Z powodu braku urlopu raczej w tym roku już nigdzie nie pojadę więc można trochę pobawić się liczbami, (praktycznie wszystkie foto relacje są na forum)
podsumowanie
Sudety
Góry Izerskie (polskie i czeskie), Karkonosze (polskie i czeskie), Rudawy Janowickie, Góry Kamienne, Góry Sowie, Góry Stołowe (polskie i czeskie), Masyw Śnieżnika (po polskiej i czeskiej stronie)
Karpaty
Beskid Żywiecki, Beskid Śląski, Beskid Mały, Bieszczady
w sumie
48 wyjazdów w góry (68 dni w górach)
1508 wychodzonych kilometrów
ponad 50000 m w górę (według zasady najniższy i najwyższy punkt trasy, według GPS dużo wiecej)
nie udało się,
pojechać w Tatry, przekroczyć 50 wyjazdów i 2000 km
pozdrawiam
Górskie podsumowanie mówisz, dobra, ja trochę uproszczę:
- dalej /nadal/ rodzinnie łażę po górach
- zrealizowałem się wspinaczo
- zainteresowałem Małgosię wspinaczką
- poznałem nowych wartościowych ludzi
- troche powłóczyłem się po Europie
- byłem wyżej niż dotychczas
- zrealizowałem kilka planów i spełniłem przynajmniej 1 marzenie
- zainteresowałem się fotografowaniem /górskim/
- zaplanowałem górsko następny rok
to był/jest dooobry rok
podsumowanie:
- wymarzona Korona Gór Polski
- dużo lepiej niż do tej pory - Tatry polskie
- wiele miejsc gdzie mnie jeszcze nie nosiło
(nie tylko gorskie)
no i dalej są góry
Rok całkiem dobry.
* w Beskidach spędzonych dni 7
* w Tatrach dni 20
* kilka dni na Jurze
* jedno z tatrzańskich marzeń spełnione, a drugie przechodzi na przyszły rok
Poza górskimi udało się jeszcze kilka rzeczy.
* rozpoczęłam szkolenie, na które zbierałam się dobre dwa lata
* przedświątecznie dostałam dobrą wiadomość - zawodową
* przez okrągły rok nie chorowałam i nie brałam żadnych paskudnych antybiotyków ( szósty rok z rzędu
- to się nazywa końskie zdrowie
)
* i jeszcze jedno - znalazłam TO Forum i poznałam grono nowych ludzi
W tym roku już w góry nie pojadę, więc niech się kończy jak najszybciej
Oby w następnym gór więcej było - czego i Wam i sobie życzę
Rok całkiem dobry.
* w Beskidach spędzonych dni 7
* w Tatrach dni 20
* kilka dni na Jurze
Liczyłem i liczyłem i wiesz... wyszło mi identycznie... Musielismy sie gdzieś spotkać...
Co do realizacji marzeń... Lodowy odłożony, Bradavica odpadła ze względów pogodowych... Kilka nowych celów doszło... zapowiada się ciekawy 2009 rok!
Ech podsumowania...
- Izery: liźnięte
,
- Karkonosze: ukochane
,
- Tatry: duży niedosyt (pogoda)
,
- Bieszczady: zobaczę za 2 dni czy będą bardziej gościnne niż w maju
Część planów zrealizowana, część czeka na roczek następny.
A spoza górskich:
- zaczęłam podyplomówkę, więc zawodowo troszkę się ruszyło,
- rozpoczęłam kurs prawa jazdy - mam nadzieję, że pomyślnie zdobędę prawko,
- wydzierżawiliśmy konia, więc Arkus jest prawie nasz
- w marcu, sierpniu, październiku i listopadzie poznałam fantastycznych forumowych ludzików
(fajnie Kochani, że jesteście :* )
- wykupiliśmy nasze mieszkanko.
Oby następny rok nie był gorszy od tego, który powolutku się kończy.
Ja podobnie jak gosia3ek:
- zdobyta Korona Gór Polski
- dużo pochodziłem po Tatrach Polskich
- tydzień w Sudetach
- w tym roku zobaczyłem więcej ciekawych miejsc niż w kilku poprzednich latach razem wziętch
- rozpocząłem studia dzięki którym mam nadzieje uda mi się zrealizowac moje zawodowe plany i marzenia
1. Wąwóz Kraków; 5. I.
2. Kasprowy, Beskid, Beskid, Gasienicowa, Kasprowy, Beskid, Skrajna, Pośrednia Turnia, Liliowe, Gąsienicowa ; 26. I.
3. Goryczkowa Czuba, 9. II.
4. Morskie Oko, 22 - 24. II.
5. Dolina Kościeliska ( Smreczyński, cały Kraków ); 27 - 30. III.
6. Wielka Racza, IV. dokładny dzień umknął mej pamięci
7. Wysokie Taury, Grossglockner ( Austria ), 1 - 4. V.
8. Zadnie Jatki; 25. V.
9. Kościelec; 31. V.
10. Hala Rycerzowa; 1. VI.
11. Alpy Julijskie , Triglav ( Słowenia ); 6 - 7. VI.
12. Siwy Wierch; 15. VI.
13. Malinowa Skała i Skrzyczne; 22. VI.
14. Czarny Szczyt Mięguszowicki; 12. VII.
15. Hala Gąsienicowa i Czarny pod Rysami; 25 - 27. VII.
16. Kościelec, Swinica, Zawrat, 5 Stawów, Żabi Niżni; 2 - 3. VIII.
17. Alpy Julijskie, Kredarica, Triglav, Stenar; 19 - 22. VIII.
18. Szeroka Jaworzyńska; 31. VIII.
19. Żleb Kulczyńskiego i Granaty; 7. IX.
20. Mała Fatra, Rozsutce i Diery; 13. IX.
21. Tatry Zachodnie ( Kościeliska, Mroźna , Mylna, Białego, Sarnia, Strążyska, Chochołowska, Pijak Grześ ); 20 - 22. IX.
22. Świnica i Pośrednia Turnia; 12. X.
23. Tatry Zachodnie i Wysokie ( Koscieliska, Smocza i Mylna, Czerwone, Kościelce, Mniszek ); 8 - 11. XI.
24. Babia Góra; 22. XI.
25. 5 Stawów; 30. XI.
26. Tatry Polskie ( Kopieniec, Nosal, Mylna; Palenica, Rusinowa, PSIA TRAWKA, Hala; Kasprowy, Beskid, Hala ); 26 - 28. XII.
Ale podsumowania
. Nawet Mzak chyba założył pierwszy post, gdzie nie pokazał ani malutkiej foteczki i napisał więcej jak trzy zdania. Chciałbym więcej go poznać. Szkoda, że w Karkonoszach tylko się o nas otarł.
No i co ja w roku 2008
1. Instalacja domowego Internetu i co za tym idzie - zalogowanie się na stronach GŚ
2. Główny punkt letniego sezonu - Dolomity znowu o coś więcej poznane, zahaczenie o Karnskie Alpy, z powodu złej pogody niezbyt na Dachsteinie i Nizkich Taurach.
3. Poznanie nowych jednakowo nastawionych ludzi połączone z wędrowaniem po Izerach, Karkonoszach (Śnieżka pierwszy raz
) i Magurce Wilkowickiej.
4. Ponowne wędrowanie po długo nie odwiedzonych miejscach - Sulowskie Skały i Mała Fatra
5. 3 dniowe wędrowanie w okolicy Doliny Chochołowskiej.
6. Całoroczne odwiedzanie Beskidów.
Co mi się nie udało
1. Wyprawa w Beskid Żywiecki.
2. Wędrowanie po Tatrach Polskich i Słowackich z wykorzystaniem Umowy Schengen.
3. Mało efektywne obniżenie wagi ciała przez intensywne wspinaczki
4. Mało, mało i jeszcze raz mało przejdzionych kilometrów i wylezionych metrów (pozazdrościć Mzakowi)
Ta myślę ze też ten rok miałem wyjątkowo górski 28 dni spedzonych w górach ,głównie wycieczki 1 dniowe .No i poznałem kompana z którym parę szlaków jak dotąd zaliczyłem Stasiu
Dla mnie 2008 to bardzo udany górsko rok, w sumie jak się gdzieś nie pogubiłem w rachunkach to spędziłem 42 dni na szlaku, wiele z tego to wycieczki 1-2 dniowe, ale było też kilka dłuższych...
Za najważniejsze z nich uważam styczniowe Tatry, lutową Babią Górę z niesamowitym zachodem słońca (kto był wtedy ten wie
), wrześniową Lodową Kopę oraz Kieżmarski Szczyt zdobyty z Dzienciołem czy też październikowa Bystra w niesamowitych kolorach jesieni. Trudno pisać o wszystkim, a przecież w każdej wycieczce górskiej jest coś odmiennego. Mam nadzieję że 2009 nie będzie dla mnie gorszym rokiem
Mój rok 2008:
- kilka górek w Anglii;
- lekki treking w Atlasie;
- po powrocie do Polski w połowie września - udane przywitanie z Beskidem Sądeckim, Niskim, Małym (nowość), Żywieckim (nowość do kolekcji - m.in. Pilsko), Gorcami oraz Tatrami (jeden dzień w słowackich)
; całkiem sporo jak na 3 miesiące!
- no i oczywiście poznanie kilkunastu ciekawych osobistości
(ze szczególnym pozdrowieniem dla Jednej Takiej
)
Wędrówka po bezdrożach Tatr Bielskich i "tropienie" dzikiego zwierza.
[
attachment=18361]
A dlaczego ten misio jeszcze nie śpi?
Moje górskie podsumowanie:
Start w styczniu- DOlinki w Taterkach (nabyłam wiedzę, że wiedzy i wyposażenia u mnie brak
)
Później jeszcze 3 wyjazdy w Tatry - w wakacje, we wrześniu i w październiku
W listopadzie weekendowy wypad na Babią z włóczęgą nocną jako zaprawa przed zdobyciem szczytu
No i grudzień najbardziej lajtowa, ale najbardziej roześmiana Magurka
Plany na przyszły rok - uciekać w góry tak często jak to możliwe.
Mam też ochotę na włóczęgę po Bieszczadach