Majówkowe Forumowiczów Wędrowanie.
|
Autor |
Wiadomość |
Fazik
Kierowca TYRa
    
Postów: 6,657
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Jul 2006
Status:
Offline
|
Majówkowe Forumowiczów Wędrowanie.
Witam wszystkich!!
Tak sobie pomyślałem co by założyć taki temat w dziale "Wyprawy..." aby wszyscy mogli opisać swoje przygody podczas Majówkowego wędrowania w jednym miejscu.
Zapraszam zatem do edycji, a tym czasem poprodukuję się jako pierwszy.
Wyrwać się z miejskiego betonu, choć na dzień, choć na chwilkę, Żeby nie zwariować...
|
|
30-04-2007 04:51 PM |
|
 |
Pablo
pablo
    
Postów: 10,640
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Dec 2006
Status:
Offline
|
RE: Majówkowe Forumowiczów Wędrowanie.
No szybciutko dawaj... bom nie mogę się doczekać relacji no i fotek oczywiście
Zaprzyjaźnij się z człowiekiem, który chodzi po górach
|
|
30-04-2007 05:28 PM |
|
 |
dr.Etker
    
Postów: 8,837
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Nov 2006
Status:
Offline
|
RE: Majówkowe Forumowiczów Wędrowanie.
No szybciutko dawaj... bom nie mogę się doczekać relacji no i fotek oczywiście 
j.w
|
|
30-04-2007 05:35 PM |
|
 |
pawel_biker
  
Postów: 94
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Apr 2007
Status:
Offline
|
RE: Majówkowe Forumowiczów Wędrowanie.
Fazik świetny pomysł z tym postem. Teraz każdy będzie wiedział gdzie kogo "szukać", odrazu będzie wiadomo gdzie sie kto włóczył 
Ja pewnie dopiero w poniedziałek napisze co i jak było, wracam z gór w sobote a w niedziele zawody mam tak że chyba padnięty wróce
Obudziło się we mnie zwierzę ................. Leniwiec
|
|
30-04-2007 06:02 PM |
|
 |
Fazik
Kierowca TYRa
    
Postów: 6,657
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Jul 2006
Status:
Offline
|
RE: Majówkowe Forumowiczów Wędrowanie.
Sobota, 7:00. Plecak spakowany, noclegi zarezerwowane, czas wsiadać do autobusu, Tatry i Rysy czekają.
Tego etapu nie lubi chyba nikt z nas, wielogodzinne siedzenie w autobusie lub w pociągu a cenne godziny urlopu mijają...
Wreszcie JEST Zakopane, przesiadam się do busa na Palenicę i jadę w stronę wymażonego celu na te wyprawę, Rysy, ciekawe czy mnie tym razem wpuszczą, pogoda jakaś taka niewyraźna ale na ICM podawali że ma być świetnie a przynajmniej dobrze więc nie przejmuję się zbytnio wałęsającymi się po niebie chmurkami.
Palenica Białczańska, wysiadam z busa, zakładam plecak, kupuję "wejściówkę" do TPN-u i jazda!!!
Widząc spływającą rzekę ludzi od strony M'Oka decyduję się wejść tam nieco na około i skręcam na niebieskie znaki w kierunku Rusinowej Polany, swoją drogą szkoda że nie wysiadłem na Wierchu Porońce na zielony szlak też przez Rusinową, no ale jestem tu gdzie jestem więc w drogę.
Po 40 minutach dochodzę na skraj Rusinowej polany i nie wchodząc na nią skręcam na czarne znaki w kierunku Polany pod Wołoszynem i dalej czerwonymi i dalej asfaltem do M'oka gdzie melduję się o 18:00.
Na niebie coraz więcej chmur, rozmawiam ze schroniskowym specem od pogody i niestety dowiaduję się że od północy polski zbliża się załamanie pogody z opadami deszczu a nawet śniegu, nie dobrze, może wytrzyma do jutra...
Rozwalam się w pokoju w Gazdówce, sam... to Lllubię (znaczy sam w pokoju bez współlokatorów) wypakowuję plecak, szykuję sprzęt na dzień jutrzejszy, wskakuję pod prysznic (BOSKO!!!) i po chwili schodzę na kolację ale wychodząc przed Gazdówkę jest tak cudnie że postanawiam zjeść kolację na bocznym tarasie z widokiem na Mięguszowieckie szczyty, fajna kompanija do kolacji, smakuje wyśmienicie.
W międzyczasie do "mojego" pokoju dokwaterowuje się młode małżeństwo z... Białegostoku lub Białej Podlaskiej nie zapamiętałem ale liczę że zawitają na nasze forum i mnie sprostują, w każdym bądź razie Gośka i Piotr, ona po raz pierwszy w Tatrach a małżonek przegnał ją po górkach przez 9 godzin za co mu się troszkę dostało ale zuch dziewczyna, dała rade.
Rozmawiamy do 22:00 i zasypiamy w nadziei że jutrzejszy dzień będzie lepszym od poprzedniego.
Zrywam się na łóżku, ciemno, coś niemiłosiernie naparza po oknach, nieświadom przez kilka sekund gdzie jestem pierwsze migawki rozumu nasuwają myśl że jakaś gówniażeria rzuca kamykami po oknach, ale odzyskuję świadomość i słyszę że to grad sypie po szybach a ja jestem w schronisku, nie ma kogo pogonić, ale juz wiem że ranek przyjemny nie będzie, zasypiam zmartwiony.
5:50 budzik... Kiedy indziej walnąbym nim o ścianę, dziś wstaję i spoglądam za okno, to wielki dzień dla mnie, niestety pada i to solidnie ubieram się i wychodzę przed budynek, nie jest dobrze,mgły nad bulą skutecznie schowały Rysy przed wzrokiem natrętnych a deszcz pada jak z cebra, śnieg zapewne rozmokły, ciężki i grzązki a skały mokre i śliskie, to co leży na stokach będzie chciało zjechać niżej.
Z żalem rezygnuję z ataku na Rysy, wracam do pokoju i z małą nadzieją nastawiam budzik na 7:00.
Nic z tego nadal pada jak diabli, przewracam się na drugi bok i zasypiam zły.
O 8:00 już nie mogę leżeć, wszystkie mięśnie na plecach i po obu bokach już mnie bolą z tego lenistwa, wstaję.
Pogoda bez zmian, idę do budynku głównego z kubkiem na kawę i bułką w kieszeni, na werandzie zastaję speca od pogody (człowiek który obsługuje urządzenia meteo i chyba też ratownik ale nie jestem pewny) ucinamy sobie pogawędkę, spoglądam za Jego wzrokiem i wspominam o moich dzisiejszych planach, mówi że dziś to w zasadzie szaleństwo iść na szczyt choć dwójka się wybrała i wskazuje mi dwa punkty na śniegu na szerokim zagonie w połowie drogi do buli. Idą powoli, z tej odległości nie widać czy się "kopią" w brei, czy idą po zmarźlinie, za daleko.
Decyduję sie wracać, zaoszczędzę dzień urlopu "na telefon", może się jeszcze przydać.
W pokoju moi współlokatorzy kończą pakowanie więc i ja pakuję wór i odmeldowuję się ze schroniska, początkowo chciałem poprostu zejść do Palenicy i wracać PKSem o 14:15 do Katowic ale na Włosienicy sięgam po mapę, wyliczam potrzebny czas na dotarcie na parking na 15:15 tak żeby zdążyć na PKS o 16:00 i decyduję wracać przez Polanę pod Wołoszynem, Rówień Waksmundzką, Gęsią Szyję i Rusinową Polanę do Palenicy, jak już tu jestem to muszę to wykożystać jak najlepiej.
Po drodze w okolicy Wodogrzmotów mijam "kilka" osób (Jakieś ze sto) wchodzących do Morskiego Oka, nie liczyłem dokładnie ale przez tych kilkanaście minut jak zchodziłem asfaltem minęło mnie chyba 8 bryczek i lekko licząc z 300 osób i to w 1,5 godziny!! anie było jeszcze południa!!! Koszmar, byle do zejścia z asfaltu.
Uff jaka ulga, cisza, góry i Ja...
Droga do Gęsiej Szyi to w zasadzie ścieżka leśna, niestety z uwagi na mgłę niczego specjalnego nie widać, ale obecność szczytów daje się odczuć we mgle.
Na Gęsiej Szyi stado, no niestety nie koźic... Staram się trochę ich unikać ale nie mam za bardzo gdzie pójść, czas ucieka, przechodzę więc skałki i kieruję się na zejście na Rusinową, po drodze na podejściu mijam rodzinkę z dwójką małych rozpłakanych dzieciaczków, zagaduję do nich i proszę aby mi pomogli w niesieniu plecaka a w zasadzie nieco mnie odciążyli i daję im po batoniku, na buziach pojawiają się uśmiechy i niedowierzanie z zaistniałej sytuacji, macham im jeszcze na do widzenia i znikają we mgle idąc na Gęsią, może w przyszłości pomogą innym, starszym... 
Wpadam na parking w palenicy Białczańskiej, z asfaltu od M'Oka schodzi sporo turystów, nie zdążam wsiąść do pierwszego busa które napełniają się błyskawicznie, muszę złożyć kijki i schować aparat, wskakuję do drugiego i wracam do Zakopanego. Na dworzec PKS dojeżdzam na 16:00, to planowy czas odjazdu mojego autobusu, wpadam biegiem na peron, autobusu nie ma ale stoją podróżni, jeszcze nie podjechał, to dobrze, kupuję gorącą kawę i wracam na stanowisko, jest i autobus, wsiadam, zmoczony i z niedosytem nie zrealizowanego celu, szkoda, ale cóż, będę musiał tu znów wrócić, nie mówię żegnajcie lecz Do Zobaczenia
Wyrwać się z miejskiego betonu, choć na dzień, choć na chwilkę, Żeby nie zwariować...
|
|
30-04-2007 06:25 PM |
|
 |
Pablo
pablo
    
Postów: 10,640
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Dec 2006
Status:
Offline
|
RE: Majówkowe Forumowiczów Wędrowanie.
Rysy nie zając nie uciekną , lepiej Fazik zarezerwój sobie czas na 8 czerwiec zobaczysz razem na pewno gdzieś się wdrapiemy... 
pozdrawiam
P.
Zaprzyjaźnij się z człowiekiem, który chodzi po górach
|
|
30-04-2007 07:04 PM |
|
 |
Sylwester
    
Postów: 5,035
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Aug 2006
Status:
Offline
|
RE: Majówkowe Forumowiczów Wędrowanie.
Gratulacje za mądrość i wybór, oceniłeś sprawę - i podjąłeś decyzję, teraz jesteś tutaj - więc witaj ... dobrze mi się czytało te Twoje literki, a teraz powiedz wielkoludzie kiedy zrobimy tą górę razem?
|
|
30-04-2007 07:13 PM |
|
 |
Aniap
   
Postów: 225
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Mar 2007
Status:
Offline
|
RE: Majówkowe Forumowiczów Wędrowanie.
Fazik - Ty już wiesz, że będzie kolejna Twoja relacja "Rysy - rewanż", bo przecież nie odpuścisz im tak łatwo, nieprawdaż?
|
|
30-04-2007 07:15 PM |
|
 |
spoko
rock spires hunter
Postów: 2,699
Grupa: Zbanowani
Dołączył: Oct 2006
Status:
Niedostępny
|
RE: Majówkowe Forumowiczów Wędrowanie.
Pogody nie można zamówić ani wygrać w totolotka ......
W górach byłeś Fazik.Smak górskiego powietrza zakosztowałeś .I jest Pieknie.I GO ON
Aby wędrować po górach nie wystarczy mieć tylko dobre nogi ale także dobre oczy aby ich piękno podziwiać oraz dobre serce aby je pokochać.... .
|
|
30-04-2007 07:21 PM |
|
 |
dr.Etker
    
Postów: 8,837
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Nov 2006
Status:
Offline
|
RE: Majówkowe Forumowiczów Wędrowanie.
Czerwiec to dobry miesiąc na Rysy-i tak jak napisał Pablo-w towarzystwie forumowiczów będzie raźniej(a już na pewno-weselej).W zasadzie po 15 czerwca można zejśc do doliny Mięguszowieckiej,następnie powrót autobusem ze Smokowca do Łysej Polany.(kiedyś z małżonką wychodząc z M.Oka-dokonaliśmy tej sztuki,tyle-że się zasiedzieliśmy na Słowacji i na granicy byliśmy w nocy-był wrzesień to i zmrok wcześniejszy).Bardzo fajna relacja Fazik-też bym chciał pobyć trochę w górach-wyrwać się z codzienności.Pozdrawiam
|
|
30-04-2007 07:24 PM |
|
 |
Fazik
Kierowca TYRa
    
Postów: 6,657
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Jul 2006
Status:
Offline
|
RE: Majówkowe Forumowiczów Wędrowanie.
Wyrwać się z miejskiego betonu, choć na dzień, choć na chwilkę, Żeby nie zwariować...
Ten post był ostatnio modyfikowany: 05-05-2007 06:34 PM przez Fazik.
|
|
30-04-2007 07:46 PM |
|
 |
Fazik
Kierowca TYRa
    
Postów: 6,657
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Jul 2006
Status:
Offline
|
RE: Majówkowe Forumowiczów Wędrowanie.
Wyrwać się z miejskiego betonu, choć na dzień, choć na chwilkę, Żeby nie zwariować...
|
|
30-04-2007 08:06 PM |
|
 |
pawel_biker
  
Postów: 94
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Apr 2007
Status:
Offline
|
RE: Majówkowe Forumowiczów Wędrowanie.
Fazik fajne zdjęcia. Mimo kiepskiej pogody i tak udało Ci sie "troche" przejść w taterkach 
Szkoda tych Rysów ale jak pisał Pablo nie zając i nie uciekną, jeszcze postoja troche czasu tak że jak zdrófko pozwoli to jeszcze nie raz sie tam pojawisz i w końcu sie poddadzą
Obudziło się we mnie zwierzę ................. Leniwiec
|
|
30-04-2007 08:13 PM |
|
 |
Fazik
Kierowca TYRa
    
Postów: 6,657
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Jul 2006
Status:
Offline
|
RE: Majówkowe Forumowiczów Wędrowanie.
Przyjdzie mój czas to se wejde 
Czy to sam, czy z małżonką, czy z Sylwkiem czy z CAŁĄ bracią forumową, wejdę. I będę szczęśliwy a wy przeczytacie jedyną o tym relację, gwarantuję 
Dzięki za miłe słowa,
Pozdrawiam.
Wyrwać się z miejskiego betonu, choć na dzień, choć na chwilkę, Żeby nie zwariować...
|
|
30-04-2007 08:21 PM |
|
 |
Pablo
pablo
    
Postów: 10,640
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Dec 2006
Status:
Offline
|
RE: Majówkowe Forumowiczów Wędrowanie.
Śmiałkowie faktycznie, to wszystko wyglądało jakby miało zaraz ścieknąć w dół.
Zdjęcia super, nie ma co gadać, BYłEś W GóRACH to najwazniejsze, a Gęsia Szyja we mgle ma swój urok, jak w baśni 
...oj jak mi tęskno jak widzę coś takiego, achh...
Zaprzyjaźnij się z człowiekiem, który chodzi po górach
|
|
30-04-2007 08:34 PM |
|
 |
|