The Castle Mountain, jak zawsze... magiczna.
Droga na Radium - śniegu sporo - jeszcze trochę i Continental Divide.

Ciekawa rzecz grizzly z tymi mini skis; sprawdzą się tu hiking boots? (byłby to wielki plus)
Można nabyć trochę dłuższe?

Nie ma dluzszych. Wiele miejsc jest ubitych obecnie przez snow shoe. Np. podejscia do roznych gorskich jezior. Mozna podejsc z hiking boots. Te mini ski sa dojsc lekkie i sa produkowane w chinach ale takze widzialem na Amazon. ze sa o 2 razy drozsze produkowane w Czechach. Podejsc po ubitym sniegu mozna latwo dojsc do miejsca pod gorke. A te lekkie mini ski przylacze do plecaka. A pozniej z gorki zjade szybko w dol. Nie znam jak mozna na glebokim sniegu zjechac. Ale mialem dosyc dobra controle przy zjezdzaniu na nich z gorki i moglem regulowac odpowiednio szybkosc. Podejscie na nich pod gorke nie bylo trudne. Zobacze jak beda wplywac na nogi jak zaczne ich uzywac. Moje kosztowaly gdzies w okolicy 100$ nie znam czy wytrzymaja na dluzej i sie nie rozleca. Utrzymywanie rownowagi jest troche inne niz przy nartach ale mozna sie do tego zastosowac. Narazie nie polecam dopuki sam nie uzyje je przez pewien czas.

Ten post był ostatnio modyfikowany: 31-01-2021 03:36 PM przez grizzly.

Nareszcie czas na lepsza pogode . Zimno i snieg odszedl na poludnie W zeszly tygodniu bylo nie mozliwie aby sobie pochodzic na nartach w jednym dniu byla temperatura na zewnatrz ponizej -35 C a zwiatrem -46 C. W sobote,niedziele i poniedzialek byl dlugi weekend, poniedzialek wolny od pracy. W poniedzialemk bylo chlodno w Calgary. Wtorek zapowiadali o wiele lepszy z tym ze mial sniek pruszyc po poludniu. Po 2 po poludniu wyskoczyle na 2 godziny na Shaganappi golf course gdzie sobie obieglem przez 2 godziny kilka loops i powrocilem do domu....         . Pod wieczor tego dnia snieg zaczal padac i nasypalo kilka centymetrow w Calgary. We srode mialo byc lepiej z pogoda. Wiec planowalem tym razem wyskoczyc gdzies na poludnie. Wybralem sobie na zachod od miasteczka Turney Valley Sheep River Provincial Park. Bylem tam bardzo dawno i nie pamietam w ktorym roku.. Dojechalem na miejsce przed 1 pm i wyskoczylem na trase o 1 pm po poludniu. Z pogoda nie bylo tak slonecznie jak sobie zyczylem . Kiedy dojechalem na miejsce to bylo - 9 stopni a pozniej po powrocie do samochodu o 5,20 pm bylo juz - 6 C. Na trasie spadl snieg do 5 cm przez noc i na polnoc od glownej drogi starali sie trasy ubic pod biegowki, a na poludnie kolo rzeki to juz potrzeba bylo robic sobie wlasne trasy. Bylo bardzo malo ludzi na trasie i na snow shoes. Byla cisza w okolicy . W polnocnej czesci aby ten snieg ktory spadl noca nie pokryl tych tras to by nie mozna bylo gonic na nartach , Malo sniegu. Kolo rzeki bylo wiecej sniegu. Co do nazwy Sheep River PP. To nazwa podchodzi od gorskich Baranow i Owiec. Nad rzeka sheep river sa w niektorych miejscach wielkie usypiska i skarpy. To w tych miejscach mozna spotykac dziesiatki tych zwierzat ktore oblizuja mineraly na tej skarpie. Od czasu do czasu snieg pruszyl na trasie. Powrocilem do domu o 7 wieczorem..Kilka zdjec z tego miejsca....                                                                             ... Zobaczymy gdzie wyskocze jutro poniewaz ma byc dobra pogoda a dzisiaj wnuka zabieram po poludniu na lyzwy..

We czwartek mielismy mozliwa pogode w Calgary. Maly pojezdzil sobie na lyzwach. Juz jezdzi szybciej to nastepnym razem musze zabrac swoje. W piatek rano slonce wstalo ze mna i w tym dniu nastawiony bylem wyjechac do Banff. W poprzedni dzien przegladalem wieczorem i planowalem w jakie miejsce wyskoczyc a takze spogladalem na pogode gdzie bedzie troche cieplej czy kananaskis czy banff Postanowilem wyskoczyc na trase Brewster Creek trail i dobiegnac na nartach do Sundance Lodge. Wyjechalem kolo 11 rano i dojechalem na parking o godzinie 12,30 pm. Ta trase spominam sobie tylko raz w moim zyciu kiedy dotarlem do Lodge. Poniewaz ta trasa jest ciagle oblodzona i musi byc doskonaly dzien aby tam lodu nie bylo. Zaparkowalem na parkingu Brewster Creek trail obok drogi na Sunshine Village ski resort. Udalo mi sie w piatek bylo doskonale na tej trasie. Za 15 do pierwszej bylem juz na trasie. Po drodze spotkalem kilka osob powracajacych z tej trasy. Na poczatku bylo slonecznie i pod gorke a pozniej ciezko bylo zobaczyc usmiechnieta twarz slonca. Kiedy dojechalem do Lodge to porozmawialem z obsluga tego miejsca. I wlasnie to miejsce odworzyli dzisiaj dla gosci. Przedtem bylo zamkniete przez ten Covid. Kilka razy przejezdzal skido bo dowozili towar do lodge. Latem dojezdzaja na koniach do lodge gdzie sobie ludzie wynajmuja. Koszta to tylko obecnie 260 $ za noc z jedzeniem. Dla mnie taki lodge to za blisko cyvilizacji i nie nabral bym sie tam na nocke. Po powrocie bylo z gorki na dol i zmiejszylem czas o 50 min. Kiedy dojechalem na parking to od zachodu nadchodzily sniezne chmury. Znowu pogoda ulegnie zmianie i bedzie padac snieg w gorach. Tym razem nie znam kiedy znowu wyskocze w gory. Bede zagladal w prognoze pogody i spogladal na zachod na gory Zdjecia z tej trasy.....                                                                                                                            

Piękna jest ta grań na przedostatnim zdjęciu!

Piękna jest ta grań na przedostatnim zdjęciu!

Ta grań - Mount Rundle - z innej strony. Grizzly chyba tam był.
   
Zdjęcie z 2011 roku, z Sulphur Mountain. Dodać więc można, że opisywana kilka tygodni temu trasa Goat Creek (Spray River) wiedzie widoczną doliną.

Ten post był ostatnio modyfikowany: 24-02-2021 07:28 PM przez Jasiek.

Na Mount Rundle bylem. W jakims tam poscie opisalem. Tym razem back do zimowej pory W Niedziele mielismy wiosenna pogode plus 8 stopni. Wiosna przedluzyla sie do poniedzialku i bylo plus 12 stopni. Do slonca bylo fajnie nawet sie opalalem przez 1 godzine. Jak to w gorach kotlowalo sie i nagle nadeszlo wieczorem do nas Wieczorem burza pioruny sniezne deszcz, grad i zrobilo sie minus 2 stopnie. Gdzies kolo Pincher Creek mieli wiatr do 150 km na godzine. Tam sa electryczne turbiny to im nabijalo wiecej pradu We wtorek bylo u nas kolo 1 stopnia po poludniu a we Srode przed 11 rano postanowilem wyskoczyc na biegowki. Przegladalem kilka miejsc, w Kananaski wiatr a lake louise okey i slonecznie. Tym razem wyskoczylem sobie przed Lake louise na Baker creek trase ktora prowadzi az 15 km na polnoc do miejsca gdzie sie rozgalezia droga 1A i 1 na Radium. Ta cala trasa prowadzi kolo drogi 1 A . Bylo swietnie na zewnatrz i temperatura -4-5 na trasie. Na parkingu Baker creek byl tylko ja i dodatkowo jeden samochod. Kiedy wybieglem to na trasie spotkalem w sumie 10 osob i bylo pieknie spokojnie bez tloku. Od baker creek podeszlem tylko w jedna strone 11 km i zawrocilem Przeszlem Castle Mountain look out parking lot gdzie bylo troche wiecej samochodow na parkingu. Powrocilem wieczorem do domu a po drodze w podgorzu wiatr szarpal moim samochodem na szosie, i zadymial droge sniegiem. Zdjecia z tego miejsca trasa spokojna i prawie rowna bez wiekszego podejscia...                                                                                                                                                         ...

Pablo napisał(a):

Piękna jest ta grań na przedostatnim zdjęciu!

Ta grań - Mount Rundle - z innej strony. Grizzly chyba tam był.

Zdjęcie z 2011 roku, z Sulphur Mountain. Dodać więc można, że opisywana kilka tygodni temu trasa Goat Creek (Spray River) wiedzie widoczną doliną.

Bylem na tej grani ale w jednym miejscu jest bardzo narrow i duzo luznych kamieni. Kilka moich znajomych zawrocilo z tego miejsca.
Tak sie zastanawiam co bede robic do konca tego roku. jakie plany mam Tak sobie mysle. Stasiu jeszcze nie planuje tu przyjechac w tym roku wiec cos Planuje to bedzie moj wyskok koncem sierpnia na zachod Canady. Takie plany mam po 25 sierpnia zabrac truck and trailer i ruszyc w droge. Dojechac do Golden i tam spedzic 2 nocki chcial bym bardzo przejsc ridge Doogtooth traverse . Wyjechalbym na gore dzwignia a pozniej przeszedl na zachod tym ridgem. Po tym chcialbym dojechac do Revelstoke National Park i zaliczyc trase Eva lake i okolice oraz inne jeziorka i wzgorza tam spedzic 3 nocki Z tamtad wyjechac az pod Vancouver gdzie zaparkuje trailer na Campingu w okolicach Maple Ridge albo Mission i tam zrobic przerozne trasy w odleglosci od campingu do 100 km. Tam bym spedzil az 5-6 nocek. Z tamtad bym wyjechal az do Whistler tam bym znalazl miejsce na camping i z tamtego miejsca znowu do 100 km jezdzil i chodzil po gorach. Znowu w tych miejscach sa kolejki linowe i to by mi ulatwilo przejscie gorami na granie. Spedzil bym Whistler az do 8 nocek. Mam na mysli do zwiedzenia... 1 .Dogtooth Ridge-Golden...2 Mount Revelstoke National Park...3 ..Mount Seymour... 4.. Dony Mountain Mount Seymour PP...5... Eagle Bluffs Cypress PP...6...St. Mark,s Summit Cypress hill PP....7..Quary rock Deep Cove..8.The lions west Vancouver.. 9..Mount Cheam Fraser Valley..10..Al,s Habrich Ridge trail...11.. Stawamus Chief Squamish...12.. Garibaldi lake...13.. Blackcomb Hill Whistler ...14 .. Lower Joffre lake ... 14.. Duffy lake... I many another places.. Planuje 3 tygodnie i mysle zeby ktos sie dolaczyl do mnie. Jasiek mozesz sie dolaczyc do mnie. Koszta pokrywam za campingi. jezeli masz ochote dozucic do paliwa to welcome odbiore cie z Calgary Airport. Jak nie beda kursowaly samoloty to mozesz podskoczyc pociagiem towarowym.. Pozniej na twoja ochote zostawie cie w Golden i tam mozesz zimowac.... Planuje tym razem bo musialbym rezerwowac campingi w Kwietniu i w maju... napewno tam sie znajde tak i nie tak jak beda obostrzenia przez Covid to tylko zabiore truck i bede spac na wesolo wszedzie..

Grizzly, plany masz świetne i dzięki za zaproszenie do towarzystwa. Myślę o wiosennym tam (do Golden) wyjeździe to porozmawialibyśmy więcej na ten temat. Jeżeli kiedyś coś takiego dłuższego zrobimy to koszty będą 50/50, a pewnie i więcej z mojej strony. Jak dotąd to wszystkie moje "przygody" koncentrowały się w otaczających Golden parkach; możliwości jest tam bez końca, sam oczywiście dobrze wiesz. Może powoli obostrzenia będą lżejsze,, no i rok (i następne) bez pożarów.
Wracając jeszcze do Mount Rundle - jak myślisz, możliwe byłoby jednodniowe tam przejście przez wszystkie wierzchołki z Banff do Canmore, lub na odwrót?

Ten post był ostatnio modyfikowany: 26-02-2021 02:05 PM przez Jasiek.

Trasa na Baker Creek - pogoda udana, śniegu sporo, The Castle piękna, ale myśli szybko lecą na Mount Temple - od razu też widać, że (jak zwykle) dobrze tam "duje"!! Mam porachunki z tą górą. Październikowy odwrót spod samego już szczytu - pogoda i czas, szedłem od parkingu na Paradise Valley.
Więc to mój taki początkowy plan na ten rok - Temple i to samo z Whyte.
           

Ten post był ostatnio modyfikowany: 26-02-2021 02:57 PM przez Jasiek.

Nie ma takich mozliwosci aby przejsc wierzcholkami z Banff do Canmore. Jest podejscie na rundle od Banff i to wyzsze podejscie niz na temple bo ma 1738 m podejscia. Wyjdziesz na wierzcholek i to koniec dalej sa szczyty kruche kamienne uwaliska.na ktore potrzebujesz linki. Nastepne podejscie na wschod.to od Goat creek parking lot blisko gorki.. ha Ling,, kolo Canmore to tam podejscie jest kolo 900 m. Po drugiej stronie na polnoc od drogi to zero, to wogole nie ma. Podejsciem na temple to najlepiej od sierpnia do polowy wrzesnia bo pozniej snieg tam jest. Ja bylem kilka razy i podejscie jest 1706 m. Zabiera troche czasu. Pierwszy raz to tam dotarlem gdzies 7,5 godzin a ostatnio przeszlo 8,5 godzin. Ostanio mialem znakomita pogode we wrzesniu bylo w plus 20 na szczycie, cieply wiatr i moglem sie opalac przez kilka minut. Moi znajomi prubowali dwa razy podejsc i musieli zawrocic przez zla pogode. Tak ze musisz bywac w poblizu i przegladac pogode w ladna pogode wyruszyc na szczyt. 1955 roku 11 lipca zsunal sie snieg i zabil 7 mlodych chlopakow z USA. Pod koniec lipca snieg zaniknie na Temple i podejscie jest bezpieczne. A przed tem moga byc lanviny i usypiska kamieni spadajacych ze szczytu..Obecnie ten szczyt robi sie bardziej popularny latem i dlatego duzo spadajacych kamieni zlatuje z tej gory a wina jest tych co podchodza.

Ten post był ostatnio modyfikowany: 26-02-2021 04:26 PM przez grizzly.

Szedłeś wtedy sam, czy musiałeś jeszcze z grupą?
Od Moraine Lake?


Widok na Temple z Eiffel Peak..
   

Jasiek! Zapomniales spotkania z Grizzlym przed Wenchemna pass kiedy szlismy razem.: Ten grizzly jest w tej okolicy. Kiedy ja wybralem sie na ta gore , bylem sam. Dojechalem na parking i wtedy bylo kilka samochodow i bylo moze 4-5 osob ktorzy wybierali sie na ta gore. Dolaczylem sie do nich . Na przeleczy mlodziez z BC podeszli szybciej do gory a ja podchodzilem z Koreanczykiem. Koreanczyk w polowie zawrocil a ja wtedy samotnie podeszlem na szczyt. Kiedy wrocilem na pass bylo troche wiecej ludzi i do nich sie dolaczylem ktorzy wracali z powrotem na parking. Ostatnio zabralem troche mniej wody do dzwigania na szczyt a z powrotem napelnilem butle z woda przy przeleczy. Mialem takze chemie do oczyszczenia wody. Obecnie jesienia parking jest zawalony wiec najlepiej wstac bardzo wczesnie i byc na parkingu nad Moraine Lake o 5-6 rano. Jesienia kazdy pragnie zobaczyc large Valley. W tych okolicach bylem bardzo wiele razy wiec mnie tam zbytnio nie ciagnie tylko podwioze turystow ktorzy sie tam wybieraja i nie byli w tamtym miejscu

Grizzly, sprawa wiadoma, nie da się zapomnieć o spotkaniu z Twoim imiennikiem. W istocie rzeczy przygoda ta, bez żadnych wątpliwości, będzie miała miejsce w pierwszej piątce najciekawszych momentów życia (trochę wzniośle, ale fakt). Czasami tam chodzę, kiedy samemu wolno, po cichu licząc pewnie na "znajomości"..
No i to prawda, masa ludzi chce zobaczyć larches; a nawet przełęcz stała się bardzo popularna, przez dosyć łatwe podejście od Moraine.
Dzięki grizzly.

Czychalem na czwartek i przegladalem pogode na ten dzien. Gdzie? mam zapytanie dla siebie. Przelecialem palcem po mapie i postanowilem sobie wyskoczyc na Taylor Lake w poblizu Lake Louise. Wyjechalem z domu przed 10 rano i na trasie bylem rowno o godzinie 12 w poludnie. Bylo kilka samochodow na parkingu i duzo sniegu w okolicy. Za to przed gorami snieg powoli topnieje tylko jakos jeszcze jeziorka sa zamarzniete i bociany nie przylatuja...         ... Na poczatku bylo w plusie plus 4 stopnie. Kiedy doszedlem na nartach do jeziorka to bylo chlodniej i bylo gdzies -1-2. Bylo wzglednie bez wiatru. Tam przeszedlem troche wybrzezem tego jeziorka i podeszlem w poblizu miejsca lavinowego i stamtad zawrocilem. Na dol skrocilem czas o polowe wiec mialem dodatkowo czas aby podjechac do Lake Louise i tam jeziorkiem podeszlem az do konca i stamtad zawrocilem narty pozostawilem w samochodzie . W lake Louise bylo troche turystow i bylo troche lyzwiarzy ktorzy sobie jezdzili na jeziorze. Powrocilem do domu wieczorem kolo 8. zauwazylem ze dzisiaj bylo mniej turystow a trasa na Taylor Lake byla ubita i byli inni ktorzy sobie normalnie hiking zrobili do jeziora. ja zas zapomnialem mini ski a moglem je tam zabrac na to miejsce . Tym razem bedziemy miec znowu cieplejsza pogode w Calgary snieg nam topnieje Kilka zdjec z dzisiejszego wyskoku w gory ......                                                                                                                                         ....