[Dolimity], ale inne; [wędrówka] też nietypowa jak na Dolomity - Wersja do druku +- Górskie Forum Dyskusyjne - Górski Świat (http://www.gorskiswiat.pl/forum) +-- Forum: Wyprawy, relacje, opisy (/forumdisplay.php?fid=18) +--- Forum: Górski Świat (/forumdisplay.php?fid=21) +--- Temat: [Dolimity], ale inne; [wędrówka] też nietypowa jak na Dolomity (/showthread.php?tid=3144) |
[Dolimity], ale inne; [wędrówka] też nietypowa jak na Dolomity - Smyk - 27-09-2010 06:22 PM ...ale kicha ...zanim skończyłem post i go nadałem, wszystko mi zżarło ...przerąbane teraz zrobię to "sposobem" RE: [Dolimity], ale inne; [wędrówka] też nietypowa jak na Dolomity - Smyk - 27-09-2010 06:45 PM No, to jeszcze raz: Poznawszy Dolomity Wschodnie, także Dolomity Zachodnie trzeba było wybrać się bardziej na południe, toteż wybraliśmy się. Zaglądnąwszy nad Jez. Garda, pochodziwszy po masywie Brenta dojrzeliśmy do pójścia w masyw Adamello, gdy chmury nadciągnęły, obniżyły swój pułap tak jak nie chcieliśmy i zaczęły przeciekać, jak zepsuty kran u niedbałej ciotki Sabiny. Każde góry, tak jak każde miejsce na świecie, mają swój wdzięk, pod warunkiem, że trafimy w ich czas i będziemy wiedzieć, że to jest to (!) Adamello może są zawsze źródłem wspaniałych wrażeń dla miłośników lodowcowej wspinaczki, zimą - dla miłośników nart (tak jak przereklamowana Madonna di Campiglio - niby ekstra... a w porze letniej to tylko prawie bezludne zadupie, gdzie nie można ani zjeść, ani się przespać... stolica ANI ) RE: [Dolimity], ale inne; [wędrówka] też nietypowa jak na Dolomity - Smyk - 27-09-2010 06:59 PM RE: [Dolimity], ale inne; [wędrówka] też nietypowa jak na Dolomity - Smyk - 27-09-2010 07:38 PM Miałem zamiar nadać to jako galerię zdjęć, ale... w końcu zdjęcia są tylko dodatkiem do naszej wędrówki, a z nią naszych przeżyć, wrażeń, przyjemności i satysfakcji, a później opowieści, nawet jak są fotorelacją... No... oprócz tych takich bardziej uformowanych zdjęć dodam jeszcze parę jako bonus dla tych, którzy wiedzą, że na ścieżce jest czas i miejsce na WSZYSTKO łącznie z przerywnikami pośród których jest i pozowanie do zdjątek PS Całość można przejrzeć jako pokaz slajdów na http://public.fotki.com/Smyk/dolomity-adamello-2010/ ...bo "fotosik" (którego użyłem do przentacji) chyba nie może sprostać obciążeniu i "się zatyka" Saluti! RE: [Dolimity], ale inne; [wędrówka] też nietypowa jak na Dolomity - Sokół - 27-09-2010 07:40 PM Piękne, magiczne miejsce. Tylko mam problem (pewnie tylko ja...) - bo niektóre ze zdjęć nie chcą mi się otworzyć.... ale z tych, co mi się otworzyć udało - ślicznie tam. I ta mgła uroku dodaje. RE: [Dolimity], ale inne; [wędrówka] też nietypowa jak na Dolomity - fabrykadrwin - 27-09-2010 07:59 PM Mi też dużo nie chce się otworzyć... RE: [Dolimity], ale inne; [wędrówka] też nietypowa jak na Dolomity - Sylwester - 27-09-2010 08:52 PM już gdzieś Cię Smyku widywałem w realu, następnym razem Cię zagadnę RE: [Dolimity], ale inne; [wędrówka] też nietypowa jak na Dolomity - Stasiu - 27-09-2010 09:20 PM Już parę lat się szykuję na ferraty Brenty (nie są takie trudne) i na lodowiec Adamello i Presanella. Relacyjka Smyka chyba przybliżyła te możliwości i chęci RE: [Dolimity], ale inne; [wędrówka] też nietypowa jak na Dolomity - Smyk - 28-09-2010 09:56 AM Sylwester napisał(a): już gdzieś Cię Smyku widywałem w realu, następnym razem Cię zagadnę
Jeśli tak sądzisz na podstawie zamieszczonych zdjęć, Stasiu napisał(a): ...szykuję na ferraty Brenty (nie są takie trudne) (...)
Relacyjka Smyka chyba przybliżyła te możliwości i chęci
Żeby nieco zmienić obraz tamtych masywów tak, Cytat: Dlaczego wolę "czwórkową" ferratę w Dolomitach od "dwójkowej" sentiero"?
Bo jestem strachliwy - i już. Nie przeraża mnie żelastwo, ale realne zagrożenie - owszem. To prawie tak, jak z łańcuchami w Tatrach: przerażają tych, którzy nie wiedzą po co są łańcuchy, a tym, którzy wiedzą - pomagają... Idzie sobie grzbietem Dolomitów (północna Brenta) taka fajna ścieżynka, niby łatwa (no, bo przecież nie trudna /technicznie/), typowa sentiero, bez lin (no, od czasu do czasu liny się trafiają, w trudniejszych miejscach, ale nie we wszystkich niebezpiecznych), idzie sobie granią, idzie kominkami, idzie trawersami - ot, taka sobie sentiero, a podnieść może adrenalinę na wysokość dziesiątek lub setek metrów, akurat tyle, ile metrów słupa powietrza znajduje się pod ścieżką lub tuż obok niej. >>...szlak biegnie podciętymi, powietrznymi, wąziutkimi i kruchymi lub trawiastymi półeczkami, a lin często brak. Kulminacyjnym i najgorszym momentem jest nieubezpieczone, strome i "lufiaste" zejście na jedną z przełączek (...) technicznie łatwe, ale przepaścistość i kruszyzna powodują znaczne podwyższenie poziomu adrenaliny<< - pisze Jarek Kardasz na swojej stronie http://jarekkardasz.republika.pl/ i nie wypada się z nim nie zgodzić. ________________________ Czyś mechanik, czy też nie, to na szlaku polub stal, ona często chroni Cię przed odlotem w siną dal
Sokół napisał(a): ...mam problem (pewnie tylko ja...) - bo niektóre ze zdjęć nie chcą mi się otworzyć...
fabrykadrwin napisał(a): ...dużo nie chce się otworzyć...
Do oglądania zdjęć warto użyć http://public.fotki.com/Smyk/dolomity-adamello-2010/ RE: [Dolimity], ale inne; [wędrówka] też nietypowa jak na Dolomity - Sylwester - 28-09-2010 09:58 AM brałem Cie za tego zarośniętego RE: [Dolimity], ale inne; [wędrówka] też nietypowa jak na Dolomity - Smyk - 28-09-2010 10:19 AM Też jestem zarośnięty, ale znacznie mniej. Ten bardziej zarośnięty (okresowo tylko), to aktywny wspinacz w górach różnych kontynentów i skalistych wysp (pseudo: Szuflada) i bardzo jestem rad z możliwości chodzenia z nim po Brencie i Adamello w dwójkowym zespole /w Tatrach, jako bliskich geograficznie i "sercowo" też dużo się wspina, a co za tym idzie pojawia się na szlakach turystycznych/ |