Faziego nie będzie
szkoda a ja dobrałem litra
Faziego nie będzie
szkoda a ja dobrałem litra
UUUUUUUUUUUUUU dawno tego wrednego pyska nie widziałem.
Mojego też nie zobaczycie
,nie jestem przygotowany kondycyjnie na zdobywanie tak wymagającego szczytu jak Mt.Filipi
Napewno na następny raz będe przygotowany
.Będe trzymał za was kciuki i śledził wasze zmagania
No to Stachu o której u ciebie , łańcuchy zakładasz ze mną
U mnjie bez zmian. Najpóźniej o 9:00. Może nam pan Edek pomoże z wywiezieniem gratów a Ty zostawisz autko na Kolibiskach. Jeszcze zadecydujemy na miejscu.
No to ja zaraz... tzn za 40 minut wychodzę
Maka to zrujnowałeś mój zawikłany plan
,mam jeszcze plan B ale bardzo nie korzystny dla mnie
Tomaszu, jest i jeszcze plan C, ale tego nie ujawnię, żeby nikogo niezapeszyć.
Już o tym troche pisałem.
Rozmyślałem też o przyjeździe. Możemy wypróbować drogę na lekko - do mnie możesz przyjechać wcześniej, pojedziemy wprost do chaty z Nawsia, w chacie zostawimy nasze bebechy i Bożenkę i potem po resztę meneli do Edka.
Paweł już w drodze a my sobie idziemy jeszcze spokojnie spać w naszych domostwach.
Bym Wam chętnie pomógł ale musicie na mnie poczekać do 13 albo 14
Dobrej nocki
Ps w autobusie próbują nas ugotować
No tak, ale moim głównym zadaniem jest jak najszybciej wygrzać chałupę i napełnić kociołek czymś do jedzenia.
Wygląda to na ciężkie popołudnie.
Czy ktoś przeżył to spotkanie na Filipce
Wszyscy, my porządni ludzie.
Czy ktoś przeżył to spotkanie na Filipce
Tak, choć były ofiary Próbowano się mnie pozbyć za pomocą Łąckiej.. Ten kto nie był niech żałuje.
Czy ktoś przeżył to spotkanie na Filipce
Tak, choć były ofiary Próbowano się mnie pozbyć za pomocą Łąckiej.. Ten kto nie był niech żałuje.
Napewno nikt nie przezyl Filipki. gdzie sa zdjecia?