Jednym słowem, pięknie
.
Ciepło tam masz Grizzly, prawie lato, a jeszcze sasanka kwitnie.
No tak mamy cieplo Oliwka
Wlasnie tez przez to cieplo w Albercie mamy kolo 100 pozarow lasu, a w tym 40 pozarow bez controli. Wysiedlaja male miasteczka w niektorych miejsca. Wrzystkie te pozary na polnoc od Calgary.
w Piatek byl nastepny cieply dzien. Plus 24 C w Calgary. W gorach troche bylo chlodniej wiec dzisiaj bo jutro ma nadejsc deszcz do gor. Postanowilem z grupa Mountain Ramblers wyskoczyc do podgorza. 1.5 godziny zabralo nam dojechac na parking. Wymyslili na podejsc na Hell's Ridge Loop i przejsc dosyc dlugi bo az 4 km grzbiet gorski.[
attachment=93477][
attachment=93478] W sumie byla to trasa 11 km a podejscia up i down i up i down. moze do 650 metrow. Nie bylo zadnej widocznej trasy bylo to tak zwane chodzenie na dziko ( Bush walk).[
attachment=93461] Sami wybieralimy trase pod gore i w dol a grzbietem byla sobie mniej zadrzewiona. Miejsce znajduje sie na zachod od miasteczka Longview w okolicy South Higdwood. Pogode mielismy dosyc przyjemna poczatkowo bylo dosyc cieplo a pozniej zerwal sie wiaterek nadbiegly chmury i zrobilo sie bardziej chlodzaco do chodzenia. Kilka razy zatrzymalismy sie aby cos zjesc i ogladnac jeszcze zasniezone gory bardziej na zachod. Trasa byla tylko dla naszej grupy i nie bylo nikogo poza grupa na tej trasie,
[
attachment=93462][
attachment=93463][
attachment=93464][
attachment=93465][
attachment=93466][
attachment=93467][
attachment=93468][
attachment=93469][
attachment=93470][
attachment=93471][
attachment=93472][
attachment=93473][
attachment=93474][
attachment=93475][
attachment=93476] Zdjecia...
Ale grzbiet bardzo fajny, doskonały cel jak jeszcze powyżej leży mokry, topniejący śnieg. Też lubię jak jest las z prześwitami, drzewa dodają dużo uroku, jeszcze jak wystaje z nich trochę obrośniętych skałek ...
Postanowilem znowu wyskoczyc w gory z grupa na podgorze na zachod od Longview. Kiedy wstalem o 6 rano zauwazylem ze na zewnatrz byla cala okolica zadymiona
i pomalu dym wkradal sie do domu. Patrzac na zewnatrz zadawalem sobie kilka pytan jechac czy nie jechac . Tutaj mamy w Calgary dym od pozarow lasow a co bedzie tam dalej w podgorzu.
Lasy sie pala na zachod i na polnoc od Edmonton. Wiatr byl z polnocy i pogonil ten dym na poludnie Alberty. Po sniadaniu rano postanowilem jednak wyjechac. Czasem zdarza sie ze ten wiatr przepedzi od gor ten dym i tak sobie myslalem
Wyjechalem o 8.45 po drodze dym i tylko dym i nie widzialem zadnych gor po drodze. Mialem nadzieje ze kiedy dojade to moze sie zmienic. Zajechalem na parking i bylem tam pierwszy . Po 10 min pojawili sie inni i nastepnie znowu inni. Wysiadlem z samochodu i tam wkrecilem sie w rozmowe i tak mowie do nich ze raczej rezygnuje dzisiaj z tej przechadzki.
Dym byl gesty i szczypalo w oczy. Jednak zauwazylem ze inni zakladaja buty i zabieraja plecaki. Postanowilem jednak dolaczyc sie do nich. Dym zalegal po gorach i dolinie widok beznadziejny. Ledwo slonce mozna bylo zobaczyc a czasem to slonce wygladalo jak kolisty ksiezyc. [
attachment=93536]. Wyszlismy na trase w tepie wolnym nikt sie nie spieszyl. Nikto nie chcial wciagac swoje pluca wiecej dymu. Przeszlismy ze 11 km loop i powrocilismy grzbietami z powrotem na parking. Po drodze zauwazylismy losia zjedzonego w 90% i jego kosci byly rozrzucone po trasie. Wiec kazdy nas przechodzil ostroznie i rozmawial glosno. Hhm po drodze zauwazylismy dziwne odpady. [
attachment=93549]. Wiec dalem im do myslenia ze to moze odpady od UFO kiedy wyladowali i musieli splukiwac kibel tak to wyglada. Powrocilismy na parking i dym nie odszedl i po powrocie do Calgary nadal byly okolice zadymione.
Kilka zdjec z wycieczki z Gunnery Creek to Fir Creek via Grass Pass....[
attachment=93535][
attachment=93537][
attachment=93538][
attachment=93539][
attachment=93540][
attachment=93541][
attachment=93542][
attachment=93543][
attachment=93544][
attachment=93545][
attachment=93546][
attachment=93547][
attachment=93548][
attachment=93550][
attachment=93551][
attachment=93552]
Od zeszlego tygodnia znowu nadchodzily dymy od porzarow lasow na nasza okolice
i pobliskie gory. Chodzenie w takiej zadymionej pogodzie to bilet do piekla.
mialo sie troche oddymic w ten Piatek i wlasnie na ten dzien zapisalem sie do grupy z klubu na wyskok na Burke Mountain. Szczyt jest polozony na zachod od Longview. 1.5 godziny jazdy od Calgary. Dojechalismy na parking przed 10 i wyskoczylismy na trase okolo 10 rano. Na wzgorzu zauwazylismy ze przez noc nasypalo swiezego sniegu.
O tak mial sie w tym dniu wiatr zmienic od polnocy na wiatr poludniowo zachodni. Jednak sie tak nie stalo i zawiewalo nam dymem od pozarow na polnocy
lecz bylo o wiele lepiej niz we wczoraj kiedy otoczenie bylo dobrze pokryte dymem. Kiedy wyszlismy na szczyt to nas napotkal zimny i silny wiatr. nie moglismy tam dlugo siedziec. Na szczycie wzgorza dawno bylo to miejsce z ktorego wypatrywali 24 godziny na dobe czy sie pozary nie pojawiaja w okolicy. Obecnie to miejsce zostalo puste i opuszczone. We srodku podloga opada i okna szeleszcza skrzypia od wiatru
. Zaczelismy pomalu powraca na parking i kiedy doszlismy do samochodow nadeszly chmury . Moze znowu pokropic woda od deszczu przez noc.
Zdjecia z tego wyskoku..[
attachment=93665][
attachment=93666][
attachment=93667][
attachment=93668][
attachment=93669][
attachment=93670][
attachment=93671][
attachment=93672][
attachment=93673][
attachment=93674][
attachment=93675][
attachment=93676][
attachment=93677][
attachment=93678][
attachment=93679][
attachment=93680]
Dlugo juz prawie od 2 tygodni stalem sie leniwym. Moze nie
11 lipca zabralem trailer i wyjechalismy z rodzina do Fairmount Hot Springs. Wyjechala cala rodzina nawet wnuki dojechaly w to miejsce. Przebywalismy tam az do 21 lipca. na poczatku bylo chlodnawo i od czasu do czasu deszcz padal. Od 19 lipca nadeszly juz upaly, najpierw w BC a pozniej dodarly do nas. U nas w Calgary temperatura do 32 stopni i tak ma byc przez kilka dni
W Fairmount zaduzo nie chodzilem tylko z rana do 2 godzin bo pozniej potrzeba bylo sie ochlodzic w wodzie. Tu kilka zdjec[
attachment=93751][
attachment=93752][
attachment=93753][
attachment=93754][
attachment=93755]. Zauwazylem ze wtym roku nie bylo duzych powodziowych plynacych rzek i potoczkow ale deszcz codziennie padal i utrzymywal w zielonosci trawe i otoczenie.
Nawet tam w BC bylo supper zielono a przewaznie w tym czasie trawa jest spalona od slonca. Jeden dzien kiedy powracalem z przechadzki to spotkalem dosyc duzego czarnego Niedzwiedzia. Zajadal sobie i skubal trawe. Zszedlem z malego wzgorza i 30 metrow oddemnie nagle go zauwazylem. Wiec zaklalem glosno po polsku,niedzwiedz zrobil blyskawiczny wzrot i zwial. Zona mnie pyta czemu nie zrobilem mu zdjecia. W pierszej chwili zlapalem za Bear spray, i nawet nie pomyslalem o kamerze.
Powrocilismy do domu w piatek i w sobote umowilem sie z grupa a oni planowali wyskoczyc na Frozen Lake. Jest to trasa tylko 500m cos pod gore do jeziora i ponad 14 km we dwie strony. Nie wybieralem cos wiecej ciezszego bo chcialem rozruszac swoje nogi po 2 tygodniowym postoju. Bylo cieplo i przy jeziorku az do +25C. Na parkingu po powrocie do 28 plus. Bylo nas 15 w grupie a na tym jeziorku nigdy jeszcze nie bylem. Tylko nad tym jeziorze komary grasowaly i dokuczaly
kiedy dojechalem do Calgary to plus 32 stopnie.
Kilka zdjec z tego miejsca. kiedy grupa odpoczywala ja podskoczylem pod wzgorze i z tego miejsca zrobilem kilka zdjec . Kiedys znowu zagladne w to miejsce ale podejde na wzgorze nad jeziorem. Na koncu jak zawsze podjechalem nad Upper Kananaskis Lake jezioro bylo zatloczone przez turystow.kilka zdjec....[
attachment=93756][
attachment=93757][
attachment=93758][
attachment=93759][
attachment=93760][
attachment=93761][
attachment=93762][
attachment=93763][
attachment=93764][
attachment=93765][
attachment=93766][
attachment=93767][
attachment=93768][
attachment=93769][
attachment=93770][
attachment=93771][
attachment=93772][
attachment=93773][
attachment=93774][
attachment=93775][
attachment=93776][
attachment=93777][
attachment=93778]