Odpowiedz  Napisz temat 
Pierwszy raz na Słowacji...
Autor Wiadomość
Frodo

****


Postów: 316
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Dec 2012
Status: Offline
Post: #1
Pierwszy raz na Słowacji...

Trasa: Biela Voda --> Velke Biele Pleso --> Chata pri Zelenom Plese --> Velka Svistovka --> Skalnate Pleso --> Start --> Tatranska Lomnica.

Naprawdę długo się przymierzaliśmy do odbycia debiutanckiej wycieczki szlakami na Słowacji. Głównym problemem zawsze była logistyka, jakoś trzeba było się dostać przed 6:15 (odjazd busa Strama do Popradu) z kwatery na Krzeptówkach na Zakopiański dworzec. W końcu postanowiliśmy nie oszczędzać i wydać trochę grosza na taksówkę.
Swoją pierwszą słowacką wyprawę rozplanowaliśmy już wcześniej. Mieliśmy zejść do Smokowca przez Hrebienok, a gdyby zabrakło czasu, to na wprost do Tatranskiej Lomnicy. Tyle tytułem wstępu Wink

30 minut po godzinie 7 wysiadamy ze Stramy na przystanku Biela Voda i ruszamy z impetem przed siebie. Chyba z tej radości, że wreszcie wędrujemy po całkowicie nowym dla nas szlaku narzucamy tak mocne tempo, że już po 40 minutach (zamiast godziny na znaku) docieramy do rozdroża przy Zimnej Studni (Salviovy Pramen) i łapiemy przy okazji solidną zadyszkę.
   
Zarządzamy krótką przerwę i posilamy się batonikami musli, popijając je mineralną wodą. Od czasu do czasu obok przechodzą turyści i wszyscy bez wyjątku obierają szlak do Chaty pri Zelenym Plese. My jako jedyni skręcamy na niebiesko znakowaną ścieżkę, która w niecałe dwie godziny ma nas zaprowadzić do Białego Plesa. Idzie się bardzo przyjemnie. Wąska perć prowadzi nas przez reglowy las, co jakiś czas pokazując skąpane w słońcu polany i odkrywając całkiem ciekawe widoki. Nawet nie zdążyliśmy się porządnie zmęczyć, a już wita nas Biele Pleso, otoczone przez Tatry Bielskie, które jednak schowane za chmurami. Czas na pamiątkowe zdjęcia i idziemy dalej, tym razem już nad Zelene Pleso.
   
Po drodze mijamy nad wyraz uroczy stawek Stręgacznik (Trojrohe Pleso), przy którym również zatrzymujemy się na chwilę.
   
Powolutku marzymy już o jakimś sutym posiłku w schronisku. Po dotarciu do Chaty zamawiamy gulasz wołowy za 5 euro (całe 500 ml!!!). Zjadamy na spółkę i wydaje się, że nie było by zadaniem łatwym skonsumować taki gulasz w pojedynkę. Odpoczywając podziwiamy otoczenie Zielonego Plesa, które naprawdę ma taki kolor uhm
       
Po tak solidnym doładowaniu energii bardzo entuzjastycznie ruszamy w kierunku zaplanowanego na dziś dwutysięcznika. A więc Rakuska Czuba (Velka Svistovka) 2038 m n.p.m. W drodze na wierzchołek pokonujemy żleb, ubezpieczony ciągiem łańcuchów. Swoją drogą, wcale nie są trudne ani problematyczne, raczej takie urozmaicenie dla wdrapywania się na szczyt zakosami. Ale wiele zakosów również należy pokonać, zanim wejdziemy na Sedlo pod Svistovkou, gdzie kończy się oficjalny szlak. A tym nieoficjalnym niemal każdy w 5 minut włazi na sam szczyt Rakuskiej Czuby, ozdobiony prowizorycznym drewnianym krzyżem.
Jeeeeessssstttt!!!! Pierwszy Słowacki szczyt! Big Grin
   
Ludzi, jak na pełnię sezonu jest bardzo niewiele, a widoki są dosyć ciekawe. Tatry Bielskie wciąż w połowie schowane za pierzyną z chmur. Jagnięcy od czasu do czasu się ukazuje.
   
Na wprost oszałamiające wrażenie sprawa Mały Kieżmarski Szczyt, no i pod stopami widać chyba całą Słowację.
       
Na górze przesiadujemy bardzo długo i tylko widmo niezdążenia na powrotnego busa skłania nas do zejścia. Rozważnie krocząc po kamieniach trawersujemy Huncowski Szczyt, aż ukazuje nam się Łomnica w pełnej krasie i Skalnate Pleso w blasku słońca.
       
Gdyby nie uciekający coraz to szybciej czas, to pewnie poszlibyśmy do Smokowca, ale chyba nie zdążymy, a i pieniędzy szkoda na korzystanie z kolejki, więc pozostaje nam schodzenie od razu w dół do Tatranskiej Lomnicy. Jeszcze tylko szybciutkie odwiedziny Skalnatej Chaty i już pędzimy. Niestety szlak jest bardzo i to bardzo niewygodny. Dużą stromizna i uciekające spod nóg kamyczki. Ogromne obciążenie dla kolan i stawów skokowych. Schodzenie rozoranym zboczem trwa jakieś 40 minut, po czym z ulgą docieramy do stacji pośredniej kolejki Start. Tu już zaczyna się asfalt, którym idzie się o niebo wygodniej, ale wcale nie szybciej. Jeszcze poszukiwania dworca autobusowego w miejscowości i ostatni rzut oka na kapitalną ścianę Łomnicy.
   
Strama przyjeżdża spóźniona o 15 minut, sprawiając że oczekiwanie było niezbyt przyjemne, gdyż na serio zaczynaliśmy się obawiać tego, że już ją przegapiliśmy.
Cała wycieczka jak najbardziej na plus i niesamowicie rozbudziła apetyt na kolejne wędrówki po Słowackich Tatrach! ok



Pragnienie bycia kimś innym to marnowanie osoby, którą się jest.

Ten post był ostatnio modyfikowany: 04-09-2016 02:54 PM przez Frodo.

04-09-2016 02:45 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Zacytuj ten post w odpowiedzi
Pedro
Administrator
*******


Postów: 5,509
Grupa: Administratorzy
Dołączył: Jul 2006
Status: Online
Post: #2
RE: Pierwszy raz na Słowacji...

Stręgacznik to jeden z moich ulubionych stawów w Tatrach. Pomimo braku spektakularnych widoków Tatr Wysokich, bije od niego jakiś taki spokój w towarzystwie Tatr Bielskich. Lubię to miejsce.

Zresztą w ogóle okolice są bardzo ładne. Zielony Staw Kieżmarski jest kolejnym z czołówki tatrzańskiej (wg mnie).

Powodzenia w kolejnych słowackich celach. Są już jakieś na horyzoncie? Smile



Górskie Forum Internetowe - Górski Świat (http://www.gorskiswiat.pl)
04-09-2016 03:02 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Zacytuj ten post w odpowiedzi
Frodo

****


Postów: 316
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Dec 2012
Status: Offline
Post: #3
RE: Pierwszy raz na Słowacji...

Plany są już całkiem spore Wink
Teraz priorytet będzie miała Rohatka (z Doliny Białej Wody i z zejściem przez Zbójnicką Chatę). ok

Jednak najbardziej marzymy chyba o Koprowym Wierch, ale tu już nieco gorszy dojazd uhm

No i cały czas mamy ochotę na pętlę w Tatrach Zachodnich ( Zverovka --> Salatyny --> Pachola --> Banikovske Sedlo --> Zverovka), ale niestety na tę trasę bez samochodu ani rusz Rolleyes



Pragnienie bycia kimś innym to marnowanie osoby, którą się jest.
04-09-2016 03:36 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Zacytuj ten post w odpowiedzi
tomtur

*****


Postów: 7,587
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Oct 2006
Status: Offline
Post: #4
RE: Pierwszy raz na Słowacji...

Gratuluję ,dla mnie takie wypady mają największą wartość nowe góry,szlaki,szczytyBig Grin



"Bo właśnie tam wiem po co żyję."
04-09-2016 08:00 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Zacytuj ten post w odpowiedzi
Frodo

****


Postów: 316
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Dec 2012
Status: Offline
Post: #5
RE: Pierwszy raz na Słowacji...

Pedro napisał(a):
Stręgacznik to jeden z moich ulubionych stawów w Tatrach. Pomimo braku spektakularnych widoków Tatr Wysokich, bije od niego jakiś taki spokój w towarzystwie Tatr Bielskich. Lubię to miejsce.

Zresztą w ogóle okolice są bardzo ładne. Zielony Staw Kieżmarski jest kolejnym z czołówki tatrzańskiej (wg mnie).


Jeszcze taki stawek minęliśmy po drodze, niewielki w takiej zacisznej wnęce, ale również bardzo ładny ok

   

Czarny Staw Kieżmarski, jeśli se nie mylę Wink



Pragnienie bycia kimś innym to marnowanie osoby, którą się jest.
07-09-2016 05:50 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Zacytuj ten post w odpowiedzi
Pedro
Administrator
*******


Postów: 5,509
Grupa: Administratorzy
Dołączył: Jul 2006
Status: Online
Post: #6
RE: Pierwszy raz na Słowacji...

Nad Czarnym Stawem Kieżmarskim też mi przyszło kilka razy posiedzieć. Wolę jednak Stręgacznik Smile



Górskie Forum Internetowe - Górski Świat (http://www.gorskiswiat.pl)
07-09-2016 06:02 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Zacytuj ten post w odpowiedzi
Pedro
Administrator
*******


Postów: 5,509
Grupa: Administratorzy
Dołączył: Jul 2006
Status: Online
Post: #7
RE: Pierwszy raz na Słowacji...

Skoro tyle już prawiliśmy o Stręgaczniku to zdjęcie z przedwczoraj Smile

       



Górskie Forum Internetowe - Górski Świat (http://www.gorskiswiat.pl)
13-09-2016 04:58 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Zacytuj ten post w odpowiedzi
Frodo

****


Postów: 316
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Dec 2012
Status: Offline
Post: #8
RE: Pierwszy raz na Słowacji...

Nie da się zaprzeczyć, bardzo ładny jest i ma niepowtarzalny klimat Smile No i mniej chmur na tych zdjęciach, bardziej się Tobie udała pogoda ok



Pragnienie bycia kimś innym to marnowanie osoby, którą się jest.
14-09-2016 07:38 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Zacytuj ten post w odpowiedzi
Oliwka

*****


Postów: 1,747
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Aug 2013
Status: Offline
Post: #9
RE: Pierwszy raz na Słowacji...

Frodo, bardzo ciekawa trasa, chętnie bym ją zrobiła. Napisałeś o łańcuchach, są tam jakieś szalone ekspozycje ? O której godzinie zeszliście na przystanek autobusowy ?


14-09-2016 08:58 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Zacytuj ten post w odpowiedzi
Frodo

****


Postów: 316
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Dec 2012
Status: Offline
Post: #10
RE: Pierwszy raz na Słowacji...

Co do łańcuchów to ekspozycji brak, pomagają pokonać żleb, którym cieknie strumień i naprawdę się przydają, bo skała pod nogami mokra. Ale nie są wcale problematyczne. Coś jak w Kobylarzowym Żlebie jak się idzie niebieskim szlakiem na Małołączniak Wink
Zeszliśmy parę minut przed 18 na dół, a bus z dworca w Tatranskiej Lomnicy odjezdza o 18:24, ale od końca szlaku do dworca jeszcze trzeba iść nieco ponad kilometr. Mieliśmy długą przerwę w schronisko na posiłek, no i na szczycie też spędziliśmy naprawdę dużo czasu, więc spokojnie da się przejść tę trasę szybciej ok



Pragnienie bycia kimś innym to marnowanie osoby, którą się jest.
14-09-2016 10:44 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Zacytuj ten post w odpowiedzi
Oliwka

*****


Postów: 1,747
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Aug 2013
Status: Offline
Post: #11
RE: Pierwszy raz na Słowacji...

No to mnie skusiliście ok Ostatnio byłam "obrażona" na Słowację za brak informacji o zamknięciu szlaku (jak wracałam z Krywania) oj dostało mi się wtedy, oj dostało blink ale już mi przeszło giggle


14-09-2016 12:14 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Zacytuj ten post w odpowiedzi
madzienka21

*


Postów: 2
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Apr 2017
Status: Offline
Post: #12
RE: Pierwszy raz na Słowacji...

Mój pierwszy raz po słowackiej stronie to slynne RochaczeSmile
kazdy straszył ze bardzo niebezpieczne a tak naprawde nic jakos bardzo trudnego nie ma... wiadomo trzeba byc rozważym i mieć głowe na karku..


24-04-2017 09:24 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Zacytuj ten post w odpowiedzi
Odpowiedz  Napisz temat 



Pokaż wersję do druku
Wyślij ten temat znajomemu
Subskrybuj ten temat | Dodaj ten temat do ulubionych

Skocz do: