17-05-2012 07:04 PM

Stasznie wyludniony ten Olsztyn. Takie pustki w samym centrum miasta.


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 17-05-2012 07:11 PM

maciek napisał(a):
Stasznie wyludniony ten Olsztyn. Takie pustki w samym centrum miasta.

Właśnie... to była niedziela, mimo że chłodno-to jednak w miarę słonecznie.Zapewne to wszystko dlatego, że jeszcze przed sezonem turystycznym. uhm
I to mi się podoba w maju. Big Grin ok


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 17-05-2012 07:29 PM

Jako, że do końca dnia daleko-wybraliśmy się do Olsztynka nieodległego odwiedzić tamtejszy skansen.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Muzeum_Budownictwa_Ludowego_w_Olsztynku
[attachment=45355]-młyn wodny zabytkowy.
[attachment=45356]-sławojka zabytkowa. Rolleyes
[attachment=45357]-eech...prawdziwych Cyganów już nie ma... innocent
[attachment=45358][attachment=45359][attachment=45360]-wozownia połączona z ...
[attachment=45361]-...gospodą, a w środku...
[attachment=45362]-..dystrybutor do piwa...
[attachment=45363]-...coś dla kawoszy...
[attachment=45364]-...szynkwas i oberżysta. Wink
[attachment=45365][attachment=45366][attachment=45367][attachment=45368][attachment=45369][attachment=45370]-fajne chałupki.


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 17-05-2012 07:46 PM

Ciąg dalszy wrażeń ze skansenu.
[attachment=45371]-Wiatrak holenderski ... a w nim...
[attachment=45372]- ...ciekawa ekspozycja na temat przemysłu spirytusowego.Toungue
[attachment=45373]-Były też inne wiatraki.
[attachment=45374]-W domostwach ciekawe gadżety jak np. ta szafa grająca...
[attachment=45375]-...czy te raki do chodzenia po lodzie jeziornym...
[attachment=45377]-piec do ogrzewania okolic ołtarza i ławek kolatorskich. Wink...
[attachment=45378]-.... w świątynii ewangelickiej z Rychnowa.
Całość ekspozycji ciekawa i sugestywnie przedstawiona z dbałością o szczegóły.Wink
Np-w pomieszczeniu pralniczym urzędowała Pani domu przy tarze. Rolleyes
[attachment=45379]
Natomiast w zborze głosił kazanie chyba...pastor... blink Toungue
[attachment=45380]


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 17-05-2012 09:01 PM

Następny dzień jeszcze lepszy-odrobinkę cieplej-no i jeszcze więcej błękitu na niebie. Zatem kajak -ale gdzie ? Decyduję się na Krutynię od miejscowości Krutyń-stolicy mazurskiego kajakarstwa. Teraz tam cicho i spokojnie-i trzeba korzystać z tego..... bo od końca czerwca zacznie się młyn.Huh
[attachment=45382]
Będzie to podpływ do jeziora Mokrego-największego pod względem powierzchni na szlaku Krutyni.Podpływ trochę początkowo (pierwsze 0.5 km) upierdliwy-ale póżniej spoko. Wink ...no i piękne jezioro Krutyńskie-rezerwat przyrody.
Zgodnie z przewidywaniami na rzece specjalnie nikogo, na pomoście stanicy wodnej PTTK tylko pani skrobie i patroszy świeżo złowionego leszcza-co skrzętnie notuję w pamięci. Świeża ryba z jeziora -jest po prostu wyśmienita.Cool
Ładujemy się do kajaczka i wpływamy na rzeczkę:
[attachment=45383][attachment=45384][attachment=45385][attachment=45386][attachment=45387][attachment=45388][attachment=45389][attachment=45390]
Wpływamy na jezioro Krutyńskie, początkowo dość szerokie, później uroczo meandrujące.
[attachment=45391][attachment=45392][attachment=45393][attachment=45394][attachment=45395]
c.d.n


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 17-05-2012 09:50 PM

I tak płynąc sobie jeziorem Krutyńskim (przepraszam-ale dalej zdjęcia z komóry, akumulator w aparacie fotograficznym padł) docieramy do zastawki(i przenoski) pomiędzy jeziorami Krutyńskim i Mokrym.
[attachment=45403][attachment=45404][attachment=45405][attachment=45406][attachment=45407][attachment=45408][attachment=45409][attachment=45410]

[attachment=45411][attachment=45412][attachment=45413][attachment=45413][attachment=45414][attachment=45415][attachment=45416][attachment=45417]

I tu przeprawiamy kajak po wygodnej drewnianej pochylni .Po drugiej stronie napotykamy jedyny kajak tego dnia.Kurs -północny kraniec jeziora Mokre(odwrotnie niż szlak kajakowy rzeki Krutyni odbijający na południe w stronę stanicy wodnej w miejscowości Zgon).
Chcę spenetrować ciek wodny płynący od jeziora Kołowin.Wink

[attachment=45418][attachment=45419][attachment=45420][attachment=45421][attachment=45422]


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 17-05-2012 10:11 PM

Mimo-że brzegi jeziora zielenią się wiosennym listowiem drzew-trzciny jeszcze po zimie nie odbiły dając kontrast w postaci żółtej barwy.Wink
Jezioro Mokre-to spory akwen-w przypadku dużego wiatru może huśtać kajakiem, ale dziś jest spokojnie.
[attachment=45423][attachment=45424][attachment=45425][attachment=45426][attachment=45427]
Dopływamy do celu.Krótki postój-oględziny.Ciek jest faktycznie nędzny i słabo rokuje na przyszłość Wink
[attachment=45428][attachment=45429][attachment=45430][attachment=45431][attachment=45432][attachment=45433][attachment=45434]
Podróż powrotna tą samą trasą, w towarzystwie jedynie czapli, perkozów i kormoranów. Dopiero w okolicach wsi Krutyń napotykamy łodzie pychówki wypełnione niemieckimi emerytami w podróży sentymentalnej do "Heimatu".Wink
[attachment=45435]
A i jeszcze spotykamy świeżutkiego leszcza....na talerzu. ok
[attachment=45436]

Dziękuję za uwagę.


RE: Imprezy wodne - bios - 29-05-2012 07:07 PM

Ciekawe zdjęcia, fajna relacja z kajakowej wycieczki Smile
Miło wspominam takie wodne klimaty. Kilka lat temu płynąłem Sapiną.

Nawiązując do wodnych klimatów fotorelacja z kolejnych odwiedzin Stawów Milickich:
[attachment=45643][attachment=45644][attachment=45645][attachment=45646][attachment=45647][attachment=45648]
[attachment=45649][attachment=45650][attachment=45651][attachment=45652][attachment=45653][attachment=45654]
Pozdrawiam Smile


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 29-05-2012 07:19 PM

Pięknie ujołeś tą czaplę:
http://www.gorskiswiat.pl/forum/attachment.php?aid=45644
a i perkoza dalej-też nieźle.
Ten świat wodny jest piękny.
Ważki też z przyjemnością obejrzałem(dwie ważki z czwartego zdjęcia-to mistrzostwo).


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 12-06-2012 08:00 PM

Marózka (od jeziora Maróz w stronę Waplewa-tam i z powrotem).
Jakoś ostatnio nie mogę zatrybić kajakowo.W zasadzie nie pływałem w tym roku po ciekawych rzeczkach.Tak było i tym razem. By nie komplikować logistycznie spraw-wybór padł na Marózkę-podpływ w górę rzeki-a później nieco lżej-bo z prądem-powrót.
Fotorelacja:
[attachment=45832]-wypływamy z przystani Wojskowego Domu Wypoczynkowego w miejscowości Maróz.
[attachment=45833]-Koniec jeziora i wpływ na rzeczkę.
[attachment=45834][attachment=45835]-jakieś pnącza po drodze niczym liany. Rolleyes
[attachment=45836][attachment=45837]-rak "nieborak".
Krajobrazy rzeczne:
[attachment=45838][attachment=45839][attachment=45840][attachment=45841][attachment=45842][attachment=45843][attachment=45844][attachment=45845][attachment=45846]

[attachment=45847][attachment=45848][attachment=45849][attachment=45850][attachment=45851][attachment=45852][attachment=45853][attachment=45854][attachment=45855]


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 12-06-2012 08:14 PM

[attachment=45856]-Dopływamy do mostu kolejowego linii Działdowo-Olsztyn...
[attachment=45857][attachment=45858]
[attachment=45859]-...by spojrzeć na kajakarstwo z innej perspektywy.Rolleyes
[attachment=45860]-Z zieleniny :Czermień błotna (Calla palustris)-płynąc przez duże skupiska tej roślinki w porze kwitnienia można się poczuć jak w jakimś fajnym domu pogrzebowym. Wink
Obok -Mięta. Nadaje się do rozcierania w rękach i aromatyzowania się, zajadania, a i do bimbru też się nadaje. Smile
[attachment=45861][attachment=45862][attachment=45863]-omszony pień nad Marózką.


RE: Imprezy wodne - adrien - 21-06-2012 04:03 PM

Widoki piękne.. ale nie wiem czy dam radę z wiosłowaniemSmile Może jak uda mi się męża namówić, to tam zawitamSmile


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 21-06-2012 04:54 PM

adrien napisał(a):
Widoki piękne.. ale nie wiem czy dam radę z wiosłowaniemSmile Może jak uda mi się męża namówić, to tam zawitamSmile

a)Dziękuję w imieniu Mazur. Smile
b)Przy spływach nie ma z tym problemu-woda sama niesie(z wyjątkiem jezior).Przy podpływach trochę uciążliwiej -ale są miejsca gdzie da radę.
c)Jakby były konkretne zapytania-chętnie postaram się pomóc.


RE: Imprezy wodne - Piechurzak - 07-07-2012 12:17 PM

łaadne te zdjęciaSmile
ja na kajaczki też się lubią wybrać od czasu do czasu - póki nogi w środku nie zdrętwieją


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 07-07-2012 03:53 PM

Piechurzak napisał(a):
łaadne te zdjęciaSmile
ja na kajaczki też się lubią wybrać od czasu do czasu - póki nogi w środku nie zdrętwieją

Witaj w klubie.Smile
A nóżki ?-czasem trza wychodzić z kajaczka na pomościk, albo do sklepiczku. Smile
Ale kochani-kapok obowiązkowo-zwłaszcza jak się przepływa przez jeziora.


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 29-07-2012 08:35 PM

Krutynia. Z osady Nowy Most do jeziora Bełdany i z powrotem. 18 km. 28.07.2012.
[attachment=46615][attachment=46616][attachment=46617][attachment=46618][attachment=46619][attachment=46620][attachment=46621][attachment=46622][attachment=46623]

[attachment=46624][attachment=46625][attachment=46626][attachment=46627][attachment=46628][attachment=46629][attachment=46630][attachment=46631][attachment=46632]


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 29-07-2012 08:51 PM

Krutynia.Dalsze zdjęcia.
[attachment=46633][attachment=46634][attachment=46635][attachment=46636][attachment=46637][attachment=46638][attachment=46639][attachment=46640][attachment=46641]

[attachment=46642][attachment=46643][attachment=46644]

I kilka zdjęć największej misy z wodą w Polsce.Śniardwy z okolic plaży pola namiotowego "Pod Sosnami" (Okartowo) oraz z Wysokiego Brzegu.
Zdjęcia dzisiejsze.Po 14.30 pogoda zmieniła się radykalnie.
[attachment=46645][attachment=46646][attachment=46647][attachment=46648][attachment=46649]


RE: Imprezy wodne - Stasiu - 29-07-2012 09:28 PM

Doctore, jak tak patrzę na te zdjęcia, to mam nadzieję, że masz opanowany obrót eskimaka. giggle


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 29-07-2012 09:35 PM

Stasiu napisał(a):
Doctore, jak tak patrzę na te zdjęcia, to mam nadzieję, że masz opanowany obrót eskimaka. giggle

Masz na myśli taką ewolucję ?
http://www.youtube.com/watch?v=VXMEmneLkTQ
Takie umiejętności są przydatne tym co wybierają się kajakiem na duże jeziora-przy pogodzie takiej jak dziś po południu(szkwał).
Ja w przewidywaniu dużych szkwałów zawczasu zajmuje miejsce na plaży z bardzo płytkim kąpieliskiem. Wink


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 16-10-2012 09:16 PM

Kilka zdjęć z wrześniowego kajakowania-jezioro Omulew.
Ostatnie tchnienie lata. Rolleyes
[attachment=48196][attachment=48197][attachment=48198][attachment=48199][attachment=48200][attachment=48201]

I wieczorne ognisko z płomieniem niczym smok.Rolleyes[attachment=48202]


RE: Imprezy wodne - paulina - 16-10-2012 09:47 PM

Pięknie, klimatycznie... pozazdrościć... Smile
Wiem zgrzeszę Shy, ale śmiem twierdzić, że nasze jeziora równie urocze jak i góry Smile


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 17-10-2012 03:57 PM

paulina napisał(a):
Wiem zgrzeszę Shy, ale śmiem twierdzić, że nasze jeziora równie urocze jak i góry Smile

Grzechy ... odpuszczam.... Big Grin Big Grin Big Grin Big Grin
Fakt-jeziora potrafią być urokliwe.... a jak się wybierze odpowiednią strugę-wręcz może to się zamienić w przygodę. Wink


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 21-05-2013 06:31 PM

Czas zacząć sezon taplania w wodzie. Na początek Czarna Rzeka z jeziora Czarnego 18.05.

Korzystając z tego -że osoka aloesowata nie dała jeszcze w palnik- postanowiłem zwiedzić ponownie tą uroczą rzeczkę. Korzystamy z uprzejmości wypożyczalni sprzętu w Jabłonce( życzliwa postawa - nawet w przypadku wywózki pojedyńczego kajaka w ustronne miejsce ok ).Pogoda z rana zdaje się sprzyjać planom kajakarskim.Słonecznie i bezchmurnie.
[attachment=51769][attachment=51770][attachment=51771][attachment=51772][attachment=51773][attachment=51774][attachment=51775][attachment=51776][attachment=51777]
Szybko przepływamy Jezioro Czarne. Wypływ rzeczki płytki, miejscami trzeba holować kajak- szczęściem dno jest piaszczyste i przyjemne.Później nieco głębiej -da się płynąć. Niebawem docieramy do szosy Szczytno-Olsztynek. I tu przenoska.
[attachment=51778][attachment=51779][attachment=51780][attachment=51782][attachment=51781][attachment=51783][attachment=51784][attachment=51785][attachment=51786]

[attachment=51787][attachment=51788]

c.d.n


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 21-05-2013 06:47 PM

Sama przenoska przez ruchliwą szosę dość uciążliwa i trzeba uważać na samochody.Wink
[attachment=51789][attachment=51790][attachment=51791][attachment=51792][attachment=51793]
Dalej spoko, ale trochę zwałki w wodzie. Miejscami trza kombinować - jak tu przenieść krypę.Pierwsza obserwacja zoologiczna- jakaś wydra płynie przed nami.
[attachment=51794][attachment=51795][attachment=51796][attachment=51797][attachment=51798][attachment=51799][attachment=51800][attachment=51801][attachment=51802]

[attachment=51803][attachment=51804]

I tak mniej więcej - aż do przepustu z rur na drodze leśnej. Trochę drzewa w wodzie- co w sumie przydaje uroku imprezie. Smile

c.d.n


RE: Imprezy wodne - PiotrekDz - 21-05-2013 06:57 PM

O takim pływaniu u mnie to sobie pomarzyć tylko można...


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 21-05-2013 07:17 PM

Rury przepustu mają zbyt małą średnicę - by duży dwusobowy kajak przepłynął- zatem kolejna przenoska. Smile Przy okazji przerwa na drugie śniadanie.Muszę nabrać sił- ponieważ chwilę wcześniej na zwałce złamałem pióro wiosła i będzie ciężej szło. Shy
[attachment=51805][attachment=51806]
Za leśną drogą zaczynają się właściwe atrakcje spływu- czyli bagienko.Smile
[attachment=51807][attachment=51808][attachment=51809][attachment=51810][attachment=51811][attachment=51812]
Wpierw sitowie- w pełni lata gdy wyrośnie- znalezienie głównego nurtu będzie wymagało chwil zastanowienia.Gdzieś tu dopływa struga z jeziora Dłużek. Liczne obserwacje zoologiczne- co chwila żurawie z bliska, jakieś łosie galopują w pobliżu. Wink
Dalej rzeczka szersza- ale zaczynają się pola osoki. Fartownie zeszłoroczna i obumarła jeszcze. Płynięcie tędy w sierpniu wymagało by sporej pracy. Przy okazji wrzucam sobie wiosłem jedną taką na siebie. Obrzydlistwo ! Rój robactwa z niej błyskawicznie mnie opada. Komary, tysiące komarów. Na szczęście to chyba łagodne samczyki. Smile
Przed mostem do leśniczówki chwilowo koniec bagna. Dla odmiany trochę zwałki w nurcie. To tak by się nie nudziło. Smile
[attachment=51813][attachment=51814][attachment=51815]
Dodatkowym urozmaiceniem są bobrze tamy. Smile
[attachment=51816][attachment=51817][attachment=51818][attachment=51819]
Za drugą zaporą wybudowaną przez gryzonie- reszta trasy to już w zasadzie czysty relaks- zasadnicze trudności się kończą.
c.d.n


RE: Imprezy wodne - Stasiu - 21-05-2013 07:20 PM

Aaaa, Doctore wypruszył pajęczyny w kajaku i otworzył swój wodny sezon. Smile


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 21-05-2013 07:36 PM

Rzeką już o konkretnym wymiarze dopływamy do równie konkretnej rury stanowiącej przepust pod drogą Jedwabno-Nidzica. Wcześniej na prawym brzegu mijamy rezerwat "Dęby Napiwodzkie"- trza będzie przyjechać tu kiedyś na rowerze.Wink
[attachment=51820][attachment=51821][attachment=51822][attachment=51823][attachment=51824][attachment=51825][attachment=51826][attachment=51827][attachment=51828]

[attachment=51829][attachment=51830][attachment=51831][attachment=51832]
Niedługo później dopływamy do rzeki Omulew. Jeszcze niewielki kawałek pod prąd- by zakończyć imprezę przy brodzie na wspomnianej rzece....
[attachment=51834][attachment=51835][attachment=51836][attachment=51837]
.... w sam czas zresztą- godzinę później rozpętała się niezła burza. Big Grin
[attachment=51838]


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 21-05-2013 07:38 PM

PiotrekDz napisał(a):
O takim pływaniu u mnie to sobie pomarzyć tylko można...

Piotrze, Stasiu- trza przekuć marzenia w czyn. Na Mazury nie jest daleko. Smile


RE: Imprezy wodne - paulina - 21-05-2013 07:43 PM

Stasiu napisał(a):
Aaaa, Doctore wypruszył pajęczyny w kajaku i otworzył swój wodny sezon. Smile


Ja widzę, że Doctor z Anią to ogólnie taką zdrową równowagę zachowują między wodniactwem a górołazikowaniem. Smile
Aktywność kajakowa mnie zawsze pociągała, już taka natura raka, że wodę lubi, więc zaczynam się zastanawiać skąd mi się te góry wzięły... uhm Wink
Będę musiała kiedyś choć na chwilę dać spokoj świstakom i odwiedzić np. mazurskie bobry. Smile
Pięknie Doktorze, świetna przygoda i relaks na łonie natury milusi ok
Mogę jak na razie tylko wzdychnąć... innocent


RE: Imprezy wodne - paulina - 21-05-2013 07:51 PM

A jeszcze zapytam z ciekawości, jaką średnio pokonuje się w ciągu dnia trasę? uhm Jak sadzę, to zależy od wielu czynników, ale można to liczyć w kilku, czy kilkunastu km... uhm Jestem zupełnym laikiem w tej kwestii dlatego pytam Shy Smile


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 21-05-2013 08:03 PM

paulina napisał(a):
A jeszcze zapytam z ciekawości, jaką średnio pokonuje się w ciągu dnia trasę? uhm Jak sadzę, to zależy od wielu czynników, ale można to liczyć w kilku, czy kilkunastu km... uhm Jestem zupełnym laikiem w tej kwestii dlatego pytam Shy Smile

To zależy od ilości przeszkód na trasie, od szybkości nurtu również.Kiedyś na Rybnicy 1.5 kilometra spływałem cztery godziny. W przypadku Czarnej Rzeki ( c.a 10-12 km) czas płynięcia to sześć godzin.
Na Krutyni w tym czasie można urobić 20-25 km. Na Wiśle ponad trzydzieści i lepiej.


RE: Imprezy wodne - Stasiu - 21-05-2013 08:13 PM

paulina napisał(a):
A jeszcze zapytam z ciekawości, jaką średnio pokonuje się w ciągu dnia trasę? uhm Jak sadzę, to zależy od wielu czynników, ale można to liczyć w kilku, czy kilkunastu km... uhm Jestem zupełnym laikiem w tej kwestii dlatego pytam Shy Smile


To by nie była Pauli. Ją interesują tylko metry, sekundy, kilogramy i częstotliwości. Kobieto, trochę się zatrzymaj i puść tych biegaczy do przodu. W naturze istnieją i inne wymiary, te duchowe. Normalnie Cię widzę z mapą i cyrklem na stole obliczając ileż w ciągu dnia idzie przebuszować tym kajakiem po wertepach. Raku, nie szukaj odpowiedzi, dlaczego kopczyki Cię przyciągają. To jest rada od raka. giggle


RE: Imprezy wodne - PiotrekDz - 21-05-2013 08:21 PM

dr.Etker napisał(a):

PiotrekDz napisał(a):
O takim pływaniu u mnie to sobie pomarzyć tylko można...

Piotrze, Stasiu- trza przekuć marzenia w czyn. Na Mazury nie jest daleko. Smile

A to ja miałem swoje 5 minut kajakiem Smile na Wigrach i Wieprzu w okolicy Zwierzyńca.
Chodzi mi raczej o to, że takich rzek u mnie nie ma by popływać jak Ty. Jak bym wpadł z kajakiem na Żabniczankę albo Bystrą to by była ostra jazda i wytarte dno kajaka Big Grin

Ale przynajmniej Twoje fotki można pooglądać ok


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 21-05-2013 08:36 PM

PiotrekDz napisał(a):

dr.Etker napisał(a):

PiotrekDz napisał(a):
O takim pływaniu u mnie to sobie pomarzyć tylko można...

Piotrze, Stasiu- trza przekuć marzenia w czyn. Na Mazury nie jest daleko. Smile

A to ja miałem swoje 5 minut kajakiem Smile na Wigrach i Wieprzu w okolicy Zwierzyńca.
Chodzi mi raczej o to, że takich rzek u mnie nie ma by popływać jak Ty. Jak bym wpadł z kajakiem na Żabniczankę albo Bystrą to by była ostra jazda i wytarte dno kajaka Big Grin

Ale przynajmniej Twoje fotki można pooglądać ok

Na południu Polski też są ciekawe miejsca na spływy rzekami nizinnymi- przykładowo rzeczki kielecczyzny(np. Czarna Nida) czy strugi w rejonie Roztocza.
A pływanie po górskich rzekach to przyjemność sama w sobie. Kajaki do tego to solidne polietyleny. Nie ma obawy zatem o zarysowania. Big Grin
Na głowę kask i jazda ! Big Grin
Są tacy- co jak nie popróbują np. Białki - to sezon dla nich stracony. Wink


RE: Imprezy wodne - paulina - 21-05-2013 08:55 PM

Stasiu to mnie przejrzałeś Big Grin, choć ścisłym umysłem raczej nie jestem żeby tak to wszystko na te cyferki i proporcje przeliczać Wink Big Grin, no ale zapewniam Cię, że wymiar duchowy zawsze jest innocent ok, tylko taki powiedzieć można "skondensowany" Big Grin


RE: Imprezy wodne - tomtur - 22-05-2013 04:56 AM

A może zorganizujemy spływ górołazów mazurskimi strugami ,ja jestem ZAok


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 22-05-2013 05:52 PM

tomtur napisał(a):
A może zorganizujemy spływ górołazów mazurskimi strugami ,ja jestem ZAok

Pomysł jest przedni i do realizacji. Powiedzmy po sezonie gdzieś tak pomiędzy 15 sierpnia a 15 października na Krutyni - byłoby to łatwe i możliwe do realizacji. Jeśli będą chętni- podejmę się organizacji.


RE: Imprezy wodne - Stasiu - 22-05-2013 05:55 PM

No tak, ale wiecie, że się zabrania włazić do kajaku, kiedy się jest na podwójnym wiośle. Toungue


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 22-05-2013 05:59 PM

Stasiu napisał(a):
No tak, ale wiecie, że się zabrania włazić do kajaku, kiedy się jest na podwójnym wiośle. Toungue

Ubierzemy Cię w dwa kapoki i dasz radę. Big Grin


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 26-05-2013 07:44 PM

Dziś zachęcony ładną przedpołudniową pogodą udałem się pozwiedzać rejony nad rzeką Bug. Konkretnie począwszy od miejscowości Wyszków, słynnej m.inn z utworu Wink:
http://www.youtube.com/watch?v=hfTQN91SaLM
Wprawdzie nie była to impreza stricte kajakowa, bardziej objazd autem- ale nie zabrakło elementów życia biwakowego w postaci ogniska i pikniku. Wszystko to miało miejsce na plaży przy osadzie Brańszczyk vis a vis ujścia rzeki Liwiec do Bugu. Kilka zdjęć.
[attachment=52049][attachment=52050][attachment=52051][attachment=52052][attachment=52053][attachment=52054][attachment=52055][attachment=52056]
Później odwiedziłem starożytne miasto Brok nad Bugiem(prawa miejskie już od 1501, pierwsza wzmianka 1203r).
I tu aura się zepsuła, front burzowy nadszedł. Mało tego- knajpy w holenderskich wiatrakach były zajęte przez imprezy komunijne i musiałem chwilowo zrezygnować z rybki smażonej na obiad.
Cóż nie wszystko się udaje, może innym razem. Wink
[attachment=52057][attachment=52058]


RE: Imprezy wodne - alialibabka - 06-06-2013 01:41 PM

Ja niestety nie mam odwagi do poważnych spływów - jeśli już to na jeziorach i to raczej takich mniejszych. Kuszą kajaki, kuszą, ale odwagi i znajomych osób obeznanych w temacie brakWink


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 06-06-2013 05:24 PM

alialibabka napisał(a):
Ja niestety nie mam odwagi do poważnych spływów - jeśli już to na jeziorach i to raczej takich mniejszych. Kuszą kajaki, kuszą, ale odwagi i znajomych osób obeznanych w temacie brakWink

Poważny spływ to Jenisejem. Smile
W przypadku malusich rzeczek wystarczy "setka" przed spływem. Tak dla kurażu. Smile


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 25-06-2013 05:24 PM

Pisa -36 km(od jeziora Roś do miejscowości Kozioł)
Ładna miejscami rzeka, będąca jednocześnie szlakiem dostępnym żeglugowo dla większych jednostek typu yacht czy duża łódź motorowa.
Zaczynamy z plaży hotelu "Joseph Conrad" przy jeziorze Roś, kierując się w stronę pobliskiego miasta Pisz. Po drodze mijamy przystanie z cumującymi wypasionymi łodziami, czy żaglówkami.
[attachment=53111][attachment=53112][attachment=53113][attachment=53114][attachment=53115][attachment=53116][attachment=53117][attachment=53118]
Mijamy odwieczny dylemat- płynąć na "Rozważnej" czy "Romantycznej" ??? Toungue [attachment=53119]
Za mostem kolejowym -już bulwary nadrzeczne miasta Pisz. Czas na uzupełnienie zapasów w sklepie.
[attachment=53120][attachment=53121][attachment=53122][attachment=53123][attachment=53124][attachment=53125]
Jeszcze mijamy zakład przemysłu drzewnego....
[attachment=53126]
i dalej z każdym kilometrem jest coraz ładniej-rzeka mocno meandrując płynie pośród łąk.
[attachment=53127][attachment=53128][attachment=53129]

c.d.n


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 25-06-2013 05:50 PM

Pisa meandrując odkłada na zakolach charakterystyczne łachy piachu.Niebawem docieramy do ruin dawnej przepompowni wody. Obecnie mury stanowią scenę aktów twórczych miejscowych graficiarzy. Wink
[attachment=53130][attachment=53131][attachment=53132][attachment=53133][attachment=53134][attachment=53135][attachment=53136][attachment=53137][attachment=53138]
Dalej brzegi rzeki zmieniają swój charakter- jest więcej lasu.Znać, że powoli wypływamy ze strefy zniszczeń po wiatrołomie z 2002 r.
[attachment=53139][attachment=53140][attachment=53141][attachment=53142][attachment=53143][attachment=53144][attachment=53145]
Mijamy żaglówki dążące na Wielkie Jeziora Mazurskie.
[attachment=53146][attachment=53147][attachment=53148]

c.d.n


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 25-06-2013 06:25 PM

W drodze zwiedzamy odnogę starorzecza Pisy(jest ich kilka na zachodnim brzegu). Zupełnie inne klimaty - stojąca woda sprzyja rozwojowi takich roślin wodnych jak osoka aloesowata, grążel czy rzęsa wodna. Z fauny-jest obserwacja łosia przepływającego przed kajakami. Smile
[attachment=53149][attachment=53150][attachment=53151][attachment=53152][attachment=53153][attachment=53154][attachment=53155][attachment=53156]
Kilka kilometrów dalej- postój w miejscu zwanym-"Las ochronny Szast".
http://pl.wikipedia.org/wiki/Las_Ochronny_Szast
[attachment=53157][attachment=53158][attachment=53159][attachment=53160][attachment=53161][attachment=53162]
I płyniemy dalej pośród malowniczych lasów. Brzegi są już dość wysokie co sprawia, że sosny dochodzą w najbliższe okolice rzeki.
[attachment=53163][attachment=53164]
Mijamy dość okazały most...do lasu. innocent[attachment=53165]
By się zatrzymać na nocleg(stawianie namiotów) i kąpiel w rzece. Wink
[attachment=53166][attachment=53167]

c.d.n


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 25-06-2013 06:46 PM

Poranek następnego dnia straszy burzą. Szczęściem przechodzi obok.Wink
[attachment=53168]
Później jest tylko piękna pogoda.
[attachment=53169][attachment=53170][attachment=53171][attachment=53172][attachment=53173]
Dopływamy do wsi Jeże(26 km trasy), i za mostem urządzamy postój. Trza odwiedzić miejscowy sklep i bar.
[attachment=53174][attachment=53175][attachment=53176]
Piwo z nalewaka z widokiem na bociana-smakuje wybornie.Smile[attachment=53177]
Po niedługim czasie dopływamy do granicy Mazur w miejscowości Wincenta( wpływamy też na graniczną rzeczkę Wincenta).
[attachment=53178][attachment=53179][attachment=53180][attachment=53181]
Ostatni odcinek spływu do wsi Kozioł to przede wszystkim łąki, ale zdarzają się też malownicze skarpy z gniazdami jaskółek.
[attachment=53182][attachment=53183][attachment=53184][attachment=53185]


RE: Imprezy wodne - tomtur - 25-06-2013 07:49 PM

Qrcze łódz mi zwodowaliuhmShyBig Grin


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 25-06-2013 07:55 PM

tomtur napisał(a):
Qrcze łódz mi zwodowaliuhmShyBig Grin

Jak to ta:
http://www.gorskiswiat.pl/forum/attachment.php?aid=53115
...to masz niezłą maszynę regatową. Winkok


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 26-06-2013 05:41 PM

Jezioro Pluszne-Poplusz - Marózka(do j.Święte)- c.a 16 km.
Ciekawe uzupełnienie spływu dolną Marózką. Trasa zróżnicowana krajobrazowo i urokliwa. Zaczynamy w pogodne południe z pomostu na j.Pluszne vis a vis ośrodka wypoczynkowego "Kormoran".
Wcześniej późne śniadanie nad j. Maróz w Swaderkach- kajakarskie śniadanie( sielawka,boleń) Wink
[attachment=53230][attachment=53231]
Tak posileni wypływamy na duże jezioro- Pluszne(908 ha) o dość urozmaiconej linii wodnej, dążąc do zasadniczego wypływu z jeziora- rzeki Poplusz.
[attachment=53232][attachment=53233][attachment=53234][attachment=53236][attachment=53237][attachment=53238][attachment=53239][attachment=53240]
Po drodze liczne obserwacje przedstawicieli miejscowego ptactwa w postaci kormoranów:
[attachment=53241][attachment=53242]
i czapli - która zupełnie nie okazuje strachu i chyba najchętniej jadła by z ręki. Wink
[attachment=53243][attachment=53244][attachment=53245]
Tymczasem na brzegach już rychtują sprzęt wodny do zbliżającego się sezonu urlopowego. Rolleyes
[attachment=53246]
Płyniemy dalej w stronę wypływu rzeczki:
[attachment=53247][attachment=53248][attachment=53249][attachment=53250]


RE: Imprezy wodne - PiotrekDz - 26-06-2013 06:58 PM

Jesteś Doktor nie zniszczalny jeżeli chodzi o kajakowanie ok

Myślałeś kiedy, żeby zamieszkać na łodzi? Poważnie pytam.


RE: Imprezy wodne - tomtur - 26-06-2013 07:05 PM

ZŁowiłeś już wędzoneBig Grin


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 26-06-2013 07:16 PM

PiotrekDz napisał(a):
Jesteś Doktor nie zniszczalny jeżeli chodzi o kajakowanie ok

Myślałeś kiedy, żeby zamieszkać na łodzi? Poważnie pytam.

Przypomniałeś mi postać dr.Ewinga.T. Snodgrassa z kart powieści R.L.Taylora- "Podróż do Matecumbe".
Podróżując barką po Missisipi sprzedawał lokalsom lekarstwa własnego wyrobu.Big Grin
Za co zresztą o mało w pewnej miejscowości nie został wytarzany w pierzu i smole.Toungue
Jak widzisz to ryzykowne zajęcie.innocent
Powieść młodzieżowa-ale świetna. Polecam.ok


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 26-06-2013 07:22 PM

tomtur napisał(a):
ZŁowiłeś już wędzoneBig Grin

Sielawki uwędziły się za jedyne 45 PLN/kg. Big Grin
A taki gość to 19 PLN za kilogram. Smile[attachment=53270]
....trafił do "łowców głów"...Toungue [attachment=53271]


RE: Imprezy wodne - PiotrekDz - 26-06-2013 07:32 PM

dr.Etker napisał(a):

PiotrekDz napisał(a):
Jesteś Doktor nie zniszczalny jeżeli chodzi o kajakowanie ok

Myślałeś kiedy, żeby zamieszkać na łodzi? Poważnie pytam.

Przypomniałeś mi postać dr.Ewinga.T. Snodgrassa z kart powieści R.L.Taylora- "Podróż do Matecumbe".
Podróżując barką po Missisipi sprzedawał lokalsom lekarstwa własnego wyrobu.Big Grin
Za co zresztą o mało w pewnej miejscowości nie został wytarzany w pierzu i smole.Toungue
Jak widzisz to ryzykowne zajęcie.innocent
Powieść młodzieżowa-ale świetna. Polecam.ok

Chwilowo mam problem czasowy na czytanie ale będę pamiętał o tej książce.Smile

Pytam, bo widziałem kiedyś reportaż o gościu co mieszka na łodzi czy małej barce i sobie spokojnie płynie Wisłą zatrzymując w różnych miejscach. W sumie fajny sposób na emeryturę Smile


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 26-06-2013 07:36 PM

I jest wypływ. Po kilku metrach mostek na drodze leśnej a za nim jaz spiętrzający wodę w jeziorze.
[attachment=53272][attachment=53273][attachment=53274][attachment=53275]
Za jazem malowniczy wąwóz o brzegach porośniętych paprociami. Wody tyle co kot napłakał, albo po dobrym deszczu w rynsztoku miejskim. Na szczęście dno twarde i przyjemne ?piaszczyste lub żwirowe. Można prowadzić kajaki na holu.Wink
[attachment=53276][attachment=53277][attachment=53278][attachment=53279][attachment=53280][attachment=53281][attachment=53282][attachment=53283][attachment=53284]

[attachment=53285][attachment=53286]


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 26-06-2013 07:41 PM

PiotrekDz napisał(a):

dr.Etker napisał(a):

PiotrekDz napisał(a):
Jesteś Doktor nie zniszczalny jeżeli chodzi o kajakowanie ok

Myślałeś kiedy, żeby zamieszkać na łodzi? Poważnie pytam.

Przypomniałeś mi postać dr.Ewinga.T. Snodgrassa z kart powieści R.L.Taylora- "Podróż do Matecumbe".
Podróżując barką po Missisipi sprzedawał lokalsom lekarstwa własnego wyrobu.Big Grin
Za co zresztą o mało w pewnej miejscowości nie został wytarzany w pierzu i smole.Toungue
Jak widzisz to ryzykowne zajęcie.innocent
Powieść młodzieżowa-ale świetna. Polecam.ok

Chwilowo mam problem czasowy na czytanie ale będę pamiętał o tej książce.Smile

Pytam, bo widziałem kiedyś reportaż o gościu co mieszka na łodzi czy małej barce i sobie spokojnie płynie Wisłą zatrzymując w różnych miejscach. W sumie fajny sposób na emeryturę Smile

Wielu tak uważa i tak czyni. Choćby znany pisarz William Wharton- zamieszkał na barce. Popełnił nawet o tym powieść- "Dom na Sekwanie".Rolleyes
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/47879/dom-na-sekwanie


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 26-06-2013 07:51 PM

Tym sposobem docieramy do ładnego, śródleśnego jeziora Poplusz. Na nim ciekawa roślinność m.inn- grzybienie i grążele. Smile
[attachment=53287][attachment=53288][attachment=53289][attachment=53290][attachment=53291][attachment=53292][attachment=53293][attachment=53294][attachment=53295]
Wypływ z jeziora pośród trzcin, trochę zwałki w nurcie łatwej do ominięcia, ze dwie tamy bobrze do sforsowania na wprost.Wink
[attachment=53296][attachment=53297][attachment=53298][attachment=53299][attachment=53300][attachment=53301][attachment=53302]

Rzeczka Poplusz zwęża się i płynie pośród krzaczorów by po niedługim czasie wpaść do Marózki.


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 26-06-2013 08:37 PM

Marózka poniżej Swaderek - to ciekawy temat. Jest po prostu szybka i bystra. Okalające ją wysokie brzegi tylko dodają uroku. Trochę drzewa w wodzie, ale umiejętnie przycięte- tak by spływające rodziny z dziećmi nie zrobiły sobie kuku.Huh Zawsze tam chętnie powracam. SmileCałość wieńczą dwa małe i ładne jeziorka- Pawlik na początku i Święte na końcu.
[attachment=53303][attachment=53304][attachment=53305][attachment=53306][attachment=53307][attachment=53308][attachment=53309][attachment=53310][attachment=53311]

[attachment=53312][attachment=53313][attachment=53314][attachment=53315][attachment=53316][attachment=53317][attachment=53318][attachment=53319][attachment=53320]


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 26-06-2013 08:45 PM

Jeszcze kilka zdjęć z jeziora Święte. Przy szosie vis a vis pstrągarni kończymy spływ( nieopodal miejscowości Kurki). Polecam opisany wariant spływu. Było fajnie. Smile
[attachment=53321][attachment=53322][attachment=53323][attachment=53324][attachment=53325][attachment=53326][attachment=53327]


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 28-06-2013 08:58 PM

Przy okazji kilka zdjęć z wizyty w Szczytnie- mieście związanym z osobą znanego kompozytora i gitarzysty Krzysztofa Klenczona.
W Szczytnie znajduje się m.inn grób rodzinny w którym złożono prochy artysty. Jego imieniem nazwano park miejski, niedaleko zaś Dużego Domowego Jeziora jest też pomnik Klenczona.
Na cześć muzyka odbywają się też co roku Dni i Noce Szczytna, na których główny koncert nosi imię Krzysztofa Klenczona.
[attachment=53500][attachment=53501][attachment=53502][attachment=53503][attachment=53504][attachment=53505]
Wspomniany park im.Krzysztofa Klenczona i pub w którym miałem okazję degustując browara snuć refleksje na temat muzyki tworzonej przez kompozytora. Smile
[attachment=53506]
...oraz pomnik artysty.
[attachment=53507]


"Wróćmy nad jeziora"
http://www.youtube.com/watch?v=TOQmggDqYjY


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 08-07-2013 10:14 PM

Łyna 13.5km (od miejscowości Rybaki nad Jeziorem Łańskim przez rezerwat "Las Warmiński" do wsi Ruś.)
Malownicza trasa poprzez Jeziora Łańskie(m.inn przepływa się obok ośrodka wypoczynkowego URM) i Ustrych- w rezerwacie coś ala (jakby to nazwaćuhm ).... "hardcore". Rolleyes Big Grin Big Grin (5km płynie się w czasie pięciu godzin- wszystkie systemy wysiadają- zapalniczki,telefony, aparaty foto).
Spływ wymaga zezwolenia konserwatora przyrody.
[attachment=53992][attachment=53993][attachment=53994][attachment=53995][attachment=53996][attachment=53997][attachment=53998][attachment=53999][attachment=54000]

[attachment=54001][attachment=54002][attachment=54003][attachment=54004][attachment=54005][attachment=54006][attachment=54007][attachment=54008][attachment=54009]


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 08-07-2013 10:24 PM

Poniżej zdjęcia z Jeziora Ustrych:
[attachment=54010][attachment=54011][attachment=54012][attachment=54013][attachment=54014][attachment=54015][attachment=54016][attachment=54017][attachment=54018]
Koniec jeziora, przenoska przez elektrownie i można zacząć jazdę przełomem Łyny. Wink
[attachment=54019][attachment=54020][attachment=54021]


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 08-07-2013 10:48 PM

Bystry nurt podgórskiej rzeki, drzewa w wodzie(czasami sterty drzew), brodzenie po pas....
[attachment=54022][attachment=54023][attachment=54024][attachment=54025][attachment=54026][attachment=54027][attachment=54028][attachment=54029][attachment=54030]

[attachment=54031][attachment=54032][attachment=54033][attachment=54034][attachment=54035][attachment=54036][attachment=54037][attachment=54038][attachment=54039]


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 08-07-2013 10:59 PM

[attachment=54040][attachment=54041][attachment=54042][attachment=54043][attachment=54044][attachment=54045][attachment=54046][attachment=54047][attachment=54048]

[attachment=54049][attachment=54050][attachment=54051][attachment=54052][attachment=54053][attachment=54054]
[attachment=54055][attachment=54056][attachment=54057]

[attachment=54058][attachment=54059]
Gdy ponad rzeką pojawia się napis zawieszony na drzewach "Ruś Wita"(zwiastujący metę)- kajakarz zmechrany i wymięty niedowierza.... Smile)))


RE: Imprezy wodne - Gandzia1 - 09-07-2013 09:56 PM

-nic nie wspomniałeś o wywrotce uhm po uszy
siniakach i zadrapaniach na nogach, a czasem można było po facyjacie oberwać
-jednym słowem -spływ tylko dla wytrwałych, brodzących kaczek


RE: Imprezy wodne - paulina - 11-07-2013 10:12 PM

Tak patrzę na te zdjęcia z tego Waszego wodniactwa i myślę sobie w duchu "żyć, nie umierać" Cool ok


RE: Imprezy wodne - PiotrekDz - 11-07-2013 10:37 PM

Nie wiem co to sie dzieje ale przeglądanie forum i zdjeć to często koszmarkwasny
Oczywiście nie z powodu zdjęć ale tego jak wszystko ciężko i wolno chodzi.


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 12-07-2013 01:15 PM

PiotrekDz napisał(a):
Nie wiem co to sie dzieje ale przeglądanie forum i zdjeć to często koszmarkwasny
Oczywiście nie z powodu zdjęć ale tego jak wszystko ciężko i wolno chodzi.

Na stronie jest dużo miniatur zdjęć i dlatego wolno się otwiera całość.
Tak to jest gdy turysta po długiej zimie tęskni za zielonym - to i naćka tego. Shy
Postaram się bardziej selektywnie zamieszczać zdjęcia.


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 12-07-2013 01:20 PM

paulina napisał(a):
Tak patrzę na te zdjęcia z tego Waszego wodniactwa i myślę sobie w duchu "żyć, nie umierać" Cool ok

Akurat ten ostatni spływ Łyną- był trochę uciążliwy(u4-u5) i wymagający pracy- także skupienie było raczej na rzece niźli okolicznych krajobrazach ( choć niewątpliwie pięknych) Toungue
Ps.
Jak chcesz się pokąpać tak jak ja -daj znać. Smile))))
[attachment=54325]

Ps 2.
Masz strój kąpielowy ? Cool


RE: Imprezy wodne - PiotrekDz - 12-07-2013 06:52 PM

dr.Etker napisał(a):

PiotrekDz napisał(a):
Nie wiem co to sie dzieje ale przeglądanie forum i zdjeć to często koszmarkwasny
Oczywiście nie z powodu zdjęć ale tego jak wszystko ciężko i wolno chodzi.

Na stronie jest dużo miniatur zdjęć i dlatego wolno się otwiera całość.
Tak to jest gdy turysta po długiej zimie tęskni za zielonym - to i naćka tego. Shy
Postaram się bardziej selektywnie zamieszczać zdjęcia.


To raczej nie w tym problem. Często bardzo muli różne inne tematy, bez zdjęć, choćby Codzienne.
Mógłbym uznać, że to problem z mojej strony ale inne strony, fora chodzą bez kłopotu. To forum też czasem się dobrze kręci ale przeważnie trzeba poczekać zanim coś się otworzy, doda odpowiedź i.t.d. Dosć irytujące to jest.
Nie wiem, może hosting na którym jest forum nawala, jest wolny.


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 13-07-2013 09:11 PM

A tak przy okazji- z ostatniego spływu znak minionych czasów. Dwa zdjęcia pokazujące budę ciecia z reflektorem- strzegących onegdaj bezpieczeństwa i spokoju wypoczywających w ośrodku URM. Cała północna część Jeziora Łańskiego należała doń( nie wolno było tam wpływać). Onegdaj polowali w tamtejszych lasach różni dygnitarze z "demludów"- np. J.Broz-Tito, Breżniew etc....
Stąd drogi asfaltowe w lesie.Wink
[attachment=54327][attachment=54328]
Podobnie było w lasach rejonu jeziora Omulew- z tą różnicą, że był to rewir zastrzeżony dla trepów wyższych rangą. I znowu "rezerwaty faunistyczne"- gdzie na ogrodzonym , ciasnym terenie było stłoczone ileś pogłowia zwierzyny płowej. Nawet ślepemu udało się coś zastrzelić bądź zranić. kwasny

Przyznam- że z dawnej mentalności coś zostało obecnym włodarzom Lasów Napiwodzko-Ramucko-Purdzkich ( tamtejsze Lasy Państwowe).
Niechętnie widzą turystów.


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 04-09-2013 06:11 PM

Dajna 31.5 km z miejscowości Wierzbowo, do miejscowości Święta Lipka poprzez jeziora Wierzbowskie, Czos, Czerne, Kot, Juno(nocleg w namiocie), Kiersztanowskie(najładniejsze na szlaku-dużo czapli siwej), Spigiel, Dejnowa.Sierpień 2013.
Szlak łatwy, nieuciążliwy( jedyna większa przenoska tuż za Mrągowem poprzez pstrągarnie-200m)mało uczęszczany.Tam też obserwacja jesiotrów w rzecce poniżej- uciekinierów z hodowli.
Dobre piwo "Świeże" browaru "Kormoran" w sklepiku we wsi Kiersztanowo.Smile
Całość wieńczy wysłuchanie koncertu organowego (m.inn Toccaty Bacha) w kościele- Święta Lipka. innocent
http://www.youtube.com/watch?v=6hHlopyQEF0
I zdjęcia:
[attachment=55927][attachment=55928][attachment=55929][attachment=55930][attachment=55931][attachment=55932][attachment=55933][attachment=55934][attachment=55935]

[attachment=55936][attachment=55937][attachment=55938][attachment=55939][attachment=55940][attachment=55941][attachment=55942][attachment=55943][attachment=55944]

[attachment=55945][attachment=55946][attachment=55947][attachment=55948][attachment=55949][attachment=55950][attachment=55951]


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 04-09-2013 06:57 PM

Struga c.a 15 km od miejscowości Leleszki do miejscowości Tylkowo poprzez jeziora :Leleszki, Kiepunek, Kalwa. Sierpień 2013.
Trasa dość uciążliwa, zarośnięta trzcinami, sprawiająca wrażenie nie uczęszczanej. Trudno znaleźć wypływ z jeziora Leleszki( jest zza trzcinami).Proponowany termin do spływu dla chętnych -maj.
I zdjęcia:
[attachment=55952][attachment=55953][attachment=55954][attachment=55955][attachment=55956][attachment=55957][attachment=55958][attachment=55959][attachment=55960]
Za małym jeziorem-Kiepunek jest jeszcze gorzej.Rów a w nim morze trzcin. Tak 300m , z czego 150 przenoszę lądem( gdy się znudzi przebijanie przez trzciny).
[attachment=55961][attachment=55962][attachment=55963][attachment=55964][attachment=55965][attachment=55966][attachment=55967][attachment=55968][attachment=55969]

[attachment=55970][attachment=55971][attachment=55972][attachment=55973][attachment=55974][attachment=55975][attachment=55976]
Po jakimś czasie mordęga się kończy, rzeczka nabiera parametrów nieco żeglownych, dopływamy do Pasymia.Tam kolejna przenoska na młynie- tak ze 200m.Korzystamy z uprzejmości państwa zamieszkałego nieopodal i wypożyczamy wózek do transportu(dzięki Smile ). Nocleg pod namiotem blisko Pasymia(blisko po zakupy) na terenie opuszczonego ośrodka wypoczynkowego.
c.d


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 04-09-2013 08:54 PM

Po noclegu zwijamy obóz i wypływamy na dość duże jezioro Kalwa. Ma ono urozmaiconą linie brzegową- tworząc na mapie coś w rodzaju podkowy.Jej wschodnia częś z brzegami lesistymi zdecydowanie ciekawsza. W trakcie płynięcia nieopodal Wyspy Szpitalnej moja pierwsza obserwacja na Mazurach dwóch osobników czapli białej (Ardea Alba). Cóż chyba rzeczywiście klimat się ociepla. Wink
Wypływ strugi na południowa-zachodnim brzegu jeziora, dalej rzeka niezbyt uciążliwa, choć płytka. Miejscami trochę śmiecia pozostawionego przez miejscowych. I tak dopływamy do szosy Szczytno-Olsztyn w miejscowości Tylkowo. W pobliżu sklepy. Dylemat -płynąć dalej do jeziora Kośno, czy korzystać z dobrodziejstw okolicznych sklepów?
Wybieram to drugie, tym bardziej że podobno dalsza trasa aż do jeziora jest dość uciążliwa. Zostawiam ten odcinek na maj. Wówczas będzie mniej zarośnięty.
Całość trasy z wyjątkiem jezior oceniam jako szlak dość uciążliwy- choć np. na mapie "Pojezierze Olsztyńskie" ATI Kart Białystok 1996 jest oznaczony jako szlak kajakowy.Wink
I zdjęcia z drugiego dnia:
[attachment=55987][attachment=55988][attachment=55989][attachment=55990][attachment=55991][attachment=55992][attachment=55993][attachment=55994][attachment=55995]

[attachment=55996][attachment=55997][attachment=55998][attachment=55999][attachment=56000][attachment=56001][attachment=56002][attachment=56003][attachment=56004]


RE: Imprezy wodne - jacko - 04-09-2013 09:08 PM

Nazwa rzeki klimat i "atrakcje" skojarzyły mi się z inną trasą kajakową - rzeką Łaźna Struga z Czerwonego Dworu do Osowca przez j. Ełckie.
Kilkudniowa wycieczka, ponad 100 km w kompletnej dziczy, przez szuwary, trzciny, dziesiątki powalonych drzew, przenoski przez drogi itp. Trasa bardzo malownicza, łatwa ale uciążliwa i, co jest wg mnie również ważną zaletą, stosunkowo mało uczęszczana. Ale mogło się coś zmienić przez te kilkanaście lat
Ze swej strony bardzo polecam ok


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 04-09-2013 09:17 PM

jacko napisał(a):
Nazwa rzeki klimat i "atrakcje" skojarzyły mi się z inną trasą kajakową - rzeką Łaźna Struga z Czerwonego Dworu do Osowca przez j. Ełckie.
Kilkudniowa wycieczka, ponad 100 km w kompletnej dziczy, przez szuwary, trzciny, dziesiątki powalonych drzew, przenoski przez drogi itp. Trasa bardzo malownicza, łatwa ale uciążliwa i, co jest wg mnie również ważną zaletą, stosunkowo mało uczęszczana. Ale mogło się coś zmienić przez te kilkanaście lat
Ze swej strony bardzo polecam ok

Długaśny spływ te 100 km Smile. Też miałem okazję płynąć tam, aczkolwiek tylko 32 km.Miało to miejsce w 2009 r. Czas płynie niczym rzeka. Rolleyes
Opis i zdjęcia również w tym temacie:
http://www.gorskiswiat.pl/forum/showthread.php?tid=364&page=19


RE: Imprezy wodne - jacko - 04-09-2013 09:36 PM

Długaśny i męczący ale przez to piękny ok. Twoja relacja przynajmniej po części przypomniała mi te chwile. W '98 zwodzony mostek był w znacznie lepszym stanie ale "rurę" kojarzę słabo bo mostków różnego typu było sporo. Pod jednym było nawet trochę "górsko" i jeden kajak udało nam się nawet przedziurawić kwasny Ale daliśmy radę.
W tamtych daniach na Łaźnej było naprawdę wiele wiatrołomów i wiatrowałów. Strasznie też była zarośnięta, do tego stopnia, że trzeba było w ciemno wbijać się w trzciny, często błędnie. blink A też płynęliśmy bez map giggle
Ale dzięki temu takie wyprawy wspomina się dłuuugo! Gdzieś mam parę zdjęć, jak znajdę to zeskanuję i wrzucę bo cyfrówek wtedy nie było Sad


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 04-09-2013 09:45 PM

jacko napisał(a):
Pod jednym było nawet trochę "górsko" i jeden kajak udało nam się nawet przedziurawić kwasny Ale daliśmy radę.
W tamtych daniach na Łaźnej było naprawdę wiele wiatrołomów i wiatrowałów. Strasznie też była zarośnięta, do tego stopnia, że trzeba było w ciemno wbijać się w trzciny, często błędnie. blink A też płynęliśmy bez map giggle
Ale dzięki temu takie wyprawy wspomina się dłuuugo! Gdzieś mam parę zdjęć, jak znajdę to zeskanuję i wrzucę bo cyfrówek wtedy nie było Sad

Pewnie płyneliście na jakimś dykciaku, ew.szklaku (te ostatnie zresztą do dziś się spotyka).Obecnie te materiały są wypierane przez znacznie mocniejszy polietylen.
Z rzekami jest tak- że czasem wypożyczający sprzęt na daną rzekę - wiosną czynią porządek -tj.płyną z piłą spalinową i sprzątają nurt ze szczególnie uciążliwych zwałek.
Gratuluję przygody( chyba dopłyneliście aż do Biebrzy). ok
Miło będzie zobaczyć stare, klimatyczne zdjęcia z owego spływu.


RE: Imprezy wodne - jacko - 04-09-2013 10:38 PM

dr.Etker napisał(a):
Pewnie płyneliście na jakimś dykciaku, ew.szklaku (te ostatnie zresztą do dziś się spotyka).Obecnie te materiały są wypierane przez znacznie mocniejszy polietylen.


Szczerze to nawet nie pamiętam Sad Ale było ciekawie bo taszczyliśmy ze sobą cały dobytek: namioty (wtedy trochę ważyły Big Grin), spiwory. kuchenkę turystyczną z butlą, ponton giggle, tak, że kajaki zanurzone były aż po linię. na jeziorach, przy większym wietrze nieźle bujało w00t

dr.Etker napisał(a):
Z rzekami jest tak- że czasem wypożyczający sprzęt na daną rzekę - wiosną czynią porządek -tj.płyną z piłą spalinową i sprzątają nurt ze szczególnie uciążliwych zwałek.


Kiedyś wszyscy to mieli w... głębokim poważaniu


dr.Etker napisał(a):
Gratuluję przygody( chyba dopłyneliście aż do Biebrzy). ok
Miło będzie zobaczyć stare, klimatyczne zdjęcia z owego spływu.


Tak, do Biebrzy. Ze zdjęciami trochę potrwa zanim znajdę album


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 13-09-2013 05:39 PM

Krutynia 17 km Jezioro Gielądzkie(Sorkwity)-Jezioro Białe (Bieńki). 09.2013.
Szlak b.popularny (dlatego pływam poza sezonem tam), odcinek opisywany- malowniczy i łatwy. Rzeczny fragment szlaku pomiędzy jeziorami Lampasz a Kujno płytki i kamienisty- ale spoko.Wink
Trochę zdjęć z jezior -Gielądzkie,Lampackie. Pałacyk o stylu neogotyckim w miejscowości Sorkwity.
[attachment=56300][attachment=56301][attachment=56302][attachment=56303][attachment=56304][attachment=56305][attachment=56306][attachment=56307][attachment=56308]

[attachment=56309][attachment=56310][attachment=56311][attachment=56312][attachment=56313][attachment=56314][attachment=56315][attachment=56316][attachment=56317]

[attachment=56318][attachment=56319][attachment=56320]


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 13-09-2013 05:58 PM

Za przesmykiem - jezioro Lampasz -długie i malownicze.
[attachment=56321][attachment=56322][attachment=56323][attachment=56324][attachment=56325][attachment=56326][attachment=56327][attachment=56328][attachment=56329]

[attachment=56330][attachment=56331][attachment=56332][attachment=56333][attachment=56334][attachment=56335][attachment=56336][attachment=56337][attachment=56338]


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 13-09-2013 06:24 PM

I wspomniany odcinek płytki i w części nieco kamienisty(pomiędzy j.Lampasz a j.Kujno).Dla mocno obciążonych kajaków konieczność holowania. Dno twarde- da się iść. Wink
[attachment=56339][attachment=56340][attachment=56341]
Na całej trasie spotykam jedynie dwa kajaki.W obu przypadkach przybysze z Vaterlandu przybyli jak ta złotowłosa Lorelei odwiedzić ...
[attachment=56342]....Heimat. Smile
C.d. rzeczki:
[attachment=56343][attachment=56344][attachment=56345][attachment=56346]
I małe jezioro Kujno:
[attachment=56347][attachment=56348][attachment=56349][attachment=56350][attachment=56351][attachment=56352]
W miejscowości Borowe przyjazna przystań gdzie serwują pierogi w przeróżnych odmianach. Smile
[attachment=56353][attachment=56354][attachment=56355]


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 13-09-2013 07:06 PM

Jeszcze jezioro Dłużec i wypływamy pośród archipelagu wysp na rozległe jezioro Białe:
[attachment=56405][attachment=56407][attachment=56408][attachment=56410][attachment=56412][attachment=56414][attachment=56416][attachment=56418][attachment=56420]
W SW Bieńki krótki rest. Smile
[attachment=56424][attachment=56426]
I płyniemy z powrotem do mostu pomiędzy j.Dłużec a Białe- celem podebrania kajaków/arzy.
[attachment=56427][attachment=56428]
Od telefonu czekam ze 2.30 h .Zapomnieli. A tu ciemno, chłodno i głodno. Już zamyślam płynąć do SW Bieńki na nocleg 3km- przy świetle jednej czołówki, nawigując wg. gwiazd. Ale wreszcie jest. Przygoda zakończona Rolleyes


RE: Imprezy wodne - PiotrekDz - 14-09-2013 09:45 PM

Doktorze, jesteś pozytywnie zakręconym wodniakiem. Dosłownie niezniszczalnym ok

A jaka teraz (wtedy podczas tej słonecznej przygody) była temp. wody? Dało by się wykąpać? Bo dzień Słoneczny i pewnie ciepły.


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 14-09-2013 09:52 PM

PiotrekDz napisał(a):
A jaka teraz (wtedy podczas tej słonecznej przygody) była temp. wody? Dało by się wykąpać? Bo dzień Słoneczny i pewnie ciepły.

Woda już trochę zimnawa.Wrzesień na Mazurach ma to do siebie-że jak pogoda wyżowa- to za dnia komfortowa temperatura, ale noce już chłodne. W związku z powyższym woda w jeziorach się szybko wychładza.


RE: Imprezy wodne - PiotrekDz - 15-09-2013 07:14 AM

Faktycznie, nocą bywa teraz i po 5 stopni więc się wychładza.
Ale na tych słonecznych zdjęciach wygląd tak zachęcająco...Smile


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 04-04-2014 05:24 PM

Znalazłem taki filmik w necie (wersja z lektorem polskim). Egzotyka, góry, przygoda, kajak.
http://video.anyfiles.pl/Kiedy+wyprawa+si%C4%99+nie+powiedzie+03+Szalej%C4%85ca+rzeka+-+Expeditions+To+The+Edge+03+Rampaging+River/Extremalne/video/74798
Ps.
Może kto ma ochotę na spływ Popradem z Leluchowa do Żegistowa ?


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 28-04-2014 03:44 PM

Kanał Mazurski (j.Mamry-rejon Bajorek Małych)

Pierwotnie planowałem rozpocząć sezon kajakowy spływem rzeką Poprad w rejonie Żegistowa. Jednakże kiepska pogoda na południu Polski i całkiem dobra na północy skłoniła mnie do zmiany planów. Kierunek Mazury- konkretnie miejscowość Srokowo- gdzie ma siedzibę firma zajmująca się tematem spływu Kanałem Mazurskim.

Około godziny 10 startujemy z północnego krańca zatoki Przystań (część wód jeziora Mamry) obierając kierunek południowy - w stronę początku kanału w miejscowości Mamerki. Na brzegach oznaki wiosny w postaci pokrytych świeżą zielenią drzew, na wodzie pierwsze yachty.
[attachment=61652][attachment=61653][attachment=61654][attachment=61655][attachment=61656]

Aura bezchmurna, ciepła wprost wymarzona na tego typu wycieczkę. CoolWpływamy na wody kanału, mijamy most drogowy, przyczółki następnego zniszczonego w trakcie wojny, most kolejowy.
[attachment=61657][attachment=61658][attachment=61659]
Kanał jak kanał- wykop prosty niczym od linijki, monotonny, brzegi nie za ciekawe.

Budowę zaczęto w 1911r-kontynuowano z przerwami do 1940 r. Inwestycja choć mocno zawansowana nigdy nie została ukończona. Wg. założeń miał łączyć jezioro Mamry z Morzem Bałtyckim za pośrednictwem rzek Łyna i Pregoła. Wyposażony w 10 śluz i 3 jazy walcowe- niwelował spadek wody z wysokości 116m do 5 m.n.p.m na przestrzeni 51 kilometrów, zapewniając przepustowość dla statków o wyporności do 250 ton.
Polski odcinek to 22 kilometry kanału z 5 śluzami i 3 jazami.
Po pewnym czasie docieramy do zapory stalowo-ziemnej. Tu kończą rejs żaglówki zbłąkane w te strony. Dalej kanał jest dostępny tylko dla mniejszych pływadeł typu kajak.Smile Zatem przenoska.
[attachment=61660][attachment=61661]
Chwilkę później kolejna przeszkoda w postaci ciekawej konstrukcji jazu walcowego.
[attachment=61662][attachment=61663][attachment=61664][attachment=61665]
I tu niekłopotliwa przenoska. Kilkaset metrów dalej definitywny koniec wody.
[attachment=61666]
Wychodzimy na brzeg i przenosimy kajak około 150m w stronę samochodu zaparkowanego przy nieukończonej śluzie Leśniewo Górne.
Obiekt mimo wszystko czyni wrażenie. Zwiedzanie, foty - włącznie z czołem śluzy i widocznym nad nim miejscem po hitlerowskiej gapie.
Na terenie czynny w sezonie park linowy.Rolleyes
[attachment=61667][attachment=61668][attachment=61669][attachment=61670][attachment=61671]
W samej komorze śluzy trochę wody, która dalej płynie w stronę jeziora Rydzówka w postaci nędznego cieku w wykopie kanału, później przybierając kształt bagnistego rozlewiska z licznymi śladami rezydujących bobrów (liczne zwalone drzewa).
[attachment=61672][attachment=61673][attachment=61674][attachment=61675][attachment=61676]
Coś dla mocno zdeterminowanych kajakarzy.Wink
Dalej 400m piechotą po drodze wzdłuż wykopu w stronę śluzy Leśniewo Dolne. Ta mniej zawansowana (stopień ukończenia 30 %). I tu czynimy zdjęcia.
[attachment=61677][attachment=61678]
Stąd przenosimy się na południowy kraniec jeziora Rydzówki-gdzie nastąpi start do kolejnego odcinka kanału.

c.d.n


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 28-04-2014 04:13 PM

Jeszcze trochę zdjęć z wyżej opisanego odcinka( to dla tych co daleko mają na Mazury Wink )
[attachment=61679][attachment=61680][attachment=61681][attachment=61682][attachment=61683][attachment=61684][attachment=61685][attachment=61686][attachment=61687]

[attachment=61688][attachment=61689][attachment=61690][attachment=61691][attachment=61692][attachment=61693][attachment=61694][attachment=61695][attachment=61696]

[attachment=61697][attachment=61698][attachment=61699][attachment=61700][attachment=61701][attachment=61702][attachment=61703][attachment=61704][attachment=61705]

[attachment=61706][attachment=61707][attachment=61712][attachment=61711][attachment=61708][attachment=61709][attachment=61710]


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 28-04-2014 08:09 PM

Kanał Mazurski c.d

W dalszą trasę startujemy z południowego krańca jeziora Rydzówka.
[attachment=61713][attachment=61714]
Jest to średniej wielkości akwen z trzema wyspami będącymi rezerwatami ornitologicznymi. Wyspa Kępa Mała jest licznie zamieszkała przez kolonie gniazdujących kormoranów i czapli siwych. Ponieważ jest to sezon migracji dzikich gatunków gęsi- obserwujemy ich mnogość w rejonie.
[attachment=61715][attachment=61716][attachment=61717][attachment=61718][attachment=61719][attachment=61720][attachment=61721][attachment=61722][attachment=61723]
Przepływamy jezioro po średnicy- by na krańcu północnym wpłynąć do dalszej części Kanału Mazurskiego. Niebawem mijamy kolejną ruinę zniszczonego mostu drogowego a następnie dopływamy do jazu walcowego.
[attachment=61724][attachment=61725][attachment=61726]
Tu następuje przenoska. Kolejne 150m i dopływamy do śluzy Guja-Piaski.
[attachment=61727][attachment=61728][attachment=61729][attachment=61730][attachment=61731][attachment=61732][attachment=61733]
Jedynej śluzy na całym kanale utrzymanej w stanie umożliwiającym obsługę jednostek pływających. Co prawda po napędach elektrycznych nie został ślad, ale rezerwa w postaci korby i wajcheczki jest utrzymywana w należytym stanie. Górne wejście do obiektu standartowo-klapowe, dolne - na zasuwę. Tak jak to jest na innych wysokich śluzach kanału. Obok zabudowania gospodarskie pani śluzowniczej. Przenosimy kajak przez ogródek obok domku. Trochę zwiedzamy, jakieś fotografie. Wpływamy do komory- znowu zdjęcia.Big Grin
[attachment=61734][attachment=61735][attachment=61736][attachment=61737]
Wreszcie ruszamy dalej, w stronę granicy polsko-rosyjskiej.
[attachment=61738][attachment=61739][attachment=61740][attachment=61741]
Kanał mimo, że wypełniony wodą, zmienia swoje dotychczasowe oblicze. Trochę trzcin w korycie, nieco zwalonych drzew urozmaica płynięcie. Brzegi porośnięte ładnymi sosnami, jest sporo świerków. Kolorytu dopełnia świeża zieleń wiosennych brzóz. Mijamy kolejne zniszczenia w infrastrukturze kanału, zwalone mosty drogowe w tym jeden o konstrukcji metalowej. Jedyny mostek- drewniany w okolicach leśniczówki Marszałki.
[attachment=61742][attachment=61743][attachment=61744][attachment=61745]

Koniec wygodnej trasy zwiastuje zapora stalowa z niedużym przepustem po środku- około 400m przed następną śluzą w bajorkach Małych. I tu przystajemy- na małe co nieco.
[attachment=61748][attachment=61746]
Poniżej przepustu w wykopie płynąca woda ma charakter strumienia. Strumienia o charakterze spływalnym dla bardzo chcącego- z tego co zauważyłem. Co jest dalej ? Nie wiem.innocent
[attachment=61747]
Powrót w stronę śluzy Guja-Piaski oczywiście tą samą trasą. I tam kończymy. Całość godna polecenia, choćby ze względu na ciekawe budowle hydrotechniczne.


RE: Imprezy wodne - PiotrekDz - 28-04-2014 08:15 PM

Widokowo pięknie, jak zazwyczaj gdy wrzucasz foty z wodowania Smile, ale te śluzy, szczególnie komora robią wrażenie blink Imponujące.


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 28-04-2014 08:24 PM

PiotrekDz napisał(a):
Widokowo pięknie, jak zazwyczaj gdy wrzucasz foty z wodowania Smile, ale te śluzy, szczególnie komora robią wrażenie blink Imponujące.

Wiosna jest cool. Stąd te kolory - no i zdarzyła się dobra pogoda.
A komory, rzeczywiście wielgachne- zbudowane na uskokach terenowych wysokie budowle. To że jest to w pewnym sensie zakątek na uboczu i z rzadka odwiedzany--> stanowi o obiegowej nazwie "Mazurska Atlantyda". Big Grin


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 28-04-2014 09:20 PM

Trochę więcej zdjęć:
- Z jeziora Rydzówka.
[attachment=61749][attachment=61750][attachment=61751][attachment=61752][attachment=61753][attachment=61754][attachment=61755]
-Z okolic jazu.
[attachment=61756][attachment=61757][attachment=61758][attachment=61759][attachment=61760][attachment=61761][attachment=61762]
-Z okolic śluzy Guja-Piaski.
[attachment=61763][attachment=61764][attachment=61765][attachment=61766][attachment=61767][attachment=61768][attachment=61769]
-Z kanału poniżej.
[attachment=61770][attachment=61771][attachment=61772][attachment=61773][attachment=61774][attachment=61775][attachment=61776]


RE: Imprezy wodne - grizzly - 28-04-2014 10:45 PM

Zazdrozszcze zieleniok


RE: Imprezy wodne - Gazela - 29-04-2014 01:03 PM

Mnóstwo fajnych widoków. Dobra okolica.
U mnie niestety nie jest tak ładnie Sad


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 29-04-2014 03:48 PM

grizzly napisał(a):
Zazdrozszcze zieleniok

Nie martw się - już nie długo lodowe kry zejdą z Saskatchewan i Ty będziesz mógł popływać na canoe. ok

Tymczasem kilka zdjęć jakby z filmów Akiro Kurosawy- zamek szoguna ponad trzcinami. Big Grin
[attachment=61777][attachment=61778][attachment=61779][attachment=61780]
I by dopełnić japońskiej estetyki-nie może zabraknąć żurawia.Rolleyes
[attachment=61781][attachment=61782]

....tylko nie czyńcie seppuku.Huh Big Grin


RE: Imprezy wodne - PiotrekDz - 29-04-2014 09:09 PM

Tak się zastanawiam uhm - płyniesz sobie kajakiem i nagle przychodzi ten moment w którym człowiek musi zrobić ...co trzeba Wink. I co wtedy, szukanie odpowiedniego brzegu do wyjścia jeżeli taki się trafi czy jakiś sprzęt specjalny jest do tego? Bo przecież nie zawsze da się wyjść na brzeg gdy ten jest przesłonięty szerokim pasem zarośli i.t.p.


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 02-05-2014 02:56 PM

PiotrekDz napisał(a):
Bo przecież nie zawsze da się wyjść na brzeg gdy ten jest przesłonięty szerokim pasem zarośli i.t.p.

Piotrze- zaskoczyłeś mnie tym pytaniem.
Nigdy podobnych problemów nie miałem- a jakiekolwiek sensacje żołądkowe są odczuwane zazwyczaj z pewnym wyprzedzeniem.
Kajak zresztą to niewielka i zwinna krypa- zawsze znajdzie dogodny brzeg -gdzie można się desantować. Poza tym rzeczki mazurskie nie są zbyt duże, a pływając po jeziorze staram się trzymać blisko brzegu.

Ci co lubią balastować kajak- czterpakami z piwem zapewne odczuwają bardziej tego rodzaju dylematy.
Jak dla mnie pojedyńczy "Kormoran" (Browary Olsztyńskie) czy "Łomża" w jakimś milusim barku bądź urokliwym sklepiku wiejskim- najzupełnie wystarczą.
Choć lubię dobre piwa- pływając ograniczam się mocno. Jest to po prostu kwestia rozsądku.


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 03-06-2014 05:38 PM

Mały fotoreportaż z mariny w Rucianem-Nida. Na kajak niestety nie starczyło czasu.Sad

[attachment=62316][attachment=62317][attachment=62318][attachment=62319][attachment=62320][attachment=62321][attachment=62322][attachment=62323][attachment=62324]

[attachment=62325][attachment=62326][attachment=62327][attachment=62328]

[attachment=62329][attachment=62330]-coś dla amatorów lekkiej, łatwej i przyjemnej turystyki wodnej. Wink
[attachment=62331][attachment=62332]-j.w.-wersja dla piwoszy.Rolleyes
[attachment=62333]-oferta dla miłośników żagla.
[attachment=62334]- jak dla mnie miss żaglówek zacumowanych tego dnia do kei w Rucianem. Smile


RE: Imprezy wodne - tomtur - 04-06-2014 06:01 PM

Oj doktore ile to ja zefirków wypiłem na polu namiotowym w Rucianym ,ale wtedy nie interesowały mnie jachty tylko człek był młody i myślał o jednymBig Grin


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 04-06-2014 06:25 PM

tomtur napisał(a):
ale wtedy nie interesowały mnie jachty tylko człek był młody i myślał o jednymBig Grin

Słuszna uwaga Smile
Teraz mamy szersze horyzonty- możemy myśleć o wielu sprawach. ok


RE: Imprezy wodne - tomtur - 04-06-2014 06:33 PM

Ale to smutne,uhm


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 04-06-2014 06:39 PM

tomtur napisał(a):
Ale to smutne,uhm

Jakie smutne ? uhm
Masz kasę teraz -nie ma problemu z wynajmem pływadła.
Choćby takiego(nie jest to wprawdzie maszyna regatowa-ale pływa).
[attachment=62384]
Miłe towarzystwo też się znajdzie. Wink
Chyba masz urlop i wyrwiesz się z domu ??? uhm


RE: Imprezy wodne - PiotrekDz - 05-06-2014 07:28 PM

Doktorze, czy pogrywacie sobie szanty podczas pływania lub pobytu w portach?


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 05-06-2014 07:49 PM

PiotrekDz napisał(a):
Doktorze, czy pogrywacie sobie szanty podczas pływania lub pobytu w portach?

Piotrze-na szczęście tylko czasami (rozpiłbym się). Big Grin
Zwykle moje trasy są poprowadzone po totalnych uroczyskach z dala od portów.
Niemniej są to imprezy kameralne, zwykle w ciekawych miejscach, klimaty są zupełnie niezwykłe, ludziska bawią się do późna. Wóda i piwo się leje na przemian( jak np. byłem w Węgorzewie na imprezie- po drugim piwie była "specjalna" promocja -darmowy kielonek wódki).innocent
Zresztą sam zobacz tą knajpę.
http://www.keja.com.pl/main.php?s=tawerna
http://www.youtube.com/watch?v=aGV1kSv0bNk

A to próbka ze Sztynortu-tak to mniej więcej wygląda.Polecam.
http://www.youtube.com/watch?v=RZ3X_IznMdo


RE: Imprezy wodne - PiotrekDz - 06-06-2014 08:42 PM

EKT Gdynia znam i lubię, nawet na koncercie kiedyś byłem Smile
Ogólnie lubię takie szantowe klimaty, swego czasu miałem sporo kaset (Mechanicy, Samanta i.t.p.) ta taką muzą, mieliłem je do zajechania Big Grin.

A taki rejsik w przez uroczyska, z wieczorem w jakiejś portowej knajpie to bym chciał przeżyć. Świetna sprawa to musi być.


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 09-06-2014 08:23 PM

PiotrekDz napisał(a):
A taki rejsik w przez uroczyska, z wieczorem w jakiejś portowej knajpie to bym chciał przeżyć. Świetna sprawa to musi być.

Piotrek- polecam. ok


Tak na zasadzie ciekawostki.
Krypa wieloosobowa z przeznaczeniem do rejsów po Mazurach. Coraz częściej spotykana. Smile
[attachment=62482]
....i wersja full wypas mobilna (przystosowana do trakcji samochodowej) a nawet z własną śrubką. Cool
[attachment=62483]

...coś a'la "Pan Samochodzik". uhm


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 18-06-2014 07:41 PM

Nidka-Bełdany-Guzianka-j.Nidzkie (pętla wokół Ruciane Nida)

Sobota polewa, niedziela to samo-ale poniedziałek (jak zwykle) słoneczny. Smile
Wymyślam pętle kajakową wokół Rucianego. Plus jest taki, że się wypożycza tylko kajak, bez umawiania się na dowóz , odwóz. Taniej i bez zbędnej mitręgi.Wink
Startujemy z zatoczki jeziora Nidzkiego zlokalizowanej przy osiedlu Nida.
[attachment=62664][attachment=62665][attachment=62666][attachment=62667]
Sto metrów płynięcia i jedyna przenoska w trakcie imprezy. Most drogowy plus jaz.
[attachment=62668][attachment=62669][attachment=62670][attachment=62671]

Poniżej spiętrzenia wody w Nidce jak na lekarstwo. Kamieniste a później piaszczyste płycizny uniemożliwiają klasyczny spływ. Kajak trzeba wziąć na hol i prowadzić nurtem. Jest to zdecydowanie najmniej przyjemny odcinek w dniu dzisiejszym.
[attachment=62672][attachment=62673][attachment=62674][attachment=62675][attachment=62676][attachment=62677]
Na szczęście po kilkuset metrach rzeczka pogłębia się a poniżej miejscowej oczyszczalni jest coraz ładniej- mijany odcinek ma charakter leśny- coś w rodzaju grądu. Płynięcie urozmaica omijanie przeszkód po bobrzej robocie. Omijamy bądź przepływamy pod zwalonymi pniami okazałych drzew.
Kolejne atrakcje - to tunel w nasypie linii kolejowej Szczytno-Pisz, i most drogowy trasy Ruciane-Babięta.Smile
[attachment=62679][attachment=62680][attachment=62681][attachment=62682][attachment=62683]
Za tym ostatnim wpływamy na odcinek bagnisty i porośnięty miejscami trzcinowiskiem. Zadziwia mnogość gatunków roślin wodnych. Grzybień biały czy czermień błotna spotyka się nader często.Smile
[attachment=62684][attachment=62685][attachment=62686][attachment=62687][attachment=62688][attachment=62689][attachment=62693][attachment=62694]
Ornitofaunę reprezentują liczne czaple siwe, kaczki, trzcinniaki czy para gniazdujących łabędzi.
[attachment=62690]
W rejonie gniazda kilkumetrowy zator z pływającej roślinności.
[attachment=62691][attachment=62692]
Poniżej zatoru rzeczka nabiera szerokości, by za kolejnym mostkiem wpłynąć do jeziora Wygryny.
[attachment=62695][attachment=62696]
Na jeziorze znajdujemy zestaw wędkarski ze spławikiem i kormorany rozsiadłe na słupach drewnianych na środku jeziora.
[attachment=62697][attachment=62698]
W miejscowości Wygryny mijamy kolejny mostek drogowy.
[attachment=62699]
W nurcie liczne grążele żółte. Przy wpływie rzeczki do zatoki Lodownia - okazały port yachtowy. Oczywiście zwiedzamy.

c.d.n


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 18-06-2014 07:58 PM

Jeszcze kilka zdjęć z opisanego powyżej odcinka.
[attachment=62700][attachment=62701][attachment=62702][attachment=62703][attachment=62704][attachment=62705][attachment=62706][attachment=62707][attachment=62708]

[attachment=62709][attachment=62710]


RE: Imprezy wodne - PiotrekDz - 18-06-2014 08:31 PM

Pięknie, jak zawsze ok

Dla Ciebie Doktorze->
http://www.youtube.com/watch?v=EZJzFzqc5Co


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 18-06-2014 08:46 PM

PiotrekDz napisał(a):
Pięknie, jak zawsze ok

Dla Ciebie Doktorze->
http://www.youtube.com/watch?v=EZJzFzqc5Co

Dzięki Piotrek. ok
Mazury są fajne ale....

http://www.youtube.com/watch?v=09h6fMMK1lU

"Kiedy znudzą ci się szanty
I żegluga, i Mazury,
To pierdolnij kapitana
I uciekaj w góry."


Najpełniejsza wersja tekstu.Big Grin Big Grin Big Grin
http://teksty.wywrota.pl/tekst-chwyty/14855-szanty-morskie-opowiesci.html

....można śpiewać w nieskończoność. Rolleyes Toungue


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 18-06-2014 09:57 PM

No dobra....
Czas na zwiedzanie czegoś co się nazywa "Letni Ogród" Port -Club w Wygrynach (500 stanowisk cumowniczych, 5 ha basenów portowych)- full wypas ociekający blichtrem. Rolleyes
Zdecydowanie wolę góry.Big Grin
[attachment=62712][attachment=62713][attachment=62714][attachment=62715][attachment=62716][attachment=62717][attachment=62718][attachment=62719][attachment=62720]

[attachment=62721][attachment=62722][attachment=62723][attachment=62724][attachment=62725][attachment=62726][attachment=62727][attachment=62728][attachment=62729]

[attachment=62730]

Jak klient jest "zmęczony" i nie jest w stanie utrzymać koła sterowego w łapkach- do dyspozycji jest stateczek spacerowy o wdzięcznej nazwie "Natalia". Smile
[attachment=62731]
....a to chyba muza armatora-rzeczona Natalia en face (chyba kobieta z ludu sądząc po obszarpanej bluzce uhm) ... Big Grin
[attachment=62732][attachment=62733]
....opuszczamy przybytek by wypłynąć na wody zatoki Lodownia.
[attachment=62734]
...w oddali następny port yachtowy w Wygrynach- chyba dla bidoków.uhm
[attachment=62735]

Na Bełdanach w sezonie rzadkim jestem gościem. To niebezpieczne. Można zostać rozjechanym przez łódź motorową.

C.d.n


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 20-06-2014 07:28 PM

Wypływamy na jezioro Bełdany. W pełni sezonu letniego zatłoczone przez żeglarzy i motorowodniaków. Szczęściem jest poniedziałek i to jeszcze przed sezonem. Cisza spokój , nieliczne białe żagle w oddali, perkozica na spacerze z perkoziątkami. Wink
[attachment=62741][attachment=62742][attachment=62743][attachment=62744][attachment=62745][attachment=62746]
Krótki postój na plaży by rozprostować trochę kości.Wink
[attachment=62747]
I dalej w drogę.
[attachment=62748][attachment=62749]
Dopływamy do śluzy Guzianka. 3 metry różnicy pomiędzy poziomami Bełdan i Guzianki Małej pokonujemy w towarzystwie statku spacerowego- koszt jedyne 4 PLN.Wink
[attachment=62750][attachment=62751][attachment=62752][attachment=62753][attachment=62754][attachment=62755][attachment=62756]
Mijamy urocze leśne jeziora Guzianka Mała i Guzianka Wielka by dopłynąć do portu w Ruciane-Nida.
[attachment=62757][attachment=62758][attachment=62759][attachment=62760][attachment=62761][attachment=62762][attachment=62763][attachment=62764][attachment=62765]
Jeszcze krótki odcinek kanału i wpływamy po 6 godzinach z powrotem na jezioro Nidzkie...
[attachment=62766][attachment=62767]
....by po niedługim już czasie dobić do kei-skąd zaczynaliśmy rano kajakowanie. Smile
[attachment=62768]


RE: Imprezy wodne - PiotrekDz - 20-06-2014 09:09 PM

Doktorze, jesteś...nie do zatopienia ok

dr.Etker napisał(a):
Najpełniejsza wersja tekstu.Big Grin Big Grin Big Grin
http://teksty.wywrota.pl/tekst-chwyty/14855-szanty-morskie-opowiesci.html
....można śpiewać w nieskończoność. Rolleyes Toungue


Fajna wersja Big Grin. Co prawda na obozach harcerskich nad morzem też śpiewaliśmy sporo zwrotek ale wielu z tego tekstu nie słyszałem.


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 20-06-2014 10:15 PM

Zdjęcia z morza mazurskiego-Śniardwy....
[attachment=62769][attachment=62770][attachment=62771][attachment=62772][attachment=62773][attachment=62774][attachment=62775]
....jak to morze-nawet przy dobrej pogodzie faluje i szumi. Zdjęcia z Wysokiego Brzegu w kierunku północnym.

[attachment=62776]- onegdaj zagłębie węgorzowe-jezioro Białawki.


RE: Imprezy wodne - paulina - 21-06-2014 08:43 PM

No jakby po wodzie brylanty pływały: http://www.gorskiswiat.pl/forum/attachment.php?aid=62772 blink


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 21-06-2014 09:25 PM

paulina napisał(a):
No jakby po wodzie brylanty pływały: http://www.gorskiswiat.pl/forum/attachment.php?aid=62772 blink

Ojjj
Dziewczynom to wszystko się kojarzy z brylantami.... Rolleyes Big Grin Big Grin
....mi się skojarzyło akurat z gwiazdami. Wink


RE: Imprezy wodne - paulina - 21-06-2014 09:37 PM

Jak mówisz Andrzeju, że gwiazdki, to zgadzam się z Tobą, mogą być i gwiazdki Big Grin Wink
Aż mi się zachciało kąpieli w takiej scenerii, no jak w niebie innocent


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 21-06-2014 10:08 PM

paulina napisał(a):
Aż mi się zachciało kąpieli w takiej scenerii, no jak w niebie innocent

Khem, khem - ale masz taką piękną okoliczność w Grocie Komonieckiego. Toungue


RE: Imprezy wodne - paulina - 21-06-2014 10:11 PM

a no fakt Shy Big Grin


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 29-06-2014 01:57 PM

Świder-Wisła-Warszawa(Warszawski Klub Wodniaków PTTK) c.a 20 km

Propozycja dla tych co z Warszawy na spływ jednodniowy wzbudziła moje zainteresowanie. Sprawdzam jeszcze prognozę pogody na kilku portalach. Ma przyjść front atmosferyczny, ale nie wcześniej jak po godzinie 18.Wink
Zatem jak za dawnych lat do pociągu, tyle że wysiadających na rekondycję weekendową w Świdrze jakoś mniej niż onegdaj. Widocznie wszyscy imprezują w Hurghadzie. Rolleyes
[attachment=62886]
Krótki spacer do kładki pieszej przy ul.Turystycznej, gdzie już oczekuje pan z kajakami. Chętnych jakoś mało- tylko my i jeszcze jeden kajak jednoosobowy.
[attachment=62887][attachment=62888][attachment=62889]
Dość późno startujemy - bo przed godziną 12. Świder jak to Świder, urocza, kręta, ładna, rzeczka. Z wysokimi czasem skarpami, o dnie piaszczystym, bardzo płytka. Można przyjść z książką, poduszką i tak się walnąć w środek nurtu. Bezpieczne kąpielisko dla dzieciaków.ok
[attachment=62890][attachment=62891][attachment=62892][attachment=62893][attachment=62894][attachment=62895][attachment=62896][attachment=62897][attachment=62898]
Tak płytko, że z kajaka trzeba czasem wysiadać i ciągać za sobą.Smile
[attachment=62899][attachment=62900][attachment=62901][attachment=62902][attachment=62903][attachment=62904][attachment=62905][attachment=62906]
W miłych okolicznościach przyrody dopływamy do ujścia rzeczki do Wisły mijając po drodze dwa mosty drogowe.
[attachment=62907][attachment=62908][attachment=62909][attachment=62910][attachment=62911]
Pod drugim niewielkie bystrze na gruzie-pozostałości z budowy. W/w odcinek pozbawiony zwałki, której nie dałoby się ominąć.Wink
Wisłę zwiastuje znak nawigacyjny w postaci opuszczonego, samotnego grilla.Huh
[attachment=62912]

c.d.n


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 29-06-2014 04:35 PM

No to wypływamy a w zasadzie wychodzimy na Wisłę. Szerokie widoki, piaszczyste ławice i wyspy w całej krasie. Tym bardziej, że akuratnie mamy niski stan wody. Smile
[attachment=62913][attachment=62914]
Potęga. Tu woda rządzi. Na Mazurach poziomy wody są zdecydowanie stabilniejsze z racji licznych naturalnych zbiorników retencyjnych, różnice co najwyżej po kilkadziesiąt centymetrów, a tu ? Kilka metrów w przypadku nadejścia fali powodziowej. Wszystko to, oraz fakt , że Wisła jest nieuregulowana sprawia-że jest pusto i dziko. Poza wałami przeciwpowodziowymi domy trza byłoby stawiać na solidnych palach.
[attachment=62915][attachment=62917]
Tak jak wspomniałem niski stan wody i hektary piasku, poza nim specyficzna roślinność nadbrzeżna, w oddali widać downtown z wieżami.
[attachment=62916]
Woda płynie z gór, z Bieszczad, Beskidów ze Szczyrbskiego Plesa a jej tak mało. Ale może to i dobrze. uhm
Dochodzimy do głębszej wody , zasiadamy w kajaku i heja w drogę. Wzdłuż prawego brzegu z licznymi mieliznami, które trzeba omijać, z Wyspami Świderskimi stanowiącymi rezerwat przyrody.
[attachment=62927][attachment=62928]
Korzystając z soboty i dobrej jeszcze pogody trochę ludków wypoczywa na plażach czy na wodzie. Mijamy się ze statkiem pirackim. Big Grin
[attachment=62918][attachment=62919][attachment=62920]
Później przerwa na małe co nieco - na ławicy piasku. Smile
[attachment=62921][attachment=62922][attachment=62923]
Lekki wiatr porywa drobiny piasku tworząc lokalnie małe zamglenia.
[attachment=62924][attachment=62925][attachment=62926]
Następnie dalej płyniemy, trochę spacerujemy znajdując przy okazji różne fajne rzeczy.Smile
[attachment=62931][attachment=62932][attachment=62933][attachment=62934]
A to jakieś dziewczę zgubiło swój wianek w Noc Kupały, a to ktoś posiał bardzo dobre wiosło kajakarskie (które zgodnie z prawem morskim znajduje nowego właściciela).Wink
[attachment=62929][attachment=62930]
Ze świata zwierzęcego liczne obserwacje rybitw, mew, kormoranów czasem jakaś czapla się zdarzy.
[attachment=62935][attachment=62936]
W okolicach zestawu pogłębiającego na rzece- plaża naturystyczna. Ale zdecydowanie nie jest to atrakcja. Skupiam się zatem na zestawie. Może nie tyle idzie o pogłębianie co wydobycie do celów budowlanych niezłej jakości piasku wiślanego.
[attachment=62938][attachment=62939][attachment=62940]
Coraz częściej napotykane ostrogi ze śmiecia budowlanego, dziwne umocnienia brzegu świadczą , że zbliżamy się do mety.
Z pewnym niepokojem obserwuję nadciągające z północnego -zachodu chmury frontu burzowego. Pierwsze grzmoty i błyskawice. Trza uciekać z rzeki. Przed mostem Siekierkowskim zawijamy do gościnnej przystani Warszawskiego Klubu Wodniaków PTTK (dziękujemy panie bosmanie). I tu następuje zdanie kajaka firmie organizującej spływ.
[attachment=62937]
W samą porę bo zaczyna ostro polewać. Pierwotnie mieliśmy dopłynąć w okolice mostu Poniatowskiego. Cóż może przy innej okazji.


RE: Imprezy wodne - Stasiu - 29-06-2014 05:58 PM

Doctore, widzę, że sprawnie przeszliscie z wód jezior na wody rzeczne. Chyba to co innego. U nas bardzo popularne są Wełtawa i jej dopływy.
Udanego przyszłego wiosłowania. ok


RE: Imprezy wodne - Pablo - 29-06-2014 09:29 PM

Fajnie, że Wisła jest taka dzika, robi wrażenie. Oglądałem ciekawy program przyrodniczy o życiu w Wiśle, trochę wątków historyczno-kulturowych, od źródła po ujście do morza. Trwają intensywne akcje przywrócenia populacji łososia który to wyginął całkowicie już 85 roku. Wiadomo zanieczyszczenie, które jest ponoć coraz mniejsze, ale główną przeszkodą jest tama we Włocławku.


RE: Imprezy wodne - dr.Etker - 29-06-2014 09:51 PM

Pablo napisał(a):
Trwają intensywne akcje przywrócenia populacji łososia który to wyginął całkowicie już 85 roku. Wiadomo zanieczyszczenie, które jest ponoć coraz mniejsze, ale główną przeszkodą jest tama we Włocławku.

Dokładnie- przeszkodą jest brak sensownej przepławki dla ryb we Włocławku.
Dotychczasowa jest w przebudowie, zatem jest szansa, że łososie będą mogły migrować w górę rzeki na tarliska.
http://wiadomosci.onet.pl/kujawsko-pomorskie/remont-tamy-we-wloclawku-przebudowa-przeplawki-dla-ryby-i-sluzy/9k3k2
Chyba są też prowadzone jakieś prace przy reintrodukcji jesiotra na Drwęcy.
Być może wkrótce na Wiśle pojawią się naprawdę duże ryby.

Stasiu napisał(a):
Chyba to co innego. U nas bardzo popularne są Wełtawa i jej dopływy.

Prawda- jest to zupełnie inne pływanie. Trza będzie kiedyś urządzić spływ Wełtawą-z Czeskich Budziejowic do Pragi(szlakiem Józefa Szwejka). ok

Jeszcze kilka zdjęć z Wisły (odcinek z Puław do Płocka-ponoć najładniejszy).
[attachment=62952][attachment=62953][attachment=62954][attachment=62955][attachment=62956][attachment=62957][attachment=62958][attachment=62959]


RE: Imprezy wodne - tratina - 26-07-2015 09:02 PM

Tak jak obiecałam krótka fotorelacja z wodowania i pierwszego spływu kajakowego kanałami.
Czas: 18.07.2015, Trasa: Bedworth - Coventry i z powrotem.
Dystans: 15 mil (ok 24km). Straty w ludziach i sprzęcie - brak Wink oprócz bolących następnego dnia rano wszystkich mięśni, ale za to jaka radocha Big Grin ok

[attachment=70036][attachment=70037]
[attachment=70038][attachment=70039][attachment=70040][attachment=70041][attachment=70042][attachment=70043][attachment=70044][attachment=70045][attachment=70046][attachment=70047][attachment=70048][attachment=70049]

kolejne wyprawy już w planach, lecz... cóż czekamy również na pogodę, która sie ostatnio zepsuła Sad


RE: Imprezy wodne - StaszekF - 17-08-2015 02:11 PM

Uwielbiam takie eventySmile


RE: Imprezy wodne - genju2 - 17-08-2015 07:12 PM

Kiedy kolejny ? jakieś filmy z tego wydarzenia?