Odpowiedz  Napisz temat 
Na zachodnim skraju Tatr
Autor Wiadomość
Łukasz

*****


Postów: 6,465
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Mar 2007
Status: Offline
Post: #1
Na zachodnim skraju Tatr

Dobry.

Dzień święty święcić.

31 maja tego roku było jakieś święto ( nawet tatrzańskie konie je obchodziły ) więc trzeba było dzień godnie spędzić. Ruszyliśmy do walki na froncie zachodnim. Nie wiem czy na zachodzie bez zmian ponieważ w tym terenie byłem pierwszy raz.

Panie i Panowie - zielony szlak z Bielego Potoku przez Brankovy i Ostre do Bielego Potoku. 5 godzin i 53 minuty, 14 kilometrów w z małym hakiem. Dwie osoby na szlaku - znaczy się my. nikogo nie spotkaliśmy.

Weszliśmy na szlak o godzinie 7.30 w tzw Podsuchej. Duzy parking i przystanki Sad - u. Co też później nam się przydało. Na początek idzie się wzdłuż potoku, a potem trzeba wypatrzeć strzałkę kierującą na wodospad. Znaki zielone skutecznie są schowane w zieleni. To będzie zmora tej trasy. Trzy razy zgubiliśmy się na szlaku ? Ale na początek odwiedziliśmy Brankovski Vodopad, wg tablicy informacyjnej 55 metrów.














Uwaga na kamienie pod ścianą wodospadu - skutecznie podłożyły mi nogę.

Z wodospadu wracamy na właściwy szlak i po chwili wkraczamy w fajne zwężenie skalne.







Po jego przejściu weszliśmy w bagno. Znaczy się szlak lekko zamókł i się rozpuścił. A potem przerobił się w zielony kobierzec.




Takim to terenem szliśmy około dziesięciu minut. Fajnie było - podobno pokrzywy są zdrowe.

Po pewnym czasie okazało się, że w tej zieleni czegoś nam brakuje. Zielonych znaków.

Były ? Na słupku ledwo wystającym z bujnej trawy. Ale za to ładne widoki się pojawiły.















Taa ? Docieramy na wyraźne wypłaszczenie z wyraźnymi ścieżkami. W dwie strony. Znak się znalazł na mrocznym drzewie. Wskazywał w prawo w stronę wyraźnych ? dwóch dróżek. Na szczęście równoległych do siebie. Tyle, że nie był to szlak ? On, jak się później okazało, był wyżej. Chyba kolejna strzałka znakowa się zgubiła ? Nic to. Jak wyszliśmy z lasu to na sporej łące znaleźliśmy kolejny słupek ze znakiem. Nie był to słupek wysoki. Ale ścieżka była już jedna i idąca w stronę szczytu. To musiał być Vysny Brankov ( 1134 m ).






Na jego wierzchołku dosiadł się do nas tubylec. Zielony.








Taką świecką tradycją górską jest to, że jak jest szczyt to potem zwykle jest przełęcz. Tak było i tym razem. Zeszliśmy na Jamy, 1006 metrów. Przełęcz z małym domkiem.




Po wejściu w las powitały nas fajne skałki.




Potem widok na lewo.




I skończyło się rumakowanie po szlaku. Podejście na liczący 1177 metrów Brankov było rzeźnią. Szliśmy tam ponad 30 minut. Non - stop ostro pod górę. Oczywiście zdjęcia tego nie oddadzą. Idźcie i sprawdźcie.








Kopuła szczytowa jest malutka, na dwie osoby. Wśród drzew, z prześwitami. Np. Mała Fatra świtała za plecami. Zejście z tego bydlaka było równie wesołe jak wejście. Tam po prostu lubią człeka radośnie pogonić.




Po ostrym zejściu był odcinek grzbietowy, czasami fajnie wąski, wśród skałek. Potem wyszliśmy z lasu i weszliśmy na polanę widokową.




Docieramy na Sedlo Teplice, 949 metrów. Tam pojawił się żółty szlak ale my dalej byliśmy wierni barwom zielonym - podejście na Ostre 1067 metrów. Było ostro. A potem zrobiło się pomnikowo. Na malutkim skalnym zwieńczeniu szczytu zamontowali dwie tablice, jeden krzyż i jeden ? znicz.









Nagrobków nie widzieliśmy.

Po zasłużonym odpoczynku przyszedł czas na zejście. Zielonym szlakiem pośród pokrzyw. Te były najwyższe tego dnia - odczuliśmy to nawet na uniesionych rękach. Dziękujemy, zdrowie dopisuje.

Szlak albo był ostro w dół, albo płaski, albo wznoszący się wśród skałek. Była też ostra łopata.








Docieramy do Sedla Brdisko. Zakręt w lewo i przed nami Bielu Potok.









Szlak zakończył się przystanku autobusowym. Nie czuliśmy weny do 7 - kilometrowego spaceru szosą więc poczekaliśmy 35 minut na autobus. Kierowca wziął w łapę i dojechaliśmy na początek naszej trasy. Auto stało. Niebiosa były miłe i rozdarły się dopiero jak ruszyliśmy autem.

Polecam ten spacer na pograniczu Niżnych Tatr i Wielkiej Fatry.

Dziękuję za uwagę.



"I będziesz źle spał dopóki nie zapłacisz podatku"
06-06-2018 06:44 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Zacytuj ten post w odpowiedzi
Pablo
pablo
*****


Postów: 10,671
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Dec 2006
Status: Offline
Post: #2
RE: Na zachodnim skraju Tatr

Jakby kierowca nie wziął w łapę to by nie był słowackim kierowcą Big Grin
Co Ty byś zrobił Łukaszu bez Łukasza, zaległbyś w Bodedze w Podsuchej, a mają tam dobre jedzonko ok
Ten krzyż to ponoć mogiła nieznanego żołnierza.
Dziękujemy za zdjęcia.. do swidanija.



Zaprzyjaźnij się z człowiekiem, który chodzi po górach
06-06-2018 08:33 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Zacytuj ten post w odpowiedzi
Fazik
Kierowca TYRa
*****


Postów: 6,675
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Jul 2006
Status: Offline
Post: #3
RE: Na zachodnim skraju Tatr

P.K.P... ok



Wyrwać się z miejskiego betonu, choć na dzień, choć na chwilkę, Żeby nie zwariować...
06-06-2018 10:36 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Zacytuj ten post w odpowiedzi
roman.d

****


Postów: 182
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Oct 2006
Status: Offline
Post: #4
RE: Na zachodnim skraju Tatr

Łukasz
Te zdjęcia są tak samo super jak i obiektyw, którymi je zrobiłeś. Makro i ostrzenie na nieskończoność. Szacun.
PS. A ostatnie zdjęcie to z serii: "Czy ten Pan i Pani..." Pzdr



Pozdrawiam i do zobaczenia na szlaku.
05-09-2018 06:10 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Zacytuj ten post w odpowiedzi
Łukasz

*****


Postów: 6,465
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Mar 2007
Status: Offline
Post: #5
RE: Na zachodnim skraju Tatr

Hej.
Aparatu się dopiero uczę. Na dzień dzisiejszy wiem, że lekki to on nie jest Wink

Świetna interpretacja wyglądu skały ok



"I będziesz źle spał dopóki nie zapłacisz podatku"
06-09-2018 07:53 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Zacytuj ten post w odpowiedzi
Odpowiedz  Napisz temat 



Pokaż wersję do druku
Wyślij ten temat znajomemu
Subskrybuj ten temat | Dodaj ten temat do ulubionych

Skocz do: