Bułgaria-Riła-pierwszy kontakt z Bałkanami
|
Autor |
Wiadomość |
watażka
Postów: 594
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Aug 2014
Status:
Offline
|
Bułgaria-Riła-pierwszy kontakt z Bałkanami
Pierwsze Rodzinne wakacje w Bułgarii już przeszły do historii.
Czy to nasze(moje) jednokierunkowe ??? zainteresowania czy może bułgarska rzeczywistość, ale muszę stwierdzić że wszystko co najpiękniejsze w tym kraju wiąże się z górami i skałami. Widzieliśmy tam zabytki na skałach w wielu kolorach i wielu jakże odmiennych formach na terenie całego kraju, a przejechaliśmy go wszerz, wzdłuż, i na ukos. Oczywiście było to tylko liźnięcie tego pięknego i przyjaznego kraju. W mojej relacji skupię się na poznawaniu Riły z oczywistych względów , a z pozostałych miejsc załączę kilka zdjęć. Pierwszym takim miejscem jest jaskinia Magurata we wnętrzu której znajdują się naskalne malowidła ( bułgarski przewodnik jakoś nam ich nie pokazał)
, Kolejny etap to Bełogradczik jego skalne miasto i twierdza.
Później przejazd przez Starą Płaninę i biwak nad rzeką Iskar u stóp Riły.
2015.07.19 Borovets-Chyża Musała
Przygodę z Riłą
zaczynamy do modyfikacji tak mozolnie zaplanowanego pobytu w Bułgarii, bo nie wszystko jest tak jak w materiałach które pomagały mi zaplanować ten wyjazd. Nasza ośmioosobowa grupa której główny trzon stanowimy ja i Wojciech postanawia spróbować zdobyć Musałę wykorzystując możliwość noclegu w Chyży Musała. Tylko my we dwójkę postanawiamy zdobywać klasycznie wędrując od podnóża na sam szczyt, pozostali wykorzystują najlepszego przyjaciela turysty,
czytaj kolejkę, ale aby nie mieli za łatwo obciążamy ich naszymi spakowanymi na cztery dni plecakami a sami na lekko ruszamy w kierunku górnej stacji kolejki, idziemy czerwonym szlakiem z Borowca, dróżką wykorzystywaną przez samochody terenowe i downhillowców, którzy dość często i szybko mkną z góry, idziemy szybkim krokiem bo przecież wreszcie długo planowana wyprawa zaczyna się realizować. Jest upalnie ale woda w potokach daje ochłodzenie
. W miejscu gdzie na mapie mamy zaznaczoną ścieżkę zbaczającą do stacji kolejki i gdzie planujemy skrócić drogę zauważamy stare znaki szlaku, tylko że kilka set metrów dalej ginie ona w plątaninie kosówki
i tu niestety musimy się poddać i zawrócić, łączności z grupą kolejkową nie ma więc trzeba przyśpieszyć bo nie dadzą rady targać naszych worów. W skwarze i bezruchu powietrza pośród kosówek docieramy do reszty drużyny i już wspólnymi siłami
podążamy do Chyży, a Musała już na wyciągnięcie ręki. W Chyży
prawie pusto zarządza nią kilkunastoletni Sławko jako że opanował kilka słów po angielsku, pozostali gospodarze pozostają w jego cieniu, ale mi takie wyrostki nie imponują bo w kuchni działa starsza pani z którą bardzo szybko nawiązujemy kontakt we wszystkich znanych nam językach słowiańskich z rosyjskim na czele, tak należę do pokolenia gdzie bez ruskiego nie można było promować do następnych klas. W cenie 15 lew dostajemy pokój ośmioosobowy z mięciutkimi materacami, no niestety w schronisku wody brak ale dla nas to nie straszne już kilka kąpieli tego wyjazdu zaliczyliśmy w górskich potokach to i jeziorko z lodowatą wodą nam wystarczy
. Tak po upalnych kilku dniach, ten dzień kończymy dobrze wystudzeni i szybko usypiamy w przyjemnym chłodzie.
Cdn.
Ten post był ostatnio modyfikowany: 01-12-2015 08:29 PM przez watażka.
|
|
01-12-2015 07:00 PM |
|
|
Stasiu
Postów: 17,631
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Mar 2008
Status:
Offline
|
RE: Bułgaria-Riła-pierwszy kontakt z Bałkanami
Prawdziwa rodzinną górska wyprawa. Masz moje uznanie zaprzągnąć wszystkich do noszenia tobołów po kopcach. Tego ideału ją nigdy nie osiągnąłem. Zawsze ta jedna połowa miała swój program.
Krzaczory, Wasza secjalność. Jednak Was pokonały.
Góry się nie zdobywa, góry nas wpuszczają.
|
|
02-12-2015 05:42 AM |
|
|
szewczyczek
Postów: 4,478
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Jun 2011
Status:
Offline
|
RE: Bułgaria-Riła-pierwszy kontakt z Bałkanami
O tak, gęste krzaczory, im gęstsze, tym lepsze
Bardzo ciekawe są tam skały. Plus duży rejonu za "wolność" - można rozbić namiot, można wskoczyć do jeziora, zwłaszcza w tak słonecznych warunkach!
Hej ho, zwariowana przygodo!
|
|
02-12-2015 07:33 AM |
|
|
Oliwka
Postów: 1,747
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Aug 2013
Status:
Offline
|
RE: Bułgaria-Riła-pierwszy kontakt z Bałkanami
Ten Bełogradczik wygląda niesamowicie. Kąpielą w jeziorku, gdzie w oddali płaty śniegu to mi zaimponowaliście , że tak dopytam, wszyscy zażywali kąpieli czy tylko sami twardziele ? A co dobrego Pani kucharka Wam ugotowała?
|
|
02-12-2015 10:39 AM |
|
|
Em.
Em.
Postów: 1,795
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Jun 2014
Status:
Offline
|
RE: Bułgaria-Riła-pierwszy kontakt z Bałkanami
Hoo, ale piękna kąpiel, prawie jak w MO.
|
|
02-12-2015 01:45 PM |
|
|
watażka
Postów: 594
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Aug 2014
Status:
Offline
|
RE: Bułgaria-Riła-pierwszy kontakt z Bałkanami
Ten Bełogradczik wygląda niesamowicie. Kąpielą w jeziorku, gdzie w oddali płaty śniegu to mi zaimponowaliście , że tak dopytam, wszyscy zażywali kąpieli czy tylko sami twardziele ? A co dobrego Pani kucharka Wam ugotowała?
w podobnych warunkach, bo w górskim Jskarze kąpiel brali wszyscy, ale tu zdecydowała się tylko męska część grupy
co do kuchni to właściwie w górę ruszyliśmy po solidnym bułgarskim obiedzie w postaci smakowitej kawarmy i nikomu nie chciało się jeść, ale pić to co innego, więc przeszliśmy prawie z marszu do wytwarzanej przez panią znakomitej rakii, a i sami targaliśmy jakieś zapasy
|
|
02-12-2015 02:00 PM |
|
|
watażka
Postów: 594
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Aug 2014
Status:
Offline
|
RE: Bułgaria-Riła-pierwszy kontakt z Bałkanami
2015.07.20 Chyża Musała-Musała-Gorni Kuki
Dzień zaczynamy jeszcze przed wschodem słońca bo plany dość wygórowane a i szkoda czasu na wylegiwanie
. Gdy dochodzimy do Chyży Ledeno Ezero słońce jest już wysoko
ale chłód od zalegających śniegów i na wpół zamarzniętego jeziora zmusza nas do wdziania cieplejszych szmatek
. Dalej spotyka nas trochę stromego wspinania dobrze wytrawersowaną ścieżką
i o godzinie 8.30 cała nasza ekipa melduje się na szczycie Musały na 2925m npm osiągniecie dla nas wielkie
, bo nikt z nas nie był jeszcze na takiej wysokości, dlatego też trzeba było to odpowiednio uczcić co zabrało nam ponad godzinę, a przez ten czas cały szczyt był tylko nasz ( to jest jedna z zalet wczesnego zaczynania dnia), pomimo że niema za dobrej przejrzystości powietrza widoki mamy niesamowite i to uczucie - cała Bułgaria jest u naszych stóp. Po chwilach uniesienia i odpoczynku oddzielamy się z Wojtkiem od reszty
, która rusza do Borovca a my ruszamy na podbój Riły w kraj nam zupełnie nieznany z nadzieją na przygodę i poznanie nowego
. Szlaki nie są tu jakoś szczególnie dobrze poznaczone ale wydeptane ścieżki prowadzą w zaplanowane kierunki, jedyne co nas zaintrygowało to metalowe słupki z tabliczkami na których było dość sporo cyferek ???
z tym jeszcze nie spotkaliśmy się. Po dwóch godzinach marszu ukazuje się nam sztuczne jezioro Beli Iskar Dam
, gdzieś tam nad jego końcem planujemy znaleźć się wieczorem na biwak. Chwilę później doganiają nas trzy osoby podążające za nami od kierunku Musały i jakież jest nasze zdziwienie gdy okazuje się że są to nasi rodacy, nocowali w stacji na szczycie Musały i właściwie idą taką sama trasę jak my tylko że oni na lekko bo zamierzają schodzić do schronisk na jedzenie
i noclegi, a my z pełnym ekwipunkiem jesteśmy całkowicie niezależni
, po krótkiej rozmowie rozstajemy się z nimi, ruszyli z kopyta przed nami, my mamy przerwę śniadaniową. Schodzimy w strefę kosówki i tu zaczyna doskwierać nam bałkański upał, ciepła woda z camelbaka przestaje chłodzić, zdjąć ze siebie już nie ma co, a do chłodnych potoków trzeba by zejść w dół, dlatego też wielką przyjemność daje nam potoczek który przecina naszą ścieżkę i płynie w nim lodowata woda
. W korycie potoczku wędrowcy zbudowali setki kopczyków, niektóre z nich to arcydzieła dokładności i równowagi
, w tym miejscu robimy dłuższy odpoczynek zwłaszcza że jesteśmy na trasie już 8 godzin. Na tym postoju doganiają nas znów wcześniej spotkani rodacy, byli na żarciu w schronisku Granczar, teraz wędrujemy chwilę razem
, zdobywamy wspólnie szczyt Kowacz
by około godz.18 rozstać się oni idą do schroniska, a my szukamy miejsca na biwak, idealne miejsce znajdujemy na przełęczy Gorni Kuki, piękna wypłaszczona dolinka z niewielkim potoczkiem i widokiem na odległą Musałę
zostaje naszą bazą do następnego dnia.
Cdn.
|
|
02-12-2015 10:26 PM |
|
|
Stasiu
Postów: 17,631
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Mar 2008
Status:
Offline
|
RE: Bułgaria-Riła-pierwszy kontakt z Bałkanami
Dobre sobie porównanie - ciepła wodą do picia i porowata do mycia. Jak pomyślę, że chłopcy tradycyjnie mieli po pół plecaka napojów turystycznych, to jaką była ich temperatura? Inaczej dobry przykład prawdziwej rodzinnej wycieczki.
Góry się nie zdobywa, góry nas wpuszczają.
|
|
03-12-2015 05:32 AM |
|
|
watażka
Postów: 594
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Aug 2014
Status:
Offline
|
RE: Bułgaria-Riła-pierwszy kontakt z Bałkanami
Jak pomyślę, że chłopcy tradycyjnie mieli po pół plecaka napojów turystycznych, to jaką była ich temperatura? Inaczej dobry przykład prawdziwej rodzinnej wycieczki.
no nie Stasiu od godziny 9.30 na trasie byliśmy tylko we dwóch, a że Wojtek ma jeszcze mało lat to nawet ja nie śmiałem nieść takich napoi, poza tym jak we dwóch niesiemy sprzęt biwakowy i zapasy na trzy dni to każe pół kilograma mniej w plecaku to naprawdę dużo, tu liczy się każdy zjedzony batonik, czy konserwa bo to już 100 gram mniej.
Reszta rodziny i naszej drużyny w tym czasie wracała nowymi szlakami nie bez przygód do Borovca.
|
|
03-12-2015 06:07 PM |
|
|
Pedro
Administrator
Postów: 5,508
Grupa: Administratorzy
Dołączył: Jul 2006
Status:
Offline
|
|
09-12-2015 07:23 PM |
|
|
watażka
Postów: 594
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Aug 2014
Status:
Offline
|
RE: Bułgaria-Riła-pierwszy kontakt z Bałkanami
właśnie skończyłem opisywać kolejny dzień, więc zaraz umieszczam go na forum jeszcze selekcja zdjęć i....
lubię te momenty kiedy czuję że całe góry po których wędruję są tylko nasze, w trakcie opisywanego dnia spotkaliśmy oprócz trójki rodaków jeszcze tylko 4-5 osób, naprawdę bezludne rejony
a porównywalną przyjemnością do browarka po takim dniu jest kąpiel w górskim potoczku
a to nasza naprędce zmontowana wanna
Ten post był ostatnio modyfikowany: 09-12-2015 08:18 PM przez watażka.
|
|
09-12-2015 08:14 PM |
|
|
watażka
Postów: 594
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Aug 2014
Status:
Offline
|
RE: Bułgaria-Riła-pierwszy kontakt z Bałkanami
2015.07.21 Gorni Kuki-Ribni Ezera-Strasznoto Ezero
Noc dość ciężka, przez wiatr, który targając namiotem nie daje nam spokojnie pospać, ranek też nie za ciekawy, bo chmurzyska zakryły widok na Musałę
, ale im później tym widoczność staje się klarowniejsza i nasza wędrówka daje nam max satysfakcji
. Cały czas wędrujemy czerwonym szlakiem choć na mapie jest czasami niebieskim, a związane jest to z tym, że Bułgarzy postanowili przemianować trasę którą idziemy na jednolity kolor czerwony i nazwać ją Magistralą Rilską, zaś mapa nasza jeszcze tego nie uwzględniła. Już od podnóża Musały, mimo wysokości ok. 2500, teren jest bardziej zbliżony do Bieszczdzkich połonin niż do szlaków w Tatrach więc zaczyna nas nudzić, aby to przerwać wybieramy bezszlakowe wejście na
szczyt Kanarata 2691m npm a potem lekko graniowe przejście w kierunku Ribni Ezera
. Gdy dochodzimy do schroniska
przy jeziorach nasi znajomi rodacy właśnie wyłażą z ?domków? i ruszają w siną dal, a my schodzimy nad jeziorko
i robimy przerwę śniadaniową. Dalej szlak wiedzie między kosówkami
i o grozo południowym stokiem gdzie bałkańskie słońce daje nam w kość i zmusza do kolejnej przerwy na kwiecistej łące
, na której u Wojtka pojawia się niepokojąca wysypka zdaje się alergiczna, ale co go uczuliło, czy nie należy już teraz przerwać wyprawy, jak to dalej się rozwinie, przecież do tej pory nie miał nic takiego, a do cywilizacji wszędzie daleko?!?! Po chwilach konsternacji ruszamy dalej, zdobywamy kolejny szczyt Vodniva Chal (Wodnił Czał)
, nie wiem jak pisać bo do cyrylicy nie mam klawiatury, na mapie nazwy napisane łaciną odbiegają od wymowy i spolszczonego zapisu, który wolałbym stosować. Na szczycie ukazuje się naszym oczom część Riły o charakterze bardziej zbliżonym do krajobrazów alpejskich, i miejsca do których zmierzamy. Kolejne zejście kosówką do przełęczy Kobilino Braniszte gdzie znajduje się górski schron
, zuboża nasze zapasy wody więc gdy dopadamy się potoczka to szukamy ochłody ale tu niespodzianka potoczek górski potrafi być ciepły jak zupa, gasi pragnienie ale nie studzi przegrzanego mózgu. Dzień powoli chyli się ku końcowi gdy przekraczamy kolejny grzbiet
, trzeba znaleźć miejsce na nocleg, miało to być coś w rodzaju dolomickiego biwako
ale już nocuje tu parę osób, wiec zawłaszczamy sobie całe jeziorko poniżej i rozbijamy namiot
, tradycyjnie kąpiel w jeziorku, niestety zimnym, niesamowita różnica temperatury wody w zależności od strony stoków, bo jak wspomniałem że na południowych to nawet rwące potoki mają wodę ok. 30 stopni, a tu woda stojąca ma kilka może kilkanaście stopni. Po kolacji stwierdzamy że człowiek to zwierzę stadne i dołączamy do grupy bułgarsko-francuskiej
aby rozkoszować się zawartością mojej piersiówki i spektaklu zachodzącego słońca
, a gdyby nie chmary komarów ( na tej wysokości???) pewnie z zachwytu byśmy się nie ocknęli.
Cdn.
|
|
09-12-2015 08:51 PM |
|
|
tomtur
Postów: 7,585
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Oct 2006
Status:
Offline
|
RE: Bułgaria-Riła-pierwszy kontakt z Bałkanami
Pikne zazdraszczam
"Bo właśnie tam wiem po co żyję."
|
|
09-12-2015 09:06 PM |
|
|
Pedro
Administrator
Postów: 5,508
Grupa: Administratorzy
Dołączył: Jul 2006
Status:
Offline
|
RE: Bułgaria-Riła-pierwszy kontakt z Bałkanami
- o czyżby łańcuchy?
Górskie Forum Internetowe - Górski Świat (http://www.gorskiswiat.pl)
|
|
09-12-2015 09:20 PM |
|
|
watażka
Postów: 594
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Aug 2014
Status:
Offline
|
RE: Bułgaria-Riła-pierwszy kontakt z Bałkanami
- o czyżby łańcuchy?
no nawet nie łańcuchy tylko liny prawie jak w Dolomitach
|
|
09-12-2015 09:32 PM |
|
|
|