Skitury czyli zwierzenia moheroholików
|
Autor |
Wiadomość |
Pablo
pablo
Postów: 10,678
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Dec 2006
Status:
Offline
|
RE: Skitury, foczenie czyli relacje z białego szaleństwa
...A kolanko? Dzisiaj mam wizyte u jednego lekarza, jutro u drugiego, opuchlizna lekko zeszla, i mam tylko nadzieje, ze to nic powaznego. Chociaz troszke 'kulawo' chodze na razie i ze sportem koniec na jakis czas.
...
Kasia zaprawiona w bojach w tym temacie na pewno Ci dobrze poradzi, niestety kolana to utrapienie wielu działalności górskich
Życze szybkiego powrotu do zdrowia Majka, co byś mogła sezon zakończyć na deseczkach
|
|
28-04-2009 11:38 AM |
|
|
paaulo
snow addict
Postów: 1,625
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Mar 2007
Status:
Offline
|
RE: Skitury, foczenie czyli relacje z białego szaleństwa
Maja, ja również życzę zdrówka. Może okłady z wiśniówki pomogą?
W sobotę odbył się Memoriał Piotra Malinowskiego.
Zawodnicy pokonali trasę:
Murowaniec - Liliowe - Świnicka Przełęcz - zjazd do Czerwonych Stawków - Karb - zjazd nad Czarny Gąsienicowy - Zawrat - zjazd na Stare Solnisko - Kozia Przełęcz - zjazd do Murowańca.
Czas najlepszego zawodnika?
1:57:39
Mówiłem już, że to nie są ludzie?
|
|
28-04-2009 12:04 PM |
|
|
Pablo
pablo
Postów: 10,678
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Dec 2006
Status:
Offline
|
RE: Skitury, foczenie czyli relacje z białego szaleństwa
...
1:57:39
Mówiłem już, że to nie są ludzie?
Acha ... to jeszcze godzina i można by się z nimi umówic na piwo w Tatrzańskiej Kotlince
|
|
28-04-2009 12:16 PM |
|
|
paaulo
snow addict
Postów: 1,625
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Mar 2007
Status:
Offline
|
RE: Skitury, foczenie czyli relacje z białego szaleństwa
Pewnie te 39 sekund to była Kofola w Smokowcu.
|
|
28-04-2009 01:01 PM |
|
|
paaulo
snow addict
Postów: 1,625
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Mar 2007
Status:
Offline
|
RE: Skitury, foczenie czyli zwierzenia moheroholików
3.40, piątkowy środek nocy. Polska rozpalona szaleństwem weekendu majowego śpi. My również. Nasze zegary biologiczne okazały się silniejsze niż budzik. Przed 6 jedziemy już w kierunku gór.
Na drodze dość spokojnie. Mamy przegląd numerów rejestracyjnych z całej Polski. Wszyscy ciągną na południe. W przeciwnym kierunku mnóstwo słowackich autokarów. Zostawiamy samochód na parkingu w Javorinie i znikamy w otchłani doliny Jaworowej.
Las ogrzewany porannym słońcem paruje. Gdzie się człowiek nie obróci, tam coś malowniczego. Eh, wiosna. Mijamy wiatę dla strudzonych turystów, która pod ciężarem śniegu zrobiła się bardzo parterowa.
Naszą drogę przecinają łaty miękkiego śniegu. Przyroda urozmaica naszą drogę zmuszając do wspinaczki drzewnej pod i nad drzewami powalonymi lawiną. Różnorodność rosnących wokół nas kwiatów świadczy o pełni wiosny. Podstępny pluton krokusów przecina naszą drogę, zmuszając do sesji fotograficznej. Dochodzimy do kolejnego lawiniska. To musi być dość świeże, zwały śniegu mają 4m. W górnej części lasu pokrywa śnieżna pozwala wreszcie na foczenie. Wychodzimy z lasu. Przed nami mur Jaworowych, po lewej Kapałkowa grań w całej okazałości. Przechodzimy przez mostek na potoku. Spotykamy 2 zjeżdżających Słowaków. To jedyne osoby, które spotkaliśmy. Góry mamy tylko dla siebie. Śniadanie z widokiem na próg Żabiego Stawu Jaworowego. Mmm ale smakuje! Ruszamy dalej, czas zmierzyć się z progiem, na którym rok wcześniej w lutym z poobijanym tyłkiem rozpocząłem turową przygodę. Staw lekko topnieje już przy brzegach. Ze stoku ponad stawem mamy piękny widok na Sobkową Grań i Sobkowy Żleb. Trawersujemy do kolejnego progu Zadniej Doliny Jaworowej. Chmury przelewające się co chwilę przez grań Jaworowych tworzą niezwykłe widowisko. Ponad niknącym wałem niskich chmur, błękitne niebo przecięte pasem cienkich chmur opalizujących w kolorach tęczy. Ładnie nas wita Jaworowa.
Cel naszej wycieczki - Lodowa Przełęcz nie wygląda dobrze. Słońce wytopiło śnieg, zbocze jest bardzo kamieniste. Nie zjedziemy tamtędy. Musimy znaleźć inny cel wycieczki. Rozglądamy się po okolicy. Kasia proponuje Harnaski Żleb. Z dołu wygląda świetnie, śniegu w nim nie brakuje. Próbujemy. Podchodzimy do jego dolnej części. Tu Kasia zostaje. Przypinam narty do plecaka i podchodzę żlebem w górę. Świetny śnieg, trzyma bardzo pewnie, podchodzi się jak po schodach. Zakładam narty, przygotowuję się do zjazdu. Miejsce jest jak z bajki. Żleb ma nastromienie nie większe niż zeszłotygodniowa Skrajna Przełęcz. Szeroki jest na około 5m. Wypełniony jest śniegiem o jakim śnią turowcy. Lekko odpuszczona na kilka centymetrów gruboziarnista góra, a pod spodem twardy podkład. Idealne warunki. Marzenie.
Zjazd bajeczny! Miód! Dojeżdżam do Kasi. Stąd już wspólnie zjeżdżamy do podstawy żlebu. Na progu ponad stawem śnieg również fantastyczny. Zjeżdżamy aż na brzeg stawu. Piękna jazda. Odpoczywamy, z zadowoleniem obserwujemy ślady, które pozostawiliśmy na śniegu. Trawersujemy wzdłuż brzegu stawu. Zjeżdżamy z progu. Tu śnieg jest już inny. Mokry, ciężki. Pogoda zrobiła się idealna, na granatowym niebie nie ma śladu po ciężkich chmurach. Obłoki przybierają soczewkowy kształt. Może to zapowiadana zmiana pogody. Jedziemy jeszcze trochę lasem i niestety czas zdjąć narty.
Cholernie zadowoleni schodzimy niekończącym się lasem.
|
|
02-05-2009 02:59 PM |
|
|
Lelko
Postów: 251
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Jul 2006
Status:
Offline
|
RE: Skitury, foczenie czyli zwierzenia moheroholików
I oby jak najdłużej utrzymały się dla Was tak wspaniałe do zjazdów warunki
Pozdrowienia dla narciarzy
Chcesz poznać człowieka.....Zabierz go w góry
|
|
02-05-2009 08:46 PM |
|
|
mar.an
Postów: 1,092
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Oct 2008
Status:
Offline
|
|
02-05-2009 08:55 PM |
|
|
paaulo
snow addict
Postów: 1,625
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Mar 2007
Status:
Offline
|
|
02-05-2009 09:02 PM |
|
|
paaulo
snow addict
Postów: 1,625
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Mar 2007
Status:
Offline
|
|
02-05-2009 09:12 PM |
|
|
mar.an
Postów: 1,092
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Oct 2008
Status:
Offline
|
RE: Skitury, foczenie czyli zwierzenia moheroholików
Dzięki za tego krokusa i pierwiosnki - wiosna w górach
Ładnie tam mieliście, tylko śnieg chyba już nienajlepszej jakości. Chociaz może na tury się nadaje, ja się tam nie znam...
http://www.youtube.com/watch?v=syTcL8OIP7A
|
|
02-05-2009 09:13 PM |
|
|
paaulo
snow addict
Postów: 1,625
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Mar 2007
Status:
Offline
|
|
02-05-2009 09:20 PM |
|
|
maciek
Moderator
Postów: 3,494
Grupa: Moderatorzy Forum
Dołączył: Jan 2008
Status:
Offline
|
RE: Skitury, foczenie czyli zwierzenia moheroholików
Świetna przygoda. Czas w górach pięknie spędzony
Naszą drogę przecinają łaty miękkiego śniegu. Przyroda urozmaica naszą drogę zmuszając do wspinaczki drzewnej pod i nad drzewami powalonymi lawiną. Różnorodność rosnących wokół nas kwiatów świadczy o pełni wiosny. Podstępny pluton krokusów przecina naszą drogę, zmuszając do sesji fotograficznej.
Opis przyrody rewelacyjny. Najbardziej przypadł mi do gustu ten "podstepny pluton krokusów". Masz talent, Paweł.
Cholernie zadowoleni schodzimy niekończącym się lasem.
Nie dziwię się, też byłbym cholernie zadowolony.
Ten post był ostatnio modyfikowany: 03-05-2009 08:51 AM przez maciek.
|
|
03-05-2009 08:49 AM |
|
|
paaulo
snow addict
Postów: 1,625
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Mar 2007
Status:
Offline
|
RE: Skitury, foczenie czyli zwierzenia moheroholików
Maciek, w takim miejscu łatwo o udany opis. Przyroda sama się prosi.
Cieszę się, że się podobało.
|
|
03-05-2009 07:32 PM |
|
|
gosia3ek
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Postów: 3,824
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Oct 2007
Status:
Offline
|
RE: Skitury, foczenie czyli zwierzenia moheroholików
|
|
03-05-2009 07:36 PM |
|
|
paaulo
snow addict
Postów: 1,625
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Mar 2007
Status:
Offline
|
RE: Skitury, foczenie czyli zwierzenia moheroholików
|
|
03-05-2009 07:41 PM |
|
|
|