Witam wszystkich. Mam bardzo rzadko okazję w górach być, może ze 2 razy w roku i nie koniecznie tam gdzie chciałbym.
Dla utrzymania formy, odstresowania itd kiedy tylko mogę chciałbym poobcować z naturą, jak i powalczyć ze sobą, pomyśleć, uzyskać choć namiastkę czegoś co czuję idąc szlakiem.
Ostatnio dochodzę do 20km w biegach crossach. Gdy tylko słońce wychodzi po prostu ubieram buty odpowiednie, biorę gpsa i "uciekam".
Zapisuję wycieczki na sport trackerze, tak jak wypady górskie.
Co Wy robicie "zamiast"?
Ostatnio dochodzę do 20km w biegach crossach. Gdy tylko słońce wychodzi po prostu ubieram buty odpowiednie, biorę gpsa i "uciekam".
Przypomniałeś mi książkę "Urodzeni biegacze" m.inn o Indianach Tarahumara. W zasadzie też ni z gruchy ni z pietruchy potrafią wybiec z domu i tak przez 50 bądź 100 km.
Czyta się ciekawie. Może tam znajdziesz odpowiedzi ?
Ja niestety tylko palę papierosy. 
Masochista

Wiesz wuzu, my tylko chłopcy z piaskownicy. Lubimy chodzić po kopczykach i jak akurat nie chodzimy, to nam brzuchy rosną. Jam jest starszej generacji i jakieś fitcentrumy mi nie siedzą. Przyznam, że mam inne niesportowe zainteresowania.

Masochista

hehe
"starszej generacji"????
mnie ryczy 39,5 i może dlatego

może chcę pozostać sprawniejszy niż młodsi całkowicie bez pasji ....

Za miesiąc Słowacja... może znów coś się obejdzie.......eh
(...)mnie ryczy 39,5(...)
No to młody jesteś.
Ja w takim wieku latałem po kopcach niby kozica. 
Możesz ćwiczyć trenować pakować ale i tak lat ci nie ubędzie i po co się z młodymi próbować: uhm: jak piszesz masz wiek odpowiedni aby mieć już wszystko w d......

Ej Panowie,nie róbcie się takimi staruszkami.Spotykam czasem przewodnika,który już raniutko zbiega z Gąsienicowej.Gość ma po siedemdziesiątce.
Kiedyś zachwycona jego kondycją pochwaliłam go...a On powiada-o kondycję trzeba dbać...i to jest recepta.Myślę,że przy tym Panu nie jeden młody mógłby z tyłu zostać.
No ale Łukasz jest starszy ode mnie a ja od tego przewodnika

No ale Łukasz jest starszy ode mnie a ja od tego przewodnika

Ooo tak, ogólnie czym większa grupa tym gorzej, suma lat przeraża i zobowiązuje do dostojnego pokonywania trudności szlakowych, nie to co jeden lekkoduch dopiero co po siedemdziesiątce 
Dostojeństwo ponad wszystko. I schroniska co, maksymalnie, 5 kilometrów.
I kolejki do nich. Na co Ci schroniska jak musisz do nich nawalać z buta
Co jak co ale Wuzu- wielkie brawa za taką inicjatywę i kondycję również. Ja bym padł gdyby mi przyszło biegnąć 20 km.