Za stroną:
http://forum.turystyka-gorska.pl/viewtop...c&start=90
WIADOMOŚĆ OD BRATA MARCINA - BARTKA, KTÓRĄ ZOSTAWIŁ NA FACEBOOK'U:
Będąc w Francji rozmawiałem z Mountain Rescue (GOPR) namierzyli jego sygnał w telefonie, Marcin Kuffel prawdopodobnie poszedł na lodowiec tak jak mówił nam przez tel. narazie pogoda jest tam strasznie kiepska od czasu kiedy Marcin zaginął napadało tam 4 metry śniegu, dlatego też nie mogą wysłać tam helikoptera nie było go w żadnym schronisku, z tego co tel. wskazywał od kiedy zaginął sygnał był w jednym miejscu czyli w okolicach lodowca to miejsce ma 50 mil długośći i 20 mil szerokości do tego są tam szczeliny o głębokości do 150 metrów dlatego będzie go strasznie trudno znalezć. Marcin nie miał szans na przeżycie w takich warunkach ale przypuszczamy że miał szybką i bezbolesną smierć ponieważ miał sygnał w telefonie, także mógł zadzwonić , będą go szukać przez 2 miesiącę potem sprawa zostanie zamknięta, jeżeli nie odnajdą ciała w zimie będziemy czekać do wiosny jak stopnieją śniegi . Wiem że leżąc tam pod snieżną pościelą jest teraz szczesliwy bo robił to co kochał najbardziej, wiem o tym że marcin jak miałby wybierać gdzie może umrzeć wybrał by góry, kiedyś powiedział Mamie że jak kiedykolwiek coś mu się stanie chce być zkremowany i pozostawiony na górze, miejmy nadzieje że odnajdą ciało wtedy będziemy mogli spełnić jego prośbę.
,,Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą..." Na zawsze kochający cie brat Bartek