Zejścia ze szlaków -Łamanie przepisów czy może usuwanie białych plam?
|
Autor |
Wiadomość |
Pedro
Administrator
Postów: 5,508
Grupa: Administratorzy
Dołączył: Jul 2006
Status:
Offline
|
RE: Miedziane - czyli jak rozmawiać z nowymi forumowiczami
Dyskusja ciekawa
W temacie:
- po pierwsze to o bany tu nie tak łatwo
- po drugie cóż, pytanie o to jak wyglądają trudności na takim szlaku to jeszcze nie umawianie się na spotkanie w takim zabronionym miejscu. Sama wiedza teoretyczna na ten temat jeszcze nic złego przyrodzie nie zrobi;
- po trzecie, kwestia wstępu na dany teren wyłącznie przez uprawnione osoby jest dla mnie mało przekonująca. Szczególnie w momencie kiedy np. pod opieką przewodnika można gdzieś wejść a już samemu nie. To znaczy, że idąc z przewodnikiem nie niszczymy przyrody a bez przewodnika już tak? Myślę, że to nie tak działa.
- po czwarte czasem mnie szlag trafia jak za wejście gdzieś kawałek w bok można zapłacić mandat, a tymczasem 200 metrów dalej panowie z piłami robią wycinkę drzew.
- po piąte czym się różni legalność opisu zabronionego rejonu w takim np. Jaćkiewiczu od podania tejże samej informacji na forum?
Dla mnie istotne jest żeby robić wszystko we własnym zakresie co by faktycznie tej przyrody nie niszczyć. Natomiast przykrywka posiadania odpowiedniego papieru czy też nie, może mieć wpływ na prawną legalność wejścia ale pod kątem ochrony przyrody? Tutaj jak dla mnie nie ma różnicy kto wejdzie, ale ważne jak się zachowuje.
Górskie Forum Internetowe - Górski Świat (http://www.gorskiswiat.pl)
|
|
18-02-2011 06:52 PM |
|
|
Dariusz
Postów: 277
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Jun 2008
Status:
Offline
|
RE: Miedziane
Kto tam może wejść pozaszlakowo na teren parku precyzyjnie podaje ustawa o ochronie przyrody. Uzasadnij tam swoja obecność.
Wiesz jaka jest różnica między mną, a Tobą?
Kiedy Ciebie spotkają w rezerwacie, machniesz legitymacją, a ja zapłacę kilka stówek. Ale fizycznie wejść tam możemy oboje.
A ciekawość, chęć bycia w miejscach, gdzie mnie jeszcze nie było.
Mylisz dwie kwestie. Legitymacja pozwala mi na udział w szkoleniach, za nielegalne wejście płacę trochę więcej niż Ty. Mandat plus możliwość zgłoszenia mego nielegalnego wejścia do Urzędu Marszałkowskiego. Jestem licencjonowanym przewodnikiem, więc nawet nie wiem jak w tym przypadku postąpi dyr. parku narodowego, chyba mogę stracić licencję BdPN.
Nie lubię w zyciu ograniczeń, bardziej do mnie przemawia, że każde czyny, niosą za sobą konsekwencje.
Dla mnie będzie to mandat, dla Ciebie jw włącznie z niszczeniem przyrody i takimi tam.
37 Dębno Maraton- 3,38,19
|
|
18-02-2011 06:56 PM |
|
|
PiotrekDz
...
Postów: 3,603
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Jan 2010
Status:
Offline
|
RE: Miedziane - czyli jak rozmawiać z nowymi forumowiczami
Kłopot polega na tym, że w dyskusji na ten temat (a nie jest to pierwszy i na wszystkich forach już był nie raz maglowany) i tak nikt nikogo nie przekona.
Ten co będzie miał łazić poza szlakami w PNach dalej to będzie robił a ten co święcie prawo traktuje nogi za szlak nie wystawi.
To tylko spostrzeżenie, tak na marginesie.
Wcale nie twierdzę że to zbędna dyskusja.
Teroz w kazdym domu tranzystory grajom
Lejom wode lejom, ludzi ogłupiajom
|
|
18-02-2011 07:08 PM |
|
|
Sokół
Brak aktywacji konta
|
RE: Miedziane - czyli jak rozmawiać z nowymi forumowiczami
Tak, Pedro tutaj pokazał ciekawy aspekt - w sumie zaczał Darek.
Może warto zboczyć rozmową na ten kierunek....?
Jak chcesz iść na nieznakowaną trasę to albo ryzykujesz albo płacisz przewodnikowi. W zasadzie to kasa, którą dajesz przewodnikowi, idzie do jego własnej kieszeni. Jak to się ma do ochrony przyrody, skoro z przewodnikiem można teoretycznie wejść wszędzie?
Tym bardziej, że to jest całkiem spora kasa. Swego czasu za Wielkiego Mięgusza płaciłem 850 zł (ładnych kilka lat temu) a za Ganek jakoś 200 euro.
Troszkę to chyba dziwnie jest skonstruowane.... Kto ma kasę tego nie obowiązuje żaden przepis.
|
|
18-02-2011 08:13 PM |
|
|
chief
Postów: 276
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: May 2009
Status:
Offline
|
RE: Miedziane - czyli jak rozmawiać z nowymi forumowiczami
Problem łamania przepisów/prawa w Tatrach można podzielić na trzy części:
1.Chodzenie w warunkach śnieżnych, po zamkniętych szlakach znakowanych.
Przepis ten jest zupełnie bez sensu, zarówno po Słowackiej, ale i też, choć niewielkiej części, polskiej stronie Tatr
2.Chodzenie po terenach niedostępnych, gdzie przewodnicy UIAGM, maja prawo oprowadzać
Tak, jak pisał Sokół i Pedro, jest to sprawa nieco dziwna. Sam ten przepis ma na celu ograniczenia liczby turystów, w rejonach pozaszlakowych. Oczywiście oficjalnym powodem jest bezpieczeństwo turystów pod opieka doświadczonego przewodnika.
Problem w tym, ze jest wielu turystów, którzy posiadają wystarczającą umiejętność techniczna, by tej opieki nie potrzebować. Osobiście jest dla mnie czymś niewyobrażalnym, aby np. idąc na Wysoką, ktoś mi powiedział, ze musi mnie związać, dla mego bezpieczeństwa...zawał jak nic ...więc pozostaje lewizna
Uważam, ze sytuacje ta można rozwiązać poprzez wykupywanie w internecie/schroniskach/itp. biletów na dany szczyt. Nich sobie kosztują nawet te 100,00 zł (wystarczająca cena zaporowa dla przypadkowych osób), bym mógł wejść na dany szczyt SAM !!!, bez niczyjej "opieki".
3.Wejście w rejony ochrony ścisłej
Tam nawet i przewodnikom prowadzić nie wolno. Chodzenie po tych terenach, faktycznie jest dyskusyjne. Jak dla mnie, to tylko dla tatromaniaków
Ten post był ostatnio modyfikowany: 18-02-2011 08:57 PM przez chief.
|
|
18-02-2011 08:55 PM |
|
|
lapikus
Postów: 2,442
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Jun 2009
Status:
Offline
|
RE: Miedziane - czyli jak rozmawiać z nowymi forumowiczami
Punkt drugi, który opisałeś w powyższym poście, może faktycznie wzbudzać wiele kontrowersji i zapewne jest tematem wielu uwag. Mnie, jako totalnego laika w sprawach tatrzańskich, zainteresował inny aspekt wynikający z zależności pomiędzy przewodnikiem a danym delikwentem - całkowicie poza ekologiczny. Czy opłata, którą uiszcza turysta przewodnikowi jest za to, że ma prawo przebywania na terenie niedostępnym, czy jest to tylko forma zapłaty za fizyczny trud przewodnika, czyli wynagrodzenie za jego pracę? A jeżeli to drugie, co jest najbardziej prawdopodobne, to nasuwa mi się następna wątpliwość. Przewodnik opłacany jest na pewno z góry po zawarciu umowy na konkretną usługę. Czy uiszczenie opłaty to jedyny warunek? No bo przecież mnóstwo ludzi może stać na takie kwoty, ale niekoniecznie muszą mieć doświadczenie górskie, które pozwoli im pokonać wszelkie trudności techniczne. Czy zatem przeprowadza się jakiś wywiad mający na celu ustalenie stopnia zaawansowania śmiałka, czy jest to dziki żywioł i liczy się li tylko kasa. No bo rozumiem, że przewodnik bierze pełną odpowiedzialność za bezpieczeństwo takiej wyprawy. A co wtedy, kiedy okaże się, że z jakiś powodów trzeba było zawrócić przed osiągnięciem celu. Jak wtedy wygląda kwestia rozliczenia finsowego?
Przepraszam wszystkich za mnogość tych pytań i być może zbytnie odbieganie od głównego tematu dyskusji, ale powoduje mną zwykła ludzka ciekawość. Z góry dziękuję za zrozumienie.
Życie już dawno nauczyło mnie wielkiego szacunku, pokory i cierpliwości do gór!!!
|
|
18-02-2011 09:51 PM |
|
|
Johny
Postów: 682
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Oct 2008
Status:
Offline
|
|
18-02-2011 10:27 PM |
|
|
lapikus
Postów: 2,442
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Jun 2009
Status:
Offline
|
RE: Miedziane - czyli jak rozmawiać z nowymi forumowiczami
Johny
A czemuś Ty tam taki "wykropkowany"?
Życie już dawno nauczyło mnie wielkiego szacunku, pokory i cierpliwości do gór!!!
|
|
18-02-2011 10:41 PM |
|
|
chief
Postów: 276
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: May 2009
Status:
Offline
|
RE: Miedziane - czyli jak rozmawiać z nowymi forumowiczami
Czy zatem przeprowadza się jakiś wywiad mający na celu ustalenie stopnia zaawansowania śmiałka, czy jest to dziki żywioł i liczy się li tylko kasa. No bo rozumiem, że przewodnik bierze pełną odpowiedzialność za bezpieczeństwo takiej wyprawy. A co wtedy, kiedy okaże się, że z jakiś powodów trzeba było zawrócić przed osiągnięciem celu. Jak wtedy wygląda kwestia rozliczenia finsowego?
Na to pytanie powinien odpowiedzieć przewodnik UIAGM.
Z reguły wynagrodzenie dla przewodnika nie jest związane z osiągnięciem celu, lecz jego obecnością. Każdy przewodnik powinien mieć możliwość manewru i podejmowania czasem przykrych decyzji, bez szantażu finansowego. Grupa w górach (od 2-5 osób), to nie barany idące na oślep za pasterzem. Ich tez obowiązują pewne reguły postępowania, także odpowiedzialności jeden za drugiego. Tworzą pewna całość...jeden za wszystkich, wszyscy za jednego . Gdy jeden z nich niedomaga, wracają sie wszyscy. Jednak te reguły powinny być wcześniej ustalone przez przewodnika.
Z drugiej strony, życie jest życiem, więc jak przewodnikowi zależy na klientach, aby do niego wrócili, to powinien sie dogadać.
Jeśli chodzi o trudniejsze szlaki, to przewodnik powinien zrobić weryfikację.
Ten post był ostatnio modyfikowany: 18-02-2011 10:51 PM przez chief.
|
|
18-02-2011 10:41 PM |
|
|
Johny
Postów: 682
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Oct 2008
Status:
Offline
|
|
18-02-2011 10:42 PM |
|
|
lapikus
Postów: 2,442
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Jun 2009
Status:
Offline
|
RE: Miedziane - czyli jak rozmawiać z nowymi forumowiczami
No tak, reguły jakie przedstawiłeś, niby stare jak świat i wszyscy, przynajmniej w teorii, je znają. Zapewne nie ma z tym problemu, kiedy w grę wchodzi grupa ludzi z jednego środowiska, dobrze się znających i idących z pełną świadomością obowiązujących ich zasad. Ale na pewno są takie grupy, które są zlepkiem przypadkowych osób, tworzących raczej zgraję ludzi, niż zgrany kolektyw. Kiedy w grę wchodzą, niemałe przecież, kwoty za zakontraktowaną usługę, pewnie zdarzają się takie przypadki, że nie ma jedności w przyjmowaniu do wiadomości podjętych decyzji. Kto w takich przypadkach ma decydujące zdanie. Przewodnik? Z racji odpowiedzialności za grupę, doświadczenia, znajomości terenu. Czy jednak klienci, hołdujący zasadzie: klient nasz pan, płci i wymaga?
Życie już dawno nauczyło mnie wielkiego szacunku, pokory i cierpliwości do gór!!!
|
|
18-02-2011 10:59 PM |
|
|
chief
Postów: 276
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: May 2009
Status:
Offline
|
RE: Miedziane - czyli jak rozmawiać z nowymi forumowiczami
Zdecydowanie przewodnik...nie może być innej możliwości. Jeden jego poważniejszy błąd, może go kosztować utratę wszystkiego, na co pracował wiele lat.
Sprawy finansowe, powinny być wyjaśnione wcześniej jeszcze na poziomie kontaktu telefonicznego przez przewodnika. Warto pamiętać, ze to klienci wyszukali przewodnika, a nie on ich, więc reguły obowiązujące, powinny być jego.
|
|
18-02-2011 11:32 PM |
|
|
Tenshi
Postów: 1,400
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Jul 2009
Status:
Offline
|
RE: Miedziane - czyli jak rozmawiać z nowymi forumowiczami
"Jakiś człek" rzucił jednego "miedzianego" haka ... i może uzyskał zamierzony cel ????
Dorzuciłam swoje trzy grosze, ale miedziane, jakom rodzima Miedzianka! (Peryfraza)
Ten post był ostatnio modyfikowany: 18-02-2011 11:44 PM przez Tenshi.
|
|
18-02-2011 11:44 PM |
|
|
lapikus
Postów: 2,442
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Jun 2009
Status:
Offline
|
RE: Miedziane - czyli jak rozmawiać z nowymi forumowiczami
Chief!
Dzięki za wyczerpujące odpowiedzi!
Życie już dawno nauczyło mnie wielkiego szacunku, pokory i cierpliwości do gór!!!
|
|
19-02-2011 12:09 AM |
|
|
lucyna
Postów: 935
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Sep 2010
Status:
Offline
|
RE: Miedziane - czyli jak rozmawiać z nowymi forumowiczami
"Jakiś człek" rzucił jednego "miedzianego" haka ... i może uzyskał zamierzony cel ????
Dorzuciłam swoje trzy grosze, ale miedziane, jakom rodzima Miedzianka! (Peryfraza)
W życiu Forum uczestniczą nie tylko zarejestrowani userzy. Forum to przede wszystkim osoby czytające i te, które poprzez linki, wyszukiwarki wchodzą na nie poszukując informacji. Powiem coś bardzo dziwnego i bardzo kontrowersyjnego. Dla mnie najważniejsi są właśnie ci cisi uczestnicy dyskusji. Często w realnym świeci spotykam "czytaczy", przeważnie turystów, gości, rozmawiam z nimi i wiem jak dla nich ważne są informacje z pierwszej ręki (tak traktują fora internetowe). Jestem weteranką forumową, mam konta na kilku forach, nie tylko górskich, na innych gadulcach często rozmawiam na pw, więc sądzę, że jakoś tam orientuję się w potrzebach gości. Oni chcą abyśmy wszyscy dyskutowali, podawali swoje racje, chcą wiedzy i pragną "zapoznać się z naszym doświadczeniem". Reasumując człek, który wbił miedzianego haka jest tylko maleńkim kmuszkiem w tej układance, liczy się cały wzór.
Nieznane atrakcje http://www.grupabieszczady.pl/index.php?...Itemid=242
|
|
19-02-2011 06:36 AM |
|
|
|