Skitury czyli zwierzenia moheroholików
|
Autor |
Wiadomość |
paaulo
snow addict
Postów: 1,625
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Mar 2007
Status:
Offline
|
RE: Skitury czyli zwierzenia moheroholików
Dawno mnie tu nie było.
18 października to dla mnie dość nieoczekiwana data rozpoczęcia sezonu skiturowego. Byliśmy dzisiaj z Majką (Marychą) na Babiej. Czad, po prostu czad.
Panowie Mieciur i Pedro mają u mnie piwo.
Jutro skrobnę coś więcej i wrzucę zdjęcia.
|
|
18-10-2009 09:31 PM |
|
|
Pedro
Administrator
Postów: 5,509
Grupa: Administratorzy
Dołączył: Jul 2006
Status:
Offline
|
RE: Skitury czyli zwierzenia moheroholików
Panowie Mieciur i Pedro mają u mnie piwo.
Dzięki - polecam(y) się na przyszłość
Fajnie, że się wybraliście - aż dziw bierze że 80 km od bezśnieżnego obecnie Krakowa jest teraz ponad metr śniegu
Górskie Forum Internetowe - Górski Świat (http://www.gorskiswiat.pl)
|
|
19-10-2009 07:16 AM |
|
|
Mallaidh
Postów: 3,720
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Aug 2008
Status:
Offline
|
RE: Skitury czyli zwierzenia moheroholików
A jednak nie usiedziałeś na tyłku
Czekamy na śnieżne zdjęcia!
|
|
19-10-2009 09:00 AM |
|
|
marycha
~ netoperek ~
Postów: 1,121
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Nov 2006
Status:
Offline
|
RE: Skitury czyli zwierzenia moheroholików
"Tam na dole zostało wszystko to, co Cię męczy,
Patrząc w góry w około świat wydaje się lepszy..."
|
|
19-10-2009 10:14 AM |
|
|
paaulo
snow addict
Postów: 1,625
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Mar 2007
Status:
Offline
|
RE: Skitury czyli zwierzenia moheroholików
Po lekturze relacji z piątkowego wyjścia na Babią Krzyśka i Bartka wiedziałem, że nic nie będzie z leniwej niedzieli. Zima czeka.
W niedzielę rano zmiana planów - Kasia wbrew ogromnej chęci do turowania, zostaje w domu ze względu na kolano. Wyjeżdżamy z Majką z ciemnego i wilgotnego Krakowa.
W Lipnicy przygotowania do odpustu, niestety za wcześnie żeby coś kupić. Nici z wojny na kapiszony.
W Przywarówce śnieg poprawia nastroje. Taplając się w błocie szybko zmieniamy ciuchy na zimowe, kleimy foki do spragnionych ich dotyku ślizgów nart. Ruszamy z nartami na ramieniu. W lesie przykra niespodzianka - początkowy odcinek szlaku (jakieś 300m) odśnieżony jest przez traktor (zwózka drewna).
Docieramy wreszcie do zaśnieżonego szlaku, zostawiamy za sobą odśnieżoną cywilizację, wchodzimy w zimowy las naznaczony tylko śladami zwierząt. Rozpoczynamy rytuał pierwszego w tym sezonie wpięcia nart. Banany, które ku zmęczeniu naszych policzków mają towarzyszyć nam już do końca dnia, wypełzają podstępnie z ukrycia.
Przed nami pusty, jesienny las przykryty grubą warstwą śniegu. Kolorowe liście opadające z drzew na śnieg to niezapomniany widok. Jakby tego jeszcze było mało, śpiewają ptaki.
Śniegu wraz z pokonywaną wysokością jest coraz więcej. Rewelacja, nie sądziliśmy że będzie go aż tyle.
Dochodzimy do strumyka. To, że za wcześnie zeszliśmy do niego bez wahania mogę wytłumaczyć bananem na twarzy, który skutecznie przymykał nam oczy i utrudniał orientację. Przechodzimy przez strumień. Po drugiej stronie szlaku oczywiście nie ma. Decydujemy się nie wracać, pakujemy się w stromy trawers w kopnym śniegu. Uda czują, że nadeszła zima.
Zimą proste rzeczy cieszą człowieka. Widok oznaczenia zielonego szlaku na drzewie powoduje radosne 'jest!'.
Zmęczeni trawersem odpoczywamy chwilę już na szlaku. Podchodzimy jeszcze kilkanaście minut i ponownie odpoczywamy przy drewnianej wiacie.
Wnętrze wiaty przysypane jest warstwą śniegu, odpoczywamy na zewnątrz, na stojąco z plecakami na nartach. Pod dachem, plątanina pajęczyn oblepionych kryształkami śniegu tworzy malowniczy wzór.
Ilość śniegu w lesie robi się coraz bardziej nieprzyzwoita. Zjazd tędy będzie bajeczny.
Dochodzimy do górnej granicy lasu. Niestety śnieg nie przykrył do końca kosówki. Nie dobrze, przy zjeździe będziemy musieli być bardzo ostrożni. Kluczymy między kępami kosówki, starając się wybrać jak najlepszą drogę podejścia i zjazdu.
Zalegająca powyżej granicy lasu mgła gęstnieje. Przestajemy szukać kolejnych tyczek i kierujemy się na szczyt według wskazań gpsa. Jest bezwietrznie, to niezbyt częste zjawisko w objęciach Królowej Niepogód. Przed szczytem jest cieplej, bardziej wilgotno. Ot październikowa inwersja temperatur.
Wychodzimy na grań. Wywiana i wydeptana do kamieni. Szkoda nart. Pieszo pokonujemy ostatnie kilkadziesiąt metrów dzielące nas od szczytu. Na szczycie kilka osób. Ciepła kurtka na grzbiet, kanapka w dłoń i jest dobrze. Po jakimś czasie dołącza do nas Konrad, który foczył po naszym śladzie. Wspólnie delektujemy się herbatą z wiśniówką i przygotowujemy się do zjazdu.
Ruszamy. Początkowo ostrożnie we mgle, później jeszcze ostrożniej przez pola kosówki. Docieramy do lasu. Tu zaczyna się zabawa. Bajeczny, kopny śnieg w dużych ilościach - jak na październik przystało.
Każde z nas wybiera odpowiednią dla siebie trasę i tempo. Zabawa lepsza niż wojna na kapiszony. Dojeżdżamy do szlaku nad strumieniem, zjeżdżamy lasem do porannego trawersu. Tu las zgęstniał nieco za mocno, na Konradzie nie zrobiło to wrażenia. Znając legendy o twardości i upartości babiogórskich drzew, ostrożnie wybieramy trasę zjazdu do strumienia. Po krótkiej, acz mocno podnoszącej ciśnienie naradzie ustalamy, że nie zgubiłem aparatu, a ma go Majka. Przekraczamy strumień i suniemy naszym porannym śladem do ciepłego samochodu.
Piękna wycieczka w zaskakującym towarzystwie. Dobrze, że to dopiero początek sezonu.
Ten post był ostatnio modyfikowany: 19-10-2009 11:08 AM przez paaulo.
|
|
19-10-2009 11:05 AM |
|
|
KasiaA
KrakowiankA
Postów: 1,329
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Jan 2007
Status:
Offline
|
RE: Skitury czyli zwierzenia moheroholików
"[Tatry]...Przeto stałyście się marzeniem, tęsknotą ludzi spragnionych modlitwy bezsłownej i słońca"
|
|
19-10-2009 11:34 AM |
|
|
paaulo
snow addict
Postów: 1,625
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Mar 2007
Status:
Offline
|
RE: Skitury czyli zwierzenia moheroholików
A zapomniałeś napisać ze czekał na Ciebie sernik z brzoskwiniami
No co Ty, jeszcze by się ktoś skusił.
|
|
19-10-2009 11:39 AM |
|
|
Edyta85
Postów: 2,590
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Aug 2008
Status:
Offline
|
RE: Skitury czyli zwierzenia moheroholików
No pięknie....
Trzeba będzie kiedyś czegoś takiego spróbować
"Jeżeli kobieta chce się realizować, wszystko jedno w jakiej dziedzinie, wcześniej czy później stanie przed wyborem między swoimi dążeniami a związkiem uczuciowym. Bo jeśli nawet partnerzy patrzą w tą samą stronę najczęściej widzą coś innego." E. Matuszewska
|
|
19-10-2009 11:39 AM |
|
|
marycha
~ netoperek ~
Postów: 1,121
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Nov 2006
Status:
Offline
|
RE: Skitury czyli zwierzenia moheroholików
"Tam na dole zostało wszystko to, co Cię męczy,
Patrząc w góry w około świat wydaje się lepszy..."
|
|
19-10-2009 12:02 PM |
|
|
KasiaA
KrakowiankA
Postów: 1,329
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Jan 2007
Status:
Offline
|
RE: Skitury czyli zwierzenia moheroholików
"[Tatry]...Przeto stałyście się marzeniem, tęsknotą ludzi spragnionych modlitwy bezsłownej i słońca"
|
|
19-10-2009 12:15 PM |
|
|
Edyta85
Postów: 2,590
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Aug 2008
Status:
Offline
|
RE: Skitury czyli zwierzenia moheroholików
Edyta, jak spróbujesz to wpadniesz, zobaczysz
w to akurat nie wątpie
Tylko trzeba sie będzie przeprowadzić żeby na dojazdach nie zbankrutować, no i częściej móc bywać w jakiś pagórkach
"Jeżeli kobieta chce się realizować, wszystko jedno w jakiej dziedzinie, wcześniej czy później stanie przed wyborem między swoimi dążeniami a związkiem uczuciowym. Bo jeśli nawet partnerzy patrzą w tą samą stronę najczęściej widzą coś innego." E. Matuszewska
|
|
19-10-2009 01:04 PM |
|
|
maciek
Moderator
Postów: 3,494
Grupa: Moderatorzy Forum
Dołączył: Jan 2008
Status:
Offline
|
RE: Skitury czyli zwierzenia moheroholików
Ten post był ostatnio modyfikowany: 19-10-2009 01:11 PM przez maciek.
|
|
19-10-2009 01:10 PM |
|
|
paaulo
snow addict
Postów: 1,625
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Mar 2007
Status:
Offline
|
RE: Skitury czyli zwierzenia moheroholików
Edyta - zapraszamy.
To ma sens.
|
|
19-10-2009 01:24 PM |
|
|
gosia3ek
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Postów: 3,824
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Oct 2007
Status:
Offline
|
RE: Skitury czyli zwierzenia moheroholików
Pawełku, mogłam się założyć że nie wytrzymasz w domu
fajnie Wam tam było.. jednak - jak widać po sytuacji narty w zimie się lepiej sprawdzają od kopytek własnych.
No, sezon otwarty... gdzie następnym razem???
A jak kolano Kasi?? nada sie do użytku w tym sezonie narciarskim??
|
|
19-10-2009 04:22 PM |
|
|
Stasiu
Postów: 17,598
Grupa: Zarejestrowani
Dołączył: Mar 2008
Status:
Offline
|
RE: Skitury czyli zwierzenia moheroholików
No pięknie....
Trzeba będzie kiedyś czegoś takiego spróbować
No Edzia, nie wiedziałem, że lubisz sernik z brzoskwiniami
Inaczej Paaulowi tylko pozazdrościć. Cieszył się tym śniegiem, jak dziecko nową zabawką. Czasami myślę, że my nie jesteśmy normalni.
A na marginesie zapytam, ile kosztuje takie wypożyczenie męża , bo narty mogę wypożyczyć w sklepie? Powodzenia do nowego sezonu i Kasi rychłego uzdrowienia kolanka
Góry się nie zdobywa, góry nas wpuszczają.
|
|
19-10-2009 04:57 PM |
|
|
|