W związku z tym że mam wolną rękę w spędzeniu Sylwestra, może by coś wymyślić.Dzwoniłem do kilku schronisk w Beskidach ,pensjonaty przyjmą ale ma minimum 3 dni.Macie jakieś pomysły?
Namioty, śpiwory, kuchenka turystyczna, szampan w plecaku, góry. Miejsce dowolne, kwatery w tym momencie mamy gdzieś. Miejsce ... no tak, żeby było wygodnie dotrzeć. Ja jestem na tak.
Ja mogę okopywać namioty
i ewentualnie przez część drogi robić za ratrak
A może jakaś bacówka?Niestety nie jestem wyposażony sprzętowo na nocleg w namiocie.Koc by się znalazł.
Ja mogę okopywać namioty
i ewentualnie przez część drogi robić za ratrak
No tak Mar.an, ale ja niekiedy potrzebuję śnieżną frezę. Ratrak to tak do nart
Biwak gdzieś na jakiejś grani brzmi nieźle... Może Tatry, np. okolice Czerwonych Wierchów, albo tak jak Bober mówił - Wołoszyn?
Planujcie, planujcie
Ja pomacham Wam łapką z Tarnicy
A może ktoś jeszcze obiera kierunek południowo - wschodni?
Biwak gdzieś na jakiejś grani brzmi nieźle... Może Tatry, np. okolice Czerwonych Wierchów, albo tak jak Bober mówił - Wołoszyn?
Sorry, ale Tatry odpadają.
Namioty, śpiwory, kuchenka turystyczna, szampan w plecaku, góry.
Jak by było miejsce śnieżne -to można wykopać jamę
Tyle , że trzeba było by zabrać więcej spirytusu co by nie zamarznąć
Spirytus = kłopoty. Obawiam się, że na dłuższą metę wszyscy byśmy zamarzli. Pewnie dlatego Mirek szuka bacówki. Woli spać z owcami niż pić spirytus na mrozie.
Woli spać z owcami niż pić spirytus na mrozie.
Myślałem o nacieraniu
Sokół ze spirytem racje ma
ja w sylwka pracuje do 16.00, na żadnej imprezę się narazie nie wybieram, a w chacie też nie chce siedzieć, myślałem nad rozpaleniem sobie ogniska w lesie, mam nadzieje jednak że się uda w jakięś nietypowe miejsce wyjechać, no niekoniecznie w góry, może być nawet treking w szczerym polu
Myślę o jakiejś chatce w górach,lub innym miejscu w górach.Na Sylwestra pod namiot niestety nie mam wyposażenia. I tak jak Przemo nie mam zamiaru siedzieć w chacie.Coś wymyślę.W najgorszym wypadku przenocuję w Bohuminie ,w turystycznej noclegowni.Potem powitanie Nowego roku na rynku,a rano w Czeskie Beskidy.
ja co do Sylwestra też planów nie mam, ale jeszcze nie wiem czy podobnie jak Przemo nie będe musiała do 16 w pracy siedzieć wrrr.....
Witam, bober mowil a teraz mam maly klopot, kolega w pracy ma klpooty i moja wyprawa stoi pod wielkim znakiem zapytania????? jak on nawali to ja w pracy zostaje i beeee a moj cudowny spiworek jest juz w drodze do Horyzontu