Hej zróbmy sobie sprzątanie górskich szlaków - pozbierajmy śmieci i wywalmy je na wirtualne wysypisko, na pewno każdy kto chodzi szlakami zna miejsca w których kolejny raz widzi tą samą plastikową butelkę, tą samą puszkę, torebkę, lub inne barachło, zróbmy z tym porządek - powolutku, systematycznie, po trochu zbierzmy te śmieci, znieśmy je z gór i wywalmy tam gdzie ich miejsce, a wirtualnie wrzućmy je w tym temacie by śmieciara miała co wywozić ...
- będzie przyjeżdżała zawsze ostatniego dnia miesiąca
Gdyby człowiek był człowiekiem, bylibyśmy wtedy ludźmi… a tu niestety klops.Większość ludzi używa głowy nie do myślenia tylko sama nie wiem do czego.Baaaaa...jakby tego było mało to niektórym należałoby wytoczyć proces myślenia....Przecież to niby takie małe nic-zabrać ze sobą pustą już butelkę albo papierek po innych tam słodyczach a nie...machnąć to w las.A co!! Przecież to nie mój las, nie mój teren,nie moje góry!!!! BEZMYŚLNOŚĆ bezmyślnością poganiana!!!!Pozostaje mi tylko powiedzieć, że śmieciarzy nie powstrzymamy ale możemy trochę pomóc naturze aby dalej mogła nas cieszyć swoim pięknem.Sylwek ma naprawdę super pomysłA Zgadzam się z nim całkowicie.Pozbierajmy śmieci i wywalmy je na jedno wielkie wirtualne-i nie tylko wirtualne wysypisko. Sama jak tylko mogę to za każdym razem zbieram śmieci i znoszę je na dół.Zauważyłam, że niektórych dziwi to moje zachowanie i dziwnie na mnie zerkają ale ja mam to gdzieś.Wiadomo-świata nie zbawię ale na tyle na ile mogę to staram się go chociaż "posprzątać":) Zachęcam do tego każdego komu nie jest bezinteresowny los naszych górskich szlaków.
niedawno (wczoraj) zakończyła się w Bieszczadach 30 akcja "Czyste Góry". Niestety w tym roku nie było mi dane uczestniczyć, ale impreze jest ciekawa. Po wakacjach młodziesz z liceum w Ustrzykach Dolnych, gimnazjum w Lutowiskach i goście z Ukrainy i Słowacji penetrujśą najbardziej oblegane szlaki i zbierają śmieci. Na końcu jest wielkie ognicho, kiełbacha itp. Jedna z najfajniejszych imprez. musze przyznać że wiele entuzjazmu bije od licealistów i szczerze sprzątająte nasze góry i doliny.
"Czyste Góry" - bo to przecież akcja trwająca już jakiś czas, a mój temat jest po prostu przeniesieniem tej sprawy na to forum - rozumie, że mam w Tobie sprzymierzeńca w tej sprawie
Ten post był ostatnio modyfikowany: 01-10-2006 01:33 PM przez Sylwester.
Myślę i mam nadzieję Sylwestrze że jeśli nie wszyscy to przynajmniej większość osób na tym forum stanowi grupę sprzymierzonych w celu posprzątania gór. Ja sam starałem się napisać w co najmniej kilku miejscach w serwisie o tym problemie, aby zwrócić czyjąś uwagę w tej kwestii. Oczywiście nie łudzę się, że trafię z tym do wszystkich. Jestem jednak przekonany, że nagłaśnianie tego problemu jest niezwykle ważnym elementem w tej walce czystości z nieporządkiem w górach.
A co do sprzątania wirtualnego i nie tylko to oczywiście się przyłączam. Co prawda podczas ostatniej wyprawy wiele nie posprzątałem - zniosłem na dół z Doliny Bystrej tylko pustą paczkę po papierosach, ale zawsze będzie coś do śmieciary.
Twoją wypowiedź Ola biorę za dobrą kartę i uznaję, że mam i w Tobie i w Robie sprzymierzeńca w tej sprawie /czy wyspiarskie śmieci są bardziej kolorowe od polskich?/
Twoją wypowiedź Ola biorę za dobrą kartę i uznaję, że mam i w Tobie i w Robie sprzymierzeńca w tej sprawie /czy wyspiarskie śmieci są bardziej kolorowe od polskich?/
Oczywiscie, ze masz sprzymierzeńców
Kiedyś schodząc z Chłopka pdniosłam pustą butelkę po coli,którą ktoś zostawił wbitą w śnieg.
Później dostało mi się na dole bo okazało się, że dziweczyny zostawiły tą butelkę specjalnie po to zeby później ze schroniska móc przez lornetke zobaczyć gdzie dokładnie były.................
Miałam ochte je udusić!
Dobrze, że ze mnie niespotykanie spokojny człowiek ;)
A co tutejszych śmieci...temat rzeka.
Angielskie ulice są bardzo brudne, nasze polskie mogłby świecić przykładem.
Chociaż na Kinwer Edge jest czyściutko
Ten post był ostatnio modyfikowany: 02-10-2006 10:33 AM przez Olka.
"Miałam ochte je udusić!
Dobrze, że ze mnie niespotykanie spokojny człowiek"
trudno mi, ale postaram się nie napisać co powinnaś zrobić tą podniesioną przez siebie butelką tym co ją tam zostawiły ... dobrze, że jednego śmiecia mniej w górach, a wieloznaczność tego słowa w odniesieniu do tego co to zrobił i tego czym to zrobił jest dosłownie jednoznaczna ...
Pozdrawiam Wyspiarzy
Ten post był ostatnio modyfikowany: 02-10-2006 11:45 AM przez Sylwester.
Ja też bym chciał się przyłączyć.
Dorzucam do naszego śmietnika karoserię starej syrenki, na którą natknąłem się w lesie w pobliżu słowackiej granicy (kilka kilometrów od Osterwii).
Niestety muszę jednak wspomnieć jeszcze o innym wątku sprawy zaśmiecania gór. Tak jak tutaj opowiadamy o głupocie i chamstwie turytów, to już nie mam słów aby określić postępowanie mieszkańców tego pięknego regionu.
Mam rodzinę w Tatrach i dzięki temu mam także okazję częściej odwiedzać okoliczne lasy nie należące do TPN. No i jest tragedia!!!! Począwszy od puszek po piwie pozostawionych min. przez pracowników pracujących przy wycince, starych garnkach a skończywszy na częściach samochodowych i azbestowych pokryciach dachowych.
I jak to nazwać?! Przcież oni tam mieszkają. Rozumiem, że na wsi się nie przelewa, ludzie starają się oszczędzć. Jestem jeszcze w stanie zrodumieć spalanie różnego rodzaju dziadostwa w domowych piecach ale wypiep......ć worek śmieci w las dla zaoszczędzenie 5 pln to już jest ...... No właśnie co??. Mi już tylko niecenzuralne słownictwo wciska się na język.
tak tak, w Bieszczadzie może ażtakich ekscesów to nie ma, ale co tu dużo gadać ludziska także są pod tym względem wygodniccy. Pracownicy leśni przesadzają i to grubo. Bliżej BdPN to wywierany na nich jest nacisk i wiem,że czasem leśnicy robią inspekcję po wycince. Kończy się to zazwyczaj nagannymi a nawet zwolnieniami. Chętnych do pracy w lesie przy wyrębie nie brakuje, bo o inną pracę ciężko. Ale dalej od parku np w okolicy Otrytu, czy moich kochanych Ustrzyk Dolnych w lasach panuje chulanka i swawola. Wystarczy odrobinę zejśc ze szlaku (co nie jest trudne bo dużo jest stokówek po lasach) i dojśc do p. obozowiska dla drwali - katastrofa!! pełno paczek po fajkach, puszek po piwie oraz butelek po ukraińskiej wódce za 13 zł. Może i sązbierane w kupkę, ale co z tego jak tej kupki nikt nie rusza przez bardzo długi czas a jak nawet to zawsze masa śmnieci pozostaje.
drugąsprawą są śmieci posezonowe w Bieszczadach. Zreszta jakl ktoś czytałrelację moją z ostatniej wyprawy na Kopę Bukowską to wie o czym mówię - no przerażające! Ludzie państwowej własności nie szanują. Nie rozumieją że piękna bukowina, czy park narodowy to nie tyle własnośc państwowa ale także i wspólna - narodowa i że jako turyści którzy z tego kożystajateż trzeba o to na swój sposób dbać - no tępota i brak wyobraźni i tyle!