Pablo w temacie
Termos napisał coś o kosmetyczce, ja o apteczce i tak oto naszedł mnie pomysł na założenie nowego tematu
Apteczkę w swoim plecaku ma pewnie każdy.
A co w tej apteczce?
No właśnie. Może porozmawiamy o zawartości naszych apteczek?
Dla mnie ważne jest, by apteczka nie przemakała, dlatego zaadoptowałam do tego celu cos na kształt małej, plastikowej kosmetyczki. A w niej:
*dwa bandaże elastyczne
*bandaż dzianinowy
*opatrunki gazowe
*plastry
*środek dezynfekujący - woda utleniona w tubce i chusteczki nasączone spirytusem
*wapno
*środek przeciwalergiczny np. Alertec- gdyby kogoś coś użarło
*krople miętowe
*środki przeciwbólowe i rozkurczowe - Nospa i Nurofen
*środki do stosowania przy zatruciach pokazrmowych - Nifuroksazyd, różne bakterie np. Enterol
*maść Fastum albo Naproksen - dla Takiego Jednego, którego czasem bolą kolanka
*Glucardiamid
*nożyce
I to chyba tyle...
Czasem się coś z tego przydaje różnym Ludkom na szlaku albo w schronisku.
Acha, no i sprawdzam co jakiś czas datę ważności leków, coby kogoś albo siebie w razie potrzeby nie nafaszerować starymi medykamentami
poaztym co wymieniłaś, ja zawsze dodatkowo mam ze sobą węgiel, gdyż mójemu żołądkowi zdarza się odmówić psłuszeństwa w najmniej odpowiednich momentach
mar.an, wszytko mniej wiecej jak napisałaś.
jesli ktoś chce (poradził mi to ratownik medyczny na szkoleniu) można zamiast wody utlenionej używać "sztucznych łez" (sól fizjologiczna) które nie ulegaja przeterminowaniu.
Z tymi lekami to juz indywidualna sprawa, każdy wie co potrzebuje, natomiast wszyscy powinni wiedziec ze kiedy spotkamy poszkodowanego w górch, który wymaga interwencji medycznej, to w zadnym wypadku nie wolno podawac mu leków, które mogą zmienić obiawy choroby i zmylic lekarza w diagnozie (tak ogólnie)
Ja bym dorzucił jeszcze do Twojej apteczki folię NRC.
Folia NRC
Folia też jest w plecaku, tyle że nie w apteczce - nie mieści się.
No własnie, apteczka to nie musi być jeden pakunek, niekiedy jest to kilka rzeczy rozłożonych w kilku miejscach, w zależnosci od użycia/przydatności... choć jakby kto inny miałby skorzystać z naszej "apteczki", to chyba było by mu łatwiej, jak byłby to jeden czerwony pakunek z krzyżem
u mnie podobnie jak i u Was
zestaw bandaży, opatrunków, plastrów zwykłych i na odciski itp.
+ folia, nożyczki, woda utleniona
+ zestaw leków i maści na wszelakie dolegliwości
Nie chcąc otwierać nowego tematu, podciągnąłem to pod apteczkę...
Mianowicie pytanie jest można powiedzieć o zimową apteczkę.
Czy używacie ogrzewaczy? Jakich? Wiadomo w zimę różnie bywa, czasami trzeba dodatkowo się dogrzać, czy ktoś używa takowych, może polecić jakieś modele, firmy, rodzaje (chemiczne itp)
Przy okazji ciekawy artykuł o niektórych zagrozeniach zimowych
bezpieczna zima
Czy używacie ogrzewaczy? Jakich? Wiadomo w zimę różnie bywa, czasami trzeba dodatkowo się dogrzać, czy ktoś używa takowych, może polecić jakieś modele, firmy, rodzaje (chemiczne itp)
Od kilku lat nosiłem w plecaku ogrzewacze chemiczne, nigdy się nie przydały i robiły za balast . W tym roku kupując skarpetki w ramach promocji zakupiłem za grosze kolejne. One również wylądowały razem ze stałym wyposażeniu plecaka, nawet nie spodziewałem się, że ujrzą światło dzienne.
Jednakże na ostatnim zimowym wyjeździe w góry z noclegiem pod namiotem okazały jednak swoją ogromną przydatność.
Mocno się wychłodziłem (min. przymarzła mi zewnętrzna kurtka do polaru! musiałem ją zrywać), a jak wiadomo sprzyja to ograniczeniu dopływu krwi do kończyn Jeżeli chodzi o palce u rąk to po zmianie mokrych rękawiczek na suche oraz po włożeniu do nich ogrzewaczy szybko wróciło czucie i mogłem dalej działać.
Gorzej z nogami, nowe buty pierwszy raz założone... pogorszyły sprawę i chociaż w następnych dniach okazały się już "ok" to tego dnia doszło do sytuacji, że nie miałem w ogóle czucia w palcach u nóg a i ich wygląd po zdjęciu skarpetek nie napawał optymizmem
W tym wypadku podgrzewacze + duża dawka gorącej herbaty z termosu BARDZO SIĘ PRZYDAŁY, i pomogły ogrzać w śpiworze stopy dzięki czemu uniknąłem poważniejszych konsekwencji w postaci odmrożeń
Żałuję tylko, że oprócz ogrzewaczy chemicznych nie miałem ze sobą jeszcze Polopiryny S, która w tamtej sytuacji pomogła by przyśpieszyć rozgrzanie palców.
Wg mnie te dwie rzeczy czyli chemiczne podgrzewacze i polopiryna S (działanie przeciw bólowe, przeciw gorączkowe i zapobiega zakrzepicy ułatwiając krążenie) zawsze powinny się znaleźć w plecaku
Oczywiście folia NRC również
Na następny wyjazd zaopatruję się w nowe podgrzewacze chemiczne i na pewno nie zapomną i polopirynie S
Ps. O węglu leczniczym po Magurce również już nie zapominam
Tak jak mówisz polopiryna czy aspiryna, ibuprofen (ja używam ibuprom max) "rozrzedza" krew, ułatwiając krążenie
A spirytusik czysty ? ( do przemywania ran )Gdzie ?
Mili !
Zażywajcie ostrożnie !
Przy noclegach powyżej 2000m -jeno na bezdechu-inaczej tlen w powietrzu może się skończyć !!!
Ja mam jeszcze rękawiczki ochronne w apteczce. Nigdy nie wiadomo komu i jakiej pomocy trzeba będzie udzielić.
Jeżeli chodzi o podgrzewacze to uważam że powinny się znaleźć w każdym plecaku, są niezastąpione! Tak jak folia NRC
A spirytusik czysty ? ( do przemywania ran )Gdzie ?
Mili !
Zażywajcie ostrożnie !
Przy noclegach powyżej 2000m -jeno na bezdechu-inaczej tlen w powietrzu może się skończyć !!!
Oooo ale fajnusio jestem Zuzia z Tczewa... (ten Pan wie ) mam 14 lat i byłam nawet na Gubałówce ... przepraszam to ile mam zabrać tego spirytusu flaszka wystarczy??
Nie no, co za folwark... może napisz Stasiu w jakich ilościach należy spożywać??
nieładny offtop, na codzienne rozmówki zaraz przeniosę