W 15 minut z Krakowa do Zakopanego


Niektóre koncepcje mogłyby zostać wprowadzone w życie i na pewno ułatwiłyby znacząco poruszanie się po mieście i okolicach. Może niekoniecznie od razu elektriczka, ale chociaż jakaś komunikacja zorganizowana porządnie w samym mieście.
Powiem tak: nie zazdroszczę mieszkańcom Zakopanego tego co ich czeka w następny weekend. Bo jednak co innego korkować miasto tubylcom a co innego jak ktoś nam miasto korkuje

A skoro mowa o nadchodzącym "długim" weekendzie, czy ktoś się orientuje jak mniej więcej wygląda dojazd i wyjazd z miasta PKSem? Czy ciężko się dostać do autobusów, czy pod tym względem nie ma wielkiej różnicy pomiędzy "normalnym" weekendem?
Pytam bo do Lublina mam tylko dwa połączenia nocne no i kiepsko będzie wyglądała poniedziałku w pracy w przypadku, gdy do żadnego autobusu się nie zmieszczę

Zakopianka zaś i tak już w dużej części jest wyremontowana i czekać tylko aż pod to maleńkie rondko na Nowotarskiej będzie dojeżdzała dwupasmówka. Nie ma sił, Zakopanego nie rozszerzysz, a ul. Kościeliska ze swoimi 100-letnimi chałupami będzie jeszcze długo wąska i zatkana w sezonie. Moim zdaniem powoli osiągamy pojemność graniczną regionu. Przypomina mi się, jak z Bobrem próbowaliśmy w Zakopcu znaleźć jakiekolwiek miejsca w jakiejkolwiek jadłodajni, żeby zjeść obiad. Był 1 stycznia. Knajp kilkaset, a w żadnej nie było wolnego krzesła choćby. Powiedzcie więc, co dalej, jak już rozwiążemy problem korków na Zakopiance?
A dojazd z Lublina... szczerze mówiąc, nie mam pojęcia. Z Krakowa co 15 min. jeżdżą prywatne autobusy Szwagropolu i Trans Frej - z pewnością będą zapchane, ale to majówka, nie ma co się przejmować. Jeśli chcesz wtedy w Tatry, to musisz się liczyć z tłokiem nawet na Orlej Perci, mimo śniegu i oblodzenia.

Bądź poważny. Im pieniądze na oczach wszystko inne przesłaniają.
Wtedy przyjdzie pora na zajęcie się niesfornymi, bezmyślnymi i nieprzygotowanymi turystami na szlakach. Obawiam się, że to będzie większe wyzwanie niż korki w Zakopanem
Cóż, najwyżej jakoś się doturlamy do Krakowa, a potem mamy piękny nocny pociąg prosto do Lublina, tyle że z jedną przesiadką. I potem godzina w domu i do roboty
To jest fakt, a przynajmniej większość z nich myśli o pieniądzach.
No ale w końcu taka specyfika tego miasta, w kurortach nadmorskich jest podobnie. I pewnie ja mając wybór pieniądze albo brak korków, jednak bym się z korkami jakoś pogodził
Pytam bo do Lublina mam tylko dwa połączenia nocne no i kiepsko będzie wyglądała poniedziałku w pracy w przypadku, gdy do żadnego autobusu się nie zmieszczę

Ciekawi mnie unknownmanie, co Ciebie tak ciągnie do jamy lwa, bo długi majowy weekend w Zakopanym nie da się inaczej nazwać. To, co tam będziesz robił, nie nazywa się wspinaniem na kopczyki Taterków, ale zdobywaniem Zakopanego i Wyścig Szczurów (kto zna ten film, ten sobie go skojarzy właśnie w te dni)
A co mnie ciągnie do jamy lwa? Tęsknota za górami (niekoniecznie za tłumami). Trafiła się okazja, więc długo się nie zastanawiałem, tym bardziej że następna możliwość odwiedzenia Tatr będzie dopiero po sesji.
Więc jadę z nadzieją, że jednak nie będzie tak tragicznie. A jak będzie naprawdę, okaże się

http://cjg.gazeta.pl/cjg_krakow/1,91645,...chowo.html
Ciekaw jestem, jak będzie wyglądał dalszy rozwój miasta.
że pracują nad tą ustawą lub ma ona wejść nawet niedługo, co by za akcję ratunkową w górach trza było płacić. W sumie bardzo dobrze, może to trochę uświadomi te tabuny ludzi jeżdzące kolejką na Kasprowy jak może być w górach.
a.. no i kończymy też z podpitymi narciarzami. alkomaty na stoku...

"Z rozwojem taternictwa rodzą sie także projekty, mające za cel ułatwienie dostępu szerszemu ogółowi do tej zaczarowanej krainy zwanej Tatrami, który obecnie jest możliwy jedynie dla ludzi, rozporządzających odpowiednią dozą sił i zdrowia....".
Projekt "....mający za zadanie znalezienia sposobu łatwego wydostania sie na szczyty Tatr ..... stanowi treść wydanej broszury przez Waleryana Dzieślewskiego, inzyniera cywilnego we Lwowie."
"Sposób to znany i dawno zastosowany gdzieindziej w praktyce, a jest nim wybudowanie tak zwanej kolei zębnicowej na Świnnicę.
O ile z jednej strony, przez ułatwienie wydostania się na szczyty ruch turystyczny bardzoby się wzmógł, o tyle z drugiej .... umożliwiłoby zbyt wielu produktów surowych, w które Tatry obfitują, a które do tej pory leżą tam bezużytecznie właśnie dla braku mozliwości ich transportu.
Różnokolorowy granit tatrzański, znajdujący się w halach Gasienicowych pod Świnnicą, jest pierwszorzędnej jakości, tak ze względu na swoją twardość, jak i na zdolność przybierania pięknego połysku przy polerowaniu.
.... kwalifikuje się on jako wyborny materyał do wyrabiania słupów, podpór, podkładów mostowych, ..... z mniejszych łomów dałoby się wyrabiać płyty i kostki brukowe....
Oprócz granitu znajduje sie jeszcze inny materyał budowlany...... Do takich należą: piaskowce, dolomity i wapienie. te ostatnie mogą słuzyć do wyrabiania wapna, cementu i sztucznych nawozów.
Z chwilą przeprowadzenia kolei zębnicowej, gdy koszta przewozu zostałyby znacznie obnizone, znowu mogłaby być podjęta eksploatacya rudy żelaznej.....
Innym jeszcze produktem, któryby zyskał ogromnie przez ułatwienie komunikacyi, jest mleko. .... ogromne ilości krów i owiec góralskich przez całe lato pozostaje w halach i pochodzące od nich mleko po prostu marnuje sie przez zamienianie go na bryndzę i żentycę. Przecież z chwilą zaprowadzenia kolei zębnizowej ten doskonały produkt krów, spożywających wonne górskie rośliny, mógłby być sprowadzony w naturze do Zakopanego.
Długość całej linii wynosiłaby 11.700 metrów, z których krótsza mająca 4.000 metrów, między Zakopanem i Kuźnicami jako z małem tylko wzniesieniem, byłaby obsługiwana przez zwykły system kolei, począwszy zaś od Kuźnic na przestrzeni 7.700 metrów przez system zębnicowy."
" kolej zaczynałaby się na dworcu w Zakopanem i szłaby ulicami Jagiellońską i Chałubińskiego do Kużnic, gdzie byłaby pierwsza stacya, skąd, przekroczywszy potok Bystra, prowadziłaby wzdłuż Kasprowego i potoku Jaworzynki aż do miejscowości zwanej Rudy, gdzieby była druga stacya. Stamtąd przewija się trasa w kierunku południowo zachodnim do następnej stacyi, Hale, najdogodniejszego punktu dla wyciecznek ku Czarnemu Stawowi, a następnie zostawiając Beskid po prawej stronie, wznosi sie trasa ku przełęczy i stacyi Liliowe, skąd w kierunku południowym poza Turnię Skrajną i Pośrednią wzdłuż granicy, kończy się na przełęczy pod Świnnicą."
Przegląd Zakopiański Nr. 27. Zakopane, dnia 3. lipca 1902 r.

