18-10-2011, 11:18 AM
Kolejny dzień wspólnej egzystencji. Godzina 7. Bus do Kir. Za oknem widok ośnieżonych szczytów. Dziś mam zakosztować Tatrzańskich jaskiń. No może tylko ciut je liznąć . Dzień zrównoważonego wysiłku. Promienie słońca pięknie mienią się między choinami. [attachment=41297] Załamują się, przesuwają, giną... Gałęzie uginają się pod ciężarem śniegu. Pod nogami mamy płaski tern [attachment=41313] , a wokół wznoszą się turnie i szczyty. Kolejna lekcja. Pan Łukasz wskazuje, opisuje, nazywa, tłumaczy. Przytacza anegdotki umilając nam czas. Pierwszy przystanek i lepienie przez Łukasza symbolicznego Bałwana. To chyba jakaś jego tradycja Dotrzymuję bałwanowi towarzystwa lepiąc owcę. Przecież bałwan nie może stać sam [attachment=41314] . Po prawej stronie ukazują się pierwsze kopczyki. Mijamy kapliczkę [attachment=41315] Mijamy baśniowe drzewa [attachment=41316] Gdzieś dalej z Polany Pisanej po prawo rysuje się Suchy Wierch (Stoły) [attachment=41317], dalej po lewo [attachment=41318] Organy, Upłazkowa Turnia, Saturn, Ratusz i Żar [attachment=41319][attachment=41320] [attachment=41322]. Mijamy turnię, która przypomnia głowę lwa (to ponoć część Raptawickiej Turni, nie nadziwię się jak w rzeczywistości wszystko wygląda inaczej, z każdej strony inne kształty, tego nie można sobie wyobrazić, to trzeba po prostu zobaczyć) , a z dalszej perspektywy widzę w niej głowę barana. Takie zawinięte rogi [attachment=41321] Wtrącenie: (Za ewentualny brak chronologii z góry przepraszam) . Gdzieś tam kierujemy się w stronę Wąwozu Kraków [attachment=41323][attachment=41324], a następnie odbijamy w lewo, drabiną w górę i łańcuchami do Smoczej Jamy. Tutaj pierwszy raz testuję swój kręgosłup [attachment=41325][attachment=41326][attachment=41327][attachment=41328][attachment=41329][attachment=41330] Cała uwaga i koncentracja skupiona jest na mięśniach utrzymujących stabilnie krzyż. I w głowie: spokojnie, bez pośpiechu, ostrożnie , nie poślizgnij się... Chwila moment i stoimy już po drugiej stronie Jaskini. Udajemy się dalej na Wyżnią Polanę Pisaną skąd podziwiamy Raptawicką Turnię,Grań [attachment=41331][attachment=41332][attachment=41333][attachment=41334][attachment=41335] Jak ona pięknie rysuje się nad zboczami, w kontraście z błekitnym otulonym kłębami białych chmur niebie i ciemno zielonych zaśnieżonych , wysokich drzew. Stąd też fajnie widać Saturn? Ratusz i Żar [attachment=41336][attachment=41337]