DnR
|
Autor |
Wiadomość |
Łukasz
Postów: 6,466
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Mar 2007
Status:
Offline
|
DnR
Ave o poranku.
Śniegi z nieba się sypią, wiatry wyją, zwierzyna idzie spać, człek ma parę godzin wolnego w sobotę. Dodając powyższe składniki do siebie wyszło mi, że warto przetoczyć się po Tatrach. Tak na szybko. Znaczy się zaliczyć trasę i porobić lanserskie zdjęcia.
Padło na Drogę nad Reglami. Z powodu czasu i sentymentów. I powodu zdjęciowego. Tak jak ostatnio na Giewont tak i teraz udałem się na trasę, którą przeszedłem kilka lat temu. Chyba w pierwszej połowie pierwszej dekady XXI wieku. Problem polega na tym, że w żaden sposób nie odzyskam obecnie zdjęć z tamtych wyjść. I jak udało mi się zrobić "genialne fotomontaże" na Giewoncie tak nie udało mi się tego zrobić w tą sobotę ... ...
Sobota rano. O 5.05 autobus do Zakopanego. Odjechał o 4.59. Ale czuwałem i byłem wcześniej. Bilet podrożał. A tu zamrożenie płac planują ... . Ludzi mało, wygoda pełna. Słuchawki na uszy i przy górskich pieśniach zespołu Acid Drinkers ruszam na podbój gór. 7.26 wytaczam się na PKS. Busem do Kuźnic, strój wierzchni na siebie i marsz. Marsz, marsz Turystyczny z Ziemi Kuźnickiej do Strążysk. Ruszam w stronę Kalatówek. I pierwsze mistyczne kurvy lecą w eter. Znaczy się 3 - 4 cm śniegu na kamieniach. Albo na lodzie. Ludzi od groma. Do środkowej części Doliny Strążysk spotkałem dwie sztuki ludzkie, jedną wiewiórkę i parę śladów. To pewno były renifery - święta się zbliżają to tubylcy miejscowe bydlęta przerabiają na wersję świąteczną. Zakosy przez las. Z gleby zaczynaja wyłaniać się kamyki. Co raz większe. Przy którymś z nich odbijam w prawo ( poza ekumeniczny szlak ) i wychodzę na skałkę z widokiem na Kalatówki. I okolice wyżej i dalej. Ponoć ładne te widoki. Ja tego dnia widziałem hotel i szopę. Idę dalej. Radośnie i milutko mija czas. Takoż radośnie i milutko sypie śnieg. Jakby to rzekł niejaki B-B: Milutki śnieżek delikatnie otulił moją twarzyczkę. Znaczy się wyglądałem jak bałwan. Niestety opady wpłyneły również na zdjęcia. Śnieg mi się stale topił na obiektywie. Ale to znak , że trzeba tam się przespacerować w dzień pogodny. Idę dalej i wkraczam na teren Zameczków. Po drodze, niestety, pojawiły się schody. Wiatr w pysk, śnieg w mordę, schody pod nogi ... Trudna ta turystyka . Wracając do Zameczków to nawet nie pamiętałem, że tam jest tak pięknie. Taka Perełka Tatrów naszych kochanych. Zatrzymuję się na pewien czas na mostkach i próbuję zrobić zdjęcia bez efektów śnieżnych. Próby poszły się ... Nic to - jak pisałem powyżej trzeba mi tam wrócić. Spacery są ważne dla zdrowia psychicznego. Idę dalej, spotykam dwie sztuki ludzkie. Patrząc później na ślady to oni przyszli od Doliny Białego. Ja udaję się w stronę Sarniej Skały. Na przełęczy pod nią śniadam i oddaję się rozmyślaniu. Nic mi z tego nie wychodzi poza tym, że od razu idę do Strążysk. Nie chce mi się iść na Skałkę bo i tak bym ... zobaczył. Droga schodami w dół była lekko wnerwiająca. Wyłożyłem się dwa razy. Ale bez trwałego efektu. Koledzy z PZU śpijcie spokojnie. Wnikam na polanę, pustka piękna. Domek, puste stoły, ludzi zero. Pod Siklawicę nie idę. Nie mam zamiaru tańczyć na lodzie. Spacerek przez Strążyską umilam sobie wniknięciem pod Kominy Strążyskie. Zostałem sprowokowany wyraźną dróżką tam idącą. Latem też dam się sprowokować. Na koniec spacer pod wylot Doliny Białego i marsz do Zakopanego. Tam zwiedzam zabytki miasta czyli KFC i dworzec PKS. Tu mała dygresja. Jak to tubylcy są nastawieni proturystycznie. Na dworze zima atakuje, wieje, sypie. Ludzie czekają sobie na autobusy w holu dworca. A w tym holu uczynni tubylcy wystawili dla podróżnych ławkę. Jedną. Taką na trzy osoby. Bardzo wam, tubylcy. dziękujemy. Jesteśmy wręcz wzruszeni waszą gościnnością i waszym dbaniem o przyjezdnych. Natomiast jak 30. X. byliśmy na Skrajnej to tubylcy powitali nas jeszcze inaczej. Znaczy się taksówką śmierdzącą ( potwornie ) starą, tanią kiełbasą. Rozumię, że miejscowym owcojebcom to nie przeszkadza ale oni raczej nie jeżdżą do Kuźnic taksówką. Może jak kolejni klienci ( tak jak Ali i ja ) wejdą do taksówki i po dwóch sekundach wyjdą to "pan" kierowca domyśli się o co chodzi. A chodzi o "dutki idące piechotą do Kuźnic". Koniec dygresji.
O 13.55 wsiadam do autobusu, słuchawki na uszy, książka do ręki i jazda. Jazda, jazda na potańcówkę. Wieczorem przemieszczam się do Bielska Białen na koncert Acid Drinkers. Było cudnie i tanecznie. Amen i ave.
Ogólnie pisząc piękny to był spacer. Na pogodę nie będę mocno narzekał ponieważ znałem prognozy.
Dziękuje za uwagę.
"I będziesz źle spał dopóki nie zapłacisz podatku"
Ten post był ostatnio modyfikowany: 29-11-2010 09:02 AM przez Łukasz.
|
|
29-11-2010 08:01 AM |
|
|
PiotrekDz
...
Postów: 3,603
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Jan 2010
Status:
Offline
|
RE: DnR
Ale spacerek był, kości rozruszane. I muzyczna puenta na wieczór co łącznie daje bardzo udany dzionek
Teroz w kazdym domu tranzystory grajom
Lejom wode lejom, ludzi ogłupiajom
|
|
29-11-2010 11:33 AM |
|
|
Łukasz
Postów: 6,466
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Mar 2007
Status:
Offline
|
RE: DnR
"I będziesz źle spał dopóki nie zapłacisz podatku"
Ten post był ostatnio modyfikowany: 29-11-2010 11:45 AM przez Łukasz.
|
|
29-11-2010 11:38 AM |
|
|
Mallaidh
Postów: 3,723
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Aug 2008
Status:
Offline
|
RE: DnR
Sentymentalny się kolega zrobił na starość. To pewnie wstrząs pourazowy od tego kopyta...
Chwali się takie wypady i relacje. Dużo w niej wyniosłem. Niedługą wybiorę się tam na spacer.
|
|
29-11-2010 12:16 PM |
|
|
Łukasz
Postów: 6,466
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Mar 2007
Status:
Offline
|
RE: DnR
Nie da się ukryć tego związku. Nawet napiszę pracę naukową pt: "Wpływ urazów mechanicznych kończyn na plany turystyczne".
P.s. Panie Narciarz ja tam wrócę w najbliższy pasujący mi i słoneczny dzień. Po prostu muszę to piękno uwiecznić na pięknych zdjęciach. To może wtoczymy się tam masowo ? Nawet bym tego Bydlaka, Piotrka, namówił. Albo B-B z szanowną małżonką.
"I będziesz źle spał dopóki nie zapłacisz podatku"
|
|
29-11-2010 12:27 PM |
|
|
Mallaidh
Postów: 3,723
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Aug 2008
Status:
Offline
|
|
29-11-2010 12:39 PM |
|
|
Stasiu
Postów: 17,631
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Mar 2008
Status:
Offline
|
RE: DnR
Góry się nie zdobywa, góry nas wpuszczają.
|
|
29-11-2010 06:56 PM |
|
|
gabi82
Postów: 1,086
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Jul 2010
Status:
Offline
|
RE: DnR
Czy to drugie zdjęcie to jedno z wyłożeń bez twardego efektu?
Bardzo specyficznie opisana historyjka, ma swój klimat ale
zdjecia to rzeczywiście jakoś nie ujmują Chadzaj częściej szanowny kuternogo i racz nas swoim poczuciem humoru
|
|
30-11-2010 04:46 PM |
|
|
Łukasz
Postów: 6,466
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Mar 2007
Status:
Offline
|
RE: DnR
"I będziesz źle spał dopóki nie zapłacisz podatku"
|
|
01-12-2010 07:25 AM |
|
|
B-B
Postów: 211
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Jun 2008
Status:
Niedostępny
|
RE: DnR
Znaczy gdzie nas chcesz wyciągnąć turysto??
|
|
02-12-2010 02:53 PM |
|
|
maciek
Moderator
Postów: 3,494
Grupa: Moderatorzy Forum
Dołączył: Jan 2008
Status:
Offline
|
RE: DnR
Stasiu - poczułem zew. Regle mnie wezwały .
Ja od miesiąca czuję zew, gdy zbliża się weekend i...
... kończy się odkurzaniu mieszkania.
Szkoda, że nie dotarliście do Przysłopu Miętusiego.
|
|
02-12-2010 04:41 PM |
|
|
Łukasz
Postów: 6,466
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Mar 2007
Status:
Offline
|
RE: DnR
Panie B-B: w góry. Odchamicie się.
Panie Macieju: byłem sam i nie miałem tego w planach. Autobus o 13.55 trzymał mnie za pysk.
"I będziesz źle spał dopóki nie zapłacisz podatku"
|
|
03-12-2010 08:01 AM |
|
|