W związku,że na Forum spotkałem się z pytaniami odnośnie warunków do uprawiania turystyki w Tatrach w czerwcu,a także mając na uwadze to że wielu z nas wybiera się tam w czerwcu -założyłem ten temat.
Dzielcie się swoimi spostrzeżeniami z wędrówek w tym okresie,doświadczeniami,opiniami.Mam nadzieję że rozmowa ta pozwoli nam się właściwie przygotować do wizyty w górach o tej porze.Na początek seria zdjęć z połowy czerwca-dojście do Chaty Teryho i otoczenia górnego piętra Doliny Pięciu Stawów Spiskich.
1.Widok z Wielkiej Łomnickiej Baszty na otoczenie górnego piętra Doliny Pięciu Stawów Spiskich(Mały Lodowy,Lodowa Przełęcz,Lodowy Szczyt,Śnieżny Szczyt)
2.Z podejścia do Chaty Teryho.
3.Okolice Chaty Teryho-patrząc ku Lodowej Grani.
4.J.w(moim zdaniem takie cieplejsze rejony Spitsbergenu w lecie).
5.Grubość warstwy śniegu w rejonie wanty(stąd wytopisko wkoło)na progu Doliny Pięciu Stawów Spiskich.
w czerwcu, w sumie końcówce, przechodziłam przez Zawrat... było dużo zmarzłego śniegu, miejscami przydałby się jakiś sprzęt no ale jak widać poradziliśmy sobie bez niego. Choć rękawice są niezbędne
Czerwiec w Taterkach jest raczej dla mnie nieprzyjazny. Wolę raczej maj i potem dopiero druga połowa lipca albo raczej sierpień. W czerwcu (od Medarda) aż do drugiej połowy lipca spore nasilenie burzowe albo klasyczne pojawianie się chmur około południa w dni słoneczne. Dla tych co chcą jednak o tej porze roku dreptać Taterki, to muszą lubić wcześnie wstawać i w południe minimalnie schodzić z wierzchołka albo lepiej spożywać obiad w schronisku (rzecz jasna już po wyprawie). Bywają wyjątki i azurowe niebo jest cały dzień.
Na to bym jednak nie polegał.
Witam serdecznie,
to mój pierwszy post na forum
Dzięki miesięcznikowi n.p.m. znalazłem się tutaj
W czerwcu, dokładniej w drugiej połowie, wybieramy się z przyszłą żoną w podróż poślubną w polskie Tatry (Zakopane lub okolice typu np.Murzaschile).
Jako, że nie byliśmy nigdy jeszcze w Tatrach, czy mógłbym prosić o jakieś rady tudzież wskazówki
Jakieś fajne szlaki? Patrząc na mapy, to kilka ciekawych tras można rozpocząć z Kuźnic czy okolic Kościeliska.
Do tej pory zeszliśmy Karkonosze (lato i zima), Beskid Śląski (lato), część Beskidu Żywieckiego (lato).
A tak w ogóle to jest sens "atakować Rysy" w czerwcu?
W drugiej połowie czerwca są już otwarte wszystkie szlaki w Tatrach Słowackich. Warto wg mnie pomyśleć i o nich. Kwestia warunków w wyższych partiach Tatr w tym na szlaku na Rysy jest w tym momencie nie do przewidzenia, choć przy sprzyjających wiatrach (i temperaturach
) można liczyć, że wejście na Rysy będzie może przypominać warunki letnie.
PS. Myślę, że można znaleźć ciekawsze szlaki niż akurat na Rysy.
A tak w ogóle to jest sens "atakować Rysy" w czerwcu?
Zasadniczo wiele szlaków w czerwcu powinno być "wolnych" od płatów śniegu (np.Czerwone Wierchy). Niemniej na północnych stokach -zwłaszcza w Wysokich Tatrach i miejscach zacienionych- mogą się one utrzymywać. I trzeba na to uważać.
Wychodzić w miarę wcześnie na szlak. Aura w czerwcu potrafi być dość dynamiczna- burze po południu są zjawiskiem częstym.
Sens wycieczki na Rysy w czerwcu jest- o ile się weźmie pod uwagę to co napisałem powyżej.
Rysy w ogóle nie mają sensu.
Witam
Dwa lata temu w drugiej połowie czerwca chciałem pójść z Chochołowskiej na Starorobociański.Wyszedłem 6 -tej rano. Już na Polanie Jarząbczej widziałem co nadciąga znad Słowacji. Te czarne chmury nie wróżyły nic dobrego. Pod Trzydniowiańskim zaczął delikatnie padać śnieg. Decyzja idziemy dalej, chociaż opady nasilały się i zaczyna wiać. Doszedłem do Kończystego i rozszalało się na dobre. Śnieg pada zewsząd z góry, z boku (a najbardziej z boku) z dołu - jak tylko. Wiatr taki, że łeb urywa. Dobrze, że jest tam szlakowskaz, to mogłem się go trzymać, bo momentami obawa, żeby nie zwiało. Widoczność 2- 3 metry. Zszedłem trochę z grani, żeby się ogarnąć. I decyzja o wycofie. Pod Trzdniowiańskim trzeba było się skupić, żeby szlak znaleźć przy zerowej prawie widoczności. Która to mogła być godzina? 10 -tej jakoś tak. Może trochę później.
Roman, jednym zdaniem. Chciałeś napisać by kolega Elwis nie szedł na Starorobociański w czerwcu czy co?
Rysy w ogóle nie mają sensu.
Lubię tą troskę Łukasza o wstępujących co dopiero w góry.
Po prostu objawia się wrażliwe serce i tyle.
No to może i ja napiszę:
Rysy nie mają sensu.
Panowie, tylko nie zapominajcie o pewnym małym detalu. Elwis nie jedzie na zwykłą górską wyprawę. On jedzie w podróż poślubną i pierwszy raz w Taterki.
Tutaj mu trzeba coś poradzić z całą powagą.
Sami wiecie, że od podróży poślubnej zależy potem całe małżeńskie życie.
Ja tutaj pasuję. Czerwiec, to największa loteria pogodowa w Taterkach. Elwis musi poprostu jechać i z tego trzeba wychodzić. Wycieczki naplanuje sobie dopiero na miejscu.
Panowie, tylko nie zapominajcie o pewnym małym detalu. Elwis nie jedzie na zwykłą górską wyprawę. On jedzie w podróż poślubną i pierwszy raz w Taterki.
Tutaj mu trzeba coś poradzić z całą powagą.
Sami wiecie, że od podróży poślubnej zależy potem całe małżeńskie życie.
Ja tutaj pasuję. Czerwiec, to największa loteria pogodowa w Taterkach.
Dwuosobowy pokoik z umywalką w Chochołowskiej ?
(...)Dwuosobowy pokoik z umywalką w Chochołowskiej ?
Chyba od tego możemy zacząć. Tylko Elwis woli raczej Wysokie, nie Zachodnie.
Roman, jednym zdaniem. Chciałeś napisać by kolega Elwis nie szedł na Starorobociański w czerwcu czy co?
Pablo, jest tak - dr. Etker kiedy zakładał temat to prosił żeby dzielić się doświadczeniami, spostrzeżeniami i innymi opiniami i radami kiedy chodzimy po Tatrach w czerwcu. Czerwiec to taki miesiąc "szczególny", jak napisał Stasiu powyżej, to loteria pogodowa. A ja, po prostu opisałem moją czerwcową wyprawę na Starego Robota.
PS. Nawet nie wspominam o czerwcowej wyprawie na Bystrą, to był dopiero hardkor.
PS. Elwis - wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia. Zdrowia i szczęścia.
A tak w ogóle to jest sens "atakować Rysy" w czerwcu?
Elwis - W całości popieram zdanie moich szanownych interlokutorów.
Przemyśl dokładnie to czerwcowe wejście na Rysy.
Jest tyle innych, jak na pierwszy raz w Tatrach fajnych miejsc.