To był mój pierwszy wyjazd na wędrówki w Dolomity i teraz już wiem, że nie ostatni. Trochę obawiałam się, że będzie deszczowo, ale pogoda była super. Dzień pierwszy to rejony Tre Cime di Lavaredo. Trasę zaznaczyłam na mapce kolorem niebieskim
Początek przy schronisku Auronzo i przejście do schroniska Locatelli, po drodze północne ściany Tre Cime
faktycznie robią wrażenie
Potem szlakiem w kierunku Forcella Pian di Cengia, te góry są jedyne w swoim rodzaju
. Ze schroniska Pian Di Cengia roztaczają się takie widoki
Następnie zejście
w kierunku
schroniska Lavaredo i powrót, tym razem widok z południowej strony Tre Cime
Przez cały dzień były wspaniałe widoki na grupę Cadini di Misurina. Trasa idealna na rozchodzenie
Te żółte kwiatki to Maki Alpejskie. Niesamowicie wyglądały wśród białych skałek.
Koniec dnia pierwszego
co mogę powiedzieć ? - Jestem zakochana w Dolomitach
Wiesz Oliwko, że bardzo mnie cieszy, kiedy nareszcie ktoś z miłością opisuje Dolomity normalnie turystycznie. Ja jestem dolomitowo deformowany. Ferraty i tylko ferraty. Od Ciebie może normalny turysta zaczerpnąć ochotę na te góry. Masz szczęście, że jesteś młodszą ode mnie i możesz jeszcze długo je poznawać.
Udanego kolejnego dnia relacji życzę.
Góry się nie zdobywa, góry nas wpuszczają.
Ten post był ostatnio modyfikowany: 17-07-2017 02:28 PM przez Stasiu.
Oliwko, wiesz co to za góra na tym zdjęciu z winem. Kolejna moja ulubiona.
To chyba Antelao, ale pewna na 100% nie jestem
Zbieram się do relacji z dnia drugiego, ale taki upał, że brakuje sił. Zdecydowanie więcej energii mam w górach niż przed kompem ;-)
Ten post był ostatnio modyfikowany: 19-07-2017 07:10 AM przez Oliwka.
Oliwko, wiesz co to za góra na tym zdjęciu z winem. Kolejna moja ulubiona.
To chyba Antelao, ale pewna na 100% nie jestem
Zbieram się do relacji z dnia drugiego, ale taki upał, że brakuje sił. Zdecydowanie więcej energii mam w górach niż przed kompem ;-)
Ja bym stawiał na Pelmo. Myślę, że kwaterę mieliście gdzieś pod Cortiną tzn. Antalao by miało być na lewo. Oliwko, pisz, pisz.
Góry się nie zdobywa, góry nas wpuszczają.
Ten post był ostatnio modyfikowany: 19-07-2017 11:05 AM przez Stasiu.
Ja bym stawiał na Pelmo. Myślę, że kwaterę mieliście gdzieś pod Cortiną tzn. Antalao by miało być na lewo. Oliwko, pisz, pisz.
Spaliśmy w San Vito Di Cadore, widoki były na Pelmo, Antelao i Sorapis. Sprawdziłam skąd robiłam fotkę i to było z tarasu więc wykluczam moje Antelao, bo ta góra była widoczna tylko z łazienki ;-), Sorapis wygląda chyba inaczej więc masz rację, to musi być Pelmo, brawo ,
Dzień drugi to Grupa Sorapis wraz z cudownym jeziorkiem o tej nazwie. Mapka - trasa na niebiesko
Zaczynamy z przełęczy Tre Croci. Szlak trawersem Orte de Marcuoira, bardzo przyjemna droga
sporo cienia i dojście do schroniska Vandelli
nad którym wznosi się szczyt Ditto di Dio ( Palec Boga).Zejście nad Jezioro Sorapis, no, co za kolor, normalnie cudo
Potem spore podejście, ostatnie spojrzenie na lazur jeziorka Sorapis
i dalej przez Forcella Ciadin w kierunku schroniska Faloria. Po drodze trochę podejść i łańcuchów oraz metalowych stopni, ale bez większych trudności.
Tu już nie było gdzie się schować
czasami się chmurzyło czasami słońce dawało popalić
Trafił się nawet spory język śniegu, ale chłodu za wiele nie dał
. Dojście do schroniska Faloria i
na koniec zjazd kolejką do Cortiny d?Ampezzo- widok z kolejki
Fajna trasa, tylko trzeba się śpieszyć, bo ostatnia kolejka zwoziła o 16,30 jak się człek spóźni, to trzeba schodzić ponad 1000 m a wtedy już się ma za sobą małe conieco trasy i takie zejście może dać w kość a ja schodzić nie lubię. Wieczór jak zwykle
Ten post był ostatnio modyfikowany: 19-07-2017 03:02 PM przez Oliwka.
Jeziorko ma swój turkusowy urok. O Sorapisie jak smakuje wie najlepiej Bogusia.
Oliwko, widzę, że fotografowałaś też usypisko, którym niedawno sporo pisano. Szkoda, że podczas zjazdu patrzyłaś na Tofany. Tuż pod kolejką jest znana ferrata Ski Club 18 i można oglądać śmiałków jak sobie radzą w ścianie.
Masz też ode mnie czarny punkcik. Te Twoje integracyjne wieczory bez nas.