Temat zamknięty  Napisz temat 
Strony (8): « Pierwsza < Poprzednia 1 2 3 [4] 5 6 7 8 Następna > Ostatnia »
Majówkowe Forumowiczów Wędrowanie.
Autor Wiadomość
Halska

****


Postów: 276
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Oct 2006
Status: Offline
Post: #46
RE: Majówkowe Forumowiczów Wędrowanie.

To i ja tutaj wklejam zdjęcia z dzisiejszego rowerowania. Krótka ale treściwa wycieczka do Czarnolasu, gdzie mieszkał i pisał pod lipą swoje utwory Jan Kochanowski. Polecam- bardzo przyjemne miejsceSmile




Załączone pliki Miniatury
                           

Tylko milczenie jest właściwym językiem w obcowaniu z nimi... Tylko w wielkiej ciszy słyszy się ich głos...Czasami...
03-05-2007 09:58 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Halska

****


Postów: 276
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Oct 2006
Status: Offline
Post: #47
RE: Majówkowe Forumowiczów Wędrowanie.

cd.




Załączone pliki Miniatury
                           

Tylko milczenie jest właściwym językiem w obcowaniu z nimi... Tylko w wielkiej ciszy słyszy się ich głos...Czasami...
03-05-2007 10:20 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika
spoko
rock spires hunter


Postów: 2,699
Grupa: Zbanowani
Dołączył: Oct 2006
Status: Niedostępny
Post: #48
RE: Majówkowe Forumowiczów Wędrowanie.

Gratuluję Sylwestrowi udanego wiosłowania .A i udało sie złowić piękny kawałek brzegu skalistego (To pewnie dla mnie Big Grin) .A może to zasługa żony sterniczki .Pozdrawiam Was .

Halska -widzę ,że Tobie również plany co do wypadu rowerowego się powiodły.Czarnolas-trochę historii ,trochę poezji i taki sielski krajobraz .Gratuluję.



Aby wędrować po górach nie wystarczy mieć tylko dobre nogi ale także dobre oczy aby ich piękno podziwiać oraz dobre serce aby je pokochać.... .
04-05-2007 06:50 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika
tomtur

*****


Postów: 7,587
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Oct 2006
Status: Offline
Post: #49
RE: Majówkowe Forumowiczów Wędrowanie.

Przyszedł czas na opis mojej majówkowej wycieczki.Ostatnio byłem z Fazikiem na wschodzie na Babiej , to tym razem wybrałem sie na zachód słońca.Cel wypadu Barania Góra.Z racji tego że mam blisko do Wisły ,umówiłem się z moim kolegą Tomkiem ,że wyruszymy o 15.Myślałem że po 16 będziemy na parkingu w Wiśle Czarne,oj myliłem się bardzo nie przewidziałem że jedziemy w czasie długiego 'weckendu'.Tak że na szlak wyruszyliśmy po 17,z parkingu w Wiśle Czarne w miejscu gdzie zaczyna się niebieski szlak ,a my chcieliśmy iśc żółtym. Dlatego zaraz za budynkiem OSP poszliśmy ostro pod górę i po wejściu na grań Cieńkowa  znależliśmy żółty szlak.Z grani piękny widok na okoliczne szczyty z bardzo ciekawej perspektywy,szczególnie bardzo ładny widok na przełęcz salmopolską i Malinów.Żółtym dochodzimy do zielonego szlaku na Gawlusim Wierchu i z  stąd widzimy panoramę beskidu żywieckiego,a na horyzoncie Babią.Zielonym idziemy granią przez Magurę i Halę baranią na szczyt Baraniej, przez cały czas towarzyszą nam piękne widoki w świetle zachodzacego słońca.Na hali Baraniej napotykamy wiatrołom który położył się na szlaku {opisywałem go wam w wcześniejszej relacji z Baraniej}drzewa na odcinku ok.300m nie zostały usunięte i szlak prowadzi między pniami.Ale myślę że specjalnie je zostawiono ,aby utrudnić wiazd motorami bo akurat jeden z '' motocyklowych turystów'' musiał zrezygnować z wjazdu na szczyt.Na wieżę na szczycie wchodzimy już w czasie trwania zachodu, słońce zachodziło za Czantorię.Widok jest doś obszerny z Baraniej ale w świetle zachodzącego słońca trzeba tam być ja nie umię tego opisać.Powrót rozpocztnamy już przy czołówkach niebieskim szlakiem ,wiecie jak nie samowicie wygląda las w świetle latarki.Zatrzymujemy się jeszcze przy wodospadach rodła, a potem idąc wzdłuż Białej Wisełki podziwiamy Grzybowe ściany i o 22.15 docieramy do parkingu po 23 jestem w domu.przy tak wielkim natłoku turystów w Wiśle my na szlaku spotkaliśmy 2 pary,może wyjście na zachód jest alternatywą na spokój i samotne obcowanie z górami .
1.autor na tle Malinowego.
2.Zalew żywiecki z Gawlusiowego Wierchu.
3.szlak zielony na Baranią.
4.Skrzyczne ,a przed nim Kościelec.
5.w oddali królowa beskidów Babia Góra
6.wiatrołom na szlaku
7. szczyt Baraniej a na nim wieża widokowa




Załączone pliki Miniatury
                           

"Bo właśnie tam wiem po co żyję."
04-05-2007 03:07 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika
tomtur

*****


Postów: 7,587
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Oct 2006
Status: Offline
Post: #50
RE: Majówkowe Forumowiczów Wędrowanie.

cd . zdjęcia samego zachodu




Załączone pliki Miniatury
                           

"Bo właśnie tam wiem po co żyję."
04-05-2007 03:17 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika
KasiaA
KrakowiankA
*****


Postów: 1,329
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Jan 2007
Status: Offline
Post: #51
RE: Majówkowe Forumowiczów Wędrowanie.

I góry i woda: majowa pogoda.
Jak to miło czytać Wasze relacje!
Sylwester, to Ty nawet pływać umiesz! A ja myślałam że Ty tylko górołaz!
Fazik, pomyśl że Rysy ciągle przed Tobą. I masz okazje je wspólnie z innymi zdobyć Wink Nie ma to jak się dzielić z Przyjaciółmi. To właśnie ta pogoda Ci chciała powiedzieć.

A ja odwiedziłam tym razem Bieszczady. Co prawda ciągło mnie w Tatry ale przerażała mnie ilość turystów.
No i dobrze na tym wyszłam.
Pociąg do Przemyśla spóźnił się 120 minut! To już był szczyt wszystkiego. Po co sie z pracy zwolniłam! No ale w końcu o 23.30 w piątek znalazłam sie na dworcu z Przemyślu. A tu brak komitetu powitalnego... Grzesiek też sie spóźnił. Noc była krótka bo przed 5 trzeba wstać. Jedziemy do Sanoka. Na Dworcu czujemy już głód. A w sklepie tylko bułki... Kupujemy bułki z bananami. Tylko na wycieczce mogą tak smakować. O 12 jesteśmy w Cisnej. Czeka na nas Bogdan. Ruszamy na Jasło. Jest nas 9 osób, w tym tylko ja innej płci. Zaczyna sie podjeście, Adrian protestuje (14 lat, pierwszy raz w górach, w plecaku ma namiot i duuużo jedzenia). Ale jakoś idzie. Chłopaki ciągną do przodu, przestajemy czuć ciężar plecaków, nogi same niosą. Za Małym Jasłem pojawiają sie płaty śniegu, wieje. Idziemy dalej. W końcu jesteśmy na Jaśle. Chwila odpoczynku (tylko ja idę na sam szczyt) i schodzimy do Smerka. Oby sklep był otwarty bo mamy ochotę na ognisko i kiełbaskę. Otwarty! Kupujemy co trzeba i rozbijamy namioty na dziko nad rzeką. Chłopcy są bardzo mili: na 10 minut pozwalają mi zająć "łazienkę" czyli miejsce w krzaczkach nad potokiem Wink Później i tak marudzą że za długo... W nocy zaczyna padać. Ale rano jest całkiem znośnie. Zachmurzone ale może... Pakujemy się i na Smerek. Podejście idzie nam szybko, wychodzimy przed czasem podanym na mapach. Zgadnijcie kto ostatni? Adrian! Na szczycie łapie nas śnieg z deszczem i gradem. Strasznie wieje. W błocie i deszczu schodzimy na przełęcz Orłowicza. ćhłopaki są przemoczeni, jesteśmy niemiłosiernie upaćkani w błocie. Nie można się zatrzymać bo chyba zamarzniemy... Idziemy do końca Połoniny Wetlińskiej, do Chatki Puchatka. Tam ciepła herbatka robi swoje. Już nie pada. Schodzimy do Brzegów. Jestem wściekła na chłopaków bo zostawili mnie samą przy zejściu a kolana bolą już bardzo, zwłaszcza na tych stopniach. Czekają na mnie dopiero na samym dole przy budce wejścia do parku. Idziemy na pole namiotowe, Trzeba się jakoś umyć w strumeniu, choćby z zewnętrznej warstwy błota i wysuszyc to co mokre. Zimno i wieje. Gorąca herbata jest bardzo cenna w takich momentach. No i zupki chińskie oczywiscie! W nocy zaczynam zakładać na siebie wszystko co mam w plecaku. Ale zimno! Byleby do rana. Ale i tak budzę sie ciągle. Muszę oswoić w końcu to zimno. Zeby jeszcze tak wilgotno nie było. Jeszcze ciemno a juz ptaki zaczynają spiewać. W końcu mozna wstać i sie rozgrzać. Marcin zmarzł. A w czym spałeś? W krótkich spodenkach. Bo powiedzieliście ze w śpiworze najcieplej jak jest sie nieubranym... Muszę uważać co mówię do młodych ludzi na przyszłość, to nauczka dla mnie.
Rezygnujemy z Połoniny Caryńskiej i decydujemy sie na Rawki. Przy Bacówce zaczepia nas jaki pan z piwem: a wy tak za kare z tymi plecakami w góry? Nie, dla przyjemności! No nie możliwe, komu by się tak chciało?
Idziemy w niezłym tempie, wyprzedazmy addidasowych piechurów ślizgających sie w błocie. Na Małej Rawce sporo osób wygrzewajacych sie w słońcu i siedzących na siatkach mających chronić przyrodę. Zwracam kilku osobom uwagę. Niektórzy schodzą, inni oczywiście udają że to nie do nich. Idziemy na Wielką Rawke. Oj, wieje! A później w dół, do Ustrzyk. Znowu rozbijamy namioty. Woda ze studni zimna! Ale trzeba sie jakoś umyć. Dzisiaj też palimy ognisko. Marcin na chwile zniknął. Nie zgadniecie z kim wrócił: z koniem! Przyprowadził nam konia z pastwiska. No proszę chwila nieuwagi i możemy zostać oskarżeni o kradzież. Po co nam koń?
Już wiem, ze w nocy bedzie zimno. Z tym nastawieniem się kładę. Jest na minusie ale nienajgorzej. Wstajemy mniej lub bardziej zmarznięci, szybkie śniadanie i na Tarnice. Mijamy tłumy ludzi na podejściu. Jak lekko bez prawie 20 kg na plecach! Można biec a nie tylko iść. Po niespełna 3 godzinach jesteśmy na Tarnicy. Tylko chwilę bo aż gęsto od ludzi. Schodzimy na Przełęcz. Zapada decyzja że idziemy na Halicz. Na tym etapie szlaku juz mniej osób. Spokojnie, nareszcie można sie nacieszyć widokami w spokoju bez potrzeby powtarzania ciągle cześć i odpowiadania czy daleko jeszcze do szczytu...
Wracamy do Ustrzyk. Robimy sobie pożegnalną impreze w jednym z namiotów. Dawno mnie tak nie cieszyła zabawa w głuchy telefon. A w nocy jest -8... Oj, zimno. Namioty zamarzły. Ale nic to, najważniejsza wycieczka! Niestety, to juz koniec, trzeba wracać.
Chłopakom bardzo się podobało, mam nadzieje że złapali bakcyla gór. Dopytują sie kiedy możemy jeszcze jechać. Ja też mam nadzieje że jak najszybciej...



"[Tatry]...Przeto stałyście się marzeniem, tęsknotą ludzi spragnionych modlitwy bezsłownej i słońca"

Ten post był ostatnio modyfikowany: 04-05-2007 03:59 PM przez KasiaA.

04-05-2007 03:19 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika
dr.Etker

*****


Postów: 8,835
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Nov 2006
Status: Offline
Post: #52
RE: Majówkowe Forumowiczów Wędrowanie.

Halska -rowerek w tak pięknych okolicach i zwiedzenie Czarnolasu-to wspaniała sprawa.
Tomtur po wschodach z Babiej Góry -zachody na Baraniej równie urzekające.
Obojgu winszuję aktywności w te piękne wiosenne dni.



04-05-2007 03:26 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika
dr.Etker

*****


Postów: 8,835
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Nov 2006
Status: Offline
Post: #53
RE: Majówkowe Forumowiczów Wędrowanie.

Kasiu i Tobie gratuluję -udanej wyprawy.W zgranej grupie i wesołym towarzystwie-przemierzenie Bieszczad z namiotem,własnym sprzętem biwakowym-jest piękną przygodą.
pozdrawiam



04-05-2007 03:32 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Fazik
Kierowca TYRa
*****


Postów: 6,677
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Jul 2006
Status: Offline
Post: #54
RE: Majówkowe Forumowiczów Wędrowanie.

No to pokolei, (choć mogę się pomylićSmile)
Kania, spoko, Sylwester, Halska, Tomtur i KasiaA, moje gratulacje spędziliście chwilkę (a nawet kilka chwil) poza betonowymi ścianami naszych miast, na majówce z matką naturą, czyli tam gdzie chcielibyśmy być na codzień i żeby jeszcze to była nasza praca, ale to już zbyt wygórowane mażenia (mnie się marzyło być ratownikiem lub przewodnikiem tatrzańskim, na marzeniach się skończyło, szkoda)
Pozdrawiam.



Wyrwać się z miejskiego betonu, choć na dzień, choć na chwilkę, Żeby nie zwariować...
04-05-2007 04:01 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika
KasiaA
KrakowiankA
*****


Postów: 1,329
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Jan 2007
Status: Offline
Post: #55
RE: Majówkowe Forumowiczów Wędrowanie.

Fazik, marzyc zawsze trzeba Wink O te właśnie marzenia jesteś bogatszy od tych, którzy boją się marzyć...



"[Tatry]...Przeto stałyście się marzeniem, tęsknotą ludzi spragnionych modlitwy bezsłownej i słońca"
04-05-2007 04:05 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika
nika

***


Postów: 90
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Feb 2007
Status: Offline
Post: #56
RE: Majówkowe Forumowiczów Wędrowanie.

Fasmac od kogo słyszałeś o naszych przygodach? Kto śmiał mnie uprzedzić w mrożących krew opowieściach Wink



http://www.wspinaczki.pl
04-05-2007 04:23 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Sylwester

*****


Postów: 5,035
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Aug 2006
Status: Offline
Post: #57
RE: Majówkowe Forumowiczów Wędrowanie.

cyt. z Tomtura: "wyjście na zachód jest alternatywą na spokój i samotne obcowanie z górami" - a zachód wcale nie musi być o zachodzie, może to też być miejsce na zachód od gawiedzi - miejsce gdzie czas robi różne dziwnie-piękne rzeczy specjalnie dla nas - znam to i ciąglę chciałbym wracać w takie miejsca ...
cyt. z KasiA: "Nie ma to jak się dzielić z Przyjaciółmi" prawda, bo szczęściem jest móc dzielić się prawdziwie ... a za to "nawet pływać umiesz" to masz ode mnie żabę w śpiworze przy najbliższej okazji Wink
Pozdrawiam wszystkich - miło, że wszyscy którzy mogli ruszyli w naturę, dobrego weekendu życzę /jutro idę zrobić ostatnie tej zimy ślady w karkonoskim śniegu/a tymczasem LB i trochę przyjemności z zielonego szkła ... Toungue


04-05-2007 04:51 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Fazik
Kierowca TYRa
*****


Postów: 6,677
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Jul 2006
Status: Offline
Post: #58
RE: Majówkowe Forumowiczów Wędrowanie.

Właśnie dostałem SMSa od Rycha i Anety z synemTymoteuszem: "Pozdrowienia z Zakopanego, Grześ, Gęsia Szyja i Giewont zdobyte, wracamy jutro. Pozdrowienia dla CAŁEGO forum!!!"
Pozdrowiłem ich ciepło od Nas, prosząc o rozwagę.



Wyrwać się z miejskiego betonu, choć na dzień, choć na chwilkę, Żeby nie zwariować...
04-05-2007 05:04 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Pablo
pablo
*****


Postów: 10,672
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Dec 2006
Status: Offline
Post: #59
RE: Majówkowe Forumowiczów Wędrowanie.

Kurczaki Shy, tyle opowiadań na raz, wszystkie ciekawe i każde inne, fajnie się czytało, gratuluję dobrze spędzonego "majówkowego" czasu.
Pozdrawiam serdecznie



Zaprzyjaźnij się z człowiekiem, który chodzi po górach
04-05-2007 06:41 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika
daniel
nikt
**


Postów: 48
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Dec 2006
Status: Offline
Post: #60
RE: Majówkowe Forumowiczów Wędrowanie.

Wróciłem z Pienin. Szkoda, że nie było mi dane nacieszyć się tymi górami w ciszy i spokoju. Mogło być tak pięknie. Niestety. Tłumy drących się wycieczkowiczów liczone już nie w osobach, ale w setkach osób, są jednak w stanie popsuć wszystko. Przeciskanie się w ciżbie ludzi, czekanie aż Zenek zrobi fotkę do rodzinnego albumu swojej żonie Jadzi na wąskich drewnianych schodkach, wszędobylska woń alkoholu na metalowym podeście widokowym, przepychanie się łokciami. Tak oto wyglądał mój wypad w Pieniny dnia 4 maja. Raczej o odpoczynku mowy być nie mogło Sad Następny wypad w bliżej nieokreślonym terminie w Wyspowy albo w Gorce - trzeba troszkę odetchnąć.
Pieniny mają swój pewnie swój urok i chciałbym TO odkryć, ale w takich okolicznościach nie jest to możliwe. I stąd moje pytanie: czy tak jest zawsze w Pieninach (tłumy i hałas)? Bo chciałbym tam wrócić i nie wiem, czy muszę czekać do zimy na bardziej sprzyjające warunki. Co radzicie? Może są jakieś mniej uczęszczane szlaki w tym paśmie górskim?
Niebieski szlak zapchany, na zielonym ze Sromowców Niżnych o wiele, wiele luźniej. Generalnie atmosfera piknikowo - supermarketowa. Nie polecam. Nie lubię takich wycieczek. Uciekłem. Spotkanie ze żmiją i ze stadem baranów były najpiękniejszymi momentami tego dnia w Pieninach.


04-05-2007 09:11 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Temat zamknięty  Napisz temat 



Pokaż wersję do druku
Wyślij ten temat znajomemu
Subskrybuj ten temat | Dodaj ten temat do ulubionych

Skocz do: