Kuchnia
|
Autor |
Wiadomość |
fasmac
(crazy dancer) i Oleńka
Postów: 738
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Sep 2006
Status:
Offline
|
Kuchnia
Jestem miłośnikiem dobrej kuchni i uwielbiam dobrze zjeść. Przez to moje uwielbienie do jedzenia nauczyłaem się gotować, co także stało się moją pasją. I jest to już tak powszednie, że zapomniałem napisać o tym moim hobby w temacie przedstaw się.
Tak więc chciałem założyć ten wątek abyśmy mogli podzielić się swoimi spostrzeżeniami dotyczącymi ulubionych lokali górskich, jakości obsługi oraz oczywiście ulubionego posiłku a może i podzielić się jakimiś przepisami.
Zauważyłem już oczywiście, że Sylwester coś w tym temacie napisał. Oczywiście Pedro w swoich relacjach nie pomija tego tematu. Tak więc myślę, że osobny wątek jest chyba na miejscu.
W pierwszm poście mogę polecić bardzo miłą karczmę w Małym Cichym (pomiędzy Poroninem a Bukowiną Tatrzańską) "Tatrzański Bór". Smaczne jedzenie, miła obsługa. Polecam ziemniaczki z kaszanką, no i oczywiście smalec.
Ciekawa dla mnie będzie oczywiście opinia na temat schronisk, bo jakoś nie miałem jeszcze okazji pożywiać sie tam, poza Morskim Okiem.
Pozdrawiam wszystkich
P.S. Umieśniłem ten wątek w Tematach nie tylko górskich ponieważ przypuszczam, że wątek ten rozwinie się i obejmie nietylko górskie lokale. Tak tylko przypuszczam, ale jeśli admin uzna inaczej proszę przekierować w odpowiednie miejsce.
Ten post był ostatnio modyfikowany: 16-11-2006 10:59 AM przez fasmac.
|
|
16-11-2006 10:53 AM |
|
|
Montenegro
Postów: 330
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Oct 2006
Status:
Offline
|
RE: Kuchnia
Ja polecam Stację Turystyczną Światowid. Tanio, a kiełbasa wiślańska zwala z nóg (tylko ją można kupić tylko w tym schronisku i w jakimś jednym sklepie (ich własna receptura i ciężko dostępna). I te naleśniki z jagodami (robione na swojskim mleku). A i jeszcze nie mogę zapomnieć o jagodach w swojskiej śmietanie. Tego smaku nie zapomnę. Nie ma lepszego jedzenia niż tam.Tam wrócę na pewno.
http://www.gory-szlaki.pl - serwis górski
|
|
16-11-2006 11:11 AM |
|
|
Montenegro
Postów: 330
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Oct 2006
Status:
Offline
|
RE: Kuchnia
Zapomniałem dodać, że po tych naleśnikach to Czantoria poszła bez żadnych problemów i jeszcze po tym przez 6 godzin nic nie jadłem. Po prostu można się tam naprawdę najeść bez zbędnego przepłacania. POLECAM.
http://www.gory-szlaki.pl - serwis górski
|
|
16-11-2006 11:17 AM |
|
|
Ustrik
Postów: 1,182
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Sep 2006
Status:
Offline
|
RE: Kuchnia
aaaa jadło to ja też dobre lubię. mam to po tacie uwielbiam jeść. wszystkiego spróbuję, nie boję się. marze o kulinarnej podróży po włoszech mmmmmmmmm Świetny pomysł na osobny temat fasmac.
gotowac podobnie jak ty fasmac też się przez to nauczyłem , mam kilka wymyślonych przepisów całkiem niezłych nie chwaląc się , ale znam tez kilka tradycyjnych. zaraz zapodam jeden od mojej mamusi
jeśli chodzi o knajpy górskie, to jakoś mało miałem okazji w takich jadać.
jak będziecie na nartach w Ustrzykach to 'U Gały" polecam pierogi smażone i karkóweczkę - palce lizać! ich sos czosnkowy jest rewelacyjny. jak ktoś woli bardziej miejskie żarcie to w centrum wsi jest rewelacyjna pizzeria "Orlik" - serio, w Krakowie lepszej pizzy nie znalazłem.
na Chopoku w Niskich Tatrach mająświetne hot-dogi 3,5 zł za sztukę!!
a oto mój przepis na ŁAZANKI BOJKOWSKIE
jest dość prosty i być może kazdy kto gotuje go zna, ale jak jadłem jakieś łazanki w Krakowie to zawsze były ochydne Moja mamusia robi pyszne łazaneczki i oto przepis:
składniki
kapusta kiszona
cebula
sól i pieprz
dobry humor
masło
woda
garnek i patelnia
szczawnik zajęczy (latem) (mój dodatek )
ot kapustę gotujemy w posolonej wodzie na małym ogniu. trwa to dość długo, bo musi zmięknąć. może to trwać 30, albo i 60 min. - zależy. kiedy zmięknie studzimy.
w międzyczasie szatkujemy cebulkę. na patelni roztapiamy sporo masła, podkreślam s p o r o. ładujemy cebulke i dosłownie chwilkę ją smażymy i odstawiamy na bok.
jak kapustka już wystygnie dokładnie ją musimy z wody odsączyć wyciskając po prostemu. nastęonie dużym nożem szatkujemy ją dosyc drobno. odkładamy.
zakładam, że jest lato i rano byliśmy w lesie na spacerku. nazbieraliśmy dużo szczawnika zajęczego, który w buczynie karpackiej rosnie obficie. jakby ktoś nie wiedział jest to taka zielona leśna koniczynka - pożeram ją garsciami latem tak nawiasem mówiąc
koniczynkę wraz z łodygami (oczywiście po umyciu) siekamy. na nowo rozgerzewamy patelnię z masełkiem i cebulką. jak cebulka zacznie tańczyć wrzucamy kapustkę wymieszaną ze szczawnikiem i smażymy. Solimy i pieprzymy wszystko dobrze. jak komuś za kwaśno to można odrobinę cukru dosypać, ale to nie to samo. Trzeba je dobrze wysmażyć. Kiedy już mamy po wszystkim wrzucamy całość do gara z ugotowanym makaronem. mieszamy i jemy!!! ale zgłodniałem!
wersja bez szczawnika tez jest niezła smacznego.
-No, ale po co ty tam leziesz?
-No bo tak i już.
|
|
16-11-2006 11:29 AM |
|
|
Sylwester
Postów: 5,035
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Aug 2006
Status:
Offline
|
RE: Kuchnia
Polecam kotleta po szwajcarsku i kwaśnicę w Murowańcu, żurek w 5-ce, smarzeny syr Pod Wagą, kluski śląskie w Śląskim Domu, pomidorową w Chochołowskiej - polecam w moim wykonaniu sos z makaronem na szlaku i czerwone wytrawne do kompletu
|
|
16-11-2006 11:40 AM |
|
|
fasmac
(crazy dancer) i Oleńka
Postów: 738
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Sep 2006
Status:
Offline
|
RE: Kuchnia
No tak czerwone wytrawne to zawsze.
Jestem też amatorem dobrego winka.
Jeśli chodzi o jedzonko to mam tak, że wszędzie próbuję kwaśnicy. Syslwester jeśli polecasz w Murowańcu to na pewno spróbuję w przyszłym roku.
Powiem szczerze, że jeszcze nigdzie nie trafiłem na tak dobrą jak robi moja teściowa, i to wcale nie jest podlizywanie. Rodowita góralka potrafi to przygotować.
Przepis podam później jak będę miał trochę więcej czasu na pisanie.
Szczerze nie polecam w knajpie "Szałas" międzu Białką a Bukowiną (przy moście nad Dunajcem) - znaleźliśmy coś przypominającego prezerwatywę w zupie - na szczęście nie była to moja zupa i na Krupówkach, ale nie pamiętam nazwy knajpy - a była to zwykła woda z kapustą i stare zimne ziemniaki.
Natomiast w Morskim Oko była nwet OK.
P.S. Kurcze Ustrik łazanek to ze trzy lata nie jadłem.
Przypomniałeś mi, że coś takiego istnieje.
|
|
16-11-2006 12:48 PM |
|
|
Ustrik
Postów: 1,182
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Sep 2006
Status:
Offline
|
RE: Kuchnia
to smacnego fasmac. skoro umiesz gotowac to te łazanki nie będą dla ciebie problemem.
-No, ale po co ty tam leziesz?
-No bo tak i już.
|
|
16-11-2006 02:39 PM |
|
|
KaRoLiNa :)
:)
Postów: 561
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Jul 2006
Status:
Offline
|
RE: Kuchnia
Ten post był ostatnio modyfikowany: 16-11-2006 02:56 PM przez KaRoLiNa :).
|
|
16-11-2006 02:55 PM |
|
|
Pedro
Administrator
Postów: 5,508
Grupa: Administratorzy
Dołączył: Jul 2006
Status:
Offline
|
RE: Kuchnia
Temat faktycznie bardzo szeroki. Co prawda mieszanka najpierw tych smakowitych łazanek, później winka czerwonego, a na końcu tych ... "prezerwatyw" w zupie znajomego Fasmaca, sprawiła że nie zgłodniałem tak strasznie , no ale co mogę powiedzieć o kilku schroniskach.
Z reguły w schronisku pierwsze co zamawiam to gorąca zupa, drugie danie jakoś daje mi mniej energii... choć bywa że i zamawiam właśnie coś mięsnego albo innego. Odnośnie żurka Sylwestra to mogę powiedzieć tyle że trzeba uważać w schroniskach (i nie tylko) bo często są mocno przesolone, co później sprawia że często po butelkę z wodą trzeba sięgać - jeśli po takim żurku jeszcze wychodzi się w góry to trochę to utrudnia wycieczkę.
Co ja polecam? W Dolinie Pięciu Stawów Polskich z tego co pamiętam to mi pomidorowa i krupnik smakowały, podobnie w Chochołowskiej. Morskie Oko i Ornak jakoś tak przeciętnie oceniam jeśli chodzi o kuchnie, Murowaniec natomiast pozytywnie (choć tam mają bardzo szerokie menu wiec jeszcze troche potraw zostało do spróbowania ).
Po stronie słowackiej bardzo smakowało mi jedzenie w Schronisku pod Wagą - a szczególnie buchty na parze w polewie czekoladowej. W Teryho chacie uważam że jest już trochę gorzej.
Śląski Dom i Popradzki Staw to jak dla mnie przeciętne jedzenie.
Kieżmarski Staw moim zdaniem też się nie wybija w żadną stronę.
Warto natomiast myślę wspomniec o Schronisku pod Szarotką (Plesnivec) - tam menu jest bardzo skąpe, właściwie są tylko dania barowe (typu parówki, kiełbasa, jajecznica itp.), oraz jak ja byłem to były jeszcze dwie zupy do wyboru - szczawiowa i soczewicowa Próbowałem obydwu w sumie nawet niezłe. Istotną informacją jest to że to bardzo tanie schronisko zarówno pod kątem noclegu jak i właśnie wyżywienia i piwa
To byłoby tyle jeśli chodzi o Tatry, a za chwile sobie pizze chyba zamówie bo nie chce mi sie obiadku dziś robić
Górskie Forum Internetowe - Górski Świat (http://www.gorskiswiat.pl)
|
|
16-11-2006 03:02 PM |
|
|
Montenegro
Postów: 330
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Oct 2006
Status:
Offline
|
|
16-11-2006 03:19 PM |
|
|
Ustrik
Postów: 1,182
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Sep 2006
Status:
Offline
|
RE: Kuchnia
już zjadęłm
brzusio pełny i szczesliwy
-No, ale po co ty tam leziesz?
-No bo tak i już.
|
|
16-11-2006 06:10 PM |
|
|
dr.Etker
Postów: 8,835
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Nov 2006
Status:
Offline
|
RE: Kuchnia
Ze schronisk tatrzańskich numerem jeden dla mnie jest Chata Zverovka .Bogata i nie za droga oferta kulinarna-a pośród niej kurczęcie piersi pieczone z boczkiem i cebulką podane rzecz jasna w towarzystwie haluszek po orawsku.Rewelacja !Zwiedzając Rohacze odwiedzcie tą gospodę koniecznie.Z pośród polskich schronisk dobrze mi się jadło ostatnio w Roztoce.Najmniej za to sentymentu mam do kuchni w M.oku.Zapewne dlatego że mam brzydkie podejrzenia że te wszystkie schabowe cienkie jak papier są hurtowo wytwarzane w jakiejś garmażerni na dole i przywożone ciężarówką dla tak licznej rzeszy turystów odwiedzających to piękne miejsce.Ach ...co do tych kurczęcych persi ze Zwierówki to muszę nadmienić,że dobrze się czują oczywiście w towarzstwie Radegasta 12,ew może być Pilsner pozdr
|
|
16-11-2006 08:04 PM |
|
|
limba
Postów: 9
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Oct 2006
Status:
Offline
|
RE: Kuchnia
A pamiętacie szarlotkę w Pięciu Stawach ? mniammm
Skądkolwiek wieje wiatr...zawsze ma zapach Tatr
|
|
16-11-2006 10:40 PM |
|
|
Lorelei
~~Avionetka~~
Postów: 1,145
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Aug 2006
Status:
Offline
|
RE: Kuchnia
jedyne bardzo mocne, ale niezbyt miłe wspomnienie na temat jadła w górskich przybytkach - dotyczy pierogów w Murowańcu - kumpel dwa dni po nich chorował :/
~~And I think to myself - what a WONDERFUL world!~~
|
|
17-11-2006 07:43 AM |
|
|
fasmac
(crazy dancer) i Oleńka
Postów: 738
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Sep 2006
Status:
Offline
|
RE: Kuchnia
Godzina już taka, że człowiek pomału zaczyna robić się głodny, tak więc pozwolę sobie przedstawić przepis na pyszną kwaśnicę.
Oczywiście z kwaśnicą jest tak ja z włoską pizzą czyli każdy region robi to inaczej. Np. w Beskidzie Śląskim robiona jest na świńskich ryjach, w Tatrach na wędzonce. Tak naprawdę kwaśnica była zupą która powstała z biedy. Nie było mięsa , nie było ziemniaków.
Ja przedstawię przepis na bogatszą wersję tatrzańskiej kwaśnicy.
Składniki
Żeberka (najlepiej bardziej mięsne) – mogą być wędzone lub surowe
Boczek wędzony
Kapusta kiszona – nie odcedzana
Cebula
Czosnek
Smalec lub kawałek słoninki
Owoce jałowca – podstawa!!!!
Kminek
Mielona słodka papryka
Sól, pieprz
Żeberka należy umyć, włożyć do garnka i zalać wodą. Wędzony boczek pokroić w grube plastry i włożyć do garnka. Gotować przez 20 min po czym należy odszumować wywar (usunąć ścięte białko pływające na wierzchu wywaru). Kapustę odcedzić – nie wylewać wody z kapusty. Kapustę pokroić i dodać do garnka z mięsem. Dodać cała wodę z kapusty.
Przyprawić solą, pieprzem, dodać zioła (kminek , kilka rozgniecionych jagód jałowca).
Na patelni rozgrzać tłuszcz (jestem zwolennikiem skwarków ze słoninki) dodać pokrojony czosnek, po chwili pokrojoną w kostkę cebulkę. Smażyć 3-4 minuty i dodać mieloną paprykę. Gdy papryka się rozpuści całość przełożyć do garnka z kapustą i mięsem.
Gotować około 2 – 2,5 h. Im częściej odgrzewana tym lepsza (także kwaśniejsza).
Zupę można także przyprawić do smaku mieszanką typu: vegeta, kucharek, itp.
Nie podałem proporcji składników ponieważ jest to zależne od ilości przewidzianych smakoszy, a poza tym wszystko robię na wyczucie i nigdy nie sugeruję się proporcjami bo to jest uzależnione od naszych kubków smakowych.
Pozdrawiam i życzę smacznego
Ten post był ostatnio modyfikowany: 17-11-2006 11:39 AM przez fasmac.
|
|
17-11-2006 11:39 AM |
|
|
|