Gazeta droga. Ale rejestrować też mi się nie chce. Leń mnie ogarnął.

To znaj mą dobroć. Jak kupię to przepiszę ranking.

Dobrze,nie napiszę i za te pieniądze idę na

Czas na Najlepszych z Najgorszych:

5. Schronisko na Magurze Małastowskiej
4. Kremenaros w Ustrzykach Dolnych
3.Orlica w Szczawnicy.
2.Chatka Puchatka
1.Hala Szrenica

Ten post był ostatnio modyfikowany: 15-07-2011 05:43 PM przez Łukasz.

To by się zgadzało z moimi wrażeniami z tych schronisk

Sędzia kalos, sędzia kalosz
Nie ma gorszego schroniska niż Kremenaros w Ustrzykach G.
na pewno nie jest nim schron na kocie 1228 m.

hmmm ja bym tu się wahała jeżeli chodzi o najgorszych - między orlicą a kremenarosem... na nie/korzyść orlicy.
szrenica hm, nie nocowałam więc się nie wypowiadam

Nie znam większości schronisk, nie sypiam w nich, bo są za drogie i świadczą kiepskie usługi, nie kręcę mnie też schroniskowe klimaty jak ranienie uszu przez Janków Muzykantów. Zatrzymuję się w nich na "popas". Dla mnie przede wszystkim schronisko to człowiek, który je prowadzi i stali bywalcy. Na drugim miejscu stawiam infrastrukturę. W Bieszczadach jest z tym problem i to duży. Większość schronisk jest po prostu do remontu, a Kremenaros do zrównania z ziemią. To miejsce jest zagrzybione, śmierdzi tam niesamowicie, ogólnie jest syf, a bywało, że goście skarżyli się na insekty. Ostatnimi czasy generuje nieciekawych bywalców. W porównaniu z nim to tzw. Chatka Puchatka bez wody i prądu to raj na ziemi.
Mamy jedno nowe schronisko na Przysłupiu Caryńskim, fajne, mi się podoba, ma swój klimat. Niegdyś bardzo lubiłam przesiadywać w kuchni wśród ludzi i zwierząt w schronisku Pod Mała Rawką, teraz wraz z ciągle zmieniającymi się osobami tam pracującymi gdzieś ten niepowtarzalny klimat i gościnność ulotniła się. Na Magurze Małastoowskiej mam sentyment do tego miejsca. Dawno tam nie byłam, ale pamiętam słynną windę, dobre pierogi i utrudniony kontakt z obsługą. No i guza kolegi, który wyrósł ciut za wysoko.