Gar, jajka i słonina. Jak ognisko będzie, a Stasiu ma transport kociołka to ogarniemy.
Dobrze, słoninę, jajka i garnek zabiorę. Tylko, żeby ognicho było.
Tomasz zaczyna wymiękać i przyjmuje moje propozycje. Chociaż będziemy zajeżdżać, mamy jutro w planie ferraty na Skałce w Kremnickich Wierchach.
Może kto chętnie dołączy.
Stanisław, to jest to co było z W. Fatry widać hen hen daleko?? A to mamy nie po drodze
witajcie kochani.
witojcie panocku!
zonę wysyłam teraz z ekipa z 3miasta a ja mam nadzieje pojawić się na Filipce o ile zdrowie pozwoli na dzień dzisiejszy awaria kolana
ps:czy macie jakieś życzenia oprócz słoninki
No i wydał mnie mój osobisty mąż na forum
Słoninka to zaczyna być towar deficytowy ... ale udało mi się upolować kawałek ...
Stanisław, to jest to co było z W. Fatry widać hen hen daleko?? A to mamy nie po drodze
Tak, ale nie hen daleko. Przy dobrych chęciach i nocnej jaździe dało by się. W nagrodę obmacywanie najtrudniejszej ferraty na Słowacji.
zonę wysyłam teraz z ekipa z 3miasta a ja mam nadzieje pojawić się na Filipce o ile zdrowie pozwoli na dzień dzisiejszy awaria kolana
Rychu, na Filipkę, jak wiadomo, się wyjeżdża lub po prostu wyniesiemy.
No i wydał mnie mój osobisty mąż na forum
Słoninka to zaczyna być towar deficytowy ... ale udało mi się upolować kawałek ...
Przepraszam, nie rozumiem. Słoninka to żona Rycha czy to coś, co nam ostatnio smakowało, ale nie wiem kiedy i gdzie to było.
Paweł, na Skałkę to masz 760 km a do Wysowej 740 km. Na więcej masz tylko Skałka - Wysowa 300 km, ale to już pojedziesz z nami, z wesołą gromadką.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10