oj Doktore ...
czy lubię te melancholijne pieśni ?
ano czasem lubię
zwłaszcza w połączeniu z:
[
attachment=49642] orzeźwiającym młodym vinho verde wczesnym popołudniem (zielone wino),
[
attachment=49643] dojrzałą zawartością tych beczułek - nieco późniejszym popołudniem (porto),
[
attachment=49644] spacerem celem poznania innych (wy)twórców rubinowego trunku,
oglądaniem azulejo (tradycyjne płytki portugalskie tworzące obrazy) w wersji starej [
attachment=49645]
i nowej [
attachment=49646] [
attachment=49649]
a to wszystko nad rzeką Douro (lub jak kto woli Duero)
[
attachment=49647] [
attachment=49648]
tam 'saudade' nabiera zupełnie innego znaczenia
... i jak dla mnie - nie jest smutne i nie kojarzy się z dekadencją
uwielbiam Portugalię
Pięknie.
Czasem się zastanawiam czy korzenie muzyki Fado nie są ulokowane gdzieś w tych historycznych podróżach żeglarzy portugalskich(Bartolomeu Dias,Vasco da Gama, Magellan i wielu innych)....
Wyprawiający się na kraj świata i ówczesnego poznania i te kobiety pozostające w domu w oczekiwaniu na powrót...
Muzyka pełna nostalgii, trochę smutku, czasem bólu-ale i namiętności.
Swoją drogą-przyjemnie byłoby sobie posiedzieć gdzieś w wyżej położonej kafejce wieczorem z widokiem na Tag i płynące statki.
Najlepiej z pełnym kielichem....... vinho verde.
Edit:
Porto oczywiście-jak radzisz.
niech każdy popija co lubi ... ale popróbować można wszystkiego
Tag, Alfama, Lizbona ... ale się zrobiło wakacyjnie w środku zimy
niech każdy popija co lubi ... ale popróbować można wszystkiego
Tag, Alfama, Lizbona ... ale się zrobiło wakacyjnie w środku zimy
Racja
P.S.
Czekam na relację z Madery
Gandziu, też lubię muzykę filmową
http://www.youtube.com/watch?v=qEZ3cVU5zE0
wiem, wiem, Tenshi ... mam nadzieję, że jeszcze w tym roku to wszystko ogarnę, jeszcze chwilka