Górskie Forum Dyskusyjne - Górski Świat
Grossglockner - Wersja do druku

+- Górskie Forum Dyskusyjne - Górski Świat (http://www.gorskiswiat.pl/forum)
+-- Forum: Wyprawy, relacje, opisy (/forumdisplay.php?fid=18)
+--- Forum: Górski Świat (/forumdisplay.php?fid=21)
+--- Temat: Grossglockner (/showthread.php?tid=1144)


Grossglockner - Stasiu - 04-05-2008 09:38 PM

Grossglockner - najwyższa góra Austrii
Trochę się nudzę i postanowiłem podzielić się z Wami wrażeniami i fotografiami z wyprawy na Grossglockner w dniach 31.8. - 2.9.2006. Nie wiem jeśli nie będę zanudzał innych Forumowiczów, ale zaryzukuję i może ktoś na podstawie mego opisu spróbuje zaliczyć tą górę.
Grossglockner 3798 m (Wielki Dzwon) - jest od końca I. wojny światowej najwyższą górą Austrii (przedtem był nim leżący dziś we Włoszech Ortler 3905 m). Jest to bardzo popularny wierzchołek, co widać na ilości wypraw. Na wierzchołek prowadzi więcej tras. My wyłaziliśmy tą chyba najłatwiejszą od południowej strony. Wyjście nie przekracza II. stopień UIAA w kombinacji skała-lód. Trudności techniczne się koncentrują na exponowanej grani między Kleinglocknerem i przełęczą Obere Glocnerscharte. Czas przejścia Lucknerhaus (parking) - Stüdlhütte 2,5 godz., Stüdlhütte - Erzherzog-Johann Hütte 2 godz., Erzherzog-Johann Hütte - Grossglockner 2 godz. Na trasie, głównie w wyższych partiach, trzeba się liczyć z korkami no i trzeba dodać czas na odpoczynek i przygotowanie.
Pozytywa:
+ dobrze zaawansowani w Tatrach górale, mający doświadczenie chodzenia w zespole związanych liną, nie mieli by mieć trudności (widziałem nawet dzieci),
+ w najcięższym miejscu są w skale zamocowane stalowe pręty w celu własnego zabezpieczenia się liną (patrz też jako - )
+ w razie pogody wspaniałe widoki na połowę Alp,
+ na trasie relatywnie dosyć dobrze wyposażonych schronisk z możliwością odwrotu,

Negatywa:
- w razie załamania pogody relatywnie szybkie zwiększenie się niebezpieczeństwa (w czasie burzy górne partie stają się śmiertelną pułapką czemu napomagają stalowe pręty),
- przez relatywnie ciężką trasę, dużo grup wspinaczkowych z nowicjuszami, co powoduje na trasie liczne korki,
- tylko ładna pogoda jest ta dobra, co jest w tych stronach problem.

Kiedy kończyłem swój pobyt w Dolomitach, tak 31.8.2006 roku dołączyłem do grupy swoich czterech kolegów przygotowanych na wyprawę na Grossglockner (GG). Po wprawdzie "zimowej" pogodzie w poprzednich dniach doszło do radykalnej zmiany na lepsze. Jest 13:30 i spotykamy się w Tyrolskim mieście Lienz. Po 20 km zjeżdżamy z drogi nr. 108 do doliny Kalser Tal. Tutaj zaczyna się podjazd i góry są bliżej.
[attachment=10535]
Wsteczny widok na drogę w Karlser Tal

My jednak musimy do celu jechać jeszcze parę kilometrów. Koniec drogi jest pod opłatą (8 euro za samochód). Godzina 15:00, jesteśmy na obszernym parkingu blizko Lucknerhaus (1918 m). Pierwszy raz widzimy cel naszej wyprawy ? o 1880 m wyżej położony wierzchołek GG.
[attachment=10536]
Chwila na parę zdjęć i przygotowanie ekwipunku. Nie zwlekamy i wyruszamy doliną Ködnitztal.
[attachment=10537]
Do przejścia mamy trasę Lucknerhaus (1918 m) - Lucknerhütte (2241 m) - Stüdlhütte (2802 m) w czasie 2,5 godziny. Ścieżka wiedzie typową doliną, jakie można spotkać i w Tatrach. W połowie drogi mamy pierwsze odpoczynkowe miejsce - Lucknerhütte. Dla odświeżenia wyciągamy własne zasoby. Piwo tutaj kosztuje 3 euro. O jedzeniu wogóle nie wspominam. Za schroniskiem droga zaczyna być stroma. Trzeba nam pokonać jeszcze 561 m.
[attachment=10538] [attachment=10539]
Na zdjęciu widzimy Lucknerhütte w tle z GG, na dalszym wsteczny widok na Lucknerhütte i niżej parking.

Bez technicznych przeszkód, ale stromo dochodzimy do miejsca naszego noclegu - Stüdlhütte. Jest 17:30. Już tutaj fantastyczne widoki na bliżej lub dalej oddalone góry. Od schroniska jest oddalony o 0,5 godziny wdzięczny wierzchołek - Fanatkogel (2905 m). Idealny dla górali, którzy nie mają za cel wyjść na GG. Restauracja w schronisku idelanie wyposażona. Jedzenie jak w hotelu. Tego na takiej wysokości jeszcze nie widziałem. Dla turystów naszego obszaru jednak za drogo. My sobie urządzamy piknik na przyzbie schroniska i kochamy się widokami.
[attachment=10540] [attachment=10541]
Czas nam szybko ucieka. Jest 19:30, słońce zachodzi za poblizkie góry i szybko się ochładza. Trzeba przygotować miejsce do noclegu. Moi koledzy decydują się na nocleg pod namiotem (jest to możliwe dalej od schroniska). Ja, wymarznięty z Dolomitów, decyduję się na zbiorowy pokój (matrazenlager) w schronisku. Cena - 18 euro, ale ciepło.
[attachment=10542]
Zachód słońca i stopy po kolegach, którzy poszli zbudować namioty.
Dla niektórych dzień jeszcze się nie skończył. Idziemy jednak do restauracji na piwo (3,5 euro). Tam dostrajamy swoje plany na jutro.


RE: Grossglockner - Stasiu - 04-05-2008 09:51 PM

Jest 1.9.2006, dzień D na zdobycie GG. Trochę zaspaliśmy i wyruszamy dopiero po 6-tej. Za schroniskiem wprawo ścieżką w kierunku Salzkopf. Po 30 minutach wchodimy na lodowiec Ködnitzkees. Znów się nam pokazuje GG w pełnwj krasie. W połowie lodowca wyciągamy czakany i związujemy się liną.
[attachment=10543]
Raki narazie zostają w plecaku. Trawesujemy lodowiec pod grań Blaue Köpfe.
[attachment=10544]
Na końcu grani w górze widzimy też Erzherzog-Johann Hütte.
[attachment=10545]
Dochodzimy do szczeliny brzeżnej i tutaj zaczyna się mała via ferratka. Skała się trochę ślizga, ale bez większych problemów. Na grani dochodzi ścieżka od dalszego schroniska - Salmhütte. Parę wydechów i jesteśmy w 8:30 przy Erzherzog-Johann Hütte (3454 m).
[attachment=10546]
Od Stüdlhütte można granią Luisengrat i Stüdlgrat wspinać się na GG z wyminięciem EJH, ale trasa jest miejscami w III. stopniu UIAA.

EJH jest najwyżej położonym turystycznym schroniskiem w Alpach Wschodnich. Niektóre wyprawy tutaj nocują i stąd wyruszają na GG. Schronisko mi przypomina większego brata Chaty pod Rysami. Przed ostatecznym atakiem chwila wytchnienia i zamyślenia. Nawet wysłuchuję słowa modlitwy słowackiej wyprawy z księdzem na czele (nocowałem z nimi). Pora ruszać i dlatego trzeba wyciągnąć ostatni relikt - raki. Od schroniska najpierw spacerowo szerokim firnowym grzbietem, który za niedługo przejdzie w strome zbocze Glockerleit (serpentyny, nachylenie do 35 stopni).
[attachment=10547]
Na zboczu, między jednotliwymi wydechami, robię wzteczne zdjęcie EJH.
[attachment=10548]
Na końcu zbocza w skałach trochę ciężej. Przekonać trudności pomagają nam stalowe pręty około 1 m długości wbite do podłoża skalnego. Zabezpieczenie na prętach robię w stylu owinięcie liny około pręta. Są też ostrzeżenia o niebezpieczeństwie w czasie burzy. No... nie chciałbym tutaj wtedy być.
[attachment=10549]
Wychodzimy na Kleineglockner (3770 m) i tutaj już widzimy najważniejszą część - trawers na Glocknerscharte i skalne płyty na samotny wierzchołek GG.
[attachment=10550]
Na zdjęciu widać tylko początek trawersu do Obere Glocknerscharte i płyty sklane na GG, nie widać samotnej szczeliny.


RE: Grossglockner - Stasiu - 04-05-2008 10:01 PM

W tym miejscu musimy ustawić się do kolejki. Dalsze negatywne przeżycie - wyprawy z profesionalnym przewodnikiem nie zważają na kolejkę i pchają się przez inne wyprawy i z naruszeniem bezpieczeństwa. Szkoda, że nie umiem po niemiecku, chyba bym temu przewodnikowi coś ostrego powiedział. Trawers do Glocknerscharte jest zabezpieczny liną. Obere Glocknerscharte = długość około 3 m, szerokość 30 cm, śnieg albo lód, na obie strony przepaściste stoki (ten na prawo słynny Żleb Pallaviciego). Dla mnie kluczowe miejsce. Wszyscy przechodzimy szczęśliwie i ostatnia przeszkoda - skalne płyty. Tutaj z kolegami używam dalszą pomoc - pętle z karabinkami. Godzna 10:30, jesteśmy na wierzchołku!!! Fantastyczne widoki i euforia.
[attachment=10551] [attachment=10552]
Pogoda cały czas dopisuje. Robimy to, co zawsze na wierzchołku. Słowacy nawet szykują się do małej mszy polowej. 45 minut minęło i czas wracać. Przecież pomyślność wyprawy liczy się aż szczęśliwym dojściem do punktu wyjścia, co miało się za 1,5 godziny przestrogą potwierdzić.

Trasa w dół przebiegała po tej samej co do góry. Przytoczę tylko parę odmiennych spostrzeżeń:
- pod Kleineglocknerem napotkaliśmy wyprawę z małymi dzieciakami!
- na grani Blaue Köpfe, zlodowaciałej skale, miałem przy zejsćiu raki; pomogły mi,
- no i przestroga - na lodowcu Ködnitzkees spadła blizko mnie lawina (więcej ten moment opisałem w poście "Innym ku przestrodze".
[attachment=10553]

Pierwsza ulga przyszła, kiedy zobaczyłem schronisko Stüdlhütte.
[attachment=10554]
Dalszy odpoczynek, przepakowanie i zejście na parking przy Lucknerhaus to już była rutyna. Godzina 18:30. Zakończenie naszej udanej wyprawy uczciliśmy jedzeniem z własnych zasób i austriackim piwem w restauracji (nie szkodzi, że drogo). Nocleg w najlepszym hotelu - pod namiotem obok parkingu.


RE: Grossglockner - dr.Etker - 04-05-2008 10:17 PM

Stasiu napisał(a):
Nie wiem jeśli nie będę zanudzał innych Forumowiczów, ale zaryzukuję

Stasiu-nie zanudziłeś Smile.Relację przeczytałem z przyjemnością, fotki zostały dokładnie przejrzane.Gratuluję tak pięknej przygody ! ok


RE: Grossglockner - Sylwester - 05-05-2008 07:11 AM

Dzięki za relację, życzył bym sobie by kazdy poniedziałek zaczynał mi się w podobny sposób, przeczytałem z przyjemnością, sądzę, że czas było by i mnie popatrzeć w tamtą stronę ...


RE: Grossglockner - spoko - 05-05-2008 08:44 AM

Pięknie Stasiu to opisałeś przeplatając zdjęciami.Pogoda była znakomita.Grossglockner zdobyty.
A ja go zdobyłem myślami wędrując razem z Tobą Smile


RE: Grossglockner - tomtur - 05-05-2008 02:49 PM

Tak piekna przygoda ,dzieki ze ją nam opisałeś Smile


RE: Grossglockner - brat - 05-05-2008 06:44 PM

Ładnie.
Tylko dla ścisłości. Trzeba napisać, że na lodowcu Ködnitzkees są szczeliny, dlatego należy się wiązać przed wejściem na lodowiec. Zwłaszcza w terminach letnich, gdy szczeliny nie są zasypane śniegiem. Zimą ryzyko wpadnięcia do szczeliny maleje. Na pewno jednak latem lodowiec pokonuje się z asekuracją lodowcową.
Wejście polem firnowym Glocknerleitl nie zawsze jest śnieżne i łatwe. Latem, przy wytopionym śniegu jest tam czysty lód i wchodzi się oraz schodzi z asekuracją wykorzystując stałe punkty na skałach. I to jest wtedy jedno z najtrudniejszych miejsc na trasie.

I jeszcze ważna uwaga ogólna i smutna. Duża część polskich turystów nie potrafi się zachować w alpejskich schronach. Przez nich Polacy mają tam czasem nieciekawą opinię. Wynika to z tego, że nie mają pojęcia jakie tam panują zwyczaje. Zwyczajnie nie potrafią czytać - bo dużo informacji jest tam napisanych przy drzwiach, często nawet w języku polskim. Lub też są po prostu zwykłymi burakami.
A najczęstsze grzechy np. zaobserwowane w Studlu to:
- wchodzenie do schroniska w butach - przy wejściu jest suszarnia gdzie zostawia się buty
- wnoszenie do jadalni plecaków, są wyraźne napisy
- wnoszenie do jadalni czekanów, to już wyjątkowe buractwo, są informacje a przy wejściu stojaki na sprzęt
- korzystanie z dobrodziejstw schroniskowych przez śpiących w namiotach
Im to po prostu się nie należy, to jest dla tych którzy wykupili nocleg w schronisku, Schronisko z tego żyje.
To jest niestety typowe dla całych Alp. Polacy śpiący za darmo obok schronisk, korzystają ze schroniskowej wody, toalety, nawet zajmują miejsce innych w schroniskowych suszarniach butów. Przesiadują w jadalniach, zajmując miejsca nawet wtedy gdy przychodzą wszyscy schroniskowi turyści na kolacje i nie mają gdzie usiąść. Już nie wspominając o tym co się czasem dzieje w awaryjnych schronach.
Niestety to jest dość częste zachowanie. I taka opinia o Polakach zaczyna się szerzyć w Alpach.
To są oczywiście uwagi ogólnej natury, a nie skierowane konkretnie do kogoś.
Po tym co ostatnio tam zobaczyłem uważam, że nasi rodacy powinni się co nieco o zwyczajach alpejskich dowiedzieć.


RE: Grossglockner - Stasiu - 05-05-2008 07:50 PM

Witam Bracie. Mam jedną fotografię ze szczelinami na Ködnitzkees
[attachment=10604]
Mam więcej fotografii, ale nie mogę wszystkich ujawnić, bo do postu by wszyskie nie wlazły. Bracie, nie tak pesymistycznie. Ja podczas całej wyprawy nie zaznałem żadnego negatywnego ekscesu. Bracie głowa do góry. Nie jest tak źle.
Dzięki za pozytywne odpowiedzi.


RE: Grossglockner - dr.Etker - 05-05-2008 08:36 PM

brat napisał(a):
I jeszcze ważna uwaga ogólna i smutna. Duża część polskich turystów nie potrafi się zachować w alpejskich schronach. Przez nich Polacy mają tam czasem nieciekawą opinię. Wynika to z tego, że nie mają pojęcia jakie tam panują zwyczaje.

Prawda !
Mamy w tym temacie nijakie tradycje i to uwiecznione choćby w klasyce literatury wspinaczkowej- [zob. "Lato w Szamoniksie(Opowieść alpejska)"-Zbigniewa Tumidajewicza ]. Można stwierdzić , że co poniektóre bardziej przedsiębiorcze jednostki ( i tu mam na myśli nie tylko- zwykłych turystów, ale i co poniektórych łojantów) w zderzeniu siermiężnej rzeczywistości polskich schronów tatrzańskich z pewnymi normami obowiązującymi w Alpach - nader kiepsko nas reprezentująSad


RE: Grossglockner - Małgorzata - 05-05-2008 08:50 PM

Stasiu, piękna wyprawa i ciekawe zdjęcia. Pozdrawiam.


RE: Grossglockner - brat - 05-05-2008 10:55 PM

Stasiu napisał(a):
Nie jest tak źle.

Niestety tak jest. Przykłady są nazbyt liczne. Ostatnio spotkałem tak zachowujące się przynajmniej 3 polskie ekipy.
Nie mówiąc już o braku podstawowych zasad, kiedy to jakiś ... wydzierał się do kogoś na cały schron pytając o legitymacje klubową. Było to gdzieś tak koło 22.00, kiedy połowa schronu już spała, bo miała pobudkę o 4 rano.


RE: Grossglockner - paaulo - 06-05-2008 01:04 PM

Gratuluję udanego wyjścia. Podoba mi się, że wymieniłeś swoją listę "+ i -".
Ładne zdjęcia i plus za dyskusję o Polakach w schronach.


RE: Grossglockner - justka - 14-05-2008 07:41 PM

Pięknie tam.
Jedna uwaga -

Stasiu napisał(a):
Grossglockner 3798 m (Wielki Dzwon)

Nie jestem najlepsza z niemieckiego, ale Glockner to chyba dzwonnik, nie dzwon?


RE: Grossglockner - Stasiu - 14-05-2008 07:55 PM

justka napisał(a):
Nie jestem najlepsza z niemieckiego, ale Glockner to chyba dzwonnik, nie dzwon?


Justko, nie jestem zbiegły w języku niemieckim, ale użyłem opisu z przewodnika.


RE: Grossglockner - brat - 14-05-2008 10:08 PM

Prawidłowa nazwa brzmi - Wielki Dzwonnik
Glockner - dzwonnik
Glocke - dzwon


RE: Grossglockner - pelikan - 15-05-2008 08:38 PM

Bardzo ładna wyprawa. Byliście dobrze przygotowani, bardzo szybkie wyjście. Na grani to już chyba świeży snieg?


RE: Grossglockner - brat - 15-05-2008 10:22 PM

Stasiu napisał(a):
Trawers do Glocknerscharte jest zabezpieczny liną. Obere Glocknerscharte = długość około 3 m, szerokość 30 cm, śnieg albo lód, na obie strony przepaściste stoki (ten na prawo słynny Żleb Pallaviciego).

Tak mi się jeszcze nasunęło. To nie jest trawers. Stalowa lina jest tylko w zejściu z grani Małego Dzwonnika na przełęcz Obere Glocknerscharte.


RE: Grossglockner - Stasiu - 15-05-2008 10:40 PM

brat napisał(a):

Tak mi się jeszcze nasunęło. To nie jest trawers. Stalowa lina jest tylko w zejściu z grani Małego Dzwonnika na przełęcz Obere Glocknerscharte.
[/quote]

Masz prawdę Bracie. Musisz mi trochę podpuścić. Niekiedy mam problemy w tłumaczeniu specyficznych słów. To samo dotyczy tłumaczenia samotnej nazwy Grossglocknera. Nazwę tłumaczyłem z czeskiego przewodnika, gdzie się mówi o dzwonie a nie o dzwonniku.


RE: Grossglockner - Łukasz - 21-05-2008 07:33 AM

brat napisał(a):

Stasiu napisał(a):
Nie jest tak źle.

Niestety tak jest. Przykłady są nazbyt liczne. Ostatnio spotkałem tak zachowujące się przynajmniej 3 polskie ekipy.
Nie mówiąc już o braku podstawowych zasad, kiedy to jakiś ... wydzierał się do kogoś na cały schron pytając o legitymacje klubową. Było to gdzieś tak koło 22.00, kiedy połowa schronu już spała, bo miała pobudkę o 4 rano.


A druga połowa próbowała zasnąć Smile Co na 2802 takie łatwe nie jest. Do tej pory się dziwię, że wtedy nie wstalismy i nie nawiązaliśmy z gościem dialogu.

Ale pomijając takich gości to pobyt w Wysokich Taurach wspominam jak najmilej. I jak najtrudniej z dotychczasowej turystyki.


RE: Grossglockner - Zoe - 08-06-2008 03:06 PM

Wspaniała wyprawa!clap
Cudowne zdjęcia, rewelacyjnie się czytało.
Gratuluje Stasiu clap

Wiem, że nie powinnam, ale zazdroszczę takich osiągnięć Wink


RE: Grossglockner - paulina - 10-06-2008 07:09 PM

Stasiu- nie wiem jak to się stało, ale dopiero dziś wypatrzyłam Twoją relację! A jest co przeczytać ok Bomba!!! Smile
Rozwijasz swój talent pisarski i wena też Cię nie opuszcza Smile Big Grin!

Cytując Twoje sympatyczne słowa:

Stasiu napisał(a):
(...) My sobie urządzamy piknik na przyzbie schroniska i kochamy się widokami. (...)

powiem... hmm..., że ja też z chęcią pokochałabym się z takimi widoczkami Smile Smile Smile

Piękne przeżycia przywiozłeś z tego wyjazdu i mogę Ci tego tylko pozazdrościć Smile. Ale oczywiście życzę kolejnych alpejskich podbojów i na koniec dzięki za literki oraz świetne pamiątkowe fotki! Smile ok


RE: Grossglockner - Arrow - 25-08-2008 05:46 PM

Witojcie.

Nareszcie znalazłem porządny opis wejścia na Glocknera!!
Świetnie się czyta, pikne zdjęcia.
Byłem pod StudlHute w tym roku w lipcu i szkoda że nie wiedziałem że można wejść w 0.5h na Fanatkogel.

Stasiu to jest ta góra na lewo od StudlHute (zdjęcie 9j)?

Zamierzyliśmy się na Schere, ale było już koło 17, burza chodziła dookoła, byłem z kol.małżonką i dzieciami i nastąpił wycof :-(.

Jak się idzie doliną Kodnitztal (od południa) i jest lekko zachmurzone to widok wyłaniającego się Dzwonnika jest obłęęęędny.
Jestem nim zauroczony. Można stać godzinami pod LucknerHutte i wpatrywać się :-).
Byłem już drugi raz, (3 lata temu wydwało nam się że Schere to Glockner :-), i pokazał się na 5min....... normalnie K2.

pozdrawiam
Tomek


RE: Grossglockner - Pablo - 25-08-2008 06:25 PM

Arrow napisał(a):
...
Byłem pod StudlHute w tym roku w lipcu i szkoda że nie wiedziałem że można wejść w 0.5h na Fanatkogel.

Stasiu to jest ta góra na lewo od StudlHute (zdjęcie 9j)?

...


Cześć Tomek, że się wtrącę...
tak myślę, że to jest to, a dokładniej Fanot Kogel Smile
To się minęliśmy w lipcu.
pozdr


RE: Grossglockner - Arrow - 26-08-2008 07:59 AM

No to szkoda że nie popatrzyliśmy na wszystkie drogowskazy :-(.
Fanot Kogel - wygląda na honorny szczyt.
Chyba wyszliśmy troszkę wyżej od niego (pierwsze zdjęcie).
Ale pojadę tam pewnie (jeszcze nie raz :-).
Ja byłem 31.07 - pewnie minęliśmy się o kilka dni.

pozdrawiam
Tomek


RE: Grossglockner - Pablo - 26-08-2008 09:11 AM

Ładne fotki Smile dobrze na drugiej widać łupkowatą strukturę charakterystyczną dla grani Grossglocknera, choćby ta na drodze do Erzherzog-Johann Hütte w wydaniu XXL Big Grin. No my w Studlu tylko sie krótko nawadnialiśmy Cool i było to jednak na początku lipca Smile

pozdrawiam
p


RE: Grossglockner - Arrow - 25-09-2008 06:02 PM

>było to jednak na początku lipca

Kurcze, dopiero teraz znalazłem wątek Dolomity 2008 :-).
Muszę jeszcze poczytać forum, do końca trochę zostało.

Wielkie gratulacje Panowie!!!

Ja planuję GG na wrzesień 2009, na razie mam uprząż, linę i trenuję trochę na dachu :-). W zimie trzeba będzie przetestować raki, może jakiś kurs......

Tomek


RE: Grossglockner - Pablo - 25-09-2008 06:57 PM

Kursik zimowy jak najbardziej polecam, wszyscy z forum co byli, nie żałują wydanej kasy Smile


RE: Grossglockner - Stasiu - 25-09-2008 08:03 PM

Arrow napisał(a):
>było to jednak na początku lipca

Kurcze, dopiero teraz znalazłem wątek Dolomity 2008 :-).
Muszę jeszcze poczytać forum, do końca trochę zostało.

Wielkie gratulacje Panowie!!!

Ja planuję GG na wrzesień 2009, na razie mam uprząż, linę i trenuję trochę na dachu :-). W zimie trzeba będzie przetestować raki, może jakiś kurs......

Tomek


Wiesz Arrow. Ta wyprawa pada i stoi na pogodzie i aktualnych warunkach klimatycznych. Tylko ta słoneczna jest ta dobra. Strona techniczna by nie miała sprawić trudności dla górołaza, któremu Taterki są za ciasne. Udanej wyprawy Arrow. ok Trzymam kciuki.


RE: Grossglockner - Arrow - 26-09-2008 08:49 AM

>Ta wyprawa pada i stoi na pogodzie
Racja, dlatego planuję pojechać na tydzień.
W Hinterbichl (pod GrossVenedigerem) jest piękny camping i tam można pomieszkać, zrobić rekonesans, kondycję......
W ogóle chciałbym się przespać w EHJH i stamtąd ruszyć rano.
Czy to dobry pomysł?
Da się chyba dojść w jeden dzień z parkingu do EHJH?

Tomek


RE: Grossglockner - Pablo - 29-09-2008 09:34 AM

Arrow napisał(a):
...
W ogóle chciałbym się przespać w EHJH i stamtąd ruszyć rano.
Czy to dobry pomysł?
Da się chyba dojść w jeden dzień z parkingu do EHJH?

Tomek

Przy dobrych warunkach pogodowych da się... tak właśnie zrobiliśmy.


RE: Grossglockner - mar.an - 06-10-2008 04:52 PM

Stasiu, bardzo ładne zdjęcia i opis ciekawySmile

Po obejrzeniu w ubiegłym roku na Explorers Festiwalu filmu o Wielkim Dzwonniku i jego środowisku przyrodniczym, góra ta wzbudziła u mnie duże zainteresowanie. Po obejrzeniu Twoich fotek wzrosło ono jeszcze bardziej. Trzeba będzie pomysleć o jakiejs akcji w tym temacieCool


RE: Grossglockner - Stasiu - 06-10-2008 06:03 PM

Wiesz Mar.an. Za dużo się rozczytałaś. Kiedy przejdziesz wszystko, będziesz miała fajny mętlik w głowie i nie będziesz wiedziała, które kopczyki zdobywać. giggle


RE: Grossglockner - Mordimer - 22-11-2008 10:29 AM

korzystając z tego że na forum wszyscy śpią Rolleyes wróciłem do wcześniejszych relacji a pierwsza w kolejce była Twoja Stasiu.

nie będę się rozpisywał bo wszystko już zostało odpowiednio skomentowane.

tylko jedna rzecz. cholernie mobilizujące ok ale dam sobie dużo czasu na takie przygody.

może zna ktoś jakieś ciekawe trasy alpejskie przypominające nieco bardziej tatrzańskie. coś żeby nie od razu tak wysoko Wink


RE: Grossglockner - Stasiu - 22-11-2008 10:57 AM

Mordimer napisał(a):
może zna ktoś jakieś ciekawe trasy alpejskie przypominające nieco bardziej tatrzańskie. coś żeby nie od razu tak wysoko Wink


Wiesz Mordimerze, co ja znam tak jest dobrze w Nizkich Taurach, Martwych Górach, Karawankach i Karnskich Alpach itd. Wszystkie te góry są podobne do Tatr. No i moje ulubione Dolomity. Od lat się szykuję na całkowite przejście tych kopczyków.
Mogę wymienić różnice od Tatr:
+ to duży spokój na szlakach, niekiedy to cały dzień nie spotkasz nikogo, parę razy spałem w schronisku sam,
+ duża baza noclegowa o różnych wariantach poczynając spaniem pod gołym niebem aż po wykwintne hotele.
+ (duży +) nikt się nie czepia, odpadają takie problemy, które mają niektórzy nasi Forumowicze w Tatrach chodząc poza szlakiem,

- nieco drożej, ale idzie wytrzymać, główniw we schroniskach, Austrii nieco taniej niż we Włoszech
- nonstalgia za atmosferą Tatr,
- w czasie sezonu (głównie o weekendach) na atrakcyjnych miejscach prawdziwy najazd niby turystów, na ferratach wtedy tworzą się korki, bo nie idzie jak na normalnym szlaku obejść ciamajdy.

Mordimerze czas wyruszyć na południe giggle


RE: Grossglockner - Mordimer - 22-11-2008 11:09 AM

Stasiu napisał(a):
Mordimerze czas wyruszyć na południe giggle


czas ten na pewno nastanie Toungue

najpierw muszę zapoznać się ze sprzętem i korzystaniem z takowego na ferratach itp.

no ale na takie lightowe trasy to może niebawem

Kuszą mnie też inne pasma m.in. Karpaty w Rumunii no i Riła, Piryn, Pireneje, Góry Skandynawskie, ale na to wszystko życia mi braknie. Huh


RE: Grossglockner - Stasiu - 22-11-2008 12:53 PM

Mordimer napisał(a):
no ale na takie lightowe trasy to może niebawem

Kuszą mnie też inne pasma m.in. Karpaty w Rumunii no i Riła, Piryn, Pireneje, Góry Skandynawskie, ale na to wszystko życia mi braknie. Huh


Na ferraty nie musisz, ale takie trekingi są też pociągające. Uważaj na plany, i ja tego mam na 5 żywotów. Sad


RE: Grossglockner - bober37 - 22-11-2008 09:46 PM

Witaj Stasiu, piekna relacja, przeczytalem ją z zaczwytem, mam nadzieje ze porozmawiamy o tej gorze jeszcze na MangurceSmile))


RE: Grossglockner - jck - 27-01-2009 03:09 PM

A czy ktoś może walczył na północno- zachodniej grani Glocknera? Tej po wyjściu z Berglerrinne albo Mayerlrampe. Jak to odnieść do Stuedlgratu?


RE: Grossglockner - Pablo - 27-01-2009 03:23 PM

Z tego co wiem to wszyscy tutaj przechodzili drogą tzw. normalną przez Erzherzog-Johann h. i Małego Dzwonnika


RE: Grossglockner - jck - 27-01-2009 03:40 PM

Szkoda. Bo właśnie da się znaleźć informacje na temat samego wejścia którymś z owych kuluarów/ żlebów jednak sama ta grań pozostaje owiana mgłą tajemnicy... Ciekawi mnie czy jest na tyle problematyczna, że ludziom nie chce się o niej pisać, czy też na tyle bezstresowa, że nie bardzo jest o czym pisać...


RE: Grossglockner - dr.Etker - 27-01-2009 04:00 PM

Pablo napisał(a):
Z tego co wiem to wszyscy tutaj przechodzili drogą tzw. normalną przez Erzherzog-Johann h. i Małego Dzwonnika

Uściślając -ze Studlhutte przez lod.Koednitzkees(chyba najbardziej popularna trasa).
Do Erz Herzog Johann można też dojść z centrum turystycznego Franz Josef (Hoffmansweg-kilka lat temu miał miejsce na Hoffmanskees tragiczny wypadek z udziałem Polaków Sad ) i ze schr.Salm hutte.( oczywiście wymieniam tzw"turystyczne trasy" )


RE: Grossglockner - jck - 27-01-2009 04:16 PM

Rozumiem, ja do EJH podchodziłem i od strony Kals i od strony FJH. Urok w tym, że strona Adlersruhe jest dość dobrze opisana, natomiast druga to czarna dziura...
Wypadek był w 2007 roku, była tam dziewczyna z mojej Alma Mater.


RE: Grossglockner - tatry.hej - 06-01-2013 08:12 PM

Witam i przepraszam jeśli takie pytanie padło już gdzieś na forum- ja odpowiedzi nie znalazłem:-) czy w okolicach schroniska Erzherzog-Johann Hütte można nocować w namiocie, albo przy sprzyjającej letniej pogodzie tylko w śpiworze? czy ktoś próbował tego typu oszczędzania pieniędzy???


RE: Grossglockner - TomaszRT - 06-01-2013 08:33 PM

Jak się rozbijesz na wypłaszczeniu powyżej EJH to podejrzewam, że poza politowaniem innej reakcji nie będzie.. Aczkolwiek gwarancji nie dam i nie wiem jak to od strony prawnej wygląda.. Tylko w śpiworze? Ty się dobrze czujesz? Byłeś kiedyś w Alpach? Jaki w ogóle jest cel ćwiczenia?


RE: Grossglockner - Stasiu - 06-01-2013 09:28 PM

Tomaszu, przecież Taternik wysłownie powiedział, że nie ma 20 Euro na nocleg.
Taterniku, lepiej jest nocować pod namiotem niżej w Stüdlhütte. Opodal jest na to miejsce. W Alpejkach można wyjątkowo nocować w pobliżu schroniska. Na EJH, to już dla twardzieli. Jak wszędzie, wszystko pada i stoi na pogodzie. Survival, to fajna gra i sam chyba wiesz lepiej do czego się pakujesz. Jednak lepiej przespać w schronie i zaoszczędzić na czym innym, niż taszczyć namiot aż do EJH.


RE: Grossglockner - dr.Etker - 06-01-2013 09:52 PM

Tak - jak Stasiu napisał. Rozłożenie namiotu na tarasie schronu EJH nie spotkało by się ze zrozumieniem. Gdzieś dalej od budynku być może patrzyli by się na to przez palce.
Z praktyki własnej widziałem gościa nocującego w jamie śnieżnej nieopodal Ref.Gouter- tyle, że był wyposażony m.inn w komplet puchowy, no i była ładna pogoda.


RE: Grossglockner - TomaszRT - 07-01-2013 09:51 PM

Nigdy nie zrozumiem takiego obtaniania na siłę.. Spróbujcie jakoś sensownie transport na miejsce zorganizować, żeby wyszedł w rozsądnych pieniądzach.. Weźcie sobie jedzenie z Polski.. Ale namiot zostawcie w Kals na campingu i idźcie na lekko do góry.. Zanocujcie jak ludzie w EJH i wypoczęci i wyspani idźcie bladym świtem szczyt atakować, a potem na luzaku zejdźcie do Kals.. To ma być przyjemność! W namiotach w górach jeszcze będzie okazja biwakować.. EJH jest fajnym, przyjaznym górskim schroniskiem.. W przeciwieństwie do Studla..


RE: Grossglockner - Stasiu - 07-01-2013 10:11 PM

TomaszRT napisał(a):
(...)EJH jest fajnym, przyjaznym górskim schroniskiem.. W przeciwieństwie do Studla..


No, panie Tomaszu. Tego to ja sobie wypraszam. Mnie Stüdl fajnie gościł, przytulił do siebie i pogłaskał po główce. Nawet sobie buty przez noc nagrzałem. I ta oferta, jak w prawdziwej miejskiej restauracji. giggle


RE: Grossglockner - Łukasz - 08-01-2013 07:34 AM

Panie Tomaszu - również wystapię w obronie Studla !!! Wink Spałem kilka nocy, miło wspominam, jak malpa pochodziłem po ścianie, kolacje ledwo zjadłem, rano na wiadoma górę poszedłem.

P.s. Tak jak Tomek uważam, że takie "cięcie kosztów" na siłę jest bez sensu.


RE: Grossglockner - TomaszRT - 08-01-2013 09:56 AM

Panowie.. żebym został właściwie zrozumiany..

Studl mi się bardzo podoba jeśli chodzi o architekturę - zarówno zewnętrzną jak i wewnętrzną.. Jest bardzo przestronny, pokoje sypialne schludne, jest rzeczona ścianka za węgłem na pięterku.. Nawet woda z kranu leci.. No i koryto rzeczywiście obszerne..

natomiast..

klimatu schroniska górskiego nie ma tam absolutnie.. taka niemiecka* wersja Popradskiego Plesa.. oberżysta i połowa klienteli z górami raczej mało mają wspólnego..

*DAV


RE: Grossglockner - Łukasz - 08-01-2013 09:59 AM

Panie Tomaszu proszę mi tu bez tekstów o klimacie Wink
P.s. 1 Popradzkie o wiele mniej mi się podoba.
P.s. 2 Jak tam bywałem to była oberżystka. O bardzo górskich kształtach innocent


RE: Grossglockner - TomaszRT - 08-01-2013 10:30 AM

oberżystka była w wieku rębnym?
Big Grin


RE: Grossglockner - Łukasz - 08-01-2013 10:38 AM

Nie wiem innocent co to określenie oznacza innocent ale tak plus minus była to niewiasta 25 letnia.

P.s. W ofercie schroniska są stringi z logo schroniska. W 2009 stały po 15 euro.


RE: Grossglockner - TomaszRT - 08-01-2013 10:42 AM

Łukasz napisał(a):
Nie wiem co to określenie oznacza


taa, jasne..
Big Grin


RE: Grossglockner - Stasiu - 08-01-2013 08:25 PM

Łukasz napisał(a):
(...)
P.s. W ofercie schroniska są stringi z logo schroniska. W 2009 stały po 15 euro.

Ja w stringach niedobrze wyglądam. Raczej dopłaciłem 5 Euro i kupiłem sobie koszulkę i też z logiem schroniska. Musicie przyznać, że na koszulce jest logo wyraźniejsze. Smile


RE: Grossglockner - tatry.hej - 15-01-2013 08:32 PM

Dzięki wielkie za odpowiedzi, hmm czyli chyba będzie trzeba zainwestować te 20 kilka Eu w nocleg, a swoją drogą czy nocleg trzeba tam rezerwować czy w okresie letnim nocleg zawsze się tam znajdzie???

TomaszRT, w Alpach jeszcze nie byłem, ma to być moja pierwsza wyprawa...tylko proszę bez tekstów typu idź wcześniej pochodzić po innych mniejszych górkach
Właśnie dlatego że w Alpach wcześniej nie byłem to liczę na pomoc użytkowników forum.

Tak jak pisze Stasiu wszystko opiera się na pogodzie, będzie ładnie to można spać na zewnątrz, będzie nieładnie to nie ma co wychodzić w góry...to ma być przyjemność, a nie mordęga.


RE: Grossglockner - dr.Etker - 15-01-2013 08:43 PM

tatry.hej napisał(a):
Dzięki wielkie za odpowiedzi, hmm czyli chyba będzie trzeba zainwestować te 20 kilka Eu w nocleg, a swoją drogą czy nocleg trzeba tam rezerwować czy w okresie letnim nocleg zawsze się tam znajdzie???

Z tym różnie bywa. Jak ja byłem w EJH (początek lipca)nocleg się znalazł-bez wcześniejszej rezerwacji. Ale w sezonie różnie to może być.
Jeśli masz kartę(i ubezpieczenie) z OeAV - są zniżki na nocleg do 50 %


RE: Grossglockner - Stasiu - 15-01-2013 08:50 PM

My spaliśmy w Sdtudlu bez rezerwacji. Jest tam sporo miejsca. Ja myślę, że miejsce się zawsze znajdzie. Jeśli chcesz, możesz namiot smykać do Studla i tam są lepsze warunki do tego typu nocowania. Jeżeli chcesz nocować w EJH, to faktycznie lepiej pod dachem. Miej na pamięci, że na takich wysokościach jest tylko parę dni w roku (a na nie trzeba mieć szczęście), żeby sobie beztrosko siedzeć w koszulce przed schroniskiem. unsure


RE: Grossglockner - TomaszRT - 15-01-2013 10:01 PM

tatry.hej napisał(a):
TomaszRT, w Alpach jeszcze nie byłem, ma to być moja pierwsza wyprawa...tylko proszę bez tekstów typu idź wcześniej pochodzić po innych mniejszych górkach
Właśnie dlatego że w Alpach wcześniej nie byłem to liczę na pomoc użytkowników forum.


ale gdzieżbym.. odniosłem się tylko i wyłącznie do pomysłów na nocleg..
Wink

taka jeszcze dość istotna kwestia odnośnie szczytu.. jak będzie ładna pogoda to mogą być tłumy.. a grań nie sprzyja mijaniu się.. miejcie na uwadze..

Stasiu napisał(a):
My spaliśmy w Sdtudlu bez rezerwacji. Jest tam sporo miejsca.


w EJH jest więcej.. tzn miejsc noclegowych jest więcej..
Toungue


RE: Grossglockner - Pablo - 15-01-2013 10:32 PM

TomaszRT napisał(a):
...

Stasiu napisał(a):
My spaliśmy w Sdtudlu bez rezerwacji. Jest tam sporo miejsca.


w EJH jest więcej.. tzn miejsc noclegowych jest więcej..
Toungue


Taaa, zrezygnowali z przestrzeni między łóżkowej kwasny