Górskie Forum Dyskusyjne - Górski Świat

Pełna wersja: Tatrzański spontan...
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Hmm... nie będzie to opowieść z serii: za górami, za lasami, lecz raczej krótka notka z mojej strony, chyba, że coś Towarzysz dopisze Wink
Weekend w pierwotnym planie miałam spędzić na urodzinach kumpla, a że miałam ciężki tydzień w pracy i czeka mnie kolejny, niewyspanie, długa jazda + impreza do rana - nie dam rady... wtem w czwartek pod wieczór Pedro proponuje wyjazd w Tatry... hmm, dawno człek nie był a w sumie w jeden dzień się wyśpię, to w drugi mogę jechać, pogoda ma być, a tak na prawdę nie wiadomo, czy nas za tydzień nie zamkną ... i w sumie bez dłuższego zastanawiania się czy dam radę, zdecydowałam się jednak na 2 dni Big Grin Big Grin Big Grin

Do zrobienia mieliśmy w jednym dniu coś z zachodnich, w drugim coś z wysokich. Jedną trasę mieliśmy pewną, więc w sobotę poszły zachodnie.

Sobota, godz 0500 - Pedro pod blokiem i jazda do Kir.
Trasa: Kiry - Przysłop Miętusi - Małołączniak - Ciemniak - Chuda Przełączka - Wyżnia Tomanowa Polana - Kiry - powrót do Krakowa
[attachment=88700][attachment=88701][attachment=88702]

Niedziela, godz. 0430 - padło tym razem na Krzyżne
Trasa: Łysa Polana - 5 czarnym - Krzyżne - zaliczone jakieś okoliczne kopczyki Wink - zejście dol. Pańszczycy (żółtym - czarnym łącznikiem do zielonego) - Rówień Waksmundzka - czerwonym Wyżnia Kopka - czarnym do Rusinowej Polany i niebieskim na parking.

Nogi już trochę wysiadały... ale wartało było !!!!!!
[attachment=88703][attachment=88704][attachment=88705]
Może mój towarzysz wstawi jakieś wspólne zdjęcie Wink -bardzo mu oczywiście dziękuję za towarzystwo !!!! i propozycję - człek nie siedział sam w domu i nie grzał tyłka Big Grin

Powiem jedno: tak się odpoczywa... niewyspana, zmęczona, ale Szczęśliwa Big Grin wypoczęta, a akumulatory naładowane na kolejny ciężki tydzień - dobrze, że z przerwą w środku Wink
Pogoda żyleta, taki błękit nieba nie często się zdarza. Były momenty, że było pięknie: pusto, cicho, ale były również momenty: że było głośno i tłoczno.

I to tyle Kochani, liczyłam, że z Wami w większym gronie również się niedługo spotkam, ale przyjdzie nam jeszcze chyba poczekać Sad ;/ cóż , oby krótko ...
Pogoda piękna, to dawać więcej zdjęć, wystarczy fotorelacja, treść opowiemy sobie sami, ale zdjęć nie skąpcieok
Brawo! clap Też bym tak podreptał. Jednego bym jednak nie przeżył. Powrót do Krakowa? Ja bym się gdzieś w Tatrach wcisnął, chociaż do gawry niedźwiedzia. Smile
Fajne są takie spontaniczne wypady, 5 rano, czy 4:30, to najlepsze pory do wstawania ok. Więcej zdjęć by się przydało, to fakt Wink
Darz Gad na Szlaku !

Czy w niedzielę spotkaliście na szlaku łysego gościa z kijkami ? Klnącego na śliski szlak przez Pańszczycę .

Ja w sobotę byłem na Rusinowej, a w niedzielę na Grzesiu. Też miałem dobrą pogodę Smile

Stasiu napisał(a):
... Ja bym się gdzieś w Tatrach wcisnął, chociaż do gawry niedźwiedzia. Smile


No, zaczynasz gadać po moich myślach.
Pójdziemy i do gawry, we dwóch może nie będziemy trząść portkami i obierać najkrótszej drogi do domuok

Przekierowanie