popieram!
w czapce mi czesto za cieplo, a przy mrozie bez niczego na glowie uszy marzna.. Buff jest idealny, a jak b. zimno to na niego mozna czapencje doubierac
No i nie przeszkadza jak sie ma spiete wlosy - zawsze mozna ulozyc odpowiednio, co mnie zawsze w czapkach wkurza...
"Tam na dole zostało wszystko to, co Cię męczy,
Patrząc w góry w około świat wydaje się lepszy..."
Dobry temat Paweł, faktycznie Majka, z tymi spiętymi włosami to i mnie nie bardzo przeszkadzał ...
to dobry patent i wcale nie trzeba było "zagranicy" by się u Nas przyjął
ps. ja właśnie w takim ustrojstwie dziś będę spał w zaspie
Taki "komin" tylko z doszytym polarem widziałem w HiMoutain. 130zł
Chciałem kupić córce coś w tym klimacie, zamiast szala by było ale jak zobaczyłem cenę to mi przeszło.
Tak po prawdzie to był kawałek zwykłego materiału i fragment cieniutkiego polara. Samemu można zszyć za pare zł
Teroz w kazdym domu tranzystory grajom
Lejom wode lejom, ludzi ogłupiajom
Mozna znalezc takie cos ale nie firmowo nazwane Buff - kosztuje mniej.. (kolo 20/30zl?) - byly takie swego czasu w krakowskim PolarSporcie.. (W oryginalnym Buff'ie placi sie chyba za nazwe niestety..)
"Tam na dole zostało wszystko to, co Cię męczy,
Patrząc w góry w około świat wydaje się lepszy..."
Taki "komin" tylko z doszytym polarem widziałem w HiMoutain. 130zł
Stanowczo za dużo.
Najtańsze są polskie (made in china ) - tak jak Majka pisała ~20zł. Są też w wersji z doszytym polarem, trochę droższe.
Oryginalny Buff - 60zł, a cieplejsza wersja z dodatkiem wełny 80zł.
marycha napisał(a):
(W oryginalnym Buff'ie placi sie chyba za nazwe niestety..)
Nie tylko. To zupełnie inny materiał. Mam dwa - jeden polski, drugi Buff. Polski ma jakieś 1,5 roku - niedługo będzie już tak zniszczony, że skończy jako szmatka samochodowa. Na drugim po kilku miesiącach używania, zero śladów. Różnica w trwałości znaczna.
Ten post był ostatnio modyfikowany: 11-03-2010 06:49 PM przez paaulo.
Dobry temat Paweł, faktycznie Majka, z tymi spiętymi włosami to i mnie nie bardzo przeszkadzał ...
to dobry patent i wcale nie trzeba było "zagranicy" by się u Nas przyjął
ps. ja właśnie w takim ustrojstwie dziś będę spał w zaspie
No tak Sylwestrze, nie wszyscy są tacy fotogeniczni jak Ty. Tobie by było do twarzy i z garnkiem na głowie. Ale co my, którzy mają gębę akurat do noszenia kominiarki
Takie kominy (tylko czarne) za młodziaka u nas dziewczyny zakładały jako mini. Oczywiście do tego trzeba było mieć tatę w wojsku. Armia nosiła to na szyjach i głowach a dziewuchy na biodrach
Noszę podobne cuś parę lat, tylko w sklepie nazywała się chusta i kosztowała mniej niż flaszka 0,5 ... i jeszcze żyje
Zaprzyjaźnij się z człowiekiem, który chodzi po górach
Takie kominy (tylko czarne) za młodziaka u nas dziewczyny zakładały jako mini.
Noszę podobne cuś parę lat, tylko w sklepie nazywała się chusta i kosztowała mniej niż flaszka 0,5 ... i jeszcze żyje
a nie za zimno Ci w uda, przecież "to" zasłania tylko same pośladki ...