skojarzyło mi się z góralską knajpą, podczas gdy pochlaniamy ruskie pierogi z cebulką i skwarkami....
Magda!
Nie wiedziałem, że twórczość A. Dvorzaka też z leży w kręgu Twoich zainteresowań. "Trochę" odbiega ona od dokonań Szostakiewicza.
A to trochę z innej beczki, ze specjalną dedykacją dla Ciebie. Mam nadzieję, że kolor Twoich włosów pozostał taki, jak na zdjęciach.
http://www.youtube.com/watch?v=TEMz2WUmn...re=related
Magda!
Nie wiedziałem, że twórczość A. Dvorzaka też z leży w kręgu Twoich zainteresowań. "Trochę" odbiega ona od dokonań Szostakiewicza.
A to trochę z innej beczki, ze specjalną dedykacją dla Ciebie. Mam nadzieję, że kolor Twoich włosów pozostał taki, jak na zdjęciach.
http://www.youtube.com/watch?v=TEMz2WUmn...re=related
Włosy oczywiście nie odnotowały zmian, więc dziękuję serdecznie za dedykację
Jeśli o kompozytorów chodzi, jeszcze pewnie nie raz Ciebie, Marku, zaskoczę, gdyż upodobania w tej dziedzinie muzycznej, mam bardzo rozległe Np takie również:
http://www.youtube.com/watch?v=i3NmgAzG7bE
Kiedyś nawet interesowałem się jego twórczością, ale z jego początków kariery, kiedy to należał do czołowych niemieckich awangardzistów. Potem, niestety - dla mnie, zdecydowanie złagodniał i spuścił z tonu, upodabniając swe kompozycje do klasyków.
A co powiesz na takie klimaty.
Z jego najnowszej płyty, moim zdaniem jednej z lepszych w jego solowej karierze. Pierwsza część może się wydawać monotonna i nużąca, ale tylko z pozoru. W drugiej części następuje zdecydowane rozwinięcie tematu i możemy podziwiać jego kunszt instrumentalny. Jego specyficzna gra na gitarze od samego początku jego drogi muzycznej przykuwała moją uwagę. Zresztą, sama posłuchaj.
http://www.youtube.com/watch?v=qnKq6zEty...re=related
Niezwykła rzecz. Podobają mi się te zmiany nastrojów w trakcie utworu. Nie mogłam sobie odmówić odsłuchania jeszcze kilku z tejże płyty. Vocal jakoś mnie nie porywa, ale muzyka sama w sobie, naprawdę dobra. Trochę jednak, jak dla mnie za bardzo "pościelowa", w związku z czym nie mam pewności, czy przesłuchując tę płytę o innej porze, o poranku np, byłabym w stanie tak samo się zachwycić.
Wokal na tej płycie, to tylko harmoniczno melodyjny dodatek, tu głównie liczy się sama warstwa instrumentalna. Nie do końca mogę się zgodzić z tą melancholijnością. Owszem, nastrojowość, faktycznie może skłaniać do refleksji, ale w sumie każdy utwór to inny klimat, choć wszystko razem tworzy koncepcyjną całość. Jak dobrze poszukasz, to znajdziesz nawet hard rockowe kawałki w nowoczesnej aranżacji. Obok nich ekspresyjne flamenco grane na na "klasyku" przy wtórze hiszpańskich rytmów. Dla mnie, ta płyta jest objawieniem ostatnich nowości wydawniczych. No i jeszcze jedna, moim zdaniem, bardzo ważna uwaga. Należy jej słuchać w wyodrębnieniu od rzeczywistości i otoczenia. Skupienie uwagi na wszystkich, zawartych na niej niuansach i smaczkach, w które obfituje, dopiero daje efekt spójności i dopełnienia.