Stary rok pożegnałem wraz z Kasią i Majką w Pięciu Stawach.
Piękna zima, z dużą ilością śniegu. Niestety z powodu ciągle panujących niskich temperatur, śnieg niezbyt bezpieczny.
Do schroniska dotarliśmy we wtorek, zajęliśmy miejsca w pokoju (!) i po przepakowaniu plecaków ruszyliśmy na Niedźwiedzia, żeby zjechać z niego przed zmrokiem.
W środę przemierzyliśmy dolinę z zamiarem sprawdzenia warunków w rejonie Gładkiej Przełęczy. Spacer przez dolinę był czystą przyjemnością, niesamowita sceneria, świetne towarzystwo.
W pobliżu podejścia na przełęcz, zgodnie oceniliśmy, że nie są to warunki, w których zdecydujemy się na podejście potencjalnie lawiniastym stokiem. Wykonaliśmy jeszcze próby lawinowe i ruszyliśmy w kierunku pobliskiej grzędy, z której zjechaliśmy do stawów. Na deser wyszliśmy jeszcze na Niedźwiedzia, żeby przed wieczorem pozytywnie zakończyć foczenie.
Wieczorem sylwestrowa impreza. Nie wszystkie meble wytrzymały ciężar tańczących...
W czwartek z ciężkimi plecakami ruszyliśmy w stronę Roztoki. Próba zjazdu z progu z pełnym plecakiem nie była dla mnie niczym przyjemnym, jeszcze nie teraz. W lesie nikt nie zginął, w komplecie dotarliśmy do samochodu.
Lekki dzień ale i bardzo przyjemny
Były z nami dwie Magdy, pierwszy raz na tourach. Wypożyczyliśmy sprzęt (dla Magd) w Tatra Trade (ze zniżką ) i pojechaliśmy do Brzezin. Podejście wygodną drogą jak na początki tourowania bardzo fajne. Co prawda na początku od razu wpadka: pękł kijek Majki ale już naprawiony, nowa część W lesie mroźno ale pięknie. Doszliśmy do Murowańca, pyszna herbata z sokiem malinowym i dalej w stronę Kasprowego. Przed kolejką odbiliśmy w prawo i podeszliśmy trochę do góry żeby zjechać z czegoś stromszego niż dróżka do kolejki.
Wyszliśmy na taką niewielką bule, przepięcie do zjazdu, dla poćwiczenia zrobiliśmy przekrój lawinowy, Magdy kopały i zjazd na naleśniki Śmiechu było przy tym sporo i dobra zabawa. A później już na dół. Ostatni fragment przy czołówkach. I ten olbrzymi księżyc w pełni...
"[Tatry]...Przeto stałyście się marzeniem, tęsknotą ludzi spragnionych modlitwy bezsłownej i słońca"
Jak dociśniesz to pękają
Magda tak sie wywróciła ze nacisnęła go krawędzią narty i ostrze przecięło aluminium. Na szczęście są segmenty wymienne i nie ma problemu
"[Tatry]...Przeto stałyście się marzeniem, tęsknotą ludzi spragnionych modlitwy bezsłownej i słońca"
co do kijka - qrcze, to niezle naostrzone narty maja w TT dobrze, ze to kijek a nie jakas czesc Magdy!
(dziekuje za -jak wnioskuje z opisu - naprawienie! )
P.S.
Kasiu - a przywiozlas mi placek po wegiersku? aaale bym sobie zjadla..
"Tam na dole zostało wszystko to, co Cię męczy,
Patrząc w góry w około świat wydaje się lepszy..."
Nie masakra, przyjemność Żleby które są na zjazdach pokazane są popularne do zjazdów. I poza moim daaalekim zasięgiem. Ale to bardzo wciąga.
Mallaidh, kiedy próbujesz?
"[Tatry]...Przeto stałyście się marzeniem, tęsknotą ludzi spragnionych modlitwy bezsłownej i słońca"