Od jakiegoś czasu mi, gosia3kowi i mieciurowi plątał się pomysł co by zimowe łażenie po naszych beskidzkich górach urozmaicić sobie zjazdami na nartach. Rozmawialiśmy tak i dyskutowaliśmy niewątpliwe zalety tego sportu nie raz i nie jedno naczynie płynu turystycznego wyschło w tym czasie, lecz w końcu przyszła kryska na matyska i postanowiliśmy nasze teorie przekuć w czyn!

W piątek wraz z mieciurem (gosia3ek złożony wrednym katarem został w pieleszach) stanęliśmy przed drzwiami wypożyczalni sprzętu narciarskiego w Rytrze, by po kilku minutach i wydaniu 20zł na łebka stać się posiadaczami kompletu do biegania na cały dzień

Bez wdawania się w szczegóły - zrobiliśmy trasę w górę doliny Roztoki, 7km, podchodzenie jest naprawdę łatwe, na ubitym śniegu narty jakby same parły do góry A potem odbył się uroczy powrót przerywany wieloma upadkami na cztery litery. Lecz końcówka poszła nam już świetnie i napaliliśmy okropnie się na kolejne wypady!

Polecam wszystkim ten sport jako sposób na zimę!

A tutaj materiał szkoleniowy:

http://picasaweb.google.pl/Maciej11980/N...0804492338

http://picasaweb.google.pl/Maciej11980/N...3782605570

http://picasaweb.google.pl/Maciej11980/N...0213294594

Ten post był ostatnio modyfikowany: 17-01-2009 08:48 PM przez Mallaidh.

hehe , filmik z poszukiwania telefonu w zaspie - bezcenny (w oryginale)
wogóle - fajnie mieliście...(chlip)
ja też będe tak miała!! (niedługo!!)

Pięknie! Gratuluję realizacji planu.
Fotki obejrzę jutro.

Dobra zabawa to podstawa rosnie ekipa zimowych deskolubów

No to udało się Wam spróbować Tylko to wciąga, prawda?
Jak sie hamuje na takich nartach?

No udało się! I wciąga jak cholera! Już nie możemy się odczekać kolejnego wyjazdu!

A co do techniki jazdy, to tak: pod górkę można sobie człapać, maszerować, biec i suwać nartami w zależności od jakości śniegu. Sprzęt jest tak lekki, że praktycznie nie czuję się jego obecności.

Zjazdy są trudniejsze, deski wąskie, więc mało stabilne i np. na grudach i nierównościach o wywrotkę bardzo łatwo. Trzeba pracować nad balansem ciała. Aby zwolnić można zrobić pług, jak również nawet skręcać na boki. Jednak mówię to, ja jako osoba jeżdżąca na zjazdówkach od dziecka nie mająca z tym większych problemów. Myślę, że mieciur może dodać coś od siebie, bo on miał narty w ogóle pierwszy raz na nogach (A szło mu bardzo dobrze!)

Co do hamowania, to oczywiście oprócz zatrzymywania się na drzewach, zaspach i współtowarzyszach wyprawy to jak wspomniałem można użyć pługu lub po prostu ostro skantować nartę w bok.

Oczywiście nie obeszło się bez gleb, ale w miękkim śniegu to nie problem

Polecam!

Jeśli ktoś ma jakieś pytania, to chętnie odpowiem, bo sam wsiąkłem dość mocno w ten temat i wyszukuję różnych informacjii.

PZDR

Ten post był ostatnio modyfikowany: 19-01-2009 10:08 AM przez Mallaidh.

Czyli hamowanie tak jak mi mówiono: na Przyjaciela, na Drzewko, na Misia itd jest jak najbardziej w modzie
Słyszałam przedwczoraj o pani która na biegówkach zjeżdżała z Wrót Chałbińskiego

Hamowanie takowe oprócz tego, że modne jest jednym z najbardziej skutecznych

No na Wrota to już bym się nie porwał, ale wczoraj widziałem dziadka zjeżdżającego z Gęsiej Szyi na Rusinową Polanę. Całkiem przyjemnie mu się jechało chyba

Było tam też kilka skitourowców...eh..z zazdrością patrzyłem na nich brodząc po kolana w śniegu

Ten post był ostatnio modyfikowany: 19-01-2009 10:21 AM przez Mallaidh.

Mallaidh, to proponuję wymianę: pojedziecie z nami na toury a my na biegówki
A mi wczoraj udało się wyprzedzić Pana na biegówkach na prostym odcinku, co uważam na wyczyn, toury są mim wszystko cięższe i jodełką nie zawsze "idzie", nie w każdym śniegu.

Jakie buty używa sie do biegówek?

No to i ja sie wypowiem co do biegówek.
Tak jak Mallaidh wcześniej powiedział, że to wciąga. Było bardzo fajnie,co do techniki hamowania i jazdy to niewiele powiem. Miałem wogóle jakiekolwiek narty na nogach pierwszy raz i jako tako jechałem - fakt że zaliczyłem ze 20 gleb ale i tak jak na początek jeżdziło mi się świetnie, zresztą wywracałem się tylko wtedy jak już przestrszyłem się prędkości której nabrałem i próbowałem hamować zwolnić itd. Ale myśle, że szybko uda mi sie tego nauczyć
A co do butów na biegówki są bardzo fajne to co pożyczyliśmy miały taki specjalny zaczep do wiązań a tak to wyglądały jak zwykły but w góry - z grubą twardą podeszwą z bieżnikiem i wysoki ponad kostke i co najważneijsze były bardzo lekkie więc bez problemu można w nich iść po szlaku jeśli zjazd okaże się np zbyt stromy.

Super te biegówki, sama się nad tym jakiś czas temu zastanawiałam, bo w lesie moim górek dostatek, ale zanim bym zdecydowała się kupić jakiś sprzęt-wolałabym wypożyczyć i wypróbować-trza się nad tym zastanowić Super filmiki-gratulacje udanego wypadu Maciek i Krzysiu! Gosia w następnym na pewno też będzie uczestniczyć, no chyba, że będzie wolała zostać w domu i uczyć się-ona w końcu taka uczona, co czytam-to uczy się i uczyPozdrawiam gorąco!

Fajne filmiki. Chętnie spróbuję jak się na biegówkach śmiga.

jasne że będzie... i to już niedługo

ona w końcu taka uczona, co czytam-to uczy się i uczyPozdrawiam gorąco!

że co?? buahahahahahah (jedyne wytłumaczenie brzmi następująco: jak się przez pół roku nic nie robi to przed sesją trzeba "przysiąść fałdow" (kiedyś w końcu trzeba)

Ten post był ostatnio modyfikowany: 19-01-2009 04:24 PM przez gosia3ek.

że co?? buahahahahahah (jedyne wytłumaczenie brzmi następująco: jak się przez pół roku nic nie robi to przed sesją trzeba "przysiąść fałdow" (kiedyś w końcu trzeba)

Nie bądź taka skromna

A na poważnie to następnym razem nie choruj i pokazuj zdjęcia z nartami na nogach

KasiaA, Paaulo, chętnie bym się z Wami zamienił sprzętem, lecz póki co nie posiadam własnego.
Ciekawie by było sprawdzić w terenie oba gatunki nart i stwierdzić, które jakie posiadają plusy i minusy.

Ale kto wie, może kiedyś uda się zrobić forumowy zlot deskowiczów?
Weźmie każdy zjazdówki, toury, bieżki, parkiety pozrywa, boazerie i zawody można taaaaaakie zorganizować